Wczorajsze posiedzenie sejmu było karygodne i haniebne. Nie wiem jakich dostatecznie mocnych słów tutaj użyć, byle nie zabrzmieć zbyt ostro. To jest polski parlament XXI wieku. Pierwsze czytanie projektu Stop LGBT. Wychodzi na mównicę mężczyzna z fundacji Kai Godek i mówi, że pary gejów i lesbijek dopuszczają się okrutnych rzeczy wobec adoptowanych przez nich dzieci. Nie zamierzam przytaczać szczegółów, bo samo w sobie jest to po prostu okropne.
Przez chwilę zrobiło mi się miło gdy oglądając relację z posiedzenia sejmu na żywo, gdy wicemarszałek Czarzasty wyjął tęczową flagę i postawił obok siebie. Niektórym to jednak przeszkadzało. Co się w zasadzie w dniu wczorajszym działo? Przyszedł na przykład poseł PiS i wyciągnął te same zdjęcia jakie pokazują cały czas przeciwnicy LGBT podczas parad równości twierdząc, że to gorszące. I potem dumnie oznajmił, że skoro nietolerancja wobec takich zachowań jest uważana za średniowiecze to on chce żyć w średniowieczu.
Nie zabrakło słów wsparcia od Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. To mnie lekko pokrzepiało gdy dookoła padały okrutne słowa. Niektórzy ludzie zdawali relację, że najzwyczajniej w świecie się rozpłakali słuchając epitetów w swoją stronę.
Odnoszę wrażenie że dzisiejsza decyzja Sejmu to odwet za zakazanie Marszu Niepodległości przez R. Trzaskowskiego i zawsze pomocne w takich sytuacjach "niezależne" i "wolne" sądy.
OdpowiedzUsuńJa jako zakuty konfederacki beton nie miałbym żadnego problemu z nadaniem prawnych udogodnień potrzebnych osobom LGBT do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Zapewniam też, że nie ma w tym żadnej nienawiści (gdyż nie kierujemy się emocjami), a jedynie bronimy interesów swoich i sporej części społeczeństwa. W zamian za to chciałbym tylko kilku ustępstw z waszej strony. Jak widzisz, wasza działalność potęguje niechęć do was - Konfederacji rośnie w sondażach. Przestańcie zatem rewoltować dzieci i młodzież, co skutkuje odciąganiem ich od normalnego życia, tj tworzenia stabilnych rodzin z dziećmi w ramach małżeństw. Przestańcie też nawoływać do nienawiści wobec ludzi o innych poglądach i przestańcie marzyć o terroryzowaniu ich. W Polsce wprawdzie nie ma to miejsca, ale na Zachodzie już tak, a my z całą pewnością stawimy opór próbom wprowadzania waszego lewicowego terroru tutaj.
pozdro
W polityce nie powinno być czegoś takiego, że „odwet za odwet”. To niezwykle dziecinne. Ten projekt ogranicza konstytucyjne prawo do zgromadzeń i wolności słowa. To nie jest w porządku.
OdpowiedzUsuńAle jakie rewoltowanie i odciąganie od normalnego życia? Przecież kwestia orientacji seksualnej to nie jest coś co można sobie ubzdurać i mieć narzucone z zewnątrz. Albo czujesz, że bliżej Ci do płci przeciwnej, albo do tej samej co ty. Druga sprawa - normalne życie. Czy jak jesteś osobą homoseksualną, to jesteś nienormalny? Masz się czuć jak dewiant? degenerat? To jest właśnie to wasze pseudo prawicowe postrzeganie rzeczywistości. Piszesz, że konfie rośnie? Wy razem z pisem i kk kręcicie sami na siebie bicz, ponieważ to wahadło jak odbije (a odbije) to poleci maksymalnie w lewo (co oczywiście też będzie patologiczne - tak samo jak to co próbujecie robić wy prawicowcy - ostoja moralności i cnót wszelakich).
OdpowiedzUsuńNiestety, odnoszę wrażenie, że w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Zamiast szukać płaszczyzny do porozumienia, możliwości stworzenia wyważonego społeczeństwa, to każdy jak tylko dostanie dłoń, to próbuje urwać całą rękę. Tragedią jest to, że nie ma w Polsce prawdziwie centrowej partii, która mogłaby spiąć ten rozdarty naród. Albo na maxa w lewo, albo na maxa prawo - droga do nikąd.
Ależ wcale nie! Zasada "wet za wet" oraz "ustępstwo za ustępstwo" są standardowymi zasadami w negocjacjach, zarówno biznesowych, jak i politycznych. Dyskusje przy pomocy sloganów i hasełek są dobre na ulicę.
OdpowiedzUsuńŻeby coś takiego robić należy wcześniej dokonać jakichś negocjacji, a nie ot tak. Rozumiem ten punkt widzenia, aczkolwiek to chyba nie na polskie warunki.
Usuńad Anonimowy: przecież nie nazywam Cię dewiantem ani nienormalnym. Wcale tak o Tobie nie myślę.
OdpowiedzUsuńA gdzie napisałem, że jestem osobą homoseksualną? Piszę to jako ten (przynajmniej w twojej opinii), który prowadzi normlane życie - mam żonę i dziecko. Używasz określenia "normalne życie" - mąż, żona, dziecko. Czy w takim razie jeśli ktoś jest w związku z osobą tej samej płci prowadzi "nienormalne życie"? Niestety ale tak twoje słowa można odczytać. Ani ze mnie lewicowiec, ani prawicowiec, ponieważ w naszych krajowych warunkach oznacza to niestety skrajności - wieczne, nieustanne wojowanie między sobą - a z tym w żadnym przypadku się nie utożsamiam.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym abyśmy mogli żyć w kraju, gdzie każdy, bez względu na poglądy polityczne, wyznanie, orientację seksualną itd mógł czuć się częścią społeczeństwa. Obecnie jedyne co widzę to jak jedni wykluczają drugich i na odwrót.
Wszyscy w ostatnich latach mocno się skłócamy i dzielimy między sobą. To nie jest nawet kwestia samej Polski. Podobnie jest chociażby w USA, czy Francji…
Usuńad Hubert Znajomski: Tak, to prawda. Pozwól, że przedstawię wizję podzielaną przez wielu zwolenników konfy: obecnie na Zachodzie (USA i UE) trwa budowa marksistowskiego państwa totalitarnego zdolnego wygrać wojnę z Chinami, i konflikty LGBT vs hetero są sztucznie podsycane, aby społeczeństwo było skłócone i nie zauważyło zakładanych mu kajdanów.
OdpowiedzUsuńFizyczne osoby LGBT nie są dla nas przeciwnikami i w zasadzie nie widzę żadnego powodu żeby utrudniać im życie. Przeciwnie, program konfy częściowo pokrywa się również z Twoimi interesami, dlatego, że chcemy nauczyć się czegoś na błędach Zachodu i nie dopuścić do masowej muzułmańskiej imigracji do Polski. O ile mi wiadomo, oni nie są zbyt przychylnie nastawieni do osób homo.
Mnie też się nie podoba ten projekt K. Godek, choć niestety potrafię sobie wyobrazić, że gdyby to Lewica teraz rządziła, bez mrugnięcia okiem zakazałaby marszu niepodległości i rozpędziła go gazem i pałami. My bierzemy naukę z sytuacji społeczeństw zachodnich i chcemy tego uniknąć, zwalczając wpływy marksistowskie tutaj. Nie chcemy żyć w państwie marksistowskiego terroru. Nie chcemy słuchać w Polsce że życie białych się nie liczy, a takie wypowiedzi padają np na Cambridge Uni. I wiele innych przykładów.
Przesada. Program Konfy niby pokrywa się z „moimi interesami”, a dzisiejsze głosowanie w sejmie jednak tego nie pokazuje.
UsuńPowinniśmy szukać możliwości realizacji wspólnych interesów. Niestety sporo ludzi w ogóle nie umie negocjować i szukać wspólnych korzyści, również po stronie konfy jest sporo ludzi o dyskusyjnym poziomie intelektualnym. Ale to inny problem i trzeba go rozwiązać (bo nie sądzę, że traktowanie ludzi jak debili zadziała na dłuższą metę).
OdpowiedzUsuń