Strony

Strony

piątek, 29 października 2021

Prawa człowieka

Wczorajsze posiedzenie sejmu było karygodne i haniebne. Nie wiem jakich dostatecznie mocnych słów tutaj użyć, byle nie zabrzmieć zbyt ostro. To jest polski parlament XXI wieku. Pierwsze czytanie projektu Stop LGBT. Wychodzi na mównicę mężczyzna z fundacji Kai Godek i mówi, że pary gejów i lesbijek dopuszczają się okrutnych rzeczy wobec adoptowanych przez nich dzieci. Nie zamierzam przytaczać szczegółów, bo samo w sobie jest to po prostu okropne.

Przez chwilę zrobiło mi się miło gdy oglądając relację z posiedzenia sejmu na żywo, gdy wicemarszałek Czarzasty wyjął tęczową flagę i postawił obok siebie. Niektórym to jednak przeszkadzało. Co się w zasadzie w dniu wczorajszym działo? Przyszedł na przykład poseł PiS i wyciągnął te same zdjęcia jakie pokazują cały czas przeciwnicy LGBT podczas parad równości twierdząc, że to gorszące. I potem dumnie oznajmił, że skoro nietolerancja wobec takich zachowań jest uważana za średniowiecze to on chce żyć w średniowieczu. 

Nie zabrakło słów wsparcia od Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. To mnie lekko pokrzepiało gdy dookoła padały okrutne słowa. Niektórzy ludzie zdawali relację, że najzwyczajniej w świecie się rozpłakali słuchając epitetów w swoją stronę. 


Jak inaczej zareagować na słowa porównujące LGBT do nazistów? Jak reagować gdy ktoś na mównicy sejmowej mówi, że my jako ludzie siejemy terror i chcemy zniszczyć rodzinę? To już po prostu dawno przestało być „niewinną” przepychanką słowną. Jesteśmy ludźmi i zasługujemy na odrobinę szacunku, a nie pogardę ze strony rządu.
.
Edit: 15:03
Wracam z komendy powiatowej policji, gdzie byłem przesłuchiwany ws. świadka odnośnie gróźb karalnych wobec starosty. Nie wiedzieć czemu usłyszałem w tej sprawie kilka pytań odnośnie mojej działalności LGBT. 
Edit: 16:35 
Projekt przeszedł dzięki PiS, Konfederacji i Kukizowi (oraz jednemu posłowi PSL). Jest mi po prostu przykro. 

czwartek, 28 października 2021

Kolejna walka z mniejszością

PiS, jak wszyscy wiemy, nie lubi LGBT. Od kiedy zaczęli rządzić państwem, sytuacja tej mniejszości uległa pogorszeniu. Dzisiaj przyglądając się obradom sejmu musimy zwrócić uwagę na „obywatelski projekt ustawy - Stop LGBT”

Ten projekt ustawy spotkał się z ogromnym wsparciem Kościoła. Wszakże podpisy zbierano pod wieloma parafiami. Takie są realia. Ziobro na przykład chce krzyża w państwowym godle, a Kaja Godek i jej towarzystwo chce odebrać gejom i lesbijkom prawo do wolności zgromadzeń. Gdyby taka sytuacja miała miejsce półtora roku temu, to bym myślał, że to z pewnością nie przejdzie. Teraz niczego nie mogę być pewien. Jakim państwem my się staliśmy w zaledwie sześć lat? Widmo inflacji, kar nakładanych na Polskę przez TSUE, zmian w podatkach, zapaści w służbie zdrowia. To mało kogo przeraża. Dlatego państwo zajmuje się marszami równości. 
Inną ciekawą rzeczą jest fakt, że poseł Sylwester Tułajew odnośnie „Stop LGBT” mówił, że każdy projekt ustawy powinien być procedowany przez sejm. Potwierdziła to Polska Times. Te słowa są znamienne, bo dzięki PiS wiele projektów obywatelskich została skierowana do niszczarki przez opieszałość sejmu. Stało się tak m.in. z projektem „Świecka Szkoła”. PiS będąc w opozycji planował, by marszałek sejmu nie mógł blokować inicjatyw obywatelskich. Jednak, gdy PiS przejął władzę, zmienili regulamin sejmu, który umożliwił odrzucanie takich projektów w pierwszym czytaniu. Ot, demokraci.

wtorek, 26 października 2021

PiS się szczyci inwestycją, której nie chciał

Od wczorajszego poranka w całym kraju ruszyła rządowa machina propagandowa Polskiego Ładu, który ma m.in. mocno obciążyć samorządy. Dlatego łaskawy rząd postanowił przeznaczyć pieniądze na remont popularnej drogi nad jeziora w powiecie łęczyńskim, której stan techniczny był fatalny. Mieszkańcy walczyli o remont przez blisko 10 lat. No i oczywistym jest, że PiS (zwłaszcza ten lokalny) wykorzysta to do swojej propagandy. A jeszcze całkiem niedawno remontu tejże drogi nie chciał. Większość lubelskiego sejmiku wolało przeznaczyć te pieniądze na remont drogi w powiecie, w którym mieszka marszałek (link).

Co ciekawe, starosta składa podziękowania radnemu sejmiku z PiS - Michałowi Piotrowiczowi, który był przeciwko tej inwestycji (jak prawie wszyscy jego koledzy, reszta była nieobecna), a dodatkowo swojemu synowi, który ostatnio zyskał rządową dotację (ponad 600 tysięcy) na swoją fundację założoną w tym roku.

Niemniej jednak starosta już zachwala pomysł! A potem zdziwienie dlaczego PiS ma 40% poparcia. Bo świetnie wykorzystują propagandę. Sukces ma wielu ojców, pamiętajcie ;)
Aż musiałem się pokusić o zrobienie mema.

poniedziałek, 25 października 2021

Napijemy się herbaty czterdzieści metrów nad ziemią

Dawno nie byłem na Wieży Trynitarskiej. Jako że wczoraj miałem okazję pokazać mojemu gościowi kawałek Lublina, to był jeden z celów naszej wczorajszej przechadzki. Fantastyczną sprawą była możliwość napicia się na szczycie herbaty jesiennej. Z pewnością był to dobry pomysł na rozgrzanie, bo na szczycie wieży wiał mocny wiatr. Ja z moim lękiem wysokości zawsze boję się, że spadnę, a ludzie na dole przecież wyglądają jak mrówki.

Mówi wam to osoba, która była na Wieży Telewizyjnej w Berlinie i na szczycie Wieży Eiffela. Leciałem też cztery razy samolotem. Chyba lubię sprawiać sobie strach.

Wieża nie była oczywiście jedynym celem wędrówki, albowiem mieliśmy kilka godzin do wykorzystania. Poczułem się trochę jak przewodnik pokazując lokalne atrakcje mojego ukochanego miasta. Byliśmy między innym na ulicy Ku Farze, która jest najwęższą ulicą Lublina. W jednym punkcie ma mniej niż półtora metra szerokości! Odwiedziliśmy także Zaułek Hartwigów, gdzie podziwiać mogliśmy galerię zdjęć przedstawiających kozi gród z czasów PRL, a także wiersz Julii Hartwig pt. „Koleżanki” na jednej z kamienic. Uwielbiam jej poezję. Obok Edwarda Stachury i Krzysztofa Kamila Baczyńskiego jest moją ulubioną mistrzynią pióra. Cenię sobie to, że jej wiersze można czytać w taki sposób, jakby były krótkimi opowiadaniami.
O Lublinie mogę mówić z zapartym tchem. 
A tu zdjęcie z czwartku w Chatce Żaka na dniach kultury studenckiej :)

niedziela, 24 października 2021

Lubelski pride

Wczoraj o 13 rozpaczał się III Marsz Równości w Lublinie, który zamknął tegoroczny sezon parad! Na samym początku, zanim pojawili się uczestnicy, na miejscu czekało na nas mnóstwo radiowozów (zdjęcie zrobione z tarasów Centrum Spotkania Kultur) i przeciwników marszu, którzy, łagodnie mówiąc, nieprzychylnie się na tem temat wypowiadali. Była także m.in. Kaja Godek.
Po mieście jeździł również tzw. homofobus, który robił to już od kilku dni. Niemniej jednak z czasem, gdy na miejscu zjawiło się więcej osób z tęczowymi emblematami, zacząłem czuć się bezpieczniej.

Było nas całkiem sporo. Niemniej jednak nie brakowało naszych przeciwników, którzy dawali o sobie znać. Jeden mężczyzna przez głośnik stale powtarzał, że wszyscy skończymy w piekle.
Lublin nabrał wczoraj kolorów 
Nasi przeciwnicy podążali tuż za nami.
Niemniej jednak było wesoło i przyjaźnie. Nie obrażaliśmy się na naszych przeciwników. Do osób, które patrzyły na nasze marsz ze swoich okien i balkonów machaliśmy radośnie i zapraszaliśmy do dołączenia. Na końcu trasy stanęliśmy przy Galerii Labirynt gdzie czekali na nas nasi kontrmanifestanci z banerami i hasłami. Jeden mężczyzna wprost powiedział, że byłoby pięknie gdybyśmy wyjechali z „jego” kraju. 
O dziewiętnastej miało natomiast miejsce afterparty. Mała impreza wśród flag i kostiumów. Leciały największe hity. Zamówiłem także „The Edge of Glory” Lady Gagi, która jest jedną z moich ulubionych piosenek. Podczas imprezy spotkałem ukraińskiego dziennikarza BBC, który robił ze mną mały wywiad. Nie ukrywam, że często mam szczęście do mediów. Dwa lata temu udzielałem wywiadu dla niderlandzkiej telewizji publicznej. Cieszę się, że inne kraje przejmują się sytuacją osób LGBT w Polsce. Wracając do imprezy. Nie mogło zabraknąć także karaoke. A ja uwielbiam śpiewać. Niestety nie mogłem być i to jest smutne. Tak czy siak na zewnątrz zrobiliśmy jego mini wersję. Przynajmniej wszyscy świetnie się bawili. Dziękuję Galerii Labirynt za tę imprezę. Było cudownie. Chociaż na chwilę mogłem poczuć się cudownie. Dziękuję także moim kolegom z lubelskiej Lewicy za obecność. Jesteście dla mnie jak druga rodzina! 

piątek, 22 października 2021

Rok po wyroku TK. Jak wygląda demografia Polski?

„Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego grozi wielowymiarowymi, długoterminowymi skutkami społeczno-demograficznymi, pogarszając sytuację demograficzną kraju”. 31 członków Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk pisało tak 4 listopada ubiegłego roku. Niecałe dwa tygodnie po wyroku TK. Dziś mija równo rok od tego momentu i dane nt. demografii są coraz gorsze.

Przez cały 2020 rok w Polsce urodziło się ok. 355 tysięcy dzieci, jednak zakaz aborcji dotyczył ostatnich miesięcy roku, więc nie można tu jeszcze mówić o wpływie orzeczenia TK na urodzenia dzieci w zeszłym roku. Niemniej jednak operujemy już danymi, które nam mogą opisać jak sytuacja z dzietnością zmieniła się po roku.

Dane nie są optymistyczne. W pierwszej połowie roku przewaga zgonów nad urodzeniami wyniosła ponad 100 tysięcy. Wyrok ws. aborcji zdaje się pogłębiać tę różnicę. Według demograficznych szacunków najwiecej urodzeń w Polsce ma miejsce w lipcu. Tymczasem lipiec 2021 roku spotkał się z drastycznym spadkiem urodzeń aż o 15% w porównaniu z lipcem 2020 (źródło). 

500+ nie działa, stworzyło tylko chwilową nadwyżkę urodzeń nad zgonami. PiS tak naprawdę nie radzi sobie z tym co się dzieje. Rząd ma w planach różne pomysły. Jednym z nich jest zniechęcanie do rozwodów, albowiem ministerstwo rodziny i polityki społecznej myśli, że osoby samotnie wychowujące dzieci cieszyłyby się większymi przywilejami. Kocham Polskę, naprawdę. I boli mnie serce gdy widzę kto nią rządzi. Zakaz aborcji nie jest metodą na zwiększenie dzietności w chwili gdy młodzi ludzie borykają się z kryzysami, wysoką inflacją i niestabilną sytuacją społeczno-polityczną w kraju.

środa, 20 października 2021

Łęczna, miasto ani dla ludzi, ani dla zwierząt.

Skontaktowało się ze mną kilka osób w sprawie bezdomności zwierząt na terenie naszej gminy. Chodzi o sytuację, gdzie nad 36 (!!!) psami sprawowała opiekę jedna tylko starsza pani, której przez kilka miesięcy pomagało Stowarzyszenie Milejów Dla Zwierząt. Niestety w tym tygodniu opiekunka tych czworonogów zmarła, a psy pozostały bezdomne. W sprawę zaangażował się m.in. radny Piotr Kotuła, który wysłał do burmistrza interpelację w tej sprawie.

Przedstawiam wam zrzut ekranu z fragmentem posta wysłanego przez stowarzyszenieOsoby, które zajmują się sprawą piszą publicznie i w prywatnych wiadomościach, że kontaktowały się w tej sprawie z urzędem miejskim w Łęcznej, ale ten umywa ręce. Osoba interweniująca otrzymała jedynie kontakt do weterynarza, który powinien zajmować się bezdomnymi zwierzętami na terenie gminy. Na tym się rola urzędu kończy. 

Poproszono mnie, abym zwrócił uwagę m.in. na to, że miasto, nie promuje adopcji zwierząt, ani też nie zajmuje się ich kastracją. Czy to tak wiele wysiłku zrobić coś dobrego i pożytecznego? Opieka nad bezdomnymi zwierzakami to jedno z zadań gminy.

Zdjęcie zaczerpnięte ze strony na Facebooku - Stowarzyszenie Milejów Dla Zwierząt

Rok temu na Starym Mieście miał miejsce inny problem. Kilkanaście kotów żyło za jednym z bloków i również nie mogliśmy liczyć na pomoc urzędu, tylko na interwencję z zewnątrz.

wtorek, 19 października 2021

W 6 lat ceny wzrosły o prawie 16%

Na Monitorze Polskim znaleźć możemy informację o wzroście cen we wrześniu 2021 w stosunku do września 2015 roku. No i nie jest za ciekawie. Wzrost cen wyniósł w tym okresie blisko 16% - dokładnie to 15,8%. Wiwat rząd :)

Zakupy teraz są znacznie droższe niż jeszcze parę lat temu. Przykładowo, mocno podrożał olej, a o cenach benzyny lepiej nie mówić. Czy aby na pewno ten wskaźnik wynosił tylko tyle? To zostawiam dla własnych przemyśleń.

Kiedy ludzie się obudzą i zobaczą na własne oczy, że to co się dzieje nie jest normalne? Śledźcie co jakiś czas Monitor Polski, bądź Dziennik Ustaw, bo tam często można znaleźć takie „perełki”.

poniedziałek, 18 października 2021

Biznesy miasta i kościoła

Piątkowe popołudnie. Idąc łęczyńską starówką udałem się na spacer po słynnej kładce za 2 miliony złotych. Chodzę często po okolicy, lecz to, by ktoś szedł po tym bezcennym wydatku jest czymś naprawdę rzadkim. Radni już nie raz spierali się o tę inwestycję, a mieszkańcy śmieją się mówiąc, że kładka „donikąd” jest jak z filmu Barei. Tylko, że prawie żaden komentujący nie zwraca uwagi, że kładka łączy część Starówki z kościołem. Część osób drwiło w komentarzach, że powstała właśnie na życzenie ówczesnego proboszcza. Nie można powiedzieć, że nie jest to osoba „wpływowa” w mieście. 

W grudniu 2020 roku Tuba Łęcznej stworzyła nawet artykuł o „biznesie z parafią”, w której proboszcz w zamian za sprzedaż działki pod rozbudowę cmentarza odda miastu schody przy plebanii, by zostały wyremontowane z miejskiej kasy. Na szczęście radni się na to nie zgodzili. O ironio, artykuł ten jest zilustrowany zdjęciem tejże kładki (która wówczas nie była jeszcze otwarta).
Tak wyglądają wyżej wspomniane schody. Podczas posiedzenia rady Starego Miasta próbowaliśmy coś wskórać, ale nic z tym nie można zrobić, bo one należą do parafii, która się nie kwapi, by zmienić ich stan. 
W 2015 roku pojawił się wpis o nietypowych ogłoszeniach duszpasterskich, które miały miejsce w parafii św. Barbary. Ja jednak nie o tym. Chodzi mi o zdjęcie, które się wtedy pojawiło. Baner byłego burmistrza dumnie wisi na tle kościoła. Był to rok 2014. Teodor Kosiarski już nie rządzi, ale włodarzem obecnie jest jego ówczesny zastępca, który również mógł (bo nie wiem czy nadal może) pochwalić się wsparciem lokalnych środowisk katolickich. No i w zamian widzimy jak rokrocznie miasto kościół dofinansowuje. Pod koniec września potwierdził to przewodniczący rady miejskiej. Mimo wszystko zdaje się, że to za mało. Jeden z radnych próbował przeznaczyć na świątynię ponad 150 tysięcy złotych, więc chciał przepchnąć protokół, w którym komisja finansów wyraża pozytywną opinię w związku z przekazaniem tych pieniędzy. Sprawę ostatecznie bada prokuratura.
W małych miastach przychylność kościoła znacznie zwiększa twoje szanse na zwycięstwo w wyborach, a żeby tę przychylność uzyskać trzeba nie tylko być przykładnym katolikiem, ale także coś dla tego kościoła zrobić. A za nieswoje pieniądze zrobić można wiele. W tym roku parafia dostała prawie 68 tysięcy (źródło 1źródło 2) na prace remontowe. Rok temu ten sam kościół też dostał zastrzyk gotówki z publicznych pieniędzy. Mówił o tym radny Piotr Kotuła. Tak się wygrywa wybory w Polsce :)
Edit: 22:54
Usunąłem fragment odnośnie przekazania pieniędzy na promocję miasta przez Górnik Łęczna SA. Pomyliłem się w kwestii zarządu (chodziło o GKS Górnik Łęczna - czyli drużynę kobiet) za co mocno przepraszam.

sobota, 16 października 2021

Kolejny post o LGBT


Dwa dni temu przyszedł do mnie brat z tym zdjęciem i powiedział, że jest na nim przyszły prezydent Polski. Nie ukrywam, że miło mi jest słyszeć rodzinne wsparcie. Kto by pomyślał, że takie małe dziecko za kilka lat będzie takie, a nie inne. Ten trzylatek jeszcze nie wie, że w przyszłości będzie chciał zmienić świat. I to nie samemu, a z drugą połówką, która na dodatek jest tej samej płci. Wiele razy poruszałem tematy praw osób LGBT. Tak będzie i tym razem, bo za tydzień ostatni w tym sezonie marsz równości. I to nie byle gdzie, bo w Lublinie, mieście dla mnie ważnym.


Pora wyjąć tęczowe graty z szafy i myśleć nad tym co będzie się działo w następną sobotę. Są także i obawy, bowiem w końcu moje regiony są mocno konserwatywne. Ale mi to nie przeszkadza w byciu sobą. Są ludzie, którzy uwielbiają kobiety i są tacy co szaleją za mężczyznami. No i nie będę tego ukrywać. Ja szaleję. Czasami trzeba się powstrzymywać przed chwyceniem mojego chłopaka za rękę w miejscu publicznym, ale tutaj zawsze mogę pisać o czym chcę i się tego nie wstydzić ani trochę. Niedawno obchodziliśmy międzynarodowy dzień coming outu. Wyjście z szafy mam dawno za sobą, ale nie każdy ma na to odwagę. Pamiętajcie, że jeśli nie jesteście na to gotowi, to nie ma w tym nic złego. Jesteście tak samo kochani! 

Wiecie, że lubię pisać rzeczy na tematy polityczne, ujawniać drobne afery, pokazywać jak nie należy zostawiać niektórych rzeczy bez rozgłosu. Od tego jest przecież internet. Niemniej jednak dzisiaj czas na luźny temat. Uwielbiam pisać takie posty, nawet jeśli nie cieszą się ogromną popularnością, jak np. zawiadomienia do sądu, czy krytyka rządu. Ja jako młody polityk mam jeden główny cel. Chcę równości małżeńskiej. I będę za tym mocno agitował. Nie jest dla mnie ważne, czy sondaże będą mi przez to nieprzychylne. Ktoś o tym musi mówić. A tych osób jest coraz więcej. Wierzę, że kiedyś będzie dane mi mieć męża, z którym wychowam dzieci, które będą w dorosłości dobrymi ludźmi. 

piątek, 15 października 2021

Cztery osoby wybrane z list opozycji chronią rząd przed upadkiem

Zdjęcia trzech posłów zaczerpnąłem z Wikipedii - autor zdjęć: Adrian Grycuk, licencja: CC BY-SA 3.0 PL, zdjęcie Łukasza Mejzy wziąłem ze strony Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie miałby dzisiaj większości gdyby nie pewna czwórka bohaterów, która została wybrana z list partii opozycyjnych. Kim oni są?
Monika Pawłowska była na początku posłanką Lewicy. W lutym tego roku przeszła do Porozumienia, a gdy jej nowa partia znalazła się poza rządem, przeszła po jakimś czasie do klubu PiS. Media podawały, że w zamian za lojalność ona i jej polityczni koledzy dostaną ciepłe posadki w SIM-ach, za które odpowiadają Krajowe Zasoby Nieruchomości, w których od niedawna pracuje jeden z asystentów społecznych Pawłowskiej (źródło).
Paweł Kukiz od dawna romansował z rządem, mimo że wybrano go z list PSL i do początku tego roku zasiadał w klubie Koalicji Polskiej. Jednak pewna reasumpcja głosowania sprawiła, że oficjalnie stał się jedną z przystawek rządu. Jarosław Gowin w trakcie tego głosowania ujawnił, że jego ludzie dostawali „atrakcyjne oferty handlowe” za głosowanie po myśli PiS.
Zbigniew Ajchler kandydował z list Koalicji Obywatelskiej, lecz początkowo nie objął mandatu posła. Sytuacja się zmieniła, gdy z mandatu zrezygnował Killion Munyama. Po znalezieniu się w sejmie od razu zadeklarował wspieranie PiS.
Łukasz Mejza też nie był początkowo posłem. Sytuacja zmieniła się po śmierci Jolanty Fedak. Niedawno wybuchła afera dotycząca jego oświadczenia majątkowego, którego nie chciał złożyć. 
Za karę został wiceministrem sportu.
W normalnym kraju rząd poleciałby dawno za korupcję. Jednak w Polsce są to polityczne standardy. Przypomnę, że kanclerz Austrii niedawno podał się do dymisji za opłacanie przez Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez jego partię przychylnych mu artykułów zanim został szefem tamtejszego rządu.

wtorek, 12 października 2021

Najwyższa Izba Kontroli w łęczyńskim ratuszu?


W związku z moimi obawami odnośnie postępowania sprawdzającego w sprawie radnego, który sfałszował protokół dotyczący dofinansowania dla tutejszej parafii, postanowiłem dodatkowo zawiadomić o działalności łęczyńskiego urzędu Najwyższą Izbę Kontroli. Powiadomiłem nie tylko o wyżej wspomnianej sytuacji, ale także o sprawie realizacji przez urząd projektów o mocno zawyżonych cenach rynkowych, jak i o sytuacji, gdy urzędnicy i ich firmy biorąc udział w konkursach dotyczących nadzorów inwestorskich wygrywali prawie wszystkie, co zwróciło także uwagę Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie, która wydała wytyczne, aby nie zlecać pracownikom czynności, które powinni wykonywać w ramach stosunku pracy. 
My jako obywatele musimy powiedzieć dość zabawom publicznymi pieniędzmi przez władzę. Miejmy odwagę nagłaśniać takie problemy.

niedziela, 10 października 2021

Lublin zostaje w UE

Lublin dzisiaj. Blisko tysiąc osób wzięło udział w proteście. Chcemy zostać w Unii Europejskiej i nie pozwolimy na to, by z niej nas wyprowadzano. Tak mówili ludzie w całej Polsce w blisko 120 miastach. Nasz Lublin był jednym z nich.
Przemawiali sędziowie, społecznicy i radni. Ja też przemawiałem i tłum podczas gdy cytowałem słowa „bezstronnej” sędzi Pawłowicz o tym czym jest dla niej UE, tłum zaczął słusznie buczeć. Polska nie będzie Szwajcarią, która budowała swoje bogactwo setki lat. Nie będzie też Norwegią bogatą w surowce naturalne. My jesteśmy krajem, który 30 lat wyszedł z komunizmu. To też zawarłem w swoim przemówieniu. Na sam koniec dodałem, że miejsce Polski jest w Unii, a PiSu w więzieniu. Taką samą kartkę przyczepiłem do biura PiS w Lublinie, czym zainteresowało się dużo mediów i robiły przy tym zdjęcia. Było też mnóstwo przedstawicieli partii opozycyjnych, które w takich przypadkach mocno się jednoczą i to mnie naprawdę cieszy. Frekwencja zadowalająca. 
Edit: 22:16

Moja wypowiedź była cytowana przez lubelską Gazetę Wyborczą. Dodatkowo, pokazuję fragment z relacji na żywo prowadzonej przez Dziennik Wschodni.