Śniadanko kupione dziś na uczelni. Trochę taki Hubinfluencer z „insta aesthetics” Wstałem o tej nieszczęsnej 6:30 i doczłapałem się na zajęcia.
Wieczorem znalazłem się na wigilii w Slay Space, takiej trochę dla wtajemniczonych. Świetnie się bawiłem i poznałem kilka tęczowych duszyczek. Naprawdę świetnie jest nabywać nowe kontakty. Jeszcze atmosfera była taka swojska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz