W przedostatni weekend przed moim powrotem do Polski, w Królewcu odbywały się dni miasta. Impreza, na której byliśmy wczoraj była dość skromna. Myślałem szczerze, że na wyspie Kanta odbędą się jakieś ciekawe wydarzenia. Okazało się, że nic tam nie było. Jedynie nieopodal jezior stała malutka scena z lokalnymi artystami. Szybko jednak mnie to znudziło. Na szczęście wpadliśmy z wizytą do znajdującego się nieopodal Lunaparku. Wsiadłem na dwie karuzele! Znowu rzucałem w balony i wygrałem taką zabawkę antystresową, co widzicie na zdjęciu powyżej. Dziś natomiast wydrukowałem kilka zdjęć z ostatnich trzech miesięcy, aby powiesić je na ścianie w moim pokoju. Również widać je na zdjęciu powyżej.
Przednia zabawa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz