Dziś świętuję. Od brata dostałem taką dużą czekoladę, a zamiast ugotować obiad, poszliśmy na mały spacerek do McDonalda. Imieniny nie są urodzinami, więc celebracja nie jest aż tak ważna, ale mimo wszystko miło jest mieć kolejny „własny dzień”. Wiem, że zaniedbuję ostatnio bloga, ale jest to zasługa tego, że pisanie mojej kolejnej książki mnie mocno pochłania. Sytuacja jest podobna jak przy pierwszej. Naprzemiennie czuję się, że nie ma sensu tego pisać, a potem odnoszę wrażenie, że jednak warto i że może nie stworzę jakiegoś arcydzieła, ale wciąż będę mógł czuć dumę z kolejnego, własnego dzieła leżącego na półce.
A jutro jadę na wieś i mam nadzieję odpocząć!
OdpowiedzUsuńDzień dobry panie Hubercie. Jest do pana kontakt? Piszę w ważnej sprawie
Myślę, że w ciągu kilku godzin będzie pan wiedział o co chodzi
Pozdrawiam serdecznie i miłego popołudnia
- R.W. / Łukasz
Szanowny panie, założyłem konto na Mastodonie i tam się zwróciłem
Usuń