Łęczna udowodniła, że małe miasto też może protestować. Grupką około 30-40 osób urządziliśmy mały spacer z Placu Niepodległości przez Urząd Miejski, do deptaka, na którym znajduje się byłe biuro poselskie Artura Sobonia.
Pod urzędem zebrała się większość spacerowiczów i postawiła znicze i plakaty w okolicach bramy. Niektórzy zostali na placu Kościuszki i fotografowali. W drodze na deptak przyłączyło się do nas kilka osób. Osoby obserwujące pokazywały nam kciuki w górę i biły brawo.
Tak wygląda teraz byłe biuro pod szyldem PiS
A pod koniec protestu puściliśmy z głośnika wyrok pseudotrybunału Konstytucyjnego. Chcę dodać, że jestem bardzo wdzięczny policji, która była z nami i pomagała. Jestem pełen szacunku i podziwu dla tych funkcjonariuszy!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńV
OdpowiedzUsuńFajnie, ale na przyszłość jedna rada dobrego wujka. Nie piszcie po flagach RP - nie dawajcie przeciwnikom amunicji na siebie...
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, aczkolwiek flaga nie moja :)
Usuń