To było niesamowite. Ponad 200 osób w konserwatywnej Łęcznej skandowało antyrządowe hasła i solidaryzowało się z protestującymi w całej Polsce i na świecie. Nasza trasa była taka sama jak w niedzielę. Szedłem na przedzie z mikrofonem i zachęcałem tłum do skandowania haseł. Obyło się bez wulgaryzmów, co udowadnia, że protestować możemy wszyscy i z klasą. Wiele osób robiło hałas i dziękowało policji i organizatorom. Okrążyliśmy dwa ronda (nie chodząc po ulicy) i zrobiliśmy mały postój przed urzędem miasta, gdzie kilka osób chciało wypowiedzieć się na ten temat. Kilka razy skakaliśmy w rytm melodii: "Kto nie skacze ten za PiSem". Później poszliśmy pod pomnik dzika i przyozdobiliśmy go w koszulkę i maseczkę. Do tego postawiliśmy tam znicze i plakaty. Przez całą trasę słyszeliśmy kilka razy trąbienie klaksonów, na co odpowiadaliśmy okrzykami. Łęczna potrafi. Udowodniła, że nawet konserwatywne miasteczko może sprzeciwić się temu rządowi.
Edit: 19:19
Tuba Łęcznej podaje, że osób było ok. 400, prawie pół tysiąca
Policja nas liczyła, to oni mówili że ponad 400 osób �� ale za mną szli jeszcze ludzie, to nie wiem do ilu się doliczyli
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że się w tą sprawę tak angażujesz. Bardzo doceniam twoje starania 🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję, czuję się dumny z tego, że mogę działać i pomagać przy okazji. Przede wszystkim jednak ta wysoka frekwencja jest dzięki ludziom, a nie organizatorom. To oni pokazują czerwoną kartkę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŻałosny pantoflarz.
OdpowiedzUsuńCucold szukający atencji u julek nośniczek ideologii.
OdpowiedzUsuńPoziom dyskusji nie jest na dnie, ale puka od spodu
Usuń