Kurz po I turze powoli opada, emocje również. 99,77% komisji podało już swoje wyniki. Analizując wyniki z pomocą Gazety Wyborczej dostrzegam, że Duda przejął Polskę wschodnią doszczętnie. W mojej komisji Duda miał 388 głosów z 705. Niemniej jednak to powiat janowski w naszym województwie ma rekordowe poparcie dla ubiegającego się o reelekcję Dudy - ponad 75%, w tym ponad 85% w najbardziej eurosceptycznej gminie podczas referendum unijnego - Godziszowie.
Większość dużych miast zostało przejętych przez opozycję. Chociażby taki Wałbrzych, Gliwice, czy Kraków, z którego pochodzi urzędujący prezydent. Trzy województwa są bastionami Trzaskowskiego - Lubuskie, Pomorskie i Zachodniopomorskie. Przykładowo Świebodzinowi nie pomógł Jezus - tam również Duda przegrał. Nadmorskie gminy z najwyższą frekwencją również pokazały Dudzie czerwoną kartkę - mowa tu o Rewalu i Krynicy Morskiej.
Smuci mnie to, że Biedroń nigdzie nie zyskał poparcia liczącego ponad 5%. Niemniej jednak głosu nie żałuję, a liczę na to, że walka o demokrację okaże się zwycięska. Demokratycznie można ją zniszczyć - mówiłem o tym nie tak dawno temu. Dla mnie to jest największa wada tego ustroju.
Wyborcy Bosaka i Hołowni mają duży wpływ na to kto zwycięży. Obaj zyskali ok. 1/5 głosów z całej Polski. Wydaje mi się, że wyborcy Hołowni w większości poprą Trzaskowskiego. Bosak natomiast jest niewiadomą i dlatego zarówno Duda, jak i Trzaskowski się do niego przymilają, co mnie smuci, bowiem to o ich postulaty będą walczyć kandydaci z II tury, ponieważ Biedroń i Kosiniak-Kamysz mieli za mało głosów, aby się z nimi liczyć, a po ich wyborcach też można spodziewać się poparcia dla Trzaskowskiego.
Na sam koniec powie tylko, że mój głos w drugiej turze powędruje na Trzaskowskiego.