Wróciłem niedawno z długiej, pieszej wędrówki do Murzasichla obok Zakopanego. Łącznie pokonałem 19,5 kilometra w trzy godziny, w obie strony.
By dostać się do miejscowości, musiałem minąć Cyrhlę.Moim punktem docelowym był tutejszy kościół. Przeszedłem przez pół wsi, by do niego dotrzeć i popodziwiać. Początek Murzasichla.A tu już w drodze powrotnej. Jestem zmęczony, ale zadowolony z siebie!
Kurde, ale tam pięknie!
OdpowiedzUsuń