tag:blogger.com,1999:blog-40528355240134617272024-03-28T20:07:29.971+01:00Hubert ZnajomskiBlog osobistyHubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.comBlogger1049125tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-91498710202807751492024-03-28T19:57:00.002+01:002024-03-28T19:57:12.892+01:00Zdjęcie, jedno z wielu <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1-NTMSioDi1VZfZFS8p4viY7tbvgstoakiaLbJneoa-RcK_b-FuwUE4Uzd72-xNuVrlEq8hp7NnfA59ro2KFvOiZOhTwQHg-jveydbxvhk5qJmmqffH6MoVFT5EBot8h6fjhAZJEy6TR2X6U0TxfwoscKkw20P53tV2TwxZe7RJajHpppnQcQIgd7GRY/s4032/IMG_0558.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1-NTMSioDi1VZfZFS8p4viY7tbvgstoakiaLbJneoa-RcK_b-FuwUE4Uzd72-xNuVrlEq8hp7NnfA59ro2KFvOiZOhTwQHg-jveydbxvhk5qJmmqffH6MoVFT5EBot8h6fjhAZJEy6TR2X6U0TxfwoscKkw20P53tV2TwxZe7RJajHpppnQcQIgd7GRY/w150-h200/IMG_0558.jpeg" width="150" /></a></div>Wybrałem się dziś na spacer, tuż przed ciemną nocą i nad Wieprzem udało mi się uchwycić taką przyjemną scenerię. Ze wszystkich zdjęć, które zrobiłem podczas przechadzania się Podzamczem, to podoba mi się najbardziej. <p></p><p>Czy jest coś o czym mógłbym jeszcze napisać? W głowie siedzi mi wiele rzeczy, ale ta całość jakby miesza się i tworzy kompletnie niezwięzłe historie, które przelane w słowa nie miałyby sensu. Jak nie masz nic do napisania, nie pisz. Książka, którą od stycznia spisuję, nie była aktualizowana od niedzieli. Może to z powodu Wielkiego Tygodnia i ostatecznych przygotowań do Wielkiejnocy? Nie wiem, aczkolwiek przyjemnie jest czasem pożyć, nie zważając na to, że nie ma się weny. Nie ma w tym nic strasznego. Czasami tak się dzieje. Czy czuję szczęście? Czuję. Czy jest mi lepiej? Przeważnie. Czy świat jest piękny? Zawsze był. </p><p>Niech i tak pozostanie. Mam miłość, w postaci cudownego mężczyzny, mam bliskich, mam dach nad głową, mam naturę w pobliżu, która budzi się powoli do życia. Ostatnio zrobiło się słoneczniej i cieplej. Jest się z czego cieszyć. Czasami uczucia są kruche, ale jeśli umie się skleić coś co się lekko potłukło, to życie jakoś zdaje się być łatwiejsze. <br /></p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-33957918376526725132024-03-24T11:34:00.006+01:002024-03-24T12:32:42.791+01:00Dzień dobry Nałęczowie <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyGgfWilA0MZ-kbHNtXzd-3km7wcb3MAmkFSByh0vAMbaJaJZa-ADjI8VUc6NqFwhLQw4NXaNp8JZGeP76HPhi_KbKGMWBvDWmPTHDeVOHw87rs3Y0LCyG2YqbhAXKR5vAKLn9LITm08SP7gAnF2jTbF30UHn-LjYnbB5U3dRS9TeM3g_3y4O4noADorc/s3637/IMG_0327.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3637" data-original-width="2660" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyGgfWilA0MZ-kbHNtXzd-3km7wcb3MAmkFSByh0vAMbaJaJZa-ADjI8VUc6NqFwhLQw4NXaNp8JZGeP76HPhi_KbKGMWBvDWmPTHDeVOHw87rs3Y0LCyG2YqbhAXKR5vAKLn9LITm08SP7gAnF2jTbF30UHn-LjYnbB5U3dRS9TeM3g_3y4O4noADorc/w146-h200/IMG_0327.jpeg" width="146" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD8Dy7gKgHwAM2iufh9aEICQfK4C3ZNkmBppMPZ49DWQ3cGyKqlF1rLO9DQC9Yt_mG9yz3z4LDALsmQtsmUSrJTGe9e61DOE2lCEYYXkrLvw51w3LS9_whNxEzPQJYyrDdbfAskH_4ft2gGRXKStcQ6qA-2p4rkDq_wRpgBGamxaLfHLng66A5D3FsdNQ/s4032/IMG_0333.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD8Dy7gKgHwAM2iufh9aEICQfK4C3ZNkmBppMPZ49DWQ3cGyKqlF1rLO9DQC9Yt_mG9yz3z4LDALsmQtsmUSrJTGe9e61DOE2lCEYYXkrLvw51w3LS9_whNxEzPQJYyrDdbfAskH_4ft2gGRXKStcQ6qA-2p4rkDq_wRpgBGamxaLfHLng66A5D3FsdNQ/w150-h200/IMG_0333.jpeg" width="150" /></a></div>Pojechaliśmy dziś z mamą i bratem do Nałęczowa. Ostatni raz w mieście byłem czternaście lat temu! Przechadzałem się Parkiem Zdrojowym, krętymi ścieżkami i kładkami nad małym strumykiem. Otaczały mnie sanatoria i zabytkowe miejsca. Usiadłem na ławce z Bolesławem Prusem i przejechałem się bicyklem w alei gwiazd polskiego kolarstwa. Urokliwe miasteczko z licznymi willami i wydarzeniami kulturalnymi związanymi z malarstwem i rękodziełem. Uwielbiam!<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-lulIqpnASKIvR6djJaRglDAKRj1pYF9Te286JHPnLoV5Z8fqJXJ0ZkCk71we_QC2JAMn7hKTGZx-5FtQuJ-oblFYOk1av8xd-hrC527z1efeSmZO3Ex359i6_f53EP-uRCOja78iX77x-v4QupSeO1XSIcxKsUXheMm6pqr_ZRp4FQrbdzY9R7fNLjA/s4032/IMG_0338.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-lulIqpnASKIvR6djJaRglDAKRj1pYF9Te286JHPnLoV5Z8fqJXJ0ZkCk71we_QC2JAMn7hKTGZx-5FtQuJ-oblFYOk1av8xd-hrC527z1efeSmZO3Ex359i6_f53EP-uRCOja78iX77x-v4QupSeO1XSIcxKsUXheMm6pqr_ZRp4FQrbdzY9R7fNLjA/w200-h150/IMG_0338.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifYrwU532-j8gs122QchbCDasrRR8UQ_2pQ2X-9X6ZFzZUAwAA5joXu4WeuZ5cshIoK471QWeeOGvMI4OcLaEOKWavG7TsjTWjj1j4mlqj36ivW0HPyuVo2sItoRlEg-G1oFs_c1iThZsNzT45MP5gIo0vk727MeALhsYTj_HwT1CsSho_eCU1g9_eu4c/s4032/IMG_0339.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifYrwU532-j8gs122QchbCDasrRR8UQ_2pQ2X-9X6ZFzZUAwAA5joXu4WeuZ5cshIoK471QWeeOGvMI4OcLaEOKWavG7TsjTWjj1j4mlqj36ivW0HPyuVo2sItoRlEg-G1oFs_c1iThZsNzT45MP5gIo0vk727MeALhsYTj_HwT1CsSho_eCU1g9_eu4c/w200-h150/IMG_0339.jpeg" width="200" /></a></div>Na zdjęciach powyżej Stare Łazienki oraz chatka Stefana Żeromskiego i mauzoleum jego syna - Adama. <br />Na sam koniec, usiedliśmy w pijalni czekolady i spróbowaliśmy niesamowitych pyszności. Ja wypiłem gorzką czekoladę z wiórkami kokosowymi i kardamonem. Miła niedziela. Szkoda tylko, że musiałem wstać o szóstej rano. Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-76901077657510603292024-03-21T17:39:00.003+01:002024-03-21T17:39:34.404+01:00Łęczyński bębenek <p>Nie ma to jak odkrywać swoje domostwo i najbliższe otoczenie na nowo, po dłuższej rozłące. Wczoraj na strychu znalazłem ten afrykański bębenek po moim tacie i zagrałem na nim trochę moich ulubionych melodii. <br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkSx5ZtmfbLjv4DH1Hd1jH5E7Opkh-LPsV3RJMUZXOzFQXfwaMfNFRBZHuttZ9IagSKwALNypIY5LkGfbYbMFpoHYhWNe_l0gfxQRxYvgmoFYjCCX7t88nSngZo9kK-VJwEnvjUJxLVhOFCkoE8BTS8PpXxJYuq4TR2Re_rRmi6jiPn_9wNsYh9ELPJXM/s1024/IMG_0108.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="753" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkSx5ZtmfbLjv4DH1Hd1jH5E7Opkh-LPsV3RJMUZXOzFQXfwaMfNFRBZHuttZ9IagSKwALNypIY5LkGfbYbMFpoHYhWNe_l0gfxQRxYvgmoFYjCCX7t88nSngZo9kK-VJwEnvjUJxLVhOFCkoE8BTS8PpXxJYuq4TR2Re_rRmi6jiPn_9wNsYh9ELPJXM/w147-h200/IMG_0108.jpeg" width="147" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6dnlXW3OCGILwkVs_GQREIv3I0hFLaWwNfFByOLsHAFQZscrZJ-eetJ6U8tcAqeifLfYizlKJ4cgGhmIh52XKJiAE-_F3xk3LBKVW6zLZ1ne3ZMFmT4GlfEenXLNzc_CUB6qylgjTQTlWphE53FQbwDMhCqAzkHkkjdo4ZSq2NOnRDYXrgfLamwijoM/s4032/camphoto_342241519.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6dnlXW3OCGILwkVs_GQREIv3I0hFLaWwNfFByOLsHAFQZscrZJ-eetJ6U8tcAqeifLfYizlKJ4cgGhmIh52XKJiAE-_F3xk3LBKVW6zLZ1ne3ZMFmT4GlfEenXLNzc_CUB6qylgjTQTlWphE53FQbwDMhCqAzkHkkjdo4ZSq2NOnRDYXrgfLamwijoM/w150-h200/camphoto_342241519.jpeg" width="150" /></a></div>Dziś natomiast porwałem Dolores leżącą na dywanie i zrobiłem jej tournée po domu! Nie była zbytnio zachwycona, bo żyje tu od prawie czterech lat i nic nowego praktycznie nie zobaczyła. Oprócz tego udałem się popołudniu na Podzamcze i na dłuższy spacer po całej Łęcznej, by powspominać czasy, gdy takie chodzenie było moją codziennością. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTLNJi-k9E_6kRf586JCkAe5XuEzv3SOxAOindJR1vro19zaYLSUWZ8xaA9CsdWf9MHDn71cKh-7rma3q_rus108oTkzmGcWrLj3cR11vaqfAw8mbJyNvWV0VBqhQgiEjnNBQofRiZ8n9oPSjbx9L_rDJxOaRRZtMeFNSM7Wz9UEZQ4k18VvkMi2B9uFw/s4032/IMG_0174.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTLNJi-k9E_6kRf586JCkAe5XuEzv3SOxAOindJR1vro19zaYLSUWZ8xaA9CsdWf9MHDn71cKh-7rma3q_rus108oTkzmGcWrLj3cR11vaqfAw8mbJyNvWV0VBqhQgiEjnNBQofRiZ8n9oPSjbx9L_rDJxOaRRZtMeFNSM7Wz9UEZQ4k18VvkMi2B9uFw/w150-h200/IMG_0174.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6025QitF0ofUGm1iA3r8ty59we3ItsQM8o4FXq9BEuy1j0WaieYrqS6W6i3FsU3EwzQNHjol_AGTsCJZPB0LWps147AOWeTH_94IKygV6eyN-xHUoQEMsJ6cfGzsVUGWjJQMeH1_0siBEeuQAKCQHzSgzkUkwhWCBEOrg9RlC33D91Rz_dzTo4_ueqEY/s4032/IMG_0180.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6025QitF0ofUGm1iA3r8ty59we3ItsQM8o4FXq9BEuy1j0WaieYrqS6W6i3FsU3EwzQNHjol_AGTsCJZPB0LWps147AOWeTH_94IKygV6eyN-xHUoQEMsJ6cfGzsVUGWjJQMeH1_0siBEeuQAKCQHzSgzkUkwhWCBEOrg9RlC33D91Rz_dzTo4_ueqEY/w150-h200/IMG_0180.jpeg" width="150" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOxj6jPimzmcxJt7Zica2-VyXRwIy7todBkQgjmGJDGmbTeHRwlAxqUtfhyphenhypheneZuB8h7hFVB2RFCqV9WwWcHcTjlFpdLNgy_OhAnoG4H8jCKQxKxnEH09FIhIKxTXnJUPLojiB7wdDht83_XSluyMiGNAhMqX7DntHqepPaW6bxiFJS4_BLYRfo_Ivsk_2s/s4032/IMG_0187.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOxj6jPimzmcxJt7Zica2-VyXRwIy7todBkQgjmGJDGmbTeHRwlAxqUtfhyphenhypheneZuB8h7hFVB2RFCqV9WwWcHcTjlFpdLNgy_OhAnoG4H8jCKQxKxnEH09FIhIKxTXnJUPLojiB7wdDht83_XSluyMiGNAhMqX7DntHqepPaW6bxiFJS4_BLYRfo_Ivsk_2s/w200-h150/IMG_0187.jpeg" width="200" /></a></div>Wieprz i Świnka nieco wylały. <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz26nqd8cOWuSwAQauYNm14FXj5VuWCB2ZkEOh5P2biTSNqcHehY9ErV34b0sWhCLye5ljhXGAQUrVPcRcqyvt0ZRSLS09pdXSj8tBtc8RD5BBDhHyV9t2PIlQFNo2TBK8oQVnf-u-XQkRH4_M9_qes5w-zjs1H8X5zRZQE5YSG_tVOVElw3yPEenL9CE/s4032/IMG_0218.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz26nqd8cOWuSwAQauYNm14FXj5VuWCB2ZkEOh5P2biTSNqcHehY9ErV34b0sWhCLye5ljhXGAQUrVPcRcqyvt0ZRSLS09pdXSj8tBtc8RD5BBDhHyV9t2PIlQFNo2TBK8oQVnf-u-XQkRH4_M9_qes5w-zjs1H8X5zRZQE5YSG_tVOVElw3yPEenL9CE/w200-h150/IMG_0218.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6AZXlF866e0_iV9_Jyx0cJcH9NQfyGxH0x50pgY9TAt1aBesnWbbYV1Gj6PH1e-B6BnAYE8T1k4iOODs-KrNpSXjOh-muxJsfVNxjC92RY8QU5TbK2UZ6MqVIH2c21qVb1im6uBJQXnu_SIIiws6CI2CGGGdsAMLBvJuR8ym_Hvd4il3psbBwrbuWa1Q/s4032/IMG_0220.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6AZXlF866e0_iV9_Jyx0cJcH9NQfyGxH0x50pgY9TAt1aBesnWbbYV1Gj6PH1e-B6BnAYE8T1k4iOODs-KrNpSXjOh-muxJsfVNxjC92RY8QU5TbK2UZ6MqVIH2c21qVb1im6uBJQXnu_SIIiws6CI2CGGGdsAMLBvJuR8ym_Hvd4il3psbBwrbuWa1Q/w150-h200/IMG_0220.jpeg" width="150" /></a></div>Ładnych parę lat nie byłem na wieży widokowej! <div>Jak ja tęskniłem za moją Lubelszczyzną! </div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-46757789648120622652024-03-17T15:41:00.003+01:002024-03-17T15:41:21.437+01:00Koci post <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhesfHX2LZ9Y_t1zSPiyz0hakSI20FoL97e2yQ-0KRnvvpekwvckRM9hX0OP7xC-wd2DCjBOrrKhPM6mkQRS_BanXjFyeOMiF2b-MONH6FzNUe4FtYl09IqtCwraCZ9JksTGuMaznLkwHjMGZbC1XjhhRUSOSqOvhyoNVEpDHKtSlYi0nq3fhc_jQzY6GU/s4032/IMG_9191.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhesfHX2LZ9Y_t1zSPiyz0hakSI20FoL97e2yQ-0KRnvvpekwvckRM9hX0OP7xC-wd2DCjBOrrKhPM6mkQRS_BanXjFyeOMiF2b-MONH6FzNUe4FtYl09IqtCwraCZ9JksTGuMaznLkwHjMGZbC1XjhhRUSOSqOvhyoNVEpDHKtSlYi0nq3fhc_jQzY6GU/w200-h150/IMG_9191.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR6-wqBTW1U_2wtoK8QN0m90hVdQ2J_va_33XlyMjxCMJmYDKpDIHatxI6ZQNwLCTiAaqTDDJuYL128oKCZDf9EZaoq87BmokA3y75KI9iIftcAQj-VoBTqwgIxVAST0y3Oprqcak5tMVVbrallg27fVBtBrSoO53Wf8jYTpRERzJ20PnlDXh05oUmEfY/s4032/IMG_9853.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR6-wqBTW1U_2wtoK8QN0m90hVdQ2J_va_33XlyMjxCMJmYDKpDIHatxI6ZQNwLCTiAaqTDDJuYL128oKCZDf9EZaoq87BmokA3y75KI9iIftcAQj-VoBTqwgIxVAST0y3Oprqcak5tMVVbrallg27fVBtBrSoO53Wf8jYTpRERzJ20PnlDXh05oUmEfY/w150-h200/IMG_9853.jpeg" width="150" /></a></div>Jak wiadomo, od kilku dni jestem w Łęcznej, w moim domu. A razem ze mną jest ta mała, słodka istota, której wszędzie pełno. Także w moim aparacie. Postanowiłem się zatem nieco podzielić jej urokiem! <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYWub3R8jPzrHtaVew0QmimCnEv8Mf9M319RB1hPNpy5l4BcVbSUVP7ww0hGpwxLAAug9ejZGRqPhELWt19n3UgjUR1-i8qaH0fO-KikzAUg_e011whGlHS9pYdXSxH-8xJNnbLpSqMDLpMyOcsc3AHngtDxDlGN-aDE10SN0iXyumZG8JLnJYFrHluBE/s4032/IMG_9887.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYWub3R8jPzrHtaVew0QmimCnEv8Mf9M319RB1hPNpy5l4BcVbSUVP7ww0hGpwxLAAug9ejZGRqPhELWt19n3UgjUR1-i8qaH0fO-KikzAUg_e011whGlHS9pYdXSxH-8xJNnbLpSqMDLpMyOcsc3AHngtDxDlGN-aDE10SN0iXyumZG8JLnJYFrHluBE/w150-h200/IMG_9887.jpeg" width="150" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRSojC-71XciKIk0SKcNsgxKfQQAMA1c_WTwd-o-ycxjhBdLMDb9sS5LJ6WxDTC7FRscYD7bVKDnFUwNGF6XdIpS3HPw-p4-1MmDs6t5bpG5FY8Cg6ZH2rkMGn-WefuPio374M4x4VhHJKR1hFshKs26Q2JkCVQ_5_8YhwmQcv-NuV86q1Gr4kZ4Y3OzA/s4032/IMG_9900.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRSojC-71XciKIk0SKcNsgxKfQQAMA1c_WTwd-o-ycxjhBdLMDb9sS5LJ6WxDTC7FRscYD7bVKDnFUwNGF6XdIpS3HPw-p4-1MmDs6t5bpG5FY8Cg6ZH2rkMGn-WefuPio374M4x4VhHJKR1hFshKs26Q2JkCVQ_5_8YhwmQcv-NuV86q1Gr4kZ4Y3OzA/w150-h200/IMG_9900.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh245nX9cWWj42RAGKLhPvfNioGtZmIT5usvSTcysEfZCRb_ntmyVnOtYmoafb4iN9y72aaiSBwpvG1Yn4rL_ncs7oluVJc6aQbbSBOodEvXC_yPWA5tPlbPWi7Fjh6GeTfe7OK7maXBWX00tZsz_haNHKURPIdUZChI8C3DTCDY1ok9_FRppv3otvRBg/s1024/IMG_9902.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="771" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh245nX9cWWj42RAGKLhPvfNioGtZmIT5usvSTcysEfZCRb_ntmyVnOtYmoafb4iN9y72aaiSBwpvG1Yn4rL_ncs7oluVJc6aQbbSBOodEvXC_yPWA5tPlbPWi7Fjh6GeTfe7OK7maXBWX00tZsz_haNHKURPIdUZChI8C3DTCDY1ok9_FRppv3otvRBg/w151-h200/IMG_9902.jpeg" width="151" /></a></div><p>Dwie twarze Dolores!</p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-48025759714207806732024-03-16T11:04:00.006+01:002024-03-16T11:04:49.153+01:00Dwa tygodnie <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBkQmUZDa82dziLgQSl7jz9F13UABvwg2ufINqPVWJcaGFL6kGv2c3gu4jDQ2LHNZ59YGBkaHc1jgTNP3fSajIKbWG-kSu9yoQQgfwFFiFgcl2cUcqpRRTiyj2ImgxiSdHur5n9c9uqLLBOWNmWGnOgZzM12qCn7fXhqOXd0mBbAFcg6NYphWO-B4hEo/s4032/IMG_9795.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBkQmUZDa82dziLgQSl7jz9F13UABvwg2ufINqPVWJcaGFL6kGv2c3gu4jDQ2LHNZ59YGBkaHc1jgTNP3fSajIKbWG-kSu9yoQQgfwFFiFgcl2cUcqpRRTiyj2ImgxiSdHur5n9c9uqLLBOWNmWGnOgZzM12qCn7fXhqOXd0mBbAFcg6NYphWO-B4hEo/w200-h150/IMG_9795.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguhHMKeVpw4eHaZyfU6e4BpjmBaSvMahDLOfVGCIf13e66D961HscdTe0iv8Ag5GIVpkwTozPYnvy7UUIf4pnYVwm1eu2fQLETueWlkZ4wSsz7vhyLGxJDzRRk_o9q3ezGjWsVIl0jkJFbs4ETN_cB9HU2zcrzSlK0WkcGFZAZizSM9PsceKRk97C3p5A/s4032/IMG_9802.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguhHMKeVpw4eHaZyfU6e4BpjmBaSvMahDLOfVGCIf13e66D961HscdTe0iv8Ag5GIVpkwTozPYnvy7UUIf4pnYVwm1eu2fQLETueWlkZ4wSsz7vhyLGxJDzRRk_o9q3ezGjWsVIl0jkJFbs4ETN_cB9HU2zcrzSlK0WkcGFZAZizSM9PsceKRk97C3p5A/w150-h200/IMG_9802.jpeg" width="150" /></a></div>Od dwóch tygodni jestem na antydepresantach i powiem szczerze, że czuję się znacznie lepiej niż wcześniej. Wciąż mam przed sobą problemy, z którymi muszę się zmierzyć, mam też trochę spraw na głowie. W środę byłem w Warszawie na jeden dzień, ponieważ musiałem zanieść pewne dokumenty. Będę musiał tam pojechać ponownie we wtorek. Życie w ciągłym ruchu w jakiś sposób jest bardzo odprężające i daje poczucie radości. Moja książka cały czas powiększa swoją zawartość i nabieram pewności siebie w tej kwestii. Artysta nie szuka poklasku, tylko przekazuje swoją duszę, tak jak mi powiedziano. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnYgBefnWSqmfxCnBi1mt4u4eIQu90K7wFBQE9UsvVBvo3IgtJWb6kQOulKBiBR9z6gMyG4uZ1UmXaCIekGpdM0ZrgCwy684tHKHX5NBZJUHOWQoRCHT7DIKsS5cVHZCTGdB_A-iXEVBGWn1A5jYvzLb2VO4W8mNE3YVEqVT9mm_iLwj8IvNiM3YEosM8/s3024/2F4B9F7A-4ED8-4C88-AED3-6E33424935E5.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnYgBefnWSqmfxCnBi1mt4u4eIQu90K7wFBQE9UsvVBvo3IgtJWb6kQOulKBiBR9z6gMyG4uZ1UmXaCIekGpdM0ZrgCwy684tHKHX5NBZJUHOWQoRCHT7DIKsS5cVHZCTGdB_A-iXEVBGWn1A5jYvzLb2VO4W8mNE3YVEqVT9mm_iLwj8IvNiM3YEosM8/w200-h200/2F4B9F7A-4ED8-4C88-AED3-6E33424935E5.jpeg" width="200" /></a></div>A dzisiaj z rana kawka. Jestem od wczoraj sam w domu. Życie jest jakoś bardziej przyjemne. Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-65031687219543673092024-03-12T12:24:00.002+01:002024-03-12T12:24:17.794+01:00Witaj Lublinie i Łęczno <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmY056BVNG9ii10iUhrIgLqvXCOfW6Ky-dvzdmcGpsHa6YjoLsMUxZJFpoaB4-0z9_MT_V4dFGqupwySW_L7nN3_9K6-sjuVizMx_4jkphuF0qg9Pa0CYvyvOc-ZEHSEb7WNu1WEUzuW8E3PIgtdrYAFIbFbWVOI5FFxONtGXtZ63CA59SnBJcpdhvABM/s4032/IMG_9060.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmY056BVNG9ii10iUhrIgLqvXCOfW6Ky-dvzdmcGpsHa6YjoLsMUxZJFpoaB4-0z9_MT_V4dFGqupwySW_L7nN3_9K6-sjuVizMx_4jkphuF0qg9Pa0CYvyvOc-ZEHSEb7WNu1WEUzuW8E3PIgtdrYAFIbFbWVOI5FFxONtGXtZ63CA59SnBJcpdhvABM/w200-h150/IMG_9060.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj9q484fhXx6ABopZGJazBogtOuaV5E-SmO0J5oUfUlPzY8QcnbH8gs-g8vsz5hH5DSeOVO3iQR2qd-kB4MU9tsveEntteTe01fV8RtSl8-yvg2On4SbKhQGVo2LbWsYl0Sy3hyGBkMjVlani3IrhB2jFuDjFIZEmjvWtZtnYewzxJRROO53pu4KO1vDc/s4032/IMG_9070.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj9q484fhXx6ABopZGJazBogtOuaV5E-SmO0J5oUfUlPzY8QcnbH8gs-g8vsz5hH5DSeOVO3iQR2qd-kB4MU9tsveEntteTe01fV8RtSl8-yvg2On4SbKhQGVo2LbWsYl0Sy3hyGBkMjVlani3IrhB2jFuDjFIZEmjvWtZtnYewzxJRROO53pu4KO1vDc/w200-h150/IMG_9070.jpeg" width="200" /></a></div>W piątkowy wieczór zajechałem pociągiem do stacji Lublin Główny. Mama z bratem czekali na mnie w Zemborzycach. Takim małym raju na południu miasta. Spędziłem tam cały weekend i prawie cały poniedziałek. Siedziałem w lesie, dookoła mnie natura, śpiewające ptaki i rodzina. Mogłem rozpalić ogień w kominku i chodzić po podwórku, o ile nie padał deszcz.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxRvJkrkwJNYZdewg4Hfv7dU5qF8Es3TZED9MwsrKUTc2Z6vZpZ_uUuYQQUnnJGACIsS40UK-lhpLipp5YFyoZzuyG1rCSVhmfYsLjiyWgZrsL9igsc7BmcBUo663g8jukSHw3VW1dXzYivQdJ0jwnXcVltlEYLOmqHp6ZgDFv_rMbshhSD486uNmqRcE/s4032/IMG_9077.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxRvJkrkwJNYZdewg4Hfv7dU5qF8Es3TZED9MwsrKUTc2Z6vZpZ_uUuYQQUnnJGACIsS40UK-lhpLipp5YFyoZzuyG1rCSVhmfYsLjiyWgZrsL9igsc7BmcBUo663g8jukSHw3VW1dXzYivQdJ0jwnXcVltlEYLOmqHp6ZgDFv_rMbshhSD486uNmqRcE/w200-h150/IMG_9077.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGbiyvluUPenZmWkwZqxrGFjzvL97OvV8RK7GkgD5uWuW2IRXC8gEt2CqVRIDuw8tHTvKFObjMowboaSgRO1pCJ-Qw6NBMCDqahNIL3wNatknhZnZhCf80NYfjjHhg8HnXBt1d7-yHvcMqkWxbDB1_Cr4nXqJWQdj6JpatIyPeTZit_R31gtB2NWo1Y2w/s4032/IMG_9086.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGbiyvluUPenZmWkwZqxrGFjzvL97OvV8RK7GkgD5uWuW2IRXC8gEt2CqVRIDuw8tHTvKFObjMowboaSgRO1pCJ-Qw6NBMCDqahNIL3wNatknhZnZhCf80NYfjjHhg8HnXBt1d7-yHvcMqkWxbDB1_Cr4nXqJWQdj6JpatIyPeTZit_R31gtB2NWo1Y2w/w150-h200/IMG_9086.jpeg" width="150" /></a></div>W sobotę udałem się wgłąb zielonych płuc miasta. Promienie słońca próbowały przedrzeć się przez gąszcz drzew. Wszędzie dookoła powalone konary, głębokie doły. Na skraju znajduje się bagno i mała rzeczułka. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJAzKKv-RFmGpPTPodFLCqdQYiizk0PIaJfVu_mnhzj_wk_My7loYf_t43O7KYwCWFmZHYusHKkGrZtSLaE30i3d1QX60UCjTXdhC9cX6UR4cfava6rajgi6zrHFjKhyOWiSP_qYHDziUArJ59eZNArrawHIpAOA9r3YcAsBxVzf8kQ-UB2nk_lo-36Jo/s4032/IMG_9175.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJAzKKv-RFmGpPTPodFLCqdQYiizk0PIaJfVu_mnhzj_wk_My7loYf_t43O7KYwCWFmZHYusHKkGrZtSLaE30i3d1QX60UCjTXdhC9cX6UR4cfava6rajgi6zrHFjKhyOWiSP_qYHDziUArJ59eZNArrawHIpAOA9r3YcAsBxVzf8kQ-UB2nk_lo-36Jo/w150-h200/IMG_9175.jpeg" width="150" /></a></div>Wczoraj w nocy przyjechałem do Łęcznej. Przywitałem się z moją księżniczką - Dolores. Nie widzieliśmy się pięć miesięcy. Słodko piszczała i zaczęła się tarzać po dywanie, gdy tylko mnie zobaczyła. Dziś natomiast pojechałem z mamą do Lubartowa, odebrać prace taty z lokalnego muzeum po zakończonej wystawie poświęconej jego twórczości. Czuję się lepiej w swoich rodzinnych stronach. <p></p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-65986693861054809002024-03-06T15:50:00.001+01:002024-03-06T15:50:17.107+01:00Ojcowski Park Narodowy <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnci1Ksk5LKdk6L_oUVRz8qlmSFSxqZSGrIvEW2LLHU3Fitqbk_9yoOwzoVJiD_D7wwZQQzG99sx8nP-n8ii6zf5g1WIc8Xcd7_lQLXl3_ww6oGE4y6_1qc1X3nNyFNCh1o6ft9lt6L9sszky4B__ZOkkipcWNBDIKghyphenhyphenezO7PUWFlACB5ibAZIHHHfic/s4032/IMG_8820.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnci1Ksk5LKdk6L_oUVRz8qlmSFSxqZSGrIvEW2LLHU3Fitqbk_9yoOwzoVJiD_D7wwZQQzG99sx8nP-n8ii6zf5g1WIc8Xcd7_lQLXl3_ww6oGE4y6_1qc1X3nNyFNCh1o6ft9lt6L9sszky4B__ZOkkipcWNBDIKghyphenhyphenezO7PUWFlACB5ibAZIHHHfic/w200-h150/IMG_8820.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIJiMVMsMJ4L-d89xu-pdn_e1pMzrPT59xHMRpam2dXFPPpDoh-KodCyp1cuZZC_wwgex7N1ZJ-uge55NQqpKXPQW5ouOlsP0ilqA8gyQecy0swnsAmfaH-ZnhrypYbUeD9UBP3TUhzuumV_pJl6tHlhLzVFf1iIOEw1ZXC00FCXMBg5jV3CdLJkXjW8w/s4032/IMG_8827.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIJiMVMsMJ4L-d89xu-pdn_e1pMzrPT59xHMRpam2dXFPPpDoh-KodCyp1cuZZC_wwgex7N1ZJ-uge55NQqpKXPQW5ouOlsP0ilqA8gyQecy0swnsAmfaH-ZnhrypYbUeD9UBP3TUhzuumV_pJl6tHlhLzVFf1iIOEw1ZXC00FCXMBg5jV3CdLJkXjW8w/w200-h150/IMG_8827.jpeg" width="200" /></a></div><p>Kolejny raz potrzebowałem się rozerwać w jakikolwiek sposób. Dzisiaj, choć pogoda była pod psem, padło na wizytę w Ojcowskim Parku Narodowym - najmniejszym w Polsce. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXdW2vxsYmHpDATMAiKsduGci2uR4X12301_oTgNqu0CetQyRpj1sJDoTkHe7SzHvsJMXTPlFjWU3xFtHOF_iY48MLXfQPRFYffMbjGCVHn_jyZ4p9DN_7ECO_LIq9ssyV66aseL1VqFCO5Lru_G0G64agyhCRyl4ZNW3wxVYx_EP_r2OZbbWipX_ozEU/s4032/IMG_8876.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXdW2vxsYmHpDATMAiKsduGci2uR4X12301_oTgNqu0CetQyRpj1sJDoTkHe7SzHvsJMXTPlFjWU3xFtHOF_iY48MLXfQPRFYffMbjGCVHn_jyZ4p9DN_7ECO_LIq9ssyV66aseL1VqFCO5Lru_G0G64agyhCRyl4ZNW3wxVYx_EP_r2OZbbWipX_ozEU/w150-h200/IMG_8876.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0rOJQUX044uTOQPa8JKhBxNsuNteFINRj87m3t9w0sUFQZeY6iOP3GE5x21NYcU1dLfCFHnlCC2LxnNLKcbX5diDT7P3AhMCAB-qVQFmVwtdOlXCWOKEwmOc7JIQoDNEvA2wMDFdVd-STIU9FF5zvj62e3szJlfy58Pw3LY9ka4N_7U7VoT3L7Worss/s2100/IMG_8889.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1576" data-original-width="2100" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0rOJQUX044uTOQPa8JKhBxNsuNteFINRj87m3t9w0sUFQZeY6iOP3GE5x21NYcU1dLfCFHnlCC2LxnNLKcbX5diDT7P3AhMCAB-qVQFmVwtdOlXCWOKEwmOc7JIQoDNEvA2wMDFdVd-STIU9FF5zvj62e3szJlfy58Pw3LY9ka4N_7U7VoT3L7Worss/w200-h150/IMG_8889.jpeg" width="200" /></a></div><div><span id="docs-internal-guid-979acd0d-7fff-791f-05e4-b9a4dee0b041"><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;">Wizyta w Parku Narodowym zainspirowała mnie do napisania fragmentu mojej książki, którym podzielę się poniżej. </span></span></div><div><span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><i>Wszedłem na teren parku i wędrowałem krętą i utwardzoną drogą w jego głąb. Otaczały mnie drzewa, niektóre z pomarańczowymi liśćmi, jakbyśmy nadal mieli jesień, a nie przedwiośnie. Niektóre były pokryte mchami i porostami. Niektóre dokonały żywota i leżały przewrócone wśród innych, jak na cmentarzu, gdzie nagrobkami były same ciała, które służyły do dekoracji stworzonych przez samą matkę naturę. Każda pojedyncza gałązka nad moją głową wiła się szalenie i trzymała na sobie choćby jedną małą kroplę wody. Przypominało mi to z lekka małe lampki na choince, niepodłączone jeszcze do prądu. Dookoła mnie ani żywej duszy. Był środek tygodnia, a pogoda niezbyt zachęcała do takich wyjść. Podobała mi się ta cisza przerywana przez śpiew ptaków. Ja sam, w towarzystwie niczego, z plecaczkiem, dżinsową kurtką i dresowymi spodniami. Schodziłem coraz niżej i niżej. W którymś momencie droga przestała być pokryta asfaltem i stała się wybrukowana, co jednak nie czyniło żadnej różnicy dla moich butów. Niebo było białe jak mleko i wciąż bardzo delikatnie padało. Trochę jakby to była mżawka w zwolnionym tempie. Zazwyczaj bałem się samotności, lecz tutaj czułem się spokojny. Obcowałem z rzeczywistością, skupiałem się na drodze, rozpraszały mnie tylko przyjemne rzeczy i przerwy na fotografie do mojego albumu. Wędrując coraz dalej obserwowałem coraz więcej wapiennych skał, z których część odziana była w małe paprocie i lekko barwiące się kwiaty. Napotkałem także domki w pobliżu doliny rzeki Prądnik, a wokół tego wszystkiego rozpościerały się jeszcze większe skały, które liczyły kilkadziesiąt metrów wysokości i ciężko było mi to wszystko umieścić w obiektywie. Moje oczy lubiły to co widziały. Mózg był odprężony, a ja odpływałem mocniej w idylliczny krajobraz, który pozwalał mi zapomnieć o problemach, z którymi się mierzę.</i></span></span><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkF1OFKlSKExKL0OQFmL8kSane4WljsAelftGyTvYXs5U15TM79NFoEt31bLLREcucHkrTJszjgRq2AKxAtJYvlv7Z9eOIj-3MFpsjbxyvyALN74AtHI9stxD6lslbgnX_pE0KXmne_i5xubzAUpUJOPddbrCrNo1hj6XLaW79P0I0nUZkx_e2tjThp68/s4032/IMG_8894.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkF1OFKlSKExKL0OQFmL8kSane4WljsAelftGyTvYXs5U15TM79NFoEt31bLLREcucHkrTJszjgRq2AKxAtJYvlv7Z9eOIj-3MFpsjbxyvyALN74AtHI9stxD6lslbgnX_pE0KXmne_i5xubzAUpUJOPddbrCrNo1hj6XLaW79P0I0nUZkx_e2tjThp68/w150-h200/IMG_8894.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfDWZ9mfku_Iu5P6eTek9MEszU4wwVoRH4OP2b2YKq_AYm3q-UTBjdVJXSKRog_iEZTwr9OQg2uv9kldxH6EuQpWvT4DRfrBnMiRajJYBeFTrJmfGbwABNicBd8S3eq2kSkj41A-NHbZ_XbZTtxV1VhVYb9jnnrI_ENwCewyliPSo4HTypyC9BE-Pen0E/s4032/IMG_8899.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfDWZ9mfku_Iu5P6eTek9MEszU4wwVoRH4OP2b2YKq_AYm3q-UTBjdVJXSKRog_iEZTwr9OQg2uv9kldxH6EuQpWvT4DRfrBnMiRajJYBeFTrJmfGbwABNicBd8S3eq2kSkj41A-NHbZ_XbZTtxV1VhVYb9jnnrI_ENwCewyliPSo4HTypyC9BE-Pen0E/w200-h150/IMG_8899.jpeg" width="200" /></a></div>Po lewej rzeka Prądnik, a po prawej ruiny Zamku Kazimierzowskiego.</div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-5833489032192577872024-03-02T17:39:00.008+01:002024-03-03T00:37:40.008+01:00Następny przystanek: Powrót do zdrowia<p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;">No i co ja mogę napisać? Byłem wczoraj z wizytą u psychiatry. Parokrotnie przez ostatnie tygodnie uczęszczałem też na zajęcia z psychologiem. Dlaczego? <span style="-webkit-text-size-adjust: auto; white-space: pre-wrap;">Straciłem poniekąd poczucie sensu w otaczającym mnie życiu. Melancholia przeżerała mnie na wylot. A może to była apatia? Wcześniej opisywana anhedonia? </span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="-webkit-text-size-adjust: auto; white-space: pre-wrap;">Wiedziałem, że muszę coś z tym zrobić, dlatego też zapisałem się na wizytę licząc na pomoc. Pamiętałem słowa, które usłyszałem podczas wolontariatu: „zanim zaczniesz pomagać innym, pomóż najpierw sobie”. Poczułem to po wielokrotnym płaczu, który z pewnością był czasem słyszalny nawet z ulicy. Wiele rzeczy chodziło mi po głowie, zadawałem sobie pytania. Czy to dlatego, że jestem z daleka od mojej miłości? Czy to dlatego, że miałem niepoukładane w hormonach? Czy to dlatego, że po prostu mogę być chory? Podjąłem słuszną decyzję o wizycie u specjalisty, albowiem musiałem zmienić swoje nastawienie. Miałem wsparcie. Musiałem tylko chcieć. Bałem się jak diabli, że to nigdy nie minie i że już zawsze będę odczuwać tę wewnętrzną ciemność, brak skupienia na czymkolwiek, że będę ciągle sprawdzał zegarek licząc na to, że czas jakoś szybciej minie. Jakbym miał już do końca wegetować, a w pewnych momentach maskować swoje przygnębienie. </span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wczorajszy dzień z wizytą u lekarza, rozpocząłem od pozytywnego humoru, który nie był ani trochę wymuszony. Co prawda czekało mnie 11 godzin czekania, ale w przypływie tej tajemniczej energii, która w ostatnich dwóch dniach mnie opuściła, co czyniło mnie niezdatnym do życia, wiedziałem co robić. Spacer. Jednak zdołałem przejść tylko 11 kilometrów z hakiem, mimo że miałem na celu pobić rekord sprzed kilku dni. Przekroczyłem Wisłę w dwóch miejscach - najpierw przez most nowohucki, potem przez most nieopodal elektrowni wodnej Dąbie, a na rondzie mogilskim czekałem na autobus, bo już nie zdołałem iść. Powiedziałem trudno. Byłem wciąż w lepszym humorze, który popsuł się na chwilę przed wizytą. Lecz po wszystkim, po otworzeniu się, usłyszałem diagnozę: depresja.</span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I coś mnie uderzyło. Irytacja, gdy muszę czekać w kolejce w sklepie. Czekając na autobus nie mogłem usiąść na przystanku, musiałem krążyć po chodniku w oczekiwaniu. Porzucałem wiele rzeczy, które z początku mnie ekscytowały, bo po kilku minutach nie mogłem się już na tym skupić. Parokrotnie przerywałem oglądanie filmów lub seriali w telewizji, bo chciałem robić coś innego, lecz nie wiedziałem co. Prawie nic mi nie sprawiało radości. Musiałem robić przerwy od praktycznie wszystkiego, a i tak nie czułem relaksu. Czułem się wszystkim przytłoczony i dużo się martwiłem. Drzemki były dla mnie rzadkością, bo w mojej głowie musiało coś się dziać. Musiałem dawać sobie bodźce. </span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">No i dochodzi to rozchwianie emocjonalne, które odczuwałem przez ostatnie kilka dni, jak nie tygodni. Poczułem pewną ulgę. W końcu wiedziałem co mi było. Dostałem receptę na leki, które od razu kupiłem w pobliskiej aptece i od razu po przyjściu do domu zażyłem pierwszą z tabletek, zgodnie z zaleceniem pani doktor. Wierzę, że będzie lepiej.</span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dzisiaj dużo spałem, ale znalazłem siłę chociażby na wzięcie prysznica, czy zejście na dół, do sklepu, by kupić sobie coś do jedzenia. I to dwa razy. Potrzebuję czasu, by stanąć na nogi, ale na szczęście są przy mnie ludzie, którzy mnie kochają i dbają o to, bym mógł się poczuć lepiej.<br /></span><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Depresja jest okrutna. Może dopaść każdego, nawet takiego chłopaczka, co z każdej drobnostki cieszy się jakby fortunę zgarnął. Depresja to nie wyrok. Nie znaczy to, że jesteś leniwy. Nie znaczy to, że jesteś ciężarem. Nie znaczy to, że coś jest z tobą nie tak i że jesteś w tym sam. Trzeba sobie pomóc. Warto zgłosić się do lekarza specjalisty, który wysłucha i pomoże. Nie bój się leczenia. Może potrwa krótko, może nieco dłużej. Najważniejsze, że z czasem poczujesz się lepiej. Ja w to wierzę. Sam potrzebuję nieco czasu, by coś się w mojej głowie zmieniło, bym znowu zaczął czuć szczęście. Dzisiaj jest ociupinkę lepiej, co mnie cieszy. Czytam historie ludzi, którzy się z tym zmagali i są już zdrowi i szczęśliwi. To też mi mocno pomaga. Ja też kiedyś taki znowu będę, bo znalazłem w sobie siłę by do tego doprowadzić.</span></span></p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-72248863737316044522024-02-29T18:29:00.002+01:002024-02-29T18:29:25.121+01:00Dodatkowa kartka z kalendarza<p>29 lutego zdarza się raz na cztery lata. Wiedza powszechna. Wyjątkowość tego dnia, dla mnie, nie polega tylko na samej dacie, ale także na tym, że zacząłem w pewien sposób lepiej rozumieć pewne rzeczy i starać się zmienić swoje myślenie i zachowanie. Dzisiejszy dzień był ciężki i czułem naprawdę mało energii. Największym moim wyczynem były ponad 4 kilometry spaceru w niecałe 40 minut. Ostatnio nieco więcej płaczę i zdecydowałem się zapisać do specjalisty i poprosić o pomoc. Myślałem, że wizyta odbędzie się dzisiaj, ale jednak będę musiał wytrzymać do jutra. Mam wsparcie. Wierzę, że będzie lepiej. „Zanim zaczniesz pomagać innym, pomóż najpierw sobie”. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Rm4DYeLMoFtnulTCMLTifRkzMC7GNk0HOGZTMHqBiggv-ug2pMpnwTSLCh9gvXp0dfE53epRo7WQ6m0PVDIsBBVjT_dJJGOJ21QzH1tvKFxph3FStbccqELKqgHU6IAtm9S_seTWIzNYwTRDSdgMCqNSvIfHfrjgivo0FHbIMQ5sR8VNsBdN-P3dwtU/s819/IMG_2199.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="819" data-original-width="750" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Rm4DYeLMoFtnulTCMLTifRkzMC7GNk0HOGZTMHqBiggv-ug2pMpnwTSLCh9gvXp0dfE53epRo7WQ6m0PVDIsBBVjT_dJJGOJ21QzH1tvKFxph3FStbccqELKqgHU6IAtm9S_seTWIzNYwTRDSdgMCqNSvIfHfrjgivo0FHbIMQ5sR8VNsBdN-P3dwtU/w183-h200/IMG_2199.jpeg" width="183" /></a></div>Dostałem dzisiaj, tak znienacka, artystyczny portret przedstawiający moją twarz. Zrobiło mi się miło. Instagram autora: @zacharysmind Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-72775478426666046312024-02-27T23:05:00.001+01:002024-02-28T00:31:04.791+01:00Z krakowskiego pamiętnika <p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij_BdZe6Bnga5nIqLpCOto63nutqIX3FQTdBK2yq5aUB-m9Vgt_oC3Gj6qu4LAbLC6ACaD_4NYEykWrInP2FJidrROpjxRmIugQQSlE4LA6kipROsmfeQr6SeLJFd4cAlWPyn_RkW_OemvhkatGmSZcPbKzEdc_q0hAm7CKHfIXZ3-SlHnKg0JykrbP_w/s4032/camphoto_1804928587.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij_BdZe6Bnga5nIqLpCOto63nutqIX3FQTdBK2yq5aUB-m9Vgt_oC3Gj6qu4LAbLC6ACaD_4NYEykWrInP2FJidrROpjxRmIugQQSlE4LA6kipROsmfeQr6SeLJFd4cAlWPyn_RkW_OemvhkatGmSZcPbKzEdc_q0hAm7CKHfIXZ3-SlHnKg0JykrbP_w/w150-h200/camphoto_1804928587.jpeg" width="150" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dzisiaj wyszedłem na miasto z nadzieją na dobrą zabawę </td></tr></tbody></table>Za niecałą godzinę minie równo tydzień odkąd wysiadłem z autobusu na dworcu w Krakowie. Przez te dni czułem się różnie, od anhedonii, po poczucie pełni życia. Wracam właśnie z mojego ulubionego krakowskiego pubu, gdzie dobrze się bawiłem podczas bingo. <p></p><p>W niedzielę pobiłem swój rekord marszu i przeszedłem ponad 21 kilometrów w 3 godziny i 10 minut. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw968wyxmiPElRjpL4s770_CuodKpHyOncaVQOkBA8NqDdkg7rg6T4KmxfpcZqVMVH-gxG-ZR77_UvKdKPs9mNH8RVTPe0Z7ocm6XLTSEDC77NMapUn9fWZQ8wSoxTgbW5RJ37NFmNH90nu0pH7WsxhfqfPDqf9T83zP8URpRpiNNpM29JSDBiYO6mpks/s1792/IMG_8184.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1792" data-original-width="828" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw968wyxmiPElRjpL4s770_CuodKpHyOncaVQOkBA8NqDdkg7rg6T4KmxfpcZqVMVH-gxG-ZR77_UvKdKPs9mNH8RVTPe0Z7ocm6XLTSEDC77NMapUn9fWZQ8wSoxTgbW5RJ37NFmNH90nu0pH7WsxhfqfPDqf9T83zP8URpRpiNNpM29JSDBiYO6mpks/w93-h200/IMG_8184.png" width="93" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx3ShthnfVqszAFvHBPy-emQsQPOGgBaRnecLR7IlSEiX0cXVvSwv21gUYtJ7KI-djWnYhcPcRBm9bsLi5sOQT1yABYoW6q-sHeuVlSFc-IH9MGS2MEy0xJSFSOiv2bNE07JmR6ZwcUxSF1KusUy37Fokn4toc0kkceh2Ve7JrZbxyAC7X2qnesmkKOZg/s448/incoming-AA5623B8-2082-4879-8D44-B4EBC63D1AB3.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="448" data-original-width="368" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx3ShthnfVqszAFvHBPy-emQsQPOGgBaRnecLR7IlSEiX0cXVvSwv21gUYtJ7KI-djWnYhcPcRBm9bsLi5sOQT1yABYoW6q-sHeuVlSFc-IH9MGS2MEy0xJSFSOiv2bNE07JmR6ZwcUxSF1KusUy37Fokn4toc0kkceh2Ve7JrZbxyAC7X2qnesmkKOZg/w164-h200/incoming-AA5623B8-2082-4879-8D44-B4EBC63D1AB3.png" width="164" /></a></div>Przeszedłem się do Kazimierza i z powrotem. Cieszyłem się polskością, przesiąkającym dookoła mnie językiem. Czułem klimat międzywojnia. Brakowało mi mojego kraju, muszę to przyznać. Odkąd wróciłem do Polski, moja książka, którą piszę od ponad miesiąca, mocno się rozwinęła. Tym razem czuję, że naprawdę uda mi się coś stworzyć, bo od dłuższego czasu czuję natchnienie. Nadal czytam „Empuzjon” Olgi Tokarczuk, będąc dopiero w połowie, bo cały czas poszukuję czegoś, co mnie kompletnie wkręci. I poniekąd mi się to udaje.<br /><p>Wczoraj odwiedziłem Nowohuckie Centrum Kultury i obserwowałem w pobliżu neony w stylu PRL. Od kilku dni pogoda jak na luty, jest wręcz upalna. </p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-46110730469734312292024-02-21T18:31:00.006+01:002024-02-21T19:42:00.197+01:00Powrót z przesiadką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWB492Q3-Jfm4IO0EY5gsejc7wItE4LU01ktnxInRlHUuwRv8AT2STp7-brcqOr0uwdxLFl-rQnVXfkQYQUIsiFEvH_IL1X-r8ArwR3-PT48ixqvWNxN84yfdqqCjx_sQNP_mctMSM5yxC5QF4PNWW0bgOEtM6P8BizdA31AelHJmgR1mzSdipot3-Zrc/s4032/camphoto_1804928587.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWB492Q3-Jfm4IO0EY5gsejc7wItE4LU01ktnxInRlHUuwRv8AT2STp7-brcqOr0uwdxLFl-rQnVXfkQYQUIsiFEvH_IL1X-r8ArwR3-PT48ixqvWNxN84yfdqqCjx_sQNP_mctMSM5yxC5QF4PNWW0bgOEtM6P8BizdA31AelHJmgR1mzSdipot3-Zrc/w150-h200/camphoto_1804928587.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6vDNiDlWvV6y_aTEnlMFbRpVMwWnVXfamuUT2HtoIZPhsKNcvM5nUa6yeNwDOLilpcSge7_I5K0kbpZaq9fndXusoMrF9gSF9TUzUGO28Qr5jtdezfJQbOaZcj4VdYZRWlc5PwS6BWI8eSKFXMfvqkiPP_Pbd6d_7ecG_4QUthe9KSlSrJ-CkQciKcXM/s4032/IMG_7754.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6vDNiDlWvV6y_aTEnlMFbRpVMwWnVXfamuUT2HtoIZPhsKNcvM5nUa6yeNwDOLilpcSge7_I5K0kbpZaq9fndXusoMrF9gSF9TUzUGO28Qr5jtdezfJQbOaZcj4VdYZRWlc5PwS6BWI8eSKFXMfvqkiPP_Pbd6d_7ecG_4QUthe9KSlSrJ-CkQciKcXM/w150-h200/IMG_7754.jpeg" width="150" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Za mną prawie trzydziestogodzinna podróż. W poniedziałek wieczorem opuściłem Rumunię i dostałem kartki z ciepłymi słowami od moich przyjaciół z wolontariatu. Podróżowały ze mną dwa słodkie kotki w kubraczkach, które moja druga połówka przywiozła do Stambułu i tam mi je wręczyła w prezencie. Trzymam je blisko siebie odkąd stamtąd wróciłem. Do Budapesztu dojechałem wczoraj o 10:00. Czekało mnie ponad 7 godzin w węgierskiej stolicy, w której, w ciągu ostatnich 12 miesięcy byłem już piąty raz. Korzystając z okazji, spacerowałem i jeździłem metrem szukając wrażeń. Zaciekawiła mnie Bazylika św. Stefana i postanowiłem wejść na jej wieżę widokową, by zobaczyć panoramę miasta z wysokości. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN5b9uVAFieCBeCh-1Jo39YluyHtlpUVWb9oFDuoMw1Dvn_sCENRMT3ZS1sg23V1y6pRV4Xm60smd8U3oSPH2tg4n14ZynS1c8eylqFeffkSSAha64BsY7Q7jfArh3Lv-nqpz5nW1A6ZXsd3zgtoqgX5hYeIvN_Zhq9NuDjJkLx9ZV-3IZJskJK80oOeQ/s4032/IMG_7794.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN5b9uVAFieCBeCh-1Jo39YluyHtlpUVWb9oFDuoMw1Dvn_sCENRMT3ZS1sg23V1y6pRV4Xm60smd8U3oSPH2tg4n14ZynS1c8eylqFeffkSSAha64BsY7Q7jfArh3Lv-nqpz5nW1A6ZXsd3zgtoqgX5hYeIvN_Zhq9NuDjJkLx9ZV-3IZJskJK80oOeQ/w200-h150/IMG_7794.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPKQEr7UwVxjKXu_HnuK2_NVJXnAxkS27v3OV2oArT3Z06NGebIgjXs29IRAbgrvXm-ZQGvJFaj5SZ7J2WqLCe-lgUyPpUzIWjgDRNKD_PDJN6qGyf9jiMxnNjb8oMEiXtB_hKPdX7kteB8uRc7zyAtkiC_emb9KmTviVxgzexdGAFQcfdoLkT_JFkxns/s4032/IMG_7876.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPKQEr7UwVxjKXu_HnuK2_NVJXnAxkS27v3OV2oArT3Z06NGebIgjXs29IRAbgrvXm-ZQGvJFaj5SZ7J2WqLCe-lgUyPpUzIWjgDRNKD_PDJN6qGyf9jiMxnNjb8oMEiXtB_hKPdX7kteB8uRc7zyAtkiC_emb9KmTviVxgzexdGAFQcfdoLkT_JFkxns/w150-h200/IMG_7876.jpeg" width="150" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgICiKVcr-VlNeg7gAN5sjEIgNJH0pX2odwcbBPqRxr_ZfrNgXWT4oJ0wUHY5X3Na43oIUzYgITGBgg6ZqXwe-WhxyzgDQxBWt_DZQBgZBvIV7dY-EpslIqVrlXnCNPaCUfoF4dTNJAqOavlmnU_T0XzilqDlQifn-Lr8Ls8bgDYlOwqPy-HyrorOk6uVE/s4032/IMG_7827.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgICiKVcr-VlNeg7gAN5sjEIgNJH0pX2odwcbBPqRxr_ZfrNgXWT4oJ0wUHY5X3Na43oIUzYgITGBgg6ZqXwe-WhxyzgDQxBWt_DZQBgZBvIV7dY-EpslIqVrlXnCNPaCUfoF4dTNJAqOavlmnU_T0XzilqDlQifn-Lr8Ls8bgDYlOwqPy-HyrorOk6uVE/w200-h150/IMG_7827.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5jENYyASTb8lxdtMjlNT0OujqegNZ4Fw32qpFV4n-kygLviwiLXrWjUX65f3tsxEo0X4dlHSZj-jgskl_sSe89wBjJqiGi7y8bp9w25fKAxgOSF_ss222pqR2zecqjrv4l2lRL4-aw_bJOpMVqgUuRm79s98Qs9qzF1G2RLgyv4Aa-GrT-S3x4jmirdI/s4032/IMG_7838.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5jENYyASTb8lxdtMjlNT0OujqegNZ4Fw32qpFV4n-kygLviwiLXrWjUX65f3tsxEo0X4dlHSZj-jgskl_sSe89wBjJqiGi7y8bp9w25fKAxgOSF_ss222pqR2zecqjrv4l2lRL4-aw_bJOpMVqgUuRm79s98Qs9qzF1G2RLgyv4Aa-GrT-S3x4jmirdI/w150-h200/IMG_7838.jpeg" width="150" /></a></div>Jest wysoko. Jak zwykle nogi mi się trzęsły, ale dla ciekawych zdjęć warto. Szczególnie podoba mi się to po prawej. Było naprawdę ciepło. Ja w moim płaszczu porządnie się zgrzałem. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0ihUumYRyMlnxBf9MxlNZOyd8krvMxb_GMAr4n8LnOQlMKNaaL6PIuXb7py1bKz6i1_sgJDUSWqDxvc_TW_0JCdHPdiDkaf_TWjtPcYFjBC8W9rRpG22IyF7fHAZdhCqBvfawclKGZBF1iZYWAUfwpVoZdAhLwVz3tx-eD9tmDoGAwH74yYb10sNPAQ/s4032/IMG_7900.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0ihUumYRyMlnxBf9MxlNZOyd8krvMxb_GMAr4n8LnOQlMKNaaL6PIuXb7py1bKz6i1_sgJDUSWqDxvc_TW_0JCdHPdiDkaf_TWjtPcYFjBC8W9rRpG22IyF7fHAZdhCqBvfawclKGZBF1iZYWAUfwpVoZdAhLwVz3tx-eD9tmDoGAwH74yYb10sNPAQ/w200-h150/IMG_7900.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHnf_Bj4Mzo_16SyJcdSBy8aitNKWRvafpS5sXwxnREbXcUiQyJpXryBNX1OC5l476_a65UGDNP3C9JVfkCWeKAj9G4GIgRE95LaeL4wdCtCz_aaMrxiCKBHUpTl4voeNKyrlrKhW0sfAUXR2722qChGMg8PPCwhXU0zOMBOeYuiRd1qceYEFhX-Kjmqk/s4032/IMG_7908.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHnf_Bj4Mzo_16SyJcdSBy8aitNKWRvafpS5sXwxnREbXcUiQyJpXryBNX1OC5l476_a65UGDNP3C9JVfkCWeKAj9G4GIgRE95LaeL4wdCtCz_aaMrxiCKBHUpTl4voeNKyrlrKhW0sfAUXR2722qChGMg8PPCwhXU0zOMBOeYuiRd1qceYEFhX-Kjmqk/w200-h150/IMG_7908.jpeg" width="200" /></a></div>Dostałem informację, że nieopodal parlamentu znajduje się bardzo interesujący pomnik - Buty na brzegu Dunaju, który upamiętnia ofiary Holocaustu. Ciężki i bolesny temat został przedstawiony w prostej, aczkolwiek dającej do myślenia symbolice. Wracałem z tego miejsca pełen zadumy. <div><br /><div>Przed 23 przekroczyłem polsko-słowacką granicę, a 2 minuty przed północą wysiadłem na dworcu autobusowym w Krakowie. Byłem kompletnie wykończony i moje stopy błagały o zdjęcie butów i skarpetek. Na miejscu mój przyjaciel pomógł mi odebrać ciężki bagaż, który wlokłem przez pół kontynentu i znaleźliśmy się w mieszkaniu. Kilka miesięcy poza Polską dały się we znaki, bo przez pierwsze kilka chwil mieszałem mój ojczysty język z angielskim. Czekał na mnie mój pokoik w nieco odświeżonej postaci, lecz z tymi samymi rzeczami, które czekały na mój powrót - moje pluszowe pandy, pamiątki z różnych miejsc, czasopisma i moje ukochane roślinki. <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpVO4E3XWvBYXVRXz7zQ4qX3PIZb7bLM4ibtxaL1IOFFy4O6RFfimcaJNRMkDQWN2YKKTDj1Cxp4OlazozZaD8c1JgHGIhYvaHuyzCq5TrLOUtiUvrUbl_NADKmKeDNVVSLijqr87nA1isjgM2E-VDZLNvvgiSZORnxQDYwljpCkqZ8cNYaNeAZAj3lo8/s4032/IMG_7926.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpVO4E3XWvBYXVRXz7zQ4qX3PIZb7bLM4ibtxaL1IOFFy4O6RFfimcaJNRMkDQWN2YKKTDj1Cxp4OlazozZaD8c1JgHGIhYvaHuyzCq5TrLOUtiUvrUbl_NADKmKeDNVVSLijqr87nA1isjgM2E-VDZLNvvgiSZORnxQDYwljpCkqZ8cNYaNeAZAj3lo8/w150-h200/IMG_7926.jpeg" width="150" /></a><br /></div><div>Zaczęła mnie delikatnie boleć głowa, gdy widziałem wszędzie dookoła banery, reklamy i szyldy pisane w języku polskim. Ciężko jest mi się przyzwyczaić do powrotu do mojego kraju. Kupiłem dzisiaj w księgarni <i>Empuzjon </i>Olgi Tokarczuk, bo miałem kaprys by przeczytać książkę. Celebrowałem dzisiaj jedząc kebaba. Ach, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. </div></div></div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-83964404547430405022024-02-19T16:19:00.002+01:002024-02-19T16:19:45.784+01:00To już jest koniec…<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDvEVBKY5HH_hRQytmxMmrVreeV1S3VvOdKxH_92Qc-OYnG6Wvl2cwfa5Wk3ZcVdPENLRYkp7Z-BNWMwJc-cTouHzcEg1gcaTZqgI6RVIsThlQjHVspB5QMChxBtIuiB77hLDpzJpMEIVT5L8l4YMilwN5hLJhe86mJAgI5r1OiuCn1OM_oGVuMRqwxIc/s4032/IMG_7681.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDvEVBKY5HH_hRQytmxMmrVreeV1S3VvOdKxH_92Qc-OYnG6Wvl2cwfa5Wk3ZcVdPENLRYkp7Z-BNWMwJc-cTouHzcEg1gcaTZqgI6RVIsThlQjHVspB5QMChxBtIuiB77hLDpzJpMEIVT5L8l4YMilwN5hLJhe86mJAgI5r1OiuCn1OM_oGVuMRqwxIc/w150-h200/IMG_7681.jpeg" width="150" /></a></div>Trzy godziny dzielą mnie od pociągu z Miercurea-Ciuc do Budapesztu. Czeka mnie około 15 godzin jazdy przez kilkaset kilometrów. W Budapeszcie natomiast będę czekał 7 godzin na bezpośredni autobus do Krakowa, w którym planowo będę w środę kilka minut po północy. Dzisiaj zrobiłem zakupy na drogę, poćwiczyłem po raz ostatni na tutejszej siłowni, spakowałem wszystkie moje rzeczy, wyrzuciłem wszystkie zalegające śmieci i tak siedzę, czekając aż będę mógł ruszyć na dworzec kolejowy niosąc ze sobą wielki plecak, walizkę i torbę. <br />Ojczyzna wzywa. Będę po raz pierwszy w życiu spał na kuszetce w pociągu. Nie ukrywam, ciekawi mnie jakie to będzie uczucie, oraz jak pomieszczę na miejscu cały mój bagaż. Co czeka mnie dalej? Nadchodzą wybory, w które jak zwykle się zaangażuję, odwiedzę rodzinną wieś przy granicy, spotkam się z przyjaciółmi i rodziną, a w połowie kwietnia znowu wyjadę ku przygodzie. Takie życie. <p></p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-35747053989342873312024-02-16T15:59:00.005+01:002024-02-16T16:16:07.109+01:00Pożegnanie z Rumunią W poniedziałkowy wieczór wracam do Polski. Ponownie czeka mnie prawie 30 godzin w podróży, z wielkim bagażem. Ten tydzień był moim ostatnim w pracy i wiem, że dużo osób będzie za mną tęsknić. Zwłaszcza dzieci, które uczyliśmy. We wtorek na pożegnanie usłyszałem rozczulające słowa o byciu najlepszym nauczycielem i dostałem także papierowego kotka. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirl4okt4jnxxZYgS-abMD2-co5-28pdr82knXLnkYgG4dIxllz41BZqVWhAoaC-ECPFn3tik3v5TNSR_OGxmZw9JnsFBVqAO0HmfsMtBRpQ0FA-cbdCcqRlsk_JXghdQo0xedHatQzi0AIOo_fZ1TzcSJPCykt5lYj_6wc6Da-9-RVP0GHGwbCyp8TXog/s4032/IMG_6882.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirl4okt4jnxxZYgS-abMD2-co5-28pdr82knXLnkYgG4dIxllz41BZqVWhAoaC-ECPFn3tik3v5TNSR_OGxmZw9JnsFBVqAO0HmfsMtBRpQ0FA-cbdCcqRlsk_JXghdQo0xedHatQzi0AIOo_fZ1TzcSJPCykt5lYj_6wc6Da-9-RVP0GHGwbCyp8TXog/w150-h200/IMG_6882.jpeg" width="150" /></a></div>Środa była równie smutna, ponieważ miałem moje ostatnie zajęcia z dziećmi, dla których zrobiłem zrzutkę na świąteczne prezenty, dzięki czemu miały magiczne Boże Narodzenie. Nigdy nie zapomnę tego dnia, gdy je otrzymały. <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfdtVuuFHLU90Hp5ASgzPvIY3y1ciYJdv57VzxYebYm17nnK5OjfJ3dp8ytZpjHutEgAGmrQCffdByjuErnvBAmnwPA24xK1MwY_DZi8xbkDSAQBqfliG7tE8G-rUb-dLPyM9hRQNrJAM70Oyfa68DZ36dDpCJ7ngVDw-xOlFqyMYbVPsp_WVlkRtzD98/s4032/IMG_7080.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfdtVuuFHLU90Hp5ASgzPvIY3y1ciYJdv57VzxYebYm17nnK5OjfJ3dp8ytZpjHutEgAGmrQCffdByjuErnvBAmnwPA24xK1MwY_DZi8xbkDSAQBqfliG7tE8G-rUb-dLPyM9hRQNrJAM70Oyfa68DZ36dDpCJ7ngVDw-xOlFqyMYbVPsp_WVlkRtzD98/w200-h150/IMG_7080.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgod_nCGIwYMV19v38wUBEPvA-H2mzaYfnXMItJcTRXsrHS84WqrZdq4hsYI0BdZXWqqygBlUgMDYvlMAv-x5NsLVl5HMWedfpGKTnNvRkll5-FO9cBlLLyEDzx_p80b5873w6O70Na3x1WUR2pQ1GIwrS8qPGQe_lSTDkVWEXM0infrxiCFB7T3y74U3E/s2529/C1244EA5-6619-4777-A28F-67C3CD8E364C.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2529" data-original-width="2529" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgod_nCGIwYMV19v38wUBEPvA-H2mzaYfnXMItJcTRXsrHS84WqrZdq4hsYI0BdZXWqqygBlUgMDYvlMAv-x5NsLVl5HMWedfpGKTnNvRkll5-FO9cBlLLyEDzx_p80b5873w6O70Na3x1WUR2pQ1GIwrS8qPGQe_lSTDkVWEXM0infrxiCFB7T3y74U3E/w200-h200/C1244EA5-6619-4777-A28F-67C3CD8E364C.jpeg" width="200" /></a><br /></div>Prawie pół roku w Rumunii z pewnością mnie zmieniło. Dojrzałem, kontynuowałem rozwój ciała i umysłu, zacząłem być bardziej samodzielny i nauczyłem się naprawdę wielu umiejętności, które przydadzą mi się w przyszłości. Wczoraj miałem przedostatni trening na tutejszej siłowni i był jak zwykle udany. <div>Odnośnie wolontariatu. Wcieliłem w życie wiele pomysłów, utrzymywałem świetny kontakt z młodymi ludźmi, którzy mieli szansę na to, by samemu mogli się rozwinąć; znajdowałem czas, by pomagać innym, poznawać nowe osoby i czuć powiew zmian.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUPW4-WSNYFMChVACHWPkQmy6mBPyjBHetjxWYgoKhjhkYb6RDt1kmYBo9Ft3kudxf3kgCbQ36g4kvSip534UUlKH0ZSySVnOhw2_MMu2CuQfx2aUjDLpbr6pgctuppVW3nZZ8Z7h_4bNfM-LVNf0ng5WldV5Vc8_EskF5fBK4QBXdLD7zKSp4sBkACl4/s2221/IMG_7372.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2221" data-original-width="1442" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUPW4-WSNYFMChVACHWPkQmy6mBPyjBHetjxWYgoKhjhkYb6RDt1kmYBo9Ft3kudxf3kgCbQ36g4kvSip534UUlKH0ZSySVnOhw2_MMu2CuQfx2aUjDLpbr6pgctuppVW3nZZ8Z7h_4bNfM-LVNf0ng5WldV5Vc8_EskF5fBK4QBXdLD7zKSp4sBkACl4/s320/IMG_7372.jpeg" width="208" /></a></div>Dzisiaj miałem ostatni dzień w pracy. Był bardzo ciężki, ale dałem radę. Otrzymałem tzw. „Youthpass” - certyfikat potwierdzający uczestnictwo w Europejskim Korpusie Solidarności, a także pokazujący jakie umiejętności rozwinąłem podczas mojego projektu. Były to przede wszystkim umiejętności cyfrowe, przedsiębiorcze, artystyczne i dotyczące pisania. <br /><div>Żegnaj, Rumunio! Cieszę się, że mogłem doświadczyć takiej przygody! </div></div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-64818553072864654862024-02-15T13:06:00.002+01:002024-02-15T13:21:59.764+01:00Kandydat PiS na burmistrza Biłgoraja promuje się w szkole <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi01QgfZjoeyv12q_jJ2Zyvbm6hRuOxka0KTFizXMUxw2HW2tJ4oQR2Khk4ZZ04gHoYeiMiE1Oscym5NY0qOOoT-xER2q_mBbgsbmPEoLp_3noh2auJHQdENX4K4IgiaOG5ueE2UteueAS_Vr0Yy5DUG7E55RhIzzAeZjQ8nYqSqpZjpEMwWHYJgKhWQWo/s1218/IMG_7195.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1218" data-original-width="828" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi01QgfZjoeyv12q_jJ2Zyvbm6hRuOxka0KTFizXMUxw2HW2tJ4oQR2Khk4ZZ04gHoYeiMiE1Oscym5NY0qOOoT-xER2q_mBbgsbmPEoLp_3noh2auJHQdENX4K4IgiaOG5ueE2UteueAS_Vr0Yy5DUG7E55RhIzzAeZjQ8nYqSqpZjpEMwWHYJgKhWQWo/w136-h200/IMG_7195.jpeg" width="136" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://x.com/oliwiaolejnicka/status/1758071378706677828?s=46">Link do wpisu</a></td></tr></tbody></table><p>Mniej niż dwa miesiące dzieli nas od wyborów samorządowych, a to oznacza, że kandydaci wszelkiej maści będą się promować gdziekolwiek się da. O ile są to miejsca do tego przeznaczone, to nic mi do tego, ale „niezależny” kandydat na burmistrza Biłgoraja - Ireneusz Bulicz, który już jutro dostanie poparcie PiS od samego Przemysława Czarnka (<a href="https://www.dziennikwschodni.pl/bilgoraj/kto-na-burmistrza-w-bilgoraju-hrubieszowie-tomaszowie-lubelskim,n,1000338087.html">źródło</a>), postanowił, że będzie promować swoje nazwisko w jednym z miejskich liceów, które jest prowadzone przez powiat. A pan Bulicz pracuje w biłgorajskim starostwie rządzonym przez PiS właśnie (<a href="https://www.linkedin.com/in/ireneusz-bulicz-364144217?utm_source=share&utm_campaign=share_via&utm_content=profile&utm_medium=ios_app">źródło</a>). Mocno zastanawiam się nad tym co o tym będzie sądzić Państwowa Komisja Wyborcza, w tym Krajowe Biuro Wyborcze z delegaturą w Zamościu, które poinformowałem o niniejszej sytuacji.</p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-55233161399844191672024-02-11T11:47:00.002+01:002024-02-11T11:56:20.641+01:00Nie trzeba być pionierem <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij7qc4F8yaikAAR0AZ8-5zMIgG9GoUHeifqNqzA2SmWR7rxqFlFgkpUx1WmzrZh91qGac-pPDUvdDS_VryjlEgLTrJ10J-hqZZ1rn2n1os6jEn2HMVsnbg9XeYej_7iTs8TZPzhw6aUHWMNV_99JuyNBNrLXIdHuPvCrqYgdTPoidWdaVbTZYR2nUPoHc/s3088/IMG_6809.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3088" data-original-width="2316" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij7qc4F8yaikAAR0AZ8-5zMIgG9GoUHeifqNqzA2SmWR7rxqFlFgkpUx1WmzrZh91qGac-pPDUvdDS_VryjlEgLTrJ10J-hqZZ1rn2n1os6jEn2HMVsnbg9XeYej_7iTs8TZPzhw6aUHWMNV_99JuyNBNrLXIdHuPvCrqYgdTPoidWdaVbTZYR2nUPoHc/w150-h200/IMG_6809.jpeg" width="150" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kawusia z dzisiejszego poranka</td></tr></tbody></table>Ile można w życiu odkryć? Coś co zostało już zobaczone przez setki, tysiące, czy miliony ludzi. A jednak cały czas zdarzają się ludzie chętni do poznawania świata dookoła. Czy nazwałbym się odkrywcą, mimo że tak naprawdę nie byłem nigdy pierwszą osobą, która odkryła jakieś miejsce? Oczywiście, że tak. Każdy eksploruje świat po swojemu, a wszystkie osobiste doświadczenia złączone w jedno definiują to, że nikt nie odkrywał świata tak samo. Jestem podróżnikiem, który odwiedził 19 państw, a w Polsce zobaczył kilkaset miejscowości. Nigdzie nie byłem pierwszy. Ale wciąż jeździłem i dalej jeżdżę. Dlaczego? Bo to przyjemne, bo to rozwój dla samego siebie, bo chcę jak najlepiej poznać mój dom, którym jest Ziemia. Podróże to jednak analogia. Analogia do życia, tu i teraz.<div>Co stoi na przeszkodzie, by biegać dziesiątki kilometrów dziennie, wiedząc, że robi się to po prostu dla siebie, a nie po to by bić światowe rekordy? </div><div>Czy żeby się rozwijać jako człowiek musimy być najlepsi ze wszystkich? Czy musimy być pionierami? Nie. Możemy korzystać z pomocy innych, bardziej doświadczonych osób w kompletnie różnych dziedzinach życia i rozwijać dalej coś, co zostało rozpoczęte i trzyma się latami i potrzebuje ludzi, który ten stan rzeczy utrzymają, a być może nawet ulepszą. Nie trzeba stawiać podwalin, by zmieniać świat. </div><div>Poznaję nowe rzeczy, które są dla mnie trudne i mocno męczą mój mózg, ale robię to, bo potrzebuję wspinać się po górach, nie po nizinach. Nikt jednak nie mówi, że tymi górami mają być Himalaje. Sądzę, że wspinanie się po Wielkich Górach Wododziałowych również jest imponujące, mimo że najwyższy ich szczyt (Góra Kościuszki) jest prawie czterokrotnie niższy niż Mount Everest. Dodam też, że nie ma w tym żadnego celu, by patrzeć na nasze dzieła życiowe jako coś sztampowego. Może to co tutaj piszę zostało powiedziane wiele razy, ale co z tego? Może warto przypominać o tym bez przerwy.</div><div><ul style="text-align: left;"><li>Ćwiczę na siłowni, już ponad rok - nie marzę by być Mr. Olympia i nie marzę o starcie w żadnych zawodach. Moim celem jest być dużym facetem i idę po niego każdego dnia.</li><li>Uczę się od tego tygodnia programowania od podstaw - nie marzę by być komputerowym maniakiem i specjalistą światowej sławy. Po prostu chciałem podjąć jakieś wyzwanie i zobaczyć do czego jestem zdolny. Lubię wszechstronność i posiadanie wiedzy z różnych dziedzin. Zamiast mówić: jestem prostym człowiekiem, warto czasami spojrzeć na siebie i powiedzieć: jestem złożonym człowiekiem. Bycie złożonym jest równie interesujące.</li><li>Piszę kolejną książkę, którą tym razem mam nadzieję ukończyć - wielokrotnie pisałem, tu na blogu, że mam zamiar napisać książkę i te plany spaliły na panewce. Lecz ostatnio odkryłem coś, co pomogło mi znaleźć rozwiązanie na ten słomiany zapał. Dlaczego nie przedstawić świata z mojej perspektywy, a nie z trzeciej osoby? Zauważyłem, że pisze mi się o wiele łatwiej i lepiej. W ciągu dwóch tygodni napisałem kilkadziesiąt stron. </li></ul><div>Rzeczy takie jak te robi wiele osób. Nie przejmuję się tym. Wierzę, że czeka na mnie lepszy świat, który właściwie mnie już odnalazł i ciągnie mnie do przodu, nawet gdy jeszcze niedawno nie miałem siły. Lecz teraz mam jej w sobie dużo, a mój optymizm znów mnie wypełnia po brzegi, mimo że czasami muszę go uzupełniać jak paliwo. Niemniej jednak nie ma nic złego w tym, że czasami odczuwamy negatywne emocje. Pozwalajmy im przez chwilę dać się wypowiedzieć.</div><div> </div><div>Mój świat. Kocham go. </div></div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-52314339953043562482024-02-10T16:53:00.003+01:002024-02-10T17:25:48.252+01:00Lubię zabytkiTydzień roboczy po powrocie ze Stambułu minął jakoś dziwnie szybko. Możliwe że była to sprawa drobnego choróbska, które złapało mnie w poniedziałek i trzymało mnie do wtorkowego popołudnia, co oznaczało dla mnie lekkie „przedłużenie” wakacji. Powrót z jednej kultury do drugiej z pominięciem domu jest czymś czego jeszcze nigdy tak mocno nie doświadczyłem. Całe szczęście mam dookoła siebie naprawdę wielu wspaniałych ludzi, którzy mi pomagają. Tych na miejscu, jak i tych, którzy są w Polsce, albo i nawet poza obydwoma państwami. Przez cały czas czuć wiosenną aurę. W środę nawet słyszałem ptaki, które zwykle słyszę wraz z początkiem kwietnia. A mamy przecież pierwszą połowę lutego.<div>Dzisiaj pojechałem pociągiem do miejscowości Prejmer, która znajduje się w drodze z Miercurea-Ciuc do Braszowa, by zobaczyć tutejszy kościół obronny - jeden z siedmiu w Transylwanii znajdujących się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Miałem jednak małego pecha, bo pomimo tego, że wszystkie informacje wskazywały na to, że muzeum jest otwarte do osiemnastej, ja będąc na miejscu półtorej godziny przed zamknięciem, pocałowałem klamkę. Niemniej jednak udało mi się sfotografować tę fantastyczną budowlę z zewnątrz, co pokazuję poniżej.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1e9ZiEvDr0kairw2dDUZcUhY4v2hmPiMlOFQNCx12jcw2GYVmxIroz7_Mz7lhRfz0FuGR-WtytrCtIjVrupZl7ZVS7P0iJ-DxjvYOCgt-TiMAi5a-s56ZMZzL1CeZzeQBtsveLCKIPDHUqo4nN-kOIlyqyVRpTaYgaa6mX9hK87s-ursBy5cTWK4r4EA/s4032/IMG_6777.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1e9ZiEvDr0kairw2dDUZcUhY4v2hmPiMlOFQNCx12jcw2GYVmxIroz7_Mz7lhRfz0FuGR-WtytrCtIjVrupZl7ZVS7P0iJ-DxjvYOCgt-TiMAi5a-s56ZMZzL1CeZzeQBtsveLCKIPDHUqo4nN-kOIlyqyVRpTaYgaa6mX9hK87s-ursBy5cTWK4r4EA/w200-h150/IMG_6777.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNNtIxpuY49IT3vuT5hfR0yQhwblguoItdVXZmsWVvWkVzr4lhyphenhyphengF64DRzHldpbiyRERDALa5vdHjPGuB8mZtPh37159rT2VFbsDihrg8ztPJr2JUavtrZc-8faAbTxpKaAUJl8-9R8elDRx8SYHH4obYQo-Wts6oAWXGS5vqjB0jkt7BALnkEqVwmdnw/s4032/IMG_6779.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNNtIxpuY49IT3vuT5hfR0yQhwblguoItdVXZmsWVvWkVzr4lhyphenhyphengF64DRzHldpbiyRERDALa5vdHjPGuB8mZtPh37159rT2VFbsDihrg8ztPJr2JUavtrZc-8faAbTxpKaAUJl8-9R8elDRx8SYHH4obYQo-Wts6oAWXGS5vqjB0jkt7BALnkEqVwmdnw/w200-h150/IMG_6779.jpeg" width="200" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX8xx6esaQOPrXkJoouHdNFqBzR8MhQXyTp-R4q8hKftog20e_W_3akbfG2zFoAGSeaMMG7Jomq8vH5gObL6B53jVH6KGSBOXY-m8vr3gdk4sj8Lv7tmFRrJInIzwPeO8leeLjZGlrtPypsOPwx2F7-KxILu9o8UGTJ8WKU0tAqZhyphenhyphenoXcKez4ZP-E_3g8/s4032/IMG_6781.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX8xx6esaQOPrXkJoouHdNFqBzR8MhQXyTp-R4q8hKftog20e_W_3akbfG2zFoAGSeaMMG7Jomq8vH5gObL6B53jVH6KGSBOXY-m8vr3gdk4sj8Lv7tmFRrJInIzwPeO8leeLjZGlrtPypsOPwx2F7-KxILu9o8UGTJ8WKU0tAqZhyphenhyphenoXcKez4ZP-E_3g8/w200-h150/IMG_6781.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQUaMCWScmasJQWnHbCN2t3tZBTxLFaGL2OduA_1JJbVXZBNg-pMFz25RWfRfcRh8dNKWuRgO0m7_qSJdCDR9oZNcq5v2Sxsiy03tnPG0I-bEjX2BEoZ58kefTBW7wRXYra-ETTtnUEEh1sjeGAdWbfZx6YrV5pw82RZY6IvTU_m5eguUDnGqiSpM5zss/s4032/IMG_6783.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQUaMCWScmasJQWnHbCN2t3tZBTxLFaGL2OduA_1JJbVXZBNg-pMFz25RWfRfcRh8dNKWuRgO0m7_qSJdCDR9oZNcq5v2Sxsiy03tnPG0I-bEjX2BEoZ58kefTBW7wRXYra-ETTtnUEEh1sjeGAdWbfZx6YrV5pw82RZY6IvTU_m5eguUDnGqiSpM5zss/w200-h150/IMG_6783.jpeg" width="200" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCq3Dh71KLW1ibHNNCgtXjoT_Uz6KsKZWDGicrKRylm7BjvmmqEnI7XUl23yqwkEH4Pa6IFd1VU1QnGVFj9HfXANfK26nOPhUA7g_fvbeaKwkTCLXkmelj-YGKYBllT9C82N0pdNODgxy46Z6CPTrr4FBIiE6TVMtihyphenhyphenmUAdvHLt23A4W8fSWc-AvlPxg/s4032/IMG_6785.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCq3Dh71KLW1ibHNNCgtXjoT_Uz6KsKZWDGicrKRylm7BjvmmqEnI7XUl23yqwkEH4Pa6IFd1VU1QnGVFj9HfXANfK26nOPhUA7g_fvbeaKwkTCLXkmelj-YGKYBllT9C82N0pdNODgxy46Z6CPTrr4FBIiE6TVMtihyphenhyphenmUAdvHLt23A4W8fSWc-AvlPxg/w200-h150/IMG_6785.jpeg" width="200" /></a></div><div><p>Budowę kościoła rozpoczęli krzyżacy w XIII wieku. Jest to jedna z największych fortyfikacji w Europie Wschodniej, jej mury sięgają 12 metrów wysokości. Była celem ponad 50 ataków ze strony tureckich wojsk, a także posiada najstarszy tryptyk w całym Siedmiogrodzie (<a href="https://bisericafortificataprejmer.ro/?lang=en">źródło</a>).</p></div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-44085805461101392672024-02-05T15:40:00.004+01:002024-02-05T17:03:17.121+01:0052 minuty <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj40iXQdhNi5QM4NoX9WpPysRc4P1nZxDlTNfSP4OzjGXN3N3FIaWStUq8rYwgrukM35lL4f2wkYGgQ_pCJ2sci1nHR77t_cBVutgRRwLgwWO00lnp7-FyCUVTArbVJKqndLyU0rQoBQXSkc_I0ofJV6aQ8qzI71gEdTfDhzGNq8lJQFFdRNNgoy_UdycE/s4032/IMG_5922.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj40iXQdhNi5QM4NoX9WpPysRc4P1nZxDlTNfSP4OzjGXN3N3FIaWStUq8rYwgrukM35lL4f2wkYGgQ_pCJ2sci1nHR77t_cBVutgRRwLgwWO00lnp7-FyCUVTArbVJKqndLyU0rQoBQXSkc_I0ofJV6aQ8qzI71gEdTfDhzGNq8lJQFFdRNNgoy_UdycE/w200-h150/IMG_5922.jpeg" width="200" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lotnisko w Stambule jest gigantyczne</td></tr></tbody></table>Wczoraj z samego rana wyleciałem samolotem ze Stambułu. Na lotnisku spędziłem prawie 8 godzin w oczekiwaniu na mój lot. A gdy wreszcie wsiadałem do samolotu, nogi zaczęły mi drżeć i ledwo się poruszałem. Obsluga tego jakże krótkiego lotu była bardzo pomocna i profesjonalna, a podczas lotu prawie w ogóle się nie bałem. Nawet przy starcie, gdy zaczęliśmy się wbijać w powietrze zacząłem odczuwać pewną przyjemność, jakbym jechał kolejką górską. Trasa ze Stambułu do Bukaresztu trwała 52 minuty, a na pokładzie było dużo rozpraszaczy, takich jak filmy, gry, a nawet dostaliśmy śniadanie. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzKEbni-CfAX1cNtAr7boQqYg457iIMzLjAXIc8tr3Fqio-6L1AJgKNAQSNJJatyyzxS-y_RNaZt14JUyhoGpvzesVL7BzrQsqW84HzCvAb_cOSyfiLUENlZFRouIKf5T2bkE8DCVksAoYBAYYWQQomJFTJM0pKJZojBdVrJSMPYlIMYjXissfKAiWNyQ/s4032/IMG_5933.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzKEbni-CfAX1cNtAr7boQqYg457iIMzLjAXIc8tr3Fqio-6L1AJgKNAQSNJJatyyzxS-y_RNaZt14JUyhoGpvzesVL7BzrQsqW84HzCvAb_cOSyfiLUENlZFRouIKf5T2bkE8DCVksAoYBAYYWQQomJFTJM0pKJZojBdVrJSMPYlIMYjXissfKAiWNyQ/w200-h150/IMG_5933.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2QHBN1CMG0rBnvC-LPDVGNhjjCtPTucMd8stS9sUOTTRtT-TX376zXM5ybgtuvnzDjrKYRH2wvu_tFRMGJXpwPLlVSkIVy53j1DOA8IG0r-8TWDOgBEleblZwcFcvatYatVGtfctvh8nECKdbLbkYohcHcYKlMHqh6UEcySb128Lia2vmjFYiclCgSis/s4032/IMG_5942.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2QHBN1CMG0rBnvC-LPDVGNhjjCtPTucMd8stS9sUOTTRtT-TX376zXM5ybgtuvnzDjrKYRH2wvu_tFRMGJXpwPLlVSkIVy53j1DOA8IG0r-8TWDOgBEleblZwcFcvatYatVGtfctvh8nECKdbLbkYohcHcYKlMHqh6UEcySb128Lia2vmjFYiclCgSis/w200-h150/IMG_5942.jpeg" width="200" /></a></div>Może jeszcze nie pokonałem do końca mojej aerofobii, ale przynajmniej odczuwałem mniej lęku w trakcie podróży. Mogłem nawet obserwować moment lądowania z kamery umieszczonej pod samolotem. Na początku bałem się tego zrobić, ale ciekawość ostatecznie wygrała.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2RZkYVX15FARYpoPUKwCjLbIoq1MGry3ePYKrnEPUmWl4zfPvdwNgoss8BaXJ5FCdMHeVLip2ALTBbJ4UQ3_roHEaf2-M018WuhWNi9VzkBp2s9m1CM3Vg4ftuOxyuFRzndDy2tTKrAzK9EvuVoErmHqQhY9ACYbJhlmzH8uETjeTwG4PtUo6Et_yXQI/s4032/IMG_5987.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2RZkYVX15FARYpoPUKwCjLbIoq1MGry3ePYKrnEPUmWl4zfPvdwNgoss8BaXJ5FCdMHeVLip2ALTBbJ4UQ3_roHEaf2-M018WuhWNi9VzkBp2s9m1CM3Vg4ftuOxyuFRzndDy2tTKrAzK9EvuVoErmHqQhY9ACYbJhlmzH8uETjeTwG4PtUo6Et_yXQI/w150-h200/IMG_5987.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXsHs2evMGGsZnA8GDUxUAS0RI_NMCdJcaJ1Yg4fMOLAEtk2Cn_5g4tP4CbF2G62ZKMxQELEvokh4G1mp_JgzbHevnwVOC7Uqu3P-M3y-tTt-0N10mi2lKFnfREIe8DrJYCPifsA5b5TkavsvFkayrIEu7120t4urePq03FEBiTcc_b646_LRGG6IG0WM/s2100/IMG_5967.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2100" data-original-width="1575" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXsHs2evMGGsZnA8GDUxUAS0RI_NMCdJcaJ1Yg4fMOLAEtk2Cn_5g4tP4CbF2G62ZKMxQELEvokh4G1mp_JgzbHevnwVOC7Uqu3P-M3y-tTt-0N10mi2lKFnfREIe8DrJYCPifsA5b5TkavsvFkayrIEu7120t4urePq03FEBiTcc_b646_LRGG6IG0WM/w150-h200/IMG_5967.jpeg" width="150" /></a></div>Moment lądowania i małe selfie przed odlotem. Strachu może nie widać, ale przed wzbiciem się w powietrze naprawdę go trochę odczuwałem. Myślę, że z doświadczeniem, loty będą dla mnie wręcz rutyną.<br /><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtkGOUGrK5jl6IRMwsmfojEH9k9-C70kzNLT6C0LnLjzfWwlbTOp237YUJU9qJTp9TQIrtv7DdYfWlmVakvtCEMVOifTMDdiGPEpTuSbE5wHD0DvKyyT9ghLg2Nprb2EoQHOTycKhe8fcZkvCVLRUgq7BkMWcBaIr9FJIgqSl9bG7x_EzgZsExSRTskg/s848/IMG_6015.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="848" data-original-width="828" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtkGOUGrK5jl6IRMwsmfojEH9k9-C70kzNLT6C0LnLjzfWwlbTOp237YUJU9qJTp9TQIrtv7DdYfWlmVakvtCEMVOifTMDdiGPEpTuSbE5wHD0DvKyyT9ghLg2Nprb2EoQHOTycKhe8fcZkvCVLRUgq7BkMWcBaIr9FJIgqSl9bG7x_EzgZsExSRTskg/w195-h200/IMG_6015.jpeg" width="195" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW1VCz0VvXhm8F0_3G6Gv_VGFaDM3s5zJY10Nbiazdbz4jlCAuQBjs0Gw_Kh111oaNTnvBM_JGHz83vqF3X7TFNKKP4cACo3DA9oo79_203u9nj9ow3lFzodvAj8L1iqov-_rW1IMX-Tpr7wU_z6G5s5R7bKEwR2GdImZjWjGqPEiJou1XDXZyp-JKAdE/s1122/IMG_6017.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1122" data-original-width="659" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW1VCz0VvXhm8F0_3G6Gv_VGFaDM3s5zJY10Nbiazdbz4jlCAuQBjs0Gw_Kh111oaNTnvBM_JGHz83vqF3X7TFNKKP4cACo3DA9oo79_203u9nj9ow3lFzodvAj8L1iqov-_rW1IMX-Tpr7wU_z6G5s5R7bKEwR2GdImZjWjGqPEiJou1XDXZyp-JKAdE/w118-h200/IMG_6017.jpeg" width="118" /></a><br /></div>Prawie połowa z moich wczorajszych kroków została zrobiona na lotnisku! </div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-29579309729365363452024-02-03T18:04:00.002+01:002024-02-03T18:04:14.888+01:00Ostatnie dwa dni Wczoraj po śniadaniu pojechaliśmy metrem do Maslak, by pofotografować wieżowce. W ostatnich postach wrzucam moje zdjęcia ze Stambułu przeważnie w formie kolaży, ale robię ich od groma. Chcę tu, po prostu, umieścić jak najwięcej z nich. Oto moje ostatnie zdjęcia ze Stambułu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8CEcU2fHNPyShpyV6QpcYsNdOE5i5Du4Aj3Zhf1F147OMwU8jaCwnPVx19-Vtq14_NX2oa_dtDjHOjvlOD32fIMRHPvHOA8_Kq7UbaAjL_6oA0ztQcJxnKUI_q-ppdpWQx53CRrnCekhtHRxh9BPgBDCwssRBe481lFM5ySPesQ7qOYtbLpywFJgJjbk/s2048/CCE476CF-1A14-47E2-80AB-D1E5060B55F8.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8CEcU2fHNPyShpyV6QpcYsNdOE5i5Du4Aj3Zhf1F147OMwU8jaCwnPVx19-Vtq14_NX2oa_dtDjHOjvlOD32fIMRHPvHOA8_Kq7UbaAjL_6oA0ztQcJxnKUI_q-ppdpWQx53CRrnCekhtHRxh9BPgBDCwssRBe481lFM5ySPesQ7qOYtbLpywFJgJjbk/w200-h200/CCE476CF-1A14-47E2-80AB-D1E5060B55F8.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4wCacXuk024grytF_MiLwnEnUBptrFpNfGjB9crjXUIbcIaybtGcMMRz6YqqyJUhsGmZgFd4bhp2Z-HsD8Bk-RZSc4Dl3Q8Nxcnh-mwEA4w4F9h7wE0KLRz-Nqnr88DHekaZMyE4uNxbcY73fH1C_WZZeBGKmrZQREeGPjIdjzMJfNsidMI10NK2YQ3c/s2048/5CD0412F-B9F1-47F0-9318-54395B5DB604.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4wCacXuk024grytF_MiLwnEnUBptrFpNfGjB9crjXUIbcIaybtGcMMRz6YqqyJUhsGmZgFd4bhp2Z-HsD8Bk-RZSc4Dl3Q8Nxcnh-mwEA4w4F9h7wE0KLRz-Nqnr88DHekaZMyE4uNxbcY73fH1C_WZZeBGKmrZQREeGPjIdjzMJfNsidMI10NK2YQ3c/w200-h200/5CD0412F-B9F1-47F0-9318-54395B5DB604.jpeg" width="200" /></a></div>Zdjęcia wieżowców i ze stacji metra Yenıkapi (jedna z najpiękniejszych stacji metra jakie widziałem na własne oczy).<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje69irMmFtzPMVe5X2ulvd18A_q0JtVy9WR2gwRn71-QybHaC25sgRfJIz2P74qDLROr7fikcsbMopo6c1UkZKlQIIRvXEVrEjXO1P5zSLxFrAj9sbGgBRrcg2gu8HYyvBZMzUbtPzSB-4T3ND3cTo0zSzAm8IxNIippWGYSMqOXt8nn1VKjQbzqa0LPA/s2048/FFE7CFC3-224C-4C96-B390-03E3A8AB073A.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje69irMmFtzPMVe5X2ulvd18A_q0JtVy9WR2gwRn71-QybHaC25sgRfJIz2P74qDLROr7fikcsbMopo6c1UkZKlQIIRvXEVrEjXO1P5zSLxFrAj9sbGgBRrcg2gu8HYyvBZMzUbtPzSB-4T3ND3cTo0zSzAm8IxNIippWGYSMqOXt8nn1VKjQbzqa0LPA/w200-h200/FFE7CFC3-224C-4C96-B390-03E3A8AB073A.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUI3bq6BoZ3lE4xPwjn_CXzaRDYo7uaAJ3thijbZ8SwMAAEvTEkjUtDg-DdC2LQv-BPDeYjApO54HxdTFBq2TYuKte1oHD8AENWhzshKdUGANbrLL79C_Tbsk0JvpVa-GNghbKcp36uVDEF7PWxWVlGJFbmT1apj7v3OFJ9J5KPNlGCIDezju7qlfNptg/s2667/IMG_5573.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2667" data-original-width="2667" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUI3bq6BoZ3lE4xPwjn_CXzaRDYo7uaAJ3thijbZ8SwMAAEvTEkjUtDg-DdC2LQv-BPDeYjApO54HxdTFBq2TYuKte1oHD8AENWhzshKdUGANbrLL79C_Tbsk0JvpVa-GNghbKcp36uVDEF7PWxWVlGJFbmT1apj7v3OFJ9J5KPNlGCIDezju7qlfNptg/w200-h200/IMG_5573.jpeg" width="200" /></a></div>Oraz kilka zdjęć z wczorajszego spaceru. Zorientowałem się, że tyle razy przechadzałem się tym mostem nad Złotym Rogiem, a nawet nie zrobiłem sobie na nim zdjęcia. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZw6mdNjeKZc5U48tpRdlNSXdsUH-ngYzhl5oCzcvYCiFa3FcV-7Cu8k6p6mjnrn7hT81mLrZoHkaL-7g2mdV_sROv_z5qNCApV7JHzcS6f9kiQS76UhfYiTHAieGthZi3S8YSROLFhL9bF1ZuAgrrOrX49lxhHRGUJ0IPIiSlCBs-AXfbe5g0ipHKiw0/s2496/D502EC5D-EF7B-46B9-BB1F-47A71B2130BC.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2496" data-original-width="2496" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZw6mdNjeKZc5U48tpRdlNSXdsUH-ngYzhl5oCzcvYCiFa3FcV-7Cu8k6p6mjnrn7hT81mLrZoHkaL-7g2mdV_sROv_z5qNCApV7JHzcS6f9kiQS76UhfYiTHAieGthZi3S8YSROLFhL9bF1ZuAgrrOrX49lxhHRGUJ0IPIiSlCBs-AXfbe5g0ipHKiw0/w200-h200/D502EC5D-EF7B-46B9-BB1F-47A71B2130BC.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiST7JVPKswTSU3VvJ0TsrPQAd-C4_8sr7swtkZI8PFLZcBh1XkgIgPNB9GgiKHbKt4eVnseHpCnifJLPdCCdsYgZYXz_n_Y-WepOVdG7JjSYRlSMfgYsqxBCmlxEfL1ZGKfgyv2_pj4HAAUY2sH-ehwStY98jUActhcX3FdPfBsF8e36NrMUbhYGPWHT4/s4032/IMG_5643.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiST7JVPKswTSU3VvJ0TsrPQAd-C4_8sr7swtkZI8PFLZcBh1XkgIgPNB9GgiKHbKt4eVnseHpCnifJLPdCCdsYgZYXz_n_Y-WepOVdG7JjSYRlSMfgYsqxBCmlxEfL1ZGKfgyv2_pj4HAAUY2sH-ehwStY98jUActhcX3FdPfBsF8e36NrMUbhYGPWHT4/w150-h200/IMG_5643.jpeg" width="150" /></a></div>Dzisiaj po raz ostatni płynąłem promem do Azji. Tym razem do przystani Üsküdar, na której zrobiłem zdjęcie z Europą w tle. Na chwilę zdjąłem kurtkę, bo było na tyle ciepło, że mogłem sobie na to pozwolić.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid7y3LTnkAi4IVybhT6Uz0ERWzKdynux4-ZnmCpdtEeGyUMVMMAxKq2yuXSL5v9Fm6V7ObEWic0_fKEpRFEzzYyk_a-Y-BTjkc5tRm7_gNPpjnicSWzifrIAxg4fxjxlCCR6Ka83hCzqizf7ScrhtZF4py8SmK0TdzOd2bNV8BRSqJ_jEIvG44V8HgJG4/s4032/IMG_5747.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid7y3LTnkAi4IVybhT6Uz0ERWzKdynux4-ZnmCpdtEeGyUMVMMAxKq2yuXSL5v9Fm6V7ObEWic0_fKEpRFEzzYyk_a-Y-BTjkc5tRm7_gNPpjnicSWzifrIAxg4fxjxlCCR6Ka83hCzqizf7ScrhtZF4py8SmK0TdzOd2bNV8BRSqJ_jEIvG44V8HgJG4/w200-h150/IMG_5747.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS4AZtIH24VYEQRK6Am7MWAFHKNeChJWOIorsjN8pFhrqRWISTnlo5_OOtHZzUvoE5Qr-T2IXWSlpF0GIN9im4zDimhZOnVG7YBJsUEFaXHTrksLZqJTiRffVT_mQq_6wDEV8ETIZ-Y_fn-f3AY1iw9lDneS4zw1-70O06crwDQ6ZnQ0r13INGLKuA1hM/s4032/IMG_5798.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS4AZtIH24VYEQRK6Am7MWAFHKNeChJWOIorsjN8pFhrqRWISTnlo5_OOtHZzUvoE5Qr-T2IXWSlpF0GIN9im4zDimhZOnVG7YBJsUEFaXHTrksLZqJTiRffVT_mQq_6wDEV8ETIZ-Y_fn-f3AY1iw9lDneS4zw1-70O06crwDQ6ZnQ0r13INGLKuA1hM/w200-h150/IMG_5798.jpeg" width="200" /></a><br /></div>Widok na europejską część miasta z Azji (po lewej) i azjatycką z promu powrotnego (po prawej).<div><div>A teraz pora na małe statystki, o które nikt nie prosił! W trakcie całego zwiedzania (w chwili gdy piszę ten post) zrobiłem ponad 140 tysięcy kroków i pokonałem 280 pięter. Przeszedłem na nogach ponad 124 km oraz przejechałem się metrem 16 razy oraz płynąłem cztery razy promem. Zjadłem co najmniej 10 kebabów i zrobiłem około 1200 zdjęć. Z czym wrócę do domu oprócz pamiątek, dobrych wspomnień i setek zdjęć? Kupiłem między innymi nowy portfel, buty i czapkę! </div></div><div>Jutro z samego rana czeka mnie lot do Bukaresztu. Strasznie się boję latać, ale pociesza mnie fakt, że będę w powietrzu tylko przez około 50 minut. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Będę tęsknił za Stambułem. </div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-14350478342254378242024-02-01T20:06:00.001+01:002024-02-01T20:06:11.412+01:00Nowy miesiąc, ten sam Stambuł <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-tO1b6PE2FXx88Xz48cM3xIRI_fmUHmeo2ielRQvmeeJy3XXKGU-ZrluqeuvP7aGRVh4lo1fLm8PrJOvQdUqal2HP8kJqKMgKl5P-quzXI_BrMzK_uO-yxh-mCejpDfR7MMRN1HEY7z5yivG3NricnK-i1HlvkkOtcuAwTye6SavSHck110DGmAsuoGY/s2048/04661B8A-F58E-4068-849E-37578985D14E.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-tO1b6PE2FXx88Xz48cM3xIRI_fmUHmeo2ielRQvmeeJy3XXKGU-ZrluqeuvP7aGRVh4lo1fLm8PrJOvQdUqal2HP8kJqKMgKl5P-quzXI_BrMzK_uO-yxh-mCejpDfR7MMRN1HEY7z5yivG3NricnK-i1HlvkkOtcuAwTye6SavSHck110DGmAsuoGY/w200-h200/04661B8A-F58E-4068-849E-37578985D14E.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7lJobVbCRJlYuvcYsp0fopCSueEYIvztUoxQYqh_g8ovoGUDVAGDuozkxmKz-icxYpcL_aEkBmHUHKmBHkaFOvaUaoSUhnBvacin5DAvoZiN3IfjlMTTrGU8oOMckEPrST0El0jCmcmIgfEDQvtZ91w5qBMbUGyOkwmCOx6eg8F7CwF_1x4Y0ZJb0EEI/s4032/IMG_5376.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7lJobVbCRJlYuvcYsp0fopCSueEYIvztUoxQYqh_g8ovoGUDVAGDuozkxmKz-icxYpcL_aEkBmHUHKmBHkaFOvaUaoSUhnBvacin5DAvoZiN3IfjlMTTrGU8oOMckEPrST0El0jCmcmIgfEDQvtZ91w5qBMbUGyOkwmCOx6eg8F7CwF_1x4Y0ZJb0EEI/w150-h200/IMG_5376.jpeg" width="150" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Czwarty dzień w Stambule rozpoczęliśmy od wizyty w dystrykcie Balat, który był historycznie dzielnicą żydowską, grecką i ormiańską. Słynie z kolorowych budynków i gęstych labiryntów wąskich uliczek pełnych sklepików, galerii i kawiarni. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMTFJPHo_hmbxIlb-nJDyuD8mmCFS5GPt26MyE53zeEkAPRSnTa_SV-5ihCL-LnEvkycp98y4DFdToTuNS62ngsXa2c8HiYQHnJtofoWiGHa75HgSgMP_cHpx8AAGn3LFY3zSm3xDMOZBSKd8Z4tBFCAeu80gLuqD41CjNlpTEMHbzSPW0AnSUTArPG-U/s4032/IMG_5407.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMTFJPHo_hmbxIlb-nJDyuD8mmCFS5GPt26MyE53zeEkAPRSnTa_SV-5ihCL-LnEvkycp98y4DFdToTuNS62ngsXa2c8HiYQHnJtofoWiGHa75HgSgMP_cHpx8AAGn3LFY3zSm3xDMOZBSKd8Z4tBFCAeu80gLuqD41CjNlpTEMHbzSPW0AnSUTArPG-U/w200-h150/IMG_5407.jpeg" width="200" /></a></div>Tutaj natomiast cerkiew św. Szczepana, która powstała pod koniec XIX wieku i jest świątynią chrześcijańskiej mniejszości bułgarskiej. W środku zapaliłem świecę w imieniu mojego św. pamięci taty, który uwielbiał odwiedzać cerkwie.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjod275qjO0HWr-wmT6U7t61Q6XeXshWLsQiF2ozEm42ON-pogCcjnGccDseYytBj2oWAZHORukMe0J2hR5uv1UHbUyhSrWpDx8UBkoMMI5vnwQC4uXCXt0cqtsZgRNWISkCCSBzEyx8T52cHU8PUN41sEA7pjhjnyWP8BOcotaOuZdQy1tGzCk2APqVDE/s2048/BE17AA6F-7644-4FE1-811E-C15E2132CF64.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjod275qjO0HWr-wmT6U7t61Q6XeXshWLsQiF2ozEm42ON-pogCcjnGccDseYytBj2oWAZHORukMe0J2hR5uv1UHbUyhSrWpDx8UBkoMMI5vnwQC4uXCXt0cqtsZgRNWISkCCSBzEyx8T52cHU8PUN41sEA7pjhjnyWP8BOcotaOuZdQy1tGzCk2APqVDE/w200-h200/BE17AA6F-7644-4FE1-811E-C15E2132CF64.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzeFg9EOVGzSGHSK5vot7yDvMhqo8RSkc60Svq6obqTa5xZEKb_N2PXc8x4j_n11rAVb5UzVnagISSBf-ampCg4-BZwoDfrToBrLgUVTI5FLl4bnp4ZuGiLPXOTT5jKQ8J9bZc-Db6r89kGorsmlNiiQ3efbyfhYmb4HZfQyhBc4nON-mozWLrnHnLAjA/s3024/IMG_5454.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzeFg9EOVGzSGHSK5vot7yDvMhqo8RSkc60Svq6obqTa5xZEKb_N2PXc8x4j_n11rAVb5UzVnagISSBf-ampCg4-BZwoDfrToBrLgUVTI5FLl4bnp4ZuGiLPXOTT5jKQ8J9bZc-Db6r89kGorsmlNiiQ3efbyfhYmb4HZfQyhBc4nON-mozWLrnHnLAjA/w200-h200/IMG_5454.jpeg" width="200" /></a></div>Druga część dnia to odwiedziny w krytym bazarze, w którym mieszczą się setki, jeśli nie tysiące przeróżnych sklepów i targowisk. Kupiłem dwa fezy. Jeden dla mnie, drugi dla mojego brata. Nabyłem także oryginalny turecki dywanik dla mamy, a dla moich przyjaciół z wolontariatu drobną biżuterię i magnesiki. Kolejny piękny dzień! Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-89887845857329455072024-01-31T17:31:00.001+01:002024-01-31T17:31:42.060+01:00Trzeci kontynent<p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN7q-Ss1k9NFnyBGyq5SGKA505v5lI122CRetA-TUUATp7cd2jMAhvoriG54WmqpoNHli0y-5ytfW51Vez_iuxi3x95PRtzsYw6p2OwAchC3pOzEA0eufkH3x_HlRz_V78npTevZpx6S59G9kStSh3BlfYbttV_-5GliSXK26wG4eJ042fAQHycS8Q8uE/s3053/B7064532-96A6-449D-81BC-5FE56161DEF4.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3053" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN7q-Ss1k9NFnyBGyq5SGKA505v5lI122CRetA-TUUATp7cd2jMAhvoriG54WmqpoNHli0y-5ytfW51Vez_iuxi3x95PRtzsYw6p2OwAchC3pOzEA0eufkH3x_HlRz_V78npTevZpx6S59G9kStSh3BlfYbttV_-5GliSXK26wG4eJ042fAQHycS8Q8uE/w198-h200/B7064532-96A6-449D-81BC-5FE56161DEF4.jpeg" width="198" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wczoraj w drodze do azjatyckiej części Stambułu</td></tr></tbody></table><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDj7-HE1gyRSY7H8IH5mcE_6YkmdOoZRLOcFmv4-QRd7VvGpJeHmV-1ZrQCnDmpNxwYSsZY4lJQzwgnB0sYjA6kWqJG-t7kHl0CSQsDUuqD0b5vdYY9jaCr7paNiCgXTs1kvwNXLK8k8U1k-ipEU1lHrfZ5hcxz0OQqeoSzASd22YEtHPzWjy5gPy-0cY/s4032/IMG_4869.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDj7-HE1gyRSY7H8IH5mcE_6YkmdOoZRLOcFmv4-QRd7VvGpJeHmV-1ZrQCnDmpNxwYSsZY4lJQzwgnB0sYjA6kWqJG-t7kHl0CSQsDUuqD0b5vdYY9jaCr7paNiCgXTs1kvwNXLK8k8U1k-ipEU1lHrfZ5hcxz0OQqeoSzASd22YEtHPzWjy5gPy-0cY/w150-h200/IMG_4869.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX5K7LORFI5v6ToPuR8w4apNumZCqLgbrM2QuCSoxBoPxLK5fc7uJzo6bxsNQ7RPBDBdgWNFeSUR_mD6yXRZ32wTXK2RkIJq5D1V70ennL34k0SjYU9ggoH5WUucQu90nzRg8eLtVZUjG1bkfX6rQXBlmz7E9Q7dOk7-8XnUjsWpahpgqnbzJrP6b_QPo/s4032/IMG_4962.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX5K7LORFI5v6ToPuR8w4apNumZCqLgbrM2QuCSoxBoPxLK5fc7uJzo6bxsNQ7RPBDBdgWNFeSUR_mD6yXRZ32wTXK2RkIJq5D1V70ennL34k0SjYU9ggoH5WUucQu90nzRg8eLtVZUjG1bkfX6rQXBlmz7E9Q7dOk7-8XnUjsWpahpgqnbzJrP6b_QPo/w200-h150/IMG_4962.jpeg" width="200" /></a><br /></div><div>Część druga moich przygód w Turcji. W ręku trzymam Istanbul Card, który umożliwia korzystanie z każdego środka transportu w mieście: metra, autobusów i tramwajów, a także promów! Wczoraj przepłynęliśmy do Kadıköy - azjatyckiej części miasta (zaliczyłem zatem trzeci kontynent!). Było to dla mnie magiczne przeżycie. Przepłynąć cieśninę Bosfor (wraz ze Złotym Rogiem), którą wcześniej obserwować mogłem tylko na mapach i w moich atlasach. Znać mapę świata to jedno (wszak mapy to moja ogromna pasja od czasów wczesnoszkolnych, czytam je i od razu wiem gdzie się kierować; usłyszałem nawet podczas zwiedzania, że jestem żywym GPS-em), ale widzieć w końcu na własne oczy te miejsca na żywo, to jest zupełnie coś innego. Takie same wrażenie miałem, gdy znalazłem się na bezkresie piasków Sahary podczas mojej podróży do Tunezji.</div><div>W tej dzielnicy znajduje się dużo bazarów, w których za grosze można kupić mydło i powidło. Nabyłem trzy pary skarpet, mleko sojowe, lokalny miód, pół kilo rachatłukum, no i właśnie wspomniane mydło; z koziego mleka. Przechadzając się ulicami pełnych straganów, dostrzegałem między innymi przyprawy takie jak szafran, czy kurkuma. Widziałem stoiska z zabawkami, pamiątkami, ulicznym jedzeniem, odzieżą… na miejscu jest bardzo żywo i gwarnie. Zresztą jak wszędzie, gdzie są sprzedawcy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2OQfq8j50QimRqNmomKNKMs-FmaxZr75pnIXT7gYGTrNmICf9ceDIDr544v1y8ulN6tON4IbkzCMK8q_TR0kVBt_fvHbMMjrAn3OEz2jMQSYZ8uS8XOCuB4ZAEWqn3430OnieqCdXWIn8mSHhcJP3s2MeQ6zE3Gj9e3VPvYoXBHb9KsYQxWrGuBo9elc/s4032/IMG_5042.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2OQfq8j50QimRqNmomKNKMs-FmaxZr75pnIXT7gYGTrNmICf9ceDIDr544v1y8ulN6tON4IbkzCMK8q_TR0kVBt_fvHbMMjrAn3OEz2jMQSYZ8uS8XOCuB4ZAEWqn3430OnieqCdXWIn8mSHhcJP3s2MeQ6zE3Gj9e3VPvYoXBHb9KsYQxWrGuBo9elc/w200-h150/IMG_5042.jpeg" width="200" /></a></div>Powrót do Europy. Przystań Ortaköy i widok na Most Bosforski. Było to trochę za daleko od naszego hostelu, więc wzięliśmy metro. Tym razem ze stacji Yildiz do Haliç (stacja, na której robiłem zdjęcie z Istanbul Card) z przesiadką w Mecidiyeköy. <div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipB6T4X94PmQ8JLRYCM2EFy9qxkgq5cdWIQYsinhcjI6mIQl_aeve7Es59CjS1vXQnaoE8rxvWZv8oGoeEANJlFoSGRQEnIY-BANvz_aiRJ3Tf1-D6s0nE16VIvlZkv14WhqjIE2ER0y415yeQhV8OghyphenhyphenG-Xp4BXWBLIPbNxmuZwLEXeYqYuYp7TTJxoQ/s4032/IMG_5058.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipB6T4X94PmQ8JLRYCM2EFy9qxkgq5cdWIQYsinhcjI6mIQl_aeve7Es59CjS1vXQnaoE8rxvWZv8oGoeEANJlFoSGRQEnIY-BANvz_aiRJ3Tf1-D6s0nE16VIvlZkv14WhqjIE2ER0y415yeQhV8OghyphenhyphenG-Xp4BXWBLIPbNxmuZwLEXeYqYuYp7TTJxoQ/w200-h150/IMG_5058.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjECj_XNsIWFmTYMlzIq2eeR_hU7MpXnpHzKt7knIx-4tGDiK9J7Adtnkqjsx0zjRSJiYNxwkcUZ-R7ApzZWI4Mz7mEhbcsS0EyIfZaS39W_7nN8UISbwXJU9C2XSsAJHoQRvz4UgJuE45egRmmwphl0wyCFdHbz9Wia2cMxiG_sZW7pFmEZ7m5Q8lSxww/s2279/IMG_6471.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2279" data-original-width="2279" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjECj_XNsIWFmTYMlzIq2eeR_hU7MpXnpHzKt7knIx-4tGDiK9J7Adtnkqjsx0zjRSJiYNxwkcUZ-R7ApzZWI4Mz7mEhbcsS0EyIfZaS39W_7nN8UISbwXJU9C2XSsAJHoQRvz4UgJuE45egRmmwphl0wyCFdHbz9Wia2cMxiG_sZW7pFmEZ7m5Q8lSxww/w200-h200/IMG_6471.jpeg" width="200" /></a></div>Stambulskie metro jest bardzo nowoczesne! Pierwszą część naszej podróży przejechaliśmy pociągiem, który nie miał kierowcy! Mogliśmy obserwować tory przed nami na początku składu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEOX-2efXR7eTZ_6YhqHkYKyrv0R3oH1MQak18MRcZ45b0a51XB5GfT4PotqNKNCq2vc8VIzp5qYQBFC-QO_mtNRU2RStNOePf5rVOHpNTqaHiMT8-Jz3A0WLjL7SehdLUgmMSoZR9zqUHN-P9Ii49X1SAqBxqnaCJlvR-vQPyDo7o4spY9LeOnQG6FQ4/s4032/IMG_5100.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEOX-2efXR7eTZ_6YhqHkYKyrv0R3oH1MQak18MRcZ45b0a51XB5GfT4PotqNKNCq2vc8VIzp5qYQBFC-QO_mtNRU2RStNOePf5rVOHpNTqaHiMT8-Jz3A0WLjL7SehdLUgmMSoZR9zqUHN-P9Ii49X1SAqBxqnaCJlvR-vQPyDo7o4spY9LeOnQG6FQ4/w150-h200/IMG_5100.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXCcjNON4Jj0jvF2Wwa_XzVrs69N7ZfOy-VOzd-NsS39a5gmgyXiA2D_MQqbL1WgVvJEYTvnIyBKKw4I4WDmw0vFMcz4iNHuDSA64OXrGWhLaOSZ6kOCEvCt18LZuEqriRx_Vf6MJhcdxbcWrTwO_O96-2jtnIBkNseD0Z3RhFE2d220Tiu75mKnnWhE/s4032/IMG_5135.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXCcjNON4Jj0jvF2Wwa_XzVrs69N7ZfOy-VOzd-NsS39a5gmgyXiA2D_MQqbL1WgVvJEYTvnIyBKKw4I4WDmw0vFMcz4iNHuDSA64OXrGWhLaOSZ6kOCEvCt18LZuEqriRx_Vf6MJhcdxbcWrTwO_O96-2jtnIBkNseD0Z3RhFE2d220Tiu75mKnnWhE/w150-h200/IMG_5135.jpeg" width="150" /></a></div>Dzisiaj wstałem troszkę późno, bo około 11 czasu lokalnego. „Poranne” śniadanko i dalsza część wycieczki. Po prawej Wieża Galaty, która liczy sobie prawie siedem wieków. Jestem przeszczęśliwy, że udało mi się ją uwiecznić w takiej artystycznej symetrii. Spacer pośród historycznych miejsc napawał zachwytem i jednocześnie sprawiał, że w mojej głowie zradzały się refleksje o przemijaniu i o tym ile rzeczy przed nami się działo, a my jedynie możemy to odkrywać poprzez wyobraźnię, a nie realne doświadczenie. Dlatego też uważam, że o pamięć historyczną trzeba należycie dbać, ale jednocześnie nie przestawać dokumentować tego co się dzieje wokół nas obecnie, gdyż nas też kiedyś zabraknie i to czego doświadczaliśmy będą się uczyć następne pokolenia. Konkluzja? Podróżowanie kształci i zachęca do myślenia. Czytanie o tych wszystkich wydarzeniach mających miejsce tu, w Stambule, wciągało mnie doszczętnie i umieszczało na moment w samym sercu tych scen.</div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-mKQgYs6ZxMI8aZjZincwy1zX6q31N9Z19FQ6mJFGRt8LMIO5-QtOp4DmC3ylZAvnckFpus8_xad_4ZyUCIUhwymvBHAujqQVFaOXU-0Mk031_-rnz6L9xSXygCVZ__3mnSIB9dClxiw5FEAfC4bjWZSLF8gF6Z63QfAvjyNR_afX6Q28MUgPyfdLxjY/s2048/0033B506-DAE1-4808-BB62-6BA89F12BB79.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-mKQgYs6ZxMI8aZjZincwy1zX6q31N9Z19FQ6mJFGRt8LMIO5-QtOp4DmC3ylZAvnckFpus8_xad_4ZyUCIUhwymvBHAujqQVFaOXU-0Mk031_-rnz6L9xSXygCVZ__3mnSIB9dClxiw5FEAfC4bjWZSLF8gF6Z63QfAvjyNR_afX6Q28MUgPyfdLxjY/w200-h200/0033B506-DAE1-4808-BB62-6BA89F12BB79.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9wWnJQjKJ20f436IZmTRHZ1enWMuLGaQoWzk3LM53N9gLlqnT2nmeg3KKCXYHexMCf-bPInuojX0k2AHaJGnC268MnAHiuVrZF0P96TXnis9RWldzFly82b4w2ou4sLz_d3FSUUFxY5Twd1pfWY5d1lNDCvQtI6m1Dl7a3isZP94eioclEk1XPlCPP6c/s2048/FCBA4027-E23C-4BAD-ACED-ADDAE6EA7E63.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9wWnJQjKJ20f436IZmTRHZ1enWMuLGaQoWzk3LM53N9gLlqnT2nmeg3KKCXYHexMCf-bPInuojX0k2AHaJGnC268MnAHiuVrZF0P96TXnis9RWldzFly82b4w2ou4sLz_d3FSUUFxY5Twd1pfWY5d1lNDCvQtI6m1Dl7a3isZP94eioclEk1XPlCPP6c/w200-h200/FCBA4027-E23C-4BAD-ACED-ADDAE6EA7E63.jpeg" width="200" /></a></div>Kolaże z wykonanych przeze mnie zdjęć, przez te ostatnie dwa dni.<div><div><p class="p1" style="-webkit-text-size-adjust: auto; font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-size-adjust: none; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 0px;"><span class="s1"><span style="font-family: inherit;">Moje dotychczasowe obserwacje w Stambule, to ogromna uprzejmość wokół Ciebie. Ludzie pomimo tego, że ciężko pracują, znajdują czas w trakcie na odrobinę rozrywki, czy to w postaci radia, meczu lecącego w telewizorze, czy też zwykłej rozmowy między sobą. Widziałem to w restauracjach, na targu, czy w sklepach odzieżowych. Ludzie skromni, aczkolwiek cieszący się życiem, na tych wąskich uliczkach starego miasta, które tętnią życiem praktycznie całą dobę. Pełno na nich także bezdomnych kotów, które często są dokarmiane przez właścicieli bazarków i sklepików. Czworonogi natomiast zachowują się poniekąd jak ochroniarze, bo często przesiadują w pobliżu stoisk z pomarańczami, czy mango. </span></span></p><p class="p1" style="-webkit-text-size-adjust: auto; font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-size-adjust: none; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 0px;"><span class="s1"><span style="font-family: inherit;">Stambuł jest ciekawszy niż tylko największe turystyczne atrakcje. </span></span></p></div></div></div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-54739951918283773382024-01-29T18:57:00.006+01:002024-01-30T09:46:06.412+01:00Pierwszy dzień w Stambule <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Po kilkunastogodzinnej tułaczce i dwóch przesiadkach, znalazłem się w końcu na granicy dwóch kontynentów, dawnym Konstantynopolu - Stambule! Było to dziś o szóstej rano czasu lokalnego, czyli o czwartej czasu polskiego. Zmęczony i pragnący snu, dotarłem do hostelu o 6:30 i spałem ledwie 5 godzin, by po przebudzeniu móc zacząć odkrywać największe miasto Europy i jedno z najważniejszych miast w historii ludzkości. Przyjechałem tu na calusieńki tydzień! Będę odkrywał co tylko się da.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGSH1S-XpIHwalu9X4CWrzZwnxfbBO_zhxZc_QBkGLjhyG_o33eijz2PsUKKJQ4wiasLZM9Cy9nkwTFQdV8ybIY5laVjpnEgY1Sa3gSPM1niZbEL4r2XvFighIXxRNekhh7ZtVTg6c7sPNrng_PViD17Jevd4l_RbClg0_GW6OA23T7gX_ZhIK2Lf9H-Y/s4032/IMG_4587.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGSH1S-XpIHwalu9X4CWrzZwnxfbBO_zhxZc_QBkGLjhyG_o33eijz2PsUKKJQ4wiasLZM9Cy9nkwTFQdV8ybIY5laVjpnEgY1Sa3gSPM1niZbEL4r2XvFighIXxRNekhh7ZtVTg6c7sPNrng_PViD17Jevd4l_RbClg0_GW6OA23T7gX_ZhIK2Lf9H-Y/w150-h200/IMG_4587.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMQWx4JTJpaJNbTA8Dh9QKYigncJW_Dp-m7JZBh0B6Jabl9cLXf5XVQSDSXv3bTrFxu5kNoL3xw6FM173rJvXoxO_StH2MR5T72wwYRpSwBNt6Y_SG5aBZ3PPlJ0IcUUUM-Cxf72MG_nUU1CVu5B4Na7PiA7kT1yJNm7TbBoEsGG2wqx_8YLm2rwrhsec/s4032/IMG_4614.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMQWx4JTJpaJNbTA8Dh9QKYigncJW_Dp-m7JZBh0B6Jabl9cLXf5XVQSDSXv3bTrFxu5kNoL3xw6FM173rJvXoxO_StH2MR5T72wwYRpSwBNt6Y_SG5aBZ3PPlJ0IcUUUM-Cxf72MG_nUU1CVu5B4Na7PiA7kT1yJNm7TbBoEsGG2wqx_8YLm2rwrhsec/w200-h150/IMG_4614.jpeg" width="200" /></a></div>Turecka wiza w moim paszporcie i śniadanko za niecałe dziesięć złotych nieopodal naszego hostelu. Ceny tu są naprawdę powalająco niskie.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiz5L1bzLoU4cHHF2B6zfwRUJvdIjLwqBSV_v0GsBRt60NJllpx28yJ3AoDZMfYqYagpio7xpOwmevmgK9RfP_cl8K6jk2eXIcR2jB2jj1q32UQQEhDOSbJe7AvmJYgGgNVdeOz-DbJM7Xp2-VippD7Xx4JDeh9rvtO52KtSoDZ7dI-3xppgmoNoxqtR8/s4032/IMG_4646.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiz5L1bzLoU4cHHF2B6zfwRUJvdIjLwqBSV_v0GsBRt60NJllpx28yJ3AoDZMfYqYagpio7xpOwmevmgK9RfP_cl8K6jk2eXIcR2jB2jj1q32UQQEhDOSbJe7AvmJYgGgNVdeOz-DbJM7Xp2-VippD7Xx4JDeh9rvtO52KtSoDZ7dI-3xppgmoNoxqtR8/w150-h200/IMG_4646.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpfb0wiGMDVFEpYtOvY6uW2KxvJB0Bd-QrFiXWbxw013gE6eLLjqRTLXiZVUIs4mecbhmcyX2EWwP5gHcu8VhrEpweI6kaSugyHsesboaH-7AzSfsLq7MrQ-6M1XpuP-hEaeucCJQyuRpjoFCqLq6DG4j1_cNV9ouQTLeeROOnGY7PP0dT6z6oZvsLmg/s3146/IMG_4620.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3146" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpfb0wiGMDVFEpYtOvY6uW2KxvJB0Bd-QrFiXWbxw013gE6eLLjqRTLXiZVUIs4mecbhmcyX2EWwP5gHcu8VhrEpweI6kaSugyHsesboaH-7AzSfsLq7MrQ-6M1XpuP-hEaeucCJQyuRpjoFCqLq6DG4j1_cNV9ouQTLeeROOnGY7PP0dT6z6oZvsLmg/w193-h200/IMG_4620.jpeg" width="193" /></a></div>Taki kebab, mierzący prawie pół metra (lecz podzielony na dwie części) kosztował na przykład 11 złotych! Dla mnie kosmos! Miałem przy okazji nieszczęście doświadczyć nieregularnego deszczu. W jednej chwili było sucho, by po kilku minutach zaczęło lać jak w lesie tropikalnym, by z czasem z nieba leciała mżawka. Na szczęście w środę ma się rozpogodzić.<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCbFlHQEXxrY4iEFc67SxYRgnp3YgQ2nXlsnW74-O-fyKJMPFXpgF3Vu3Nd-AYkBvhLES42j1NJksuzsWYjZyTnRo6dtNAPrTfMjioMnq_hQTo4-7CKJd-YtVSGYRzQAX_Uh6-m-f5zu-W3RGP3ogq9DtadcRO_VDVZAL7rXoKhDf0ucxmi3sjURsJ0G4/s4032/IMG_4681.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCbFlHQEXxrY4iEFc67SxYRgnp3YgQ2nXlsnW74-O-fyKJMPFXpgF3Vu3Nd-AYkBvhLES42j1NJksuzsWYjZyTnRo6dtNAPrTfMjioMnq_hQTo4-7CKJd-YtVSGYRzQAX_Uh6-m-f5zu-W3RGP3ogq9DtadcRO_VDVZAL7rXoKhDf0ucxmi3sjURsJ0G4/w200-h150/IMG_4681.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHzI-HdtTMBfY_KSrww25ddGM5SxxxMZ0yZ0ODOJH-S9ESdR5B5h62bIWIDiCMJbiA-ewHlrhanBRmq_F3_959LTnbmpwd7g632eSKgAomfqwLGM1SYTPA8GRXldHtadF3w0ivFHJILiJJGY-lycmAFAOVj-WodfDY7NTAI1V4QovSopwRzONL7PMJSNc/s3024/IMG_4696.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2815" data-original-width="3024" height="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHzI-HdtTMBfY_KSrww25ddGM5SxxxMZ0yZ0ODOJH-S9ESdR5B5h62bIWIDiCMJbiA-ewHlrhanBRmq_F3_959LTnbmpwd7g632eSKgAomfqwLGM1SYTPA8GRXldHtadF3w0ivFHJILiJJGY-lycmAFAOVj-WodfDY7NTAI1V4QovSopwRzONL7PMJSNc/w200-h186/IMG_4696.jpeg" width="200" /></a></div>Moje zdjęcia przed Hagia Sophia. Wcześniej była to świątynia chrześcijańska, później meczet, w XX wieku stała się muzeum, a od 2020 roku ponownie została meczetem. Powstała w IV wieku n.e. jako Kościół Mądrości Bożej. W 1453 roku, po upadku Konstantynopola dobudowano jej minarety. Jest uważana za najważniejsze dzieło architektury z okresu bizantyjskiego. Jest także obiektem na liście światowego dziedzictwa UNESCO.<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHKGy22nPl8ThzrjNNQzkEw1Rx7Y97TRlQ9hBHqrKKJY7zdNFtpc4_K8y2KSbvDXA7YxNjxyj528D5dlIO1FXjwc0oZKbJZKUrFNa1XA-1UHY_oVuIhm0NBkiiGECvpRHf-cKP1PtwNYKZTswzqbgwDyjKVennjoTs1-n6SQu4lyWkUsYFVXOv3gjTiWs/s4032/IMG_4726.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHKGy22nPl8ThzrjNNQzkEw1Rx7Y97TRlQ9hBHqrKKJY7zdNFtpc4_K8y2KSbvDXA7YxNjxyj528D5dlIO1FXjwc0oZKbJZKUrFNa1XA-1UHY_oVuIhm0NBkiiGECvpRHf-cKP1PtwNYKZTswzqbgwDyjKVennjoTs1-n6SQu4lyWkUsYFVXOv3gjTiWs/w200-h150/IMG_4726.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBc-92z1e3O9xxwAuAgTp1CiIjN0lN6lSDBb8NLQMPl4pwtSTKlOA8idEWFoYmhHKNxUGo91DDqKEmo8Xz9q5tjNfRgaxR6pLiBgW4woJH79M4M-nF4K7V57ddY4yeOGCa8fC1gO2ZZj7POtpOJ4_UIDuG1T2Nyq24fPEWHXZ_Wx2Ku-ge3dwUcmPvXFI/s3237/IMG_6376.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2492" data-original-width="3237" height="154" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBc-92z1e3O9xxwAuAgTp1CiIjN0lN6lSDBb8NLQMPl4pwtSTKlOA8idEWFoYmhHKNxUGo91DDqKEmo8Xz9q5tjNfRgaxR6pLiBgW4woJH79M4M-nF4K7V57ddY4yeOGCa8fC1gO2ZZj7POtpOJ4_UIDuG1T2Nyq24fPEWHXZ_Wx2Ku-ge3dwUcmPvXFI/w200-h154/IMG_6376.jpeg" width="200" /></a></div>A tutaj zdjęcia z Błękitnego Meczetu, który powstał na początku XVII wieku na polecenie sułtana Ahmeda I, ponieważ jego ambicją było zbudowanie meczetu wspanialszego niż pobliska Hagia Sophia. Nie ukrywam, budynek równie zachwycający. Zwłaszcza przy nocnym oświetleniu. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1UEpSOdANdOfnfoWfVzhbZvn9es5IKMzygU4iNV2ABmzHwX_5kyA9M390RtdbZcusjs0HKMbG3IE6_fbdm7UwLIydxdDwCfvpD4Gr4yhHBRA8dGOt_3mX0uN0VPULNgkrjc3io7a-9sHb-AN2KSPKgQ1-uF7Jg6xCu-OjMnITYherZtS8YgP2Xnb3fw/s2942/IMG_4419.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2942" height="139" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1UEpSOdANdOfnfoWfVzhbZvn9es5IKMzygU4iNV2ABmzHwX_5kyA9M390RtdbZcusjs0HKMbG3IE6_fbdm7UwLIydxdDwCfvpD4Gr4yhHBRA8dGOt_3mX0uN0VPULNgkrjc3io7a-9sHb-AN2KSPKgQ1-uF7Jg6xCu-OjMnITYherZtS8YgP2Xnb3fw/w200-h139/IMG_4419.jpeg" width="200" /></a></div>Przychodzi również pora na aktualizację mojej mapy odwiedzonych przeze mnie państw! Nie mogę doczekać się aż będę mógł podzielić się z wami dalszą moją przygodą w tym mieście. Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-4319205885705090262024-01-26T15:23:00.003+01:002024-01-26T20:32:30.484+01:00Żywe narzędzie do nauki <p>Ostatni dzień pracy przed zasłużonym urlopem. Hubert jako żywe narzędzie nauki dla dzieciaków! A w jaki sposób? Dzieciaki otrzymały fiszki z nazwami części ciała po angielsku, a ja położyłem się na macie, by mogły nakleić je na mnie, w odpowiednich miejscach. Drobna radość dla naszych małych przyjaciół. Czemu samemu miałbym się nie cieszyć z tego powodu? W takich właśnie małych rzeczach czuję nie tylko satysfakcję, ale także powód do dumy, że jestem w pewnym sensie nauczycielem, nawet jeśli robię to jako wolontariusz. Każdy zasługuje na szansę, by nauczyć się czegoś nowego. W taki sposób zmieniamy trochę świat. </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5GzCRkbCDsfQuAGG3p7I2PlKtlIqdmEle5LSkunIws-LK3YtMp9wzjzw-NZ82QUMAcHlwed-2x8ozlnliAUZA2G6ojjAJt-yi6CTWr77Ux8ZgGLecVx4rT0v_Z-_uY9FEbhMyO2rN3tR6VgJIwo-3BlgMVds5g02DVixATMlwVLe9zIh9nBHpXFUIds4/s1024/IMG_4386.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="584" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5GzCRkbCDsfQuAGG3p7I2PlKtlIqdmEle5LSkunIws-LK3YtMp9wzjzw-NZ82QUMAcHlwed-2x8ozlnliAUZA2G6ojjAJt-yi6CTWr77Ux8ZgGLecVx4rT0v_Z-_uY9FEbhMyO2rN3tR6VgJIwo-3BlgMVds5g02DVixATMlwVLe9zIh9nBHpXFUIds4/s320/IMG_4386.jpeg" width="183" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Powiedziano mi, że wyglądam jak zombie </td></tr></tbody></table>A już w niedzielę czeka mnie kolejny wyjazd. Nowe państwo, do którego dotrę w poniedziałek rano. Na calusieńki tydzień. Już się nie mogę doczekać!Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-58948631911003569282024-01-24T15:01:00.001+01:002024-01-24T15:01:49.390+01:00Cztery noce nad Dymbowicą<p>W niedzielę wyruszyłem w drogę do Bukaresztu. Nie była to jednakże podróż dla rozrywki, a dla szkoleń dotyczących samorozwoju, które wolontariusze pracujący w całej Rumunii muszą przebyć. Przez trzy dni mieliśmy zajęcia, które miały na celu podsumować nasze cele, możliwości, umiejętności, sposób myślenia, talenty. Z początku myślałem o tym jak o obowiązku, ale wraz ze startem tychże warsztatów, poczułem, że to było znacznie inne niż oczekiwałem. I podobało mi się to. Spałem przez trzy noce w przytulnym hotelowym pokoju (czeka mnie jeszcze jedna noc, bo jutro w południe wracamy) co było dla mnie relaksujące i dające trochę spokoju i prywatności, których ostatnio trochę bardziej potrzebuję. A na miejscu poznałem nowych ludzi z aż czterech różnych kontynentów i kilkunastu państw. Łącznie wszyscy mówimy około dwudziestoma językami, a łączy nas jeden - angielski. Kolejne doznanie poszerzające horyzonty. Mieliśmy także okazję na integrację. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-yr0UqNvK0pn5acV3BhtO9fBwHLZ4VNM1RZOg_nSqZ9ja8S42R3BLNaB1y2ccb89RXwbzCq4Ezxwr9eu82PkZdzVXwVoG2hQ8o0T5KdFwYtcfXD0t5KBiR-UNNnqF8h79LQbXlxOOplo1ipzRqj-T5HRYiYaj_fA-gakolLbiwqeLWeVWAp2rv5swhpc/s4032/IMG_4009.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-yr0UqNvK0pn5acV3BhtO9fBwHLZ4VNM1RZOg_nSqZ9ja8S42R3BLNaB1y2ccb89RXwbzCq4Ezxwr9eu82PkZdzVXwVoG2hQ8o0T5KdFwYtcfXD0t5KBiR-UNNnqF8h79LQbXlxOOplo1ipzRqj-T5HRYiYaj_fA-gakolLbiwqeLWeVWAp2rv5swhpc/w200-h150/IMG_4009.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFkBZkKx2vrpIkCG6exQlxOi4lT-ymehb1bjUnJgtQ1cOtkHoP_DQd4QQXIZuLMqhMNYMJsWVXi62pWxjaHNK9avbOfdrdMfxQM-DNd-LyTst4xDYihOINDI_hdBtP9CMiyYHL2jigeq8F0GdLjfoxQ0djscIS3fhMvm8ZGIKVb7O5Jh0GT2jBfr8ibfM/s4032/IMG_4006.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFkBZkKx2vrpIkCG6exQlxOi4lT-ymehb1bjUnJgtQ1cOtkHoP_DQd4QQXIZuLMqhMNYMJsWVXi62pWxjaHNK9avbOfdrdMfxQM-DNd-LyTst4xDYihOINDI_hdBtP9CMiyYHL2jigeq8F0GdLjfoxQ0djscIS3fhMvm8ZGIKVb7O5Jh0GT2jBfr8ibfM/w200-h150/IMG_4006.jpeg" width="200" /></a></div>Poniedziałkowy poranek nad Dymbowicą, rzeką przepływającą przez rumuńską stolicę.<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDGb9Dbxx91tRGXXGdrEqsCuAKqb4NMEToGLXXdOJQ3Mc5fksVe5Uni4e9OUCk8LhQ_YAUQpCUvr2ssHNKSRfRJRX4ihsltKBPg-SSYYYGy126lJu8nlT2IHkQ85UU8GY0xDRMUoV2mOrhGiWvr1T_L9kiTVA4q2o8prfGKDojxJbjzNRR7qrq0el4uy4/s4032/IMG_4076.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDGb9Dbxx91tRGXXGdrEqsCuAKqb4NMEToGLXXdOJQ3Mc5fksVe5Uni4e9OUCk8LhQ_YAUQpCUvr2ssHNKSRfRJRX4ihsltKBPg-SSYYYGy126lJu8nlT2IHkQ85UU8GY0xDRMUoV2mOrhGiWvr1T_L9kiTVA4q2o8prfGKDojxJbjzNRR7qrq0el4uy4/w150-h200/IMG_4076.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Klv2cdQtibPkFbf1vACw04YYXKXUfqN7jiAJ3XNBeEn6jcNxBf7LbZ9Er_aTKcjY4TkoCgwuwiOeI3R53z110NcBoui_Idih0JCc_1HdBvxEeQqdjyFarmvZ0UHeJ3KD13_s6Lmm9H4r9cM7PJY4Y1lsVo5ecNZHX0rb3StDRvZnpRmJCUnFJNMzXpM/s4032/IMG_4050.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Klv2cdQtibPkFbf1vACw04YYXKXUfqN7jiAJ3XNBeEn6jcNxBf7LbZ9Er_aTKcjY4TkoCgwuwiOeI3R53z110NcBoui_Idih0JCc_1HdBvxEeQqdjyFarmvZ0UHeJ3KD13_s6Lmm9H4r9cM7PJY4Y1lsVo5ecNZHX0rb3StDRvZnpRmJCUnFJNMzXpM/w150-h200/IMG_4050.jpeg" width="150" /></a></div>Pracowaliśmy nad sobą i nad naszymi doświadczeniami od samego początku przybycia na wolontariat. Wykorzystywaliśmy swoją kreatywność by naszą przygodę w Rumunii przedstawić jako książkę, która odpowiada na zadane nam pytania odnośnie naszych przeżyć. Powyżej, po lewej, okładka, którą narysowałem. Przedstawia mnie kapiącego się w łaźni mnichów w Miercurea Ciuc, z napisem „give something more” - dla mnie jest to symbolem, co zrobiłem w zeszłym miesiącu. Dla mnie zbiórka pieniędzy dla dzieci, którą stworzyłem przed świętami była najlepszą chwilą podczas całego mojego pobytu tutaj. Jedno z pytań, które otrzymałem brzmiało: <i>czy zmieniłeś czyjeś życie podczas Europejskiego Korpusu Solidarności?</i> I z dumą odpowiedziałem, że więcej niż jedno. <br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuxu-qUC2lKfEqYcVO0ip5EBeSPYha4Oyck89vqY6Yqm9wVUAD1z4Gb7kd4oDDOrsdyXbHHkCVcqM4iWxPLWQUS515Nmh5UwrmqP6nXMsY4HnX9gXLaqBkx7nO68dVb2l8ZsiIH7mOFB5Cqhei-ZDlCylIs9ooVV0Wo1BtEFud5MNlRe-HczKNysi1rfE/s3827/IMG_4130.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="3827" height="158" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuxu-qUC2lKfEqYcVO0ip5EBeSPYha4Oyck89vqY6Yqm9wVUAD1z4Gb7kd4oDDOrsdyXbHHkCVcqM4iWxPLWQUS515Nmh5UwrmqP6nXMsY4HnX9gXLaqBkx7nO68dVb2l8ZsiIH7mOFB5Cqhei-ZDlCylIs9ooVV0Wo1BtEFud5MNlRe-HczKNysi1rfE/w200-h158/IMG_4130.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfRWtaJk1J8TsUi5_W6AW-xa1JQ1idhzkaFHXmDrByVCHue7H7fP4TXz2pgRj2CYJPXRl5nQH2FtgPDFfwPhdCd-AEk6SkRDNU8H431CRKYFVcIw_GL0SeXq1N60N_8wkj4cX9kN_-34jmSH0xkm-7DIPCRETAa_qjnIHUMzEDomgeasMhGbc5e73f7m0/s4032/IMG_4132.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfRWtaJk1J8TsUi5_W6AW-xa1JQ1idhzkaFHXmDrByVCHue7H7fP4TXz2pgRj2CYJPXRl5nQH2FtgPDFfwPhdCd-AEk6SkRDNU8H431CRKYFVcIw_GL0SeXq1N60N_8wkj4cX9kN_-34jmSH0xkm-7DIPCRETAa_qjnIHUMzEDomgeasMhGbc5e73f7m0/w150-h200/IMG_4132.jpeg" width="150" /></a><br /></div>Szczególnie przypadła mi do gustu wczorajsza część dotycząca motywacji i jakie są jej rodzaje. Zaobserwowałem po sobie, że moja motywacja polega głównie na sile (lubię rywalizować, wygrywać i mieć pozytywny wpływ na innych) i osiągnięciach (silna potrzeba stawiania nowych celów i ich osiąganie, kalkulacja ryzyka, chęć ciągłego otrzymywania informacji zwrotnej na temat swojego rozwoju i osiągnięć). Graf po lewej pokazuje mój poziom ogólnej motywacji jaki osobiście odczuwałem podczas całego mojego dotychczasowego wolontariatu. Były chwile strachu i braku chęci do czegokolwiek, ale teraz się ustabilizowałem. Niemniej jednak zawsze czułem, że robię coś dobrego, od serca. Nieważne o jakiej porze dnia i nocy. Cały czas się zastanawiam, czy mam w sobie jakiś gen do nauczania.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9S3v_Tfr_yWXvjmA1SuoORTGGH4qyxY3Jo4pgdJ8tCU9jClywBKR9BuNsrBvO0Zg37Ny5M1TXjVX8PcM4yWI312C7EyC7IHrarL5TPvME0l2_X_HhI6IIRI7G_xaCNechYCD82gFu9PgQ0KDRJKt3g70UHJdvBXq5h2M95OwGmzKelt_D-4FEVQ6x0uw/s4032/IMG_4137.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9S3v_Tfr_yWXvjmA1SuoORTGGH4qyxY3Jo4pgdJ8tCU9jClywBKR9BuNsrBvO0Zg37Ny5M1TXjVX8PcM4yWI312C7EyC7IHrarL5TPvME0l2_X_HhI6IIRI7G_xaCNechYCD82gFu9PgQ0KDRJKt3g70UHJdvBXq5h2M95OwGmzKelt_D-4FEVQ6x0uw/w200-h150/IMG_4137.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYHlfWe8QBuctFGESKtOGQDRwoDe8hPVFVWFhTRlFKtiSmhCIut2W1M_cVt2bUfDr4y9__5htwQWPT5OgrXEcryhU111a-6CBWs63MJhgPSSN0vQtMKNyUUH7ObdIyRie5y36w0_WCYglR8AD4cQ-Hfo2RINOVA73CFOQF6GxP1yKA_bC1bRnzIRcLNUU/s4032/IMG_4157.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYHlfWe8QBuctFGESKtOGQDRwoDe8hPVFVWFhTRlFKtiSmhCIut2W1M_cVt2bUfDr4y9__5htwQWPT5OgrXEcryhU111a-6CBWs63MJhgPSSN0vQtMKNyUUH7ObdIyRie5y36w0_WCYglR8AD4cQ-Hfo2RINOVA73CFOQF6GxP1yKA_bC1bRnzIRcLNUU/w200-h150/IMG_4157.jpeg" width="200" /></a></div>Wczoraj też urządziliśmy małą wycieczkę po mieście, by rozwiązać w grupach kilka poleceń. Ciężko było się jednak skupić na czymkolwiek innym niż mróz. Powyżej zdjęcie ze stacji metra „Politechnika” oraz pomnik wilczycy karmiącej Romulusa i Remusa - legendarnych założycieli Rzymu. Nazwa Rumunia wywodzi się bowiem z łacińskiego słowa „romanus” które można przetłumaczyć jako „rzymski”. <br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyTkr05HIJtKrAqgjWULbxcWSMXKlU-VyPCH0VJTB510HiUv_m8JDXL18C9l1RIoX8pXLChhtsFZ77aououl5MMJXGfLTa9fva2vsfLfevdezEpkgmt6XXamXQX_8UbjP5btqMN49lRoyDjVSCzPGW43ghZx_JJOKjUodxK96fBQZBNrrItUajw_RTMcY/s4032/IMG_4200.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyTkr05HIJtKrAqgjWULbxcWSMXKlU-VyPCH0VJTB510HiUv_m8JDXL18C9l1RIoX8pXLChhtsFZ77aououl5MMJXGfLTa9fva2vsfLfevdezEpkgmt6XXamXQX_8UbjP5btqMN49lRoyDjVSCzPGW43ghZx_JJOKjUodxK96fBQZBNrrItUajw_RTMcY/w200-h150/IMG_4200.jpeg" width="200" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W drodze na trzeci dzień moich zajęć </td></tr></tbody></table>Dzisiaj podjęliśmy rozmowy o kompetencjach. Najsampierw mieliśmy jednak ćwiczenie, gdzie na stole postawiono kilkadziesiąt kart i naszym zadaniem było zrobić zdjęcia tych, które przedstawiają nasze umiejętności. Robiliśmy także refleksje na temat naszej teraźniejszości i tego, co chcemy osiągnąć z końcem naszej pracy w Rumunii, ponownie wykorzystując do tego kreatywność.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKGo6XVNc7LpSDD1C8jhpy4BBDZWrdZyX3nL8C0c4X57dCFFxfltK29nrSAY5cmWZWWQ5m1AQHJ1UJpKWOP6AOysHMTlr1sbk1Ghnf1lDJD6hRZbytJ3FCjnoVxPP39kqayIX-qL3Dh8Y-5fHdL6UaI2CzEJykGJH7ruWbPXReXiR573eN_m6FxQVKqqI/s2048/0A9695EF-4DC7-4E2A-B389-301DE2146C7D.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKGo6XVNc7LpSDD1C8jhpy4BBDZWrdZyX3nL8C0c4X57dCFFxfltK29nrSAY5cmWZWWQ5m1AQHJ1UJpKWOP6AOysHMTlr1sbk1Ghnf1lDJD6hRZbytJ3FCjnoVxPP39kqayIX-qL3Dh8Y-5fHdL6UaI2CzEJykGJH7ruWbPXReXiR573eN_m6FxQVKqqI/w200-h200/0A9695EF-4DC7-4E2A-B389-301DE2146C7D.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQiTr2-i8FdOMNYqUDXo0Hqtupm_QQHWpvIak2Q8LsKB_LcXLOEGTyDDu3fMrUDjIbuNna3j1OPvakm79Ct3MdxAHg6WKhXOqMaYSSF2rO1Ae7CSfImxDfINF2VxL_Fn5f2BAaXzmEKfQEIvsmjDMQDn0pD7uLMmqIlQUvosWMmoy75Ycx9qLqEXcOZQw/s3088/IMG_4239.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3088" data-original-width="2316" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQiTr2-i8FdOMNYqUDXo0Hqtupm_QQHWpvIak2Q8LsKB_LcXLOEGTyDDu3fMrUDjIbuNna3j1OPvakm79Ct3MdxAHg6WKhXOqMaYSSF2rO1Ae7CSfImxDfINF2VxL_Fn5f2BAaXzmEKfQEIvsmjDMQDn0pD7uLMmqIlQUvosWMmoy75Ycx9qLqEXcOZQw/w150-h200/IMG_4239.jpeg" width="150" /></a><br /></div>Wpływ na innych, pomoc innym, umiejętność efektywnego pisania, realizowanie idei. To są moje mocne strony. Nie są to jednak wszystkie, które sfotografowałem, ale uważam, że ta czwórka jest najbardziej trafna.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn5_bsj1OZLdm4p8B0X0Qc_FQewqpkkhvZRDiBn1iMhnpnOq6KWcvJVGlikG83rSm5b2cNm1QXiux1HRAGQIue4VMfzZtsVZFt1WYDD32qDSAeNJcZ7zO1OIJYFipKsMFyHP4cenXB3flXKsw5-QcF9BoE2qGRGVGRhLSoYbwgTSgTWj3UMKwxr8lmYS0/s4032/IMG_4261.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn5_bsj1OZLdm4p8B0X0Qc_FQewqpkkhvZRDiBn1iMhnpnOq6KWcvJVGlikG83rSm5b2cNm1QXiux1HRAGQIue4VMfzZtsVZFt1WYDD32qDSAeNJcZ7zO1OIJYFipKsMFyHP4cenXB3flXKsw5-QcF9BoE2qGRGVGRhLSoYbwgTSgTWj3UMKwxr8lmYS0/w200-h150/IMG_4261.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoupzSUt7a8cDFZgsQ6Shfglfba4fvjZP5Chev2f4ASRDlaO8khQRVCckH2W8vnBdXQKPD7mH0i_cPBm1oaRk-8YV7GWkvhEV7fUe5-OgRzbK2rs7rrv17oIiOYBRQp58IoFcy-EXlOedgJHSnIQM6Pz26xvBGm-3qShqJ650OLK_XMSflr5yzrPMAIm8/s4032/IMG_4262.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoupzSUt7a8cDFZgsQ6Shfglfba4fvjZP5Chev2f4ASRDlaO8khQRVCckH2W8vnBdXQKPD7mH0i_cPBm1oaRk-8YV7GWkvhEV7fUe5-OgRzbK2rs7rrv17oIiOYBRQp58IoFcy-EXlOedgJHSnIQM6Pz26xvBGm-3qShqJ650OLK_XMSflr5yzrPMAIm8/w200-h150/IMG_4262.jpeg" width="200" /></a></div>Tuż przed zakończeniem i zamknięciem naszych trzech dni, spróbowaliśmy z zamkniętymi oczami narysować losowe linie i stworzyć z tego to co widzimy. Na pierwszy rzut oka dostrzegłem linię graniczną i możliwość stworzenia pewnej personifikacji ludzkich emocji, gdzie te granice może i są widoczne, ale często jednak mieszają się ze sobą i jesteśmy w stanie w przeciągu kilku chwil kilkukrotnie poczuć wewnętrzną sprzeczność. Przez te trzy dni poczułem jakbym uwolnił ducha. Jakbym poczuł wiatr, ten przyjemny, ciepły, który lubię czuć przechadzając się wśród ulicznych świateł letnią porą. Jakbym się mocno uzewnętrznił. Nie spodziewałem się tego. Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-25603129096327943752024-01-20T20:32:00.008+01:002024-01-21T00:52:40.446+01:00Wycisk dla siebie <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWzX_H9cdnFT5FXQtFnQ2VVMIp_izJOOVTufEkwOqCo_VlvNyHaX3mZkHKOW7RT2B6Owf9W-Ig8kiuw8KiTI8XyvlBw_6OnEjyXcdTFgDnwi2-pz73fueoMfMf6R730QLmMhXlSK3IUwsxPWOwZ_nQLwRdwzgzuX0z3Y6MFrvpU25-8rkdD34pUAm7VU/s1015/B403BA7D-4B18-4AD9-AC45-6A4BA3E9A70C.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1015" data-original-width="1015" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWzX_H9cdnFT5FXQtFnQ2VVMIp_izJOOVTufEkwOqCo_VlvNyHaX3mZkHKOW7RT2B6Owf9W-Ig8kiuw8KiTI8XyvlBw_6OnEjyXcdTFgDnwi2-pz73fueoMfMf6R730QLmMhXlSK3IUwsxPWOwZ_nQLwRdwzgzuX0z3Y6MFrvpU25-8rkdD34pUAm7VU/w200-h200/B403BA7D-4B18-4AD9-AC45-6A4BA3E9A70C.jpeg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Mw2z4kCCQja5yeHA2TbN9nHHoKnPqaCgXXxvTIIi1gfelbelsgXWGDwo5iLHyJwKHDvzCAJkKh4sKcQXBJUo4dDvEbuyOEPMqFw8cvcwPtC9mguC0JuHJ8UQAUEofTkxQmnbewgFiEc9EI6usMN6zFKC0oGiH_yxwyJ3GLix6Iphe_YkSjqoZeGgFQw/s448/incoming-1CB043F2-D337-4B66-9C8C-2A5F4E4A223D.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="448" data-original-width="368" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Mw2z4kCCQja5yeHA2TbN9nHHoKnPqaCgXXxvTIIi1gfelbelsgXWGDwo5iLHyJwKHDvzCAJkKh4sKcQXBJUo4dDvEbuyOEPMqFw8cvcwPtC9mguC0JuHJ8UQAUEofTkxQmnbewgFiEc9EI6usMN6zFKC0oGiH_yxwyJ3GLix6Iphe_YkSjqoZeGgFQw/w164-h200/incoming-1CB043F2-D337-4B66-9C8C-2A5F4E4A223D.png" width="164" /></a></div>Dzisiaj dałem sobie porządny wycisk po całym tygodniu, który dał mi wiele do myślenia. Jestem lekko obolały, bo ustawiałem nowe rekordy w wielu ćwiczeniach, bo zapragnąłem iść w coraz głębszą wodę. Wczoraj postanowiłem zrobić sobie drugi z rzędu dzień odpoczynku od treningu, bo pomimo energii i chęci, pomyślałem, że dzisiaj mogę zrobić sobie więcej ćwiczeń. I tak też się stało.<div>Cały tydzień w pracy był dla mnie pozytywny. Wczoraj otrzymałem liścik podczas zajęć i powiem szczerze, że to było niesamowicie słodkie i naprawdę poprawiło mi i tak dobre samopoczucie. <p></p></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn-vq1rJcZvpJ_GORgtgOCUbUCySqg6P0oCYOiTS_9fMFPa0iEvNGKX6p-W3f4Em_nZEMliGiUDi-CD7dvxoG-HqK2e_WI6Ht5tYXV0CD-UPVp1X517bgTOazEi2GHxYDgm0WmtFepL_aZwFMOpDfobHCtz-cs0IRd3WIgOLwwGihZgXXsRlD9341JnHU/s1024/IMG_3544.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1017" data-original-width="1024" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn-vq1rJcZvpJ_GORgtgOCUbUCySqg6P0oCYOiTS_9fMFPa0iEvNGKX6p-W3f4Em_nZEMliGiUDi-CD7dvxoG-HqK2e_WI6Ht5tYXV0CD-UPVp1X517bgTOazEi2GHxYDgm0WmtFepL_aZwFMOpDfobHCtz-cs0IRd3WIgOLwwGihZgXXsRlD9341JnHU/w200-h199/IMG_3544.jpeg" width="200" /></a></div>Dodam, że nie byłem smutny, tylko po prostu się nie uśmiechałem. Byłem skupiony. Cały wczorajszy dzień w pracy był dla mnie świetny i pogodny pomimo deszczu za oknem. I po pracy, zastanawiałem się wieczorem nad moimi możliwościami i o tym kim mogę być. Jest tyle opcji do wyboru. Myślę nawet by dać sobie niedługo kolejną szansę na studia. Bo nie jest za późno. Tak naprawdę nigdy nie jest. Zawsze myślałem, że mogę to zrobić później, bo życie jest po prostu krótkie, a młodość przeżywa się tylko raz. <div>A propos młodości. Mama przesłała mi dziś mnóstwo zdjęć z moich drobnych podróży w 2008 i 2009 roku. Mieć tatę fotografa, który uwieczniał wiele dobrych wspomnień? Bezcenne.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_XHyvmZKJA0Ko4RWgpRwaucqammF2gXzhBHgY7_k3xTb37fpm3B6X_e_QyVVUEl1Vkhk4XgNncoQXnDcXvHaoG-Xnb7cPzDqKwLKocjhrI4gEeaiJAQ9PPeICJxoPwZUIHov-zieYSp3isdUnwjiZA8_Sy67PUWq7FMLNas17Xb8KpRSwdQUOk6kXavs/s2731/IMG_3889.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2731" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_XHyvmZKJA0Ko4RWgpRwaucqammF2gXzhBHgY7_k3xTb37fpm3B6X_e_QyVVUEl1Vkhk4XgNncoQXnDcXvHaoG-Xnb7cPzDqKwLKocjhrI4gEeaiJAQ9PPeICJxoPwZUIHov-zieYSp3isdUnwjiZA8_Sy67PUWq7FMLNas17Xb8KpRSwdQUOk6kXavs/w150-h200/IMG_3889.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuii6S3olNOstNdie0CwnJFUlvE9KcC64ZgVWiVP8SegT-oK4zFUdxAIcTyh262x-Uz4-HXPUauy5VoIgthOuEqEgsMpScLbuIlSmEyNCxfINy4sFDLBFzxs5e3riI39ov7nPtJHTNfFZ2Hv_SciCT6iPoj3gnk8DAue3To58jRb2halpKZ_UaC4vI15o/s2731/IMG_3895.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2731" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuii6S3olNOstNdie0CwnJFUlvE9KcC64ZgVWiVP8SegT-oK4zFUdxAIcTyh262x-Uz4-HXPUauy5VoIgthOuEqEgsMpScLbuIlSmEyNCxfINy4sFDLBFzxs5e3riI39ov7nPtJHTNfFZ2Hv_SciCT6iPoj3gnk8DAue3To58jRb2halpKZ_UaC4vI15o/w150-h200/IMG_3895.jpeg" width="150" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcmutOngiUfovIUqv1bPBe78SfbZy2n1TVU-QPVD_4oXqtmgXhIDzlQi-CW8xyuqkh7j-tqlU5fF97bkn6tH4gNd37t4mo0ARV0vUfPdCnZyR1sP9QlPPJusibLByKjRAIdZDEsTBc7PlV-8SRjqJDHh4AMbr9z9YKx-zlfRVNnfYjCvylm13M44-ew84/s2731/IMG_3903.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2731" data-original-width="2048" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcmutOngiUfovIUqv1bPBe78SfbZy2n1TVU-QPVD_4oXqtmgXhIDzlQi-CW8xyuqkh7j-tqlU5fF97bkn6tH4gNd37t4mo0ARV0vUfPdCnZyR1sP9QlPPJusibLByKjRAIdZDEsTBc7PlV-8SRjqJDHh4AMbr9z9YKx-zlfRVNnfYjCvylm13M44-ew84/w150-h200/IMG_3903.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOerySA-4LcAozUz7bJaqkzaJq2MYqC5CKqIYweJn8UL-Phz99sf86NEt2BhyEeTmH5qP8AL9QCyUE_7HuP-R56YV762qqZX8aqYhLBoSGMXy-y0ZLDy6kOcixz5cM3QEgTz1JyxTpsXllfUual0sCSiOonnl2uetVdb-jiNm4Ck_XvlHTStusAfowXSw/s2731/IMG_3906.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2731" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOerySA-4LcAozUz7bJaqkzaJq2MYqC5CKqIYweJn8UL-Phz99sf86NEt2BhyEeTmH5qP8AL9QCyUE_7HuP-R56YV762qqZX8aqYhLBoSGMXy-y0ZLDy6kOcixz5cM3QEgTz1JyxTpsXllfUual0sCSiOonnl2uetVdb-jiNm4Ck_XvlHTStusAfowXSw/w200-h150/IMG_3906.jpeg" width="200" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghF5PYUJub9BoiVgl1qxTUnGLoi3o-wW6dUvf7DP0CBn6RBYXyzSW3e5YyM1X4OfnfKF9e4O8k0nziJq_wArzgwOB7WT6xU7KK01jKU50jywwk91hmgpPMb0Gc0GDuoJmZN3M0mygz6MTpgMiZtFhxlnlW2Sg5iUQ3wTiXXBNN6JlHrKo3x2js4PRBGP4/s1600/IMG_3917.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghF5PYUJub9BoiVgl1qxTUnGLoi3o-wW6dUvf7DP0CBn6RBYXyzSW3e5YyM1X4OfnfKF9e4O8k0nziJq_wArzgwOB7WT6xU7KK01jKU50jywwk91hmgpPMb0Gc0GDuoJmZN3M0mygz6MTpgMiZtFhxlnlW2Sg5iUQ3wTiXXBNN6JlHrKo3x2js4PRBGP4/w150-h200/IMG_3917.jpeg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSlcjYbWCACkKDjiPe0RUA4uIOhBk1Rb0ff29K9autVUyLJsRuQBgFdtH_yJQEdxoKwYiW6WahGjrIRP4hAbw-imvu5kxsczYMsDvbxLBJrluVIR81JXLkre0fEtVtYPZl_MjciBaOkRkP2qqyi7436XcNilsfBHV05WFC8zogM4STaq08R7IvNnde6KY/s1600/IMG_3918.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSlcjYbWCACkKDjiPe0RUA4uIOhBk1Rb0ff29K9autVUyLJsRuQBgFdtH_yJQEdxoKwYiW6WahGjrIRP4hAbw-imvu5kxsczYMsDvbxLBJrluVIR81JXLkre0fEtVtYPZl_MjciBaOkRkP2qqyi7436XcNilsfBHV05WFC8zogM4STaq08R7IvNnde6KY/w150-h200/IMG_3918.jpeg" width="150" /></a></div><div>Za dziecięcych czasów wszystko było łatwiejsze. Ale teraz jestem dorosły i cieszę się wolnością. Nie żałuję niczego. Wszystko co przeżyłem jest cennym doświadczeniem i ukształtowało mnie dokładnie takim jakim jestem teraz. </div>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4052835524013461727.post-36651873571217961902024-01-19T08:41:00.005+01:002024-01-19T12:51:44.724+01:00Nie chcę mieć znowu osiemnastu lat <p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHil1p3DJ_Mb_Sh-RrC7BGNIgLLd71x9IoYjrDxGtANKNLO99nAs_L5m4v3bDc5w0MecYCukdsTrauIPf0pR0fTnJuYg6Ct65LSlv0rBBSMJe_2W5cbSgZFIOb56K6yPeSbP7yVtNKK7omxajzjk5o0NVQ5HLdgp1_hjhyphenhyphenx6Sjj_IuVeygU2jY_4uiuMw/s1600/IMG_3536.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHil1p3DJ_Mb_Sh-RrC7BGNIgLLd71x9IoYjrDxGtANKNLO99nAs_L5m4v3bDc5w0MecYCukdsTrauIPf0pR0fTnJuYg6Ct65LSlv0rBBSMJe_2W5cbSgZFIOb56K6yPeSbP7yVtNKK7omxajzjk5o0NVQ5HLdgp1_hjhyphenhyphenx6Sjj_IuVeygU2jY_4uiuMw/s320/IMG_3536.png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">10 września 2018. Pierwszy dzień pełnoletności </td></tr></tbody></table><br />Osiemnastka to dzień wyjątkowy dla wielu młodych ludzi. Wchodzimy w końcu w dorosłość, taką na papierze. Dla innych to była okazja do celebrowania w gronie przyjaciół, smakowanie wysokoprocentowych trunków, czy wyszumienie się na parkiecie, czy to na dyskotece, czy takim prowizorycznym w dużym domowym salonie. Idylla. Chyba tylko ewentualne wesele mogłoby coś takiego przebić. Ja ogromnej imprezy nie miałem. Spędziłem ją w gronie rodzinnym, z mamą, tatą i bratem. Jedząc dwie pizze. I to było tyle. Oto mój pierwszy dzień bycia pełnoletnim. Zaczyna się ciekawie.<p></p><p>Wchodzenie w dorosłość było dla mnie okresem bardzo ciężkim, z wielu przyczyn. Młode, naiwne serduszko często płakało, bo gdy tylko zwrócono na mnie uwagę i dawało się odrobinę uczucia, jak zwykłe przytulenie, to myślałem już o tym jak o wielkiej miłości. Wiersze pojawiały się w ilości hurtowej, naprzemiennie te o stanie zakochania, jak i te o zranieniu. Czułem się kompletnie niedojrzały (zresztą słusznie) i chciałem na już, na szybko być takim dorosłym z prawdziwego zdarzenia. I to powodowało u mnie wiele przykrych emocji, bo chciałem lepszego życia, którego tak naprawdę nie mogłem jeszcze mieć. Przeżywałem przeróżne kompleksy, jak chociażby dlaczego nie rośnie mi broda, gdy w międzyczasie nawet rówieśnicy mieli ładne zarosty, nie mówiąc już o facetach po trzydziestce. W tym czasie byłem gładziutki jak welin. Nie czułem się jak mężczyzna. Powód błahy, ale weźcie przemówcie osiemnastolatkowi do rozsądku. Pragnąłem przeskoczyć w czasie do okolic trzydziestki myśląc, że będę już ustabilizowany, mądrzejszy, warty kochania, przydatny…</p><p>Pamiętam doskonale, że nie jeden dzień w moim liceum przeżywałem na jednym jabłku, czy batoniku, bo pieniądze na jedzenie wrzucałem do skarbonki, by móc co miesiąc kupować karnet na siłownię. I to powodowało kolejny problem dla młodej duszyczki, która miłości pragnęła, tak jak mały, bezdomny kotek domu, który dałby mu ciepło i schronienie. Wyglądałem jak obiekt pożądania, a nie jak ktoś kogo można było pokochać. Niewielu było zainteresowanych, co mam do powiedzenia. Liczyła się sylwetka. Zaraz po kolejnym rozczarowaniu potrafiłem się rozpłakać i nie chcieć więcej żyć, a słowa od moich przyjaciół z internetu, że ktoś taki jak ja na pewno kogoś kiedyś znajdzie, traktowałem jako obrazę i jeszcze większą niechęć do wszystkiego wokół. Uczucie zazdrości i niższości wobec „prawdziwych” dorosłych towarzyszyło mi praktycznie stale, ale wciąż w jakimś sensie torturowałem samego siebie rozmowami z nimi. Jeden był doktorantem, drugi wykwalifikowanym specjalistą w specyficznej dziedzinie, trzeci wykładowcą akademickim, czwarty był przedsiębiorcą… i mogłem tak wymieniać. Do dzisiaj się zastanawiam co oni widzieli w zapłakanym osiemnastolatku, który miał hopla na punkcie tego by ktoś go w końcu pokochał. Nawet pomimo faktu, że sami byli w związkach i opowiadali mi o swoich trudnościach, jakie w moim ówczesnym wieku przeżywali. A dla mnie nie działało to jak motywacja, tylko powód do kolejnego poczucia niższości. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że te rozmowy były jednak potrzebne, bo z czasem dało mi to wiele do myślenia. Nasłuchałem się nie jeden raz, że przyszłość będzie lepsza, że naprawdę na kogoś zasługuję, a ja tylko w myślach krzyczałem wręcz: „skoro zasługuję na faceta, to dlaczego żadnego jeszcze nie mam”. Można rzec, że tak działa młodzieńcza werwa. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, że zraniony człowiek po jakimś czasie mówi: „dość”. Moje uczucia znały ból doskonale. Cały czas starałem się udowodnić swoją wartość. Pokazać, że nie jestem tylko młodym chłopakiem z ładnym ciałem, ale także z wiedzą, która mogłaby zaciekawić. Ale to jednak nie wystarczyło. Cały czas otwierałem serduszko z łatwością na nowe osoby, by po jakimś czasie je kompletnie zwandalizowano. Ale ono wciąż było otwarte. Do dziś jest otwarte. Nieco wyczyszczone, wyremontowane, lecz po przejściach. </p><p>Osiemnastoletni ja myślał o miłości jak z filmu, albo jak z Kordiana Juliusza Słowackiego. Swoją drogą, przeczytałem tęże książkę, bo mnie zaciekawiła, a po wszystkim… zakochałem się w tytułowym bohaterze. Chciałem by Kordian był mężczyzną mojego życia. Tak bardzo potrzebowałem miłości i bliskości, że swoje uczucia zacząłem kierować nawet do fikcyjnych postaci. Tragikomedia.</p><p>Uczyłem się i myślałem o ucieczce do Warszawy na studia, gdzie mógłbym się usamodzielnić i żyć swobodnie. Po drodze natrafiłem na ofertę jednego z londyńskich uniwersytetów, gdzie się dostałem. Chciałem uzbierać pieniądze na wyjazd i znalazłem pracę, gdzie zarobiłem marne grosze. Poskutkowało to tym, że musiałem zrezygnować z tego marzenia. To był mój upadek na ziemię i zderzenie z rzeczywistością. W moim rodzinnym Lublinie podjąłem próbę zdobycia wykształcenia wyższego, ale z marnym skutkiem, bo oblałem pierwszy semestr, z zaledwie jednego przedmiotu jakim była filozofia. To było dla mnie ironiczne, bo w szkole nauczyciele mówili o mnie, że jestem filozof. Potrafiłem na lekcjach literatury podjąć tematy o solipsyzmie, empiryzmie, myślach Nietzschego. Doszukiwałem się czegoś innego w czytanych przeze mnie utworach. Nawet nieudolnie próbowałem tworzyć własne doktryny. A tu całą moją wiedzę zweryfikowała nieznajomość dzieł księdza Józefa Tischnera. I tyle. Cały mój trud, dobre oceny z pozostałych przedmiotów. Wszystko poszło w piach. Na samym początku marzyłem o tym, że zrobię doktorat, a tu jeden semestr studiów wystarczył, by ponownie rozerwać na kawałki moje skryte marzenia. Czułem się głupi. Moje poczucie własnej wartości było roztrzaskane w drobny mak. Wróciłem do akademika, w którym mieszkałem. Żyłem za marne 400 złotych miesięcznie ze stypendium. Na studiach przestałem ćwiczyć na siłowni, bo nie miałem na to ani czasu, ani siły, bo nawet nie za dużo miałem do jedzenia. Chodziłem z bratem na pubquizy, by zarabiać. Dla innych uczestników była to zabawa, a dla mnie każde zwycięstwo to były dodatkowe pieniądze, za które mogłem kupić coś do jedzenia. Wygrywaliśmy prawie za każdym razem. Po jednym ze zwycięstw za środki z wygranej kupiłem sobie kebaba. I nie byłem przez moment głodny. Zjadłem w końcu coś normalnego, a nie makaron z bulionem. Dlatego tak bardzo przeżyłem moją porażkę ze studiami, które zakończyły się dla mnie po kilku miesiącach. Chciałem podjąć pewne drastyczne kroki i zrobić samemu sobie to co robią najodważniejsi z tchórzy. Jednakże znalazłem w sobie siłę aby żyć dalej. I po drodze pomagałem innym, tak jak mogłem. Czy to pisaniem tutaj o pewnych sprawach, wręcz banalnie prostych, czy też działaniem „w terenie”. Dawalo mi to motywację i czułem dumę z tego co robię. I czasami myślę, że mogło mnie tu od jakiegoś czasu nie być. Przez jakiś głupi papierek na uczelni. Sądzę, że spróbuję jeszcze raz, ale nie w Polsce, albo przynajmniej nie w Lublinie. Kocham moje miasto, tak jak kochał je Józef Czechowicz, ale już udowodniłem sobie, że po zdobywanie wiedzy muszę wypłynąć w ocean, a nie Zalew Zemborzycki.</p><p>Niejednokrotnie mnie bito, gdy ja nawet nie potrafię nikogo uderzyć na poważnie. Niejednokrotnie głodowałem, by osiągnąć swoje własne cele. Niejednokrotnie pomagałem innym, by nie czuli się tak jak ja. Niejednokrotnie bałem się przyszłości płacząc po nocach z obawy, że nie będę miał wsparcia i że nie będę miał za co żyć. Niejednokrotnie miałem ochotę poddać się, ogłupić, czy robić rzeczy niegodne mojej przyszłości. A jednak tu jestem. Podzieliłem się smutną historią. I szczerze? Jest mi lepiej. Nadal jestem ciekawskim facetem, który doszukuje się szczęścia w najdrobniejszych zakamarkach. Zobaczyłem kawał świata, nie potrzebując do tego żadnych wielkich pieniędzy. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, na których się otworzyłem. Odkryłem życie nieco później niż po osiemnastce. I chociaż mam zaledwie dwadzieścia trzy lata (rocznikowo dwadzieścia cztery), to przeżyłem wiele złego, ale uczyniło mnie to twardszym. Czasami jednak nawet najtwardszym przedmiotom zdarzają się pęknięcia i rysy. Nie jest jeszcze doskonale. Ale wciąż wiem (bo to nie jest kwestia wiary, tylko pewność), że będzie lepiej. I to już niedługo. </p>Hubert Znajomskihttp://www.blogger.com/profile/00888084593808969017noreply@blogger.com8