Strony

Strony

poniedziałek, 31 października 2016

Halloween

Z rana musiałem jechać do Lublina po odbiór paszportu i po refundację od NFZ na okulary. Wracając zaszliśmy na targ i spotkaliśmy wujka z kuzynem. Dopadło mnie silne niedocukrzenie (37 mg/dl).
 W międzyczasie gdy nas nie było, mama zrobiła sesję zdjęciową dyni.

 Zdjęcia pand zrobione przez tatę w Warszawie.
 Magnesy z symbolami żydowskimi wśród magnesów kupionych na różnych wycieczkach.
 Kubek z pandą z pandami w środku. Plakietki miały tylko dwa wzory - te co są obok kubka.
 Mój paszport

Koszyk z cukierkami.

piątek, 28 października 2016

Dłuuuuugi weekend

Spóźniłem się na WF, dostałem dwójkę z kartkówki z chemii (jedna z lepszych ocen w klasie, a spodziewałem się jedynki), napisałem kartkówkę z angielskiego, do której uczyłem się na dwóch wuefach, bo nie ćwiczyłem, oraz na przerwach. Tak minął mi spokojnie szkolny dzień, a po szkole miałem okazję trochę odpocząć od całej tej szkoły. 4 dni wolnego. I to jest życie.

środa, 19 października 2016

Voces

Dzień jak co dzień. Monotonia. Tak mogłoby się wydawać. W końcu np. idę sobie na dworzec. Ale z nową piosenką słuchaną na telefonie. Jest to "Voces" autorstwa hiszpańskiej piosenkarki Ruth Lorenzo. Urzekła mnie. Pamiętam jak w 2014 roku śpiewała "Dancing in the rain" na Eurowizji. Uważam ją za jedną z najlepszych piosenek jakie kiedykolwiek zaśpiewano w tym konkursie.
To właśnie Voces. Super piosenka. Szkoda, że ma tak mało wyświetleń.

wtorek, 18 października 2016

Monet, Renoir, Corot

Dzisiaj po basenie miałem przyjemność obejrzenia malunków malarzy z Normandii. Były to prace zarówno z 1 połowy XIX wieku, jak i nawet roku 1930! Widziałem nawet prace Eugene Delacroix (Szkoda tylko, że nie było "Wolności wiodącej ludu nad barykady") albo Theodora Gericault (nie, to nie była "Tratwa Meduzy"). Ach. Zapomniałem dodać, że byłem tam z bratem.

poniedziałek, 17 października 2016

Zdjęcia z Gliwic

No i parę z Lublina. Po kolei, na szczęście.

 Pierwsze zdjęcie ze spaceru z Mateuszem i Patrycją.












 Kupiłem sobie maskotkę Piasta.

niedziela, 16 października 2016

Katowice nocą ze spiżową mocą...

Dzisiaj wrzucam zdjęcia z Katowic. Jutro będą z Gliwic. Niestety pomieszały się, gdy przenosiłem je na kartę pamięci.

Trafiliśmy na Ogólnopolskie Dyktando w Katowicach
Niektóre słowa (nie były to nasze rodzime) były okropnie trudne
Dostaliśmy takie podkładki, długopisy, oraz kartki, na których pisaliśmy. Podkładki i długopisy wzięliśmy do domu.


 Już po konkursie.

 Spacerek.



 Cudowne.



 Spodek.




 "You had ONE job"
 Świeci się w ciemności i kosztuje tylko złotówkę. Kupiłem dwa.
 Poszliśmy też do restauracji
 Po posiłku poszliśmy na dworzec.