Nie brakło także Misia Uszatka i Koziołka Matołka. Powyżej, po lewej stronie znajduje się makieta pokoju Misia Uszatka z Muzeum Dobranocek w Rzeszowie. Aż mi łezka poleciała jak słyszałem znaną melodię: „Na dobranoc, dobry wieczór, miś pluszowy śpiewa wam”, która leciała na starym telewizorze. Jak mieszkałem w Łodzi (bo tam powstał najsłynniejszy polski miś) to kupiłem jednego mamie w prezencie, bo była to jej ulubiona bajka. No muszę przyznać. Wystawa wzbudza wspomnienia. Zwłaszcza wśród pokolenia moich rodziców i dziadków. Pozwoliła też odkryć jak wyglądało dzieciństwo kilkadziesiąt lat temu. Często słuchałem historii opowiadanych przez starszych członków mojej rodziny z zapartym tchem. Uwielbiam historię XX wieku. Wydaje mi się być tak bliska, a jednocześnie tak daleka.
A pochwalę się jeszcze wczorajszym zakupem. Zawsze marzyłem by mieć koszulkę z orzełkiem na piersi! Jak Olimpijczyk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz