Jedyne co mi się nie podoba to ten nieszczęsny wynik z polskiego. Obawiałem się go najbardziej, ale nie można mieć wszystkiego.
Byłem w Flying Tigerze i kupiłem fajną torbę z Lublinem, a do tego kakao i opaskę do spania.
Poszliśmy z bratem na pizzę i lemoniadę, potem w Rossmannie kupiłem uroczą maseczkę z pandą.
A na sam koniec lody :)
Byłem w Flying Tigerze i kupiłem fajną torbę z Lublinem, a do tego kakao i opaskę do spania.
Poszliśmy z bratem na pizzę i lemoniadę, potem w Rossmannie kupiłem uroczą maseczkę z pandą.
A na sam koniec lody :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz