Strony
Strony
wtorek, 27 czerwca 2017
Gdzież ta biel na mych włosach?
sobota, 24 czerwca 2017
Kołobrzegu wracam
Jestem nad naszym polskim morzem. Tata zaraz pojedzie do domu. O 20:02 ma pociąg. Niecałe pół godziny temu żegnaliśmy się ze sobą. Tata kupił mi parę niezbędnych rzeczy tj. smoczki, batoniki, czy ciasteczka. Jak na razie zapoznałem się z mnóstwem osób. Pielęgniarki i wychowawczynie mnie poznały pomimo tego, że byłem tu półtora roku temu. Heh.
piątek, 23 czerwca 2017
Koniec roku
Jakież to wszystko było emocjonujące. No bo wiadomo. Rozpoczęły się wakacje. Ale przed nimi jeszcze był apel, podczas którego rozdawano uczniom świadectwa z czerwonym paskiem oraz nagrody za stuprocentowe frekwencje. Później miało miejsce rozdawanie nagród za zajmowanie wysokich miejsc w konkursach. Był jakiś historyczny, ale nie pamiętam dokładnie na czym polegał. Ja też miałem swoje 5 sekund, ponieważ wychodziłem z szatni (bo występujący czekali w szatni, a nie na widowni). Pani zajmująca się konkursem, oraz pan dyrektor ściskali mi rękę, a potem zrobiliśmy razem zdjęcie. Nadal nie opublikowano żadnego zdjęcia z zakończenia na stronie szkoły, ale cierpliwie czekam (chyba się nie doczekam bo mamy z tatą wychodzić o 17. bo do Kołobrzegu jadę). Później nastąpiła część artystyczna. Trzy występy. Mój był pierwszy. Oczywiście gwizdałem. Stres mnie ogarnął, bo noga mi lekko drżała. Przez większość występu miałem zamknięte oczy, a uczniowie mi klaskali (rumieniec). Nieskromnie się przyznam, że dostałem owacje, a koledzy z klasy mówili, że im się podobało, Miło mi.
czwartek, 22 czerwca 2017
Mecz
Właśnie Słowacja strzeliła gola. Zapewne Szwedzi są niezadowoleni. Jak będę w domu to wrzucę zdjęcia.
Edit:
poniedziałek, 19 czerwca 2017
Szwedzi, wszędzie Szwedzi
Przechodziłem sobie przez Plac Litewski, który został świeżo wyremontowany.
Od Dworca PKS, po CH Plaza tłumy ludzi ze Szwecji. Niektórzy przybijają z Polakami piątki, a niektórzy chodzą bez koszulek i krzyczą coś w swoim języku.
Panuje letnia, przyjemna atmosfera.
Jeżdżą nawet specjalne linie autobusowe :)
sobota, 17 czerwca 2017
Śniadanie w lesie
piątek, 16 czerwca 2017
Działki
Musiałem polerować stół za pomocą dziwnego urządzenia. Ciocia oczywiście pochwaliła. Potem Marek z kolegami urządził grilla, po czym lunął deszcz. Przez resztę dnia leżałem na łóżku przy laptopie, a następnie przybiegłem migusiem na kolację. Wieczorem przybył Filip. Jego dosadny humor ciągle mu dopisuje. Pogadaliśmy trochę z nim i mamą. Przed chwilą sobie poszedł. Ja teraz idę się myć, a potem co będzie to będzie. Za godzinę wybije północ.
poniedziałek, 12 czerwca 2017
niedziela, 4 czerwca 2017
Noc Kultury
Ratusz ozdobiony balonikami wyglądał prześlicznie. Wstąpiliśmy do paru galerii. Między innymi Warsztatach Plastycznych na KULu. Zdjęcia powyżej nie są stamtąd. Podobał mi się szczególnie obraz po środku, zwący się "Metamorfoza Europy"
Tutaj Dom Słów. Pracownia zecera po lewej, a po prawej pracownia introligatorska.
Palindromy przed wejściem do Domu Słów.
Czekaliśmy też w długiej kolejce na Wieżę Trynitarską. Było warto, choć strasznie się bałem na górze. Miałem wrażenie jakby wieża się chwiała. Po sesji chciałem jak najszybciej zejść na dół. Czekając w kolejce na wejście zobaczyłem, że pewien chłopak stojący za mną ze swoją dziewczyną (na oko, student) miał w kieszeni wystający dren. Zapytałem, więc czy nosi pompę insulinową. Odpowiedź twierdząca. Jak miło. Pogadaliśmy jeszcze o naszych pompach i ich funkcjach.
Do domu wróciliśmy kilka minut po północy.