wtorek, 25 sierpnia 2015

#JestemWOlsztynie

Wczoraj, około 15 dojechaliśmy z tatą na dworzec główny PKP. Najpierw chcieliśmy dojść do schroniska na ul. Kościuszki, ale pech chciał, że natrafiliśmy na budowę linii tramwajowej. Trafiliśmy tam w okolicach 16. Posiedzieliśmy chwilkę i od razu zabraliśmy się za zwiedzanie starego miasta (zdjęcia będą pojutrze). Później wstąpiliśmy do Fresha. Tata kupił sobie soczek, a ja Focusa i sałatkę jarzynową, usiedliśmy na ławce w parku i zaczęliśmy słuchać pana, który dawał koncert na saksofonie i skrzypcach. Po drodze powrotnej do schroniska weszliśmy do centrum handlowego (Aura). Nic nie kupiliśmy. O 20:30 byliśmy w pokoju. Tata oglądał TV, a ja czytałem gazetę. Przed 22 już spaliśmy.
O godzinie 8 pobudka. Jem śniadanie, ubieram się i idę z tatą na dworzec PKS. Autobusem pojechaliśmy do Lidzbarka Warmińskiego. Piękne miasto. Porobiłem parę fotek i dotarłem do zamku. Prześliczny budynek. Szkoda, że w remoncie. Na dodatek widziałem malowniczą Łynę. Niesamowita rzeka. Gdy odjeżdżaliśmy z Lidzbarka, wstąpiliśmy do miasta o fajnej nazwie "Dobre Miasto". Bazylika mniejsza to prawdziwy kolos wśród budynków. Oprócz niej, byłem też w skansenie, gdzie dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o życiu w XVI wieku, w dwudziestoleciu międzywojennym i latach 50 XX w. W końcu wróciliśmy busem do Olsztyna, poszliśmy na zakupy w Biedronce (kupiliśmy konserwy, pomidory, sałatkę ogórkową, szynkę i bułki :)) i tak znalazłem się w schronisku. Jestem po pysznym podwieczorku.

niedziela, 23 sierpnia 2015

#JutroJadęDoOlsztyna

Dzisiaj zostałem obudzony 3 razy.
Pierwszy, o siódmej, gdy mama z bratem chcieli się pożegnać bo Jasiek jedzie do Muszyny do sanatorium. Mama musiała z nim jechać by załatwić wszystkie formalności. 
Drugi raz, pół godziny później, bo tata nie wiedział gdzie mój telefon.
I trzeci, gdy tata zawołał mnie na śniadanie.
Po wyjściu spod ciepłej i mięciutkiej kołdry, tata dał mi mój telefon. Porobił w nim coś i teraz karty SIM wchodzą normalnie (nie wiem czemu, wcześniej nie mogły). Teraz mogę dzwonić, odbierać połączenia i wchodzić w Internet gdy nie ma WiFi. Nigdy nie używałem danych komórkowych. Muszę przyznać, że to fajne ponieważ jutro jadę do Olsztyna, a przecież nie zabiorę routera ze sobą. To będzie mój jedyny wyjazd w te wakacje (odwiedziny u babci pod Hrubieszowem i wizyta w ZOO w Zamościu się nie liczą!). Jak trochę odpoczniemy z tatą to wejdę na TT i będę czytał moje ulubione posty. Najprawdopodobniej wrócimy w czwartek lub środę.
Zrobiłem dzisiaj zdjęcie, które bardzo mi się podoba. Oto ja :)
Dane komórkowe przetestowałem na godzinnym spacerze po mieście. Przysiadłem pod koniec na ławeczce w parku. Wszystko działało bez zarzutów. Tak jak miało być. Słońce tylko trochę za bardzo świeciło.
Gdy wróciłem do domu chciałem zrobić porządki na biurku. Znalazłem trzy skarby (chyba tata mi kupił), które na pewno wykorzystam w szkole.

Po niecałej godzinie od spaceru przyjechała do nas ciocia i wujek z trzema córkami. Przyszli, pogadali i pojechali (oni też przyjechali do babci, ale na całe wakacje). Mieszkają w województwie lubuskim, więc musieli się spieszyć. Akurat los tak chciał, że nas mają po drodze :P.
To już koniec na dziś. Czekam na transmisję Lata Zet i Dwójek w Uniejowie. Muszą dziś pokazać mój Tweet!!!

sobota, 22 sierpnia 2015

Witam

Jeszcze raz. Witam. Nazywam się Hubert i mam niecałe 15 lat. Mieszkam w małym mieście zwanym Łęczną (niedaleko Lublina). W tym blogu zamierzam pisać o tym co lubię, co robię i jak żyję. Będę pisał o moich podróżach, rozterkach miłosnych (jeśli takowe będę miał), ubraniach, chwilach i karierze (o ile też będę ją miał :)). Moje ulubione zwierzęta to pandy, kangury i małe szczeniaczki. Uwielbiam czytać czasopisma naukowe i brukowce. Chcę dużo wiedzieć, ale też lubię poczytać o tym co się dzieje w świecie sławnych ludzi. Moim ulubionym gatunkiem muzycznym jest Pop. Słucham Lady Gagi, Katy Perry, One Direction, Eweliny Lisowskiej i fajnych nowych hitów, które polubię. Ubieram się tak jak chcę. Chodzę do lumpeksu i kupuję to co mi się podoba. Ogólnie w szafie mam dużo fajnych, szalonych ubrań. Moją pasją są także podróże. Podróżuję po Polsce i po Europie (byłem już w 11 państwach). Na blogu będę pisać 1 post na dzień. Na pewno nie uda mi się pisać codziennie, ale mam taką nadzieję.
Zatem,
Do widzenia.

PS
Od ponad 10 lat choruję na cukrzycę :(