Strony

Strony

piątek, 30 maja 2025

Cisza przed burzą

Już niedługo cisza wyborcza. W niedzielę natomiast odbędą się wybory, a o 21 będziemy znali już pierwsze wyniki exit poll, które będą spędzały nam sen z powiek. Wiem, że ostatnio o polityce piszę praktycznie nic, ale to ostatni dzwonek. 
Czy żyjemy w państwie, którego obywatele brzydzą się bardziej marszami równości niż kibolskimi ustawkami i bandytami niszczącymi ludziom życia? Czy chcemy mieć za prezydenta kogoś takiego jak Karol Nawrocki? Czy chcemy powrotu PiS do władzy, wiedząc do czego ich rządy doprowadziły przez osiem lat? Mamy aż tak krótką pamięć?  
Przypomnę czym ten PiS był, bo może rzeczywiście niektórzy zapomnieli.
Półtora roku wystarczyło, żeby zapomnieć choćby o Izie z Pszczyny, o szczuciu na mniejszości albo o wysokiej inflacji? Rafał Trzaskowski nie jest moim idealnym kandydatem, ale nie chce mi się wierzyć, że Nawrocki jest lepszy. 

czwartek, 29 maja 2025

Misiek

Zdjęcia z sobotniej sesji powoli lecą w eter. Pochwalę się dwoma w stroju wrestlingowym - Bears (tak, wszyscy wiedzą, że lubię jak mężczyzna jest duży). Niesamowicie mnie cieszy, że mogę brać udział w takich przedsięwzięciach. Kinky Locked to świetna marka! 

środa, 28 maja 2025

Duży boy

Zazwyczaj chodzę na treningi bardzo późno, ale dzisiaj zrobiłem wyjątek i wyszedłem z domu o trzynastej. Na szczęście nie było tłoczno. Nie musiałem nawet czekać aż cokolwiek się zwolni, więc można ogłosić mały sukces. Może zacznę przychodzić na siłkę o zbliżonych porach? Przede wszystkim dlatego, że po drodze mam Lidla, a tam są najlepsze oferty z produktami wysokobiałkowymi. Na zwykły wypad zakupowy to jednak za daleko. A teraz byłoby to, tak przy okazji… 

Dzisiaj poleciała klata i muszę przyznać, że mocno zapiekła. Na tym zdjęciu wyszedłem naprawdę bardzo dobrze i z tego powodu aż mam ochotę na świętowanie. W poniedziałek oglądałem najnowszą część Oszukać Przeznaczenie, która wyszła w tym miesiącu. Za dzieciaka miałem hopla na punkcie tej serii. Muszę przyznać, szóstka jest bardzo dobra. Jedna z lepszych, powiedziałbym. 

niedziela, 25 maja 2025

Letni wajb

Podzielę się jeszcze dwoma zdjęciami z amatorszczyzny jaką zrobiłem. Dobra pogoda, słońce grzeje, to czemu by nie wykorzystać. Przy okazji, pokażę kolejne moje nowe podkolanówki :)

sobota, 24 maja 2025

Skałki

Wczoraj miała miejsce mini sesja w moich nowych podkolanówkach, a dzisiaj była nieco większa, bo przymierzałem nowe stroje wrestlingowe i kąpielówki dla mojej ukochanej marki. Po raz kolejny. 

W takiej pięknej lokalizacji udało się nam modelować. Słońce raz się chowało, raz mocno świeciło, ale na ogół nie było szczególnie ciepło. Nie mogę się doczekać aż zdjęcia z sesji pójdą w eter. 

środa, 21 maja 2025

Pompa Kaput

Wczoraj, niecałą godzinę od napisaniu ostatniego posta, moja pompa insulinowa postanowiła umrzeć. Jej dziewięcioletnia służba dobiegła końca. Całe szczęście mam swoje peny, gdzieś zakurzone, bo nieużywane od dobrych kilku lat. Problemem okazało się to, że nie miałem insuliny długodziałającej. Jak na złość, była siedemnasta i przychodnia w moim rodzinnym mieście nie mogła pomóc, a w aptece pod moim krakowskim mieszkaniem też załamano ręce, bo nigdy tej konkretnej insuliny u nich nie kupowałem. W moim internetowym koncie medycznym nie było żadnej wzmianki o tym, żebym kiedykolwiek jej używał, co wydawało mi się dziwne, bo nie raz ją brałem na wszelki wypadek, mimo że prawie nigdy nie była mi potrzebna. Musiałem pośpiesznym krokiem udać się do szpitala, gdzie wydano mi receptę ze stuprocentową odpłatnością za lek, którego potrzebowałem tylko na noc, zanim następnego dnia dostałbym fachową pomoc. Byłem zabiegany, spocony, zmęczony i wkurzony na to jak przebiegł ten dzień. Dzisiaj cały kryzys jest już zażegnany, ale co się najadłem nerwów to moje. Cukry się już unormowały, ale jeszcze do południa skakały jak szalone. 
Pozdrawiam ze spacerku. 

wtorek, 20 maja 2025

Coś strzeliło

Wieczorem miałem ładny trening pull, ale w ostatnim ćwiczeniu coś mi delikatnie strzeliło w plecach i chyba je sobie delikatnie nadwyrężyłem. Idealnie o północy! Powodów do obaw raczej nie mam, aczkolwiek dzisiaj sobie odpuszczę trening i pozwolę mięśniom na lepszą regenerację. Nic się przecież strasznego nie stanie jeśli nie zjawię się jednego dnia na siłowni. Zdrowie jest równie ważne. A i przynajmniej łapka ładnie siedzi. 
Trochę się teraz kuruję, leżę w łóżku, albo siedzę tak, żeby było plecom wygodnie. Myślę, że zaraz udam się na krótki spacer po parku, żeby się zbytnio nie lenić. 

poniedziałek, 19 maja 2025

Wyborczo

Wczoraj oddałem głos na Magdę Biejat, a dziś wyszedłem na mały spacer, żeby rozmyślać nad wczorajszymi wynikami. Powiem, że nie jest ciekawie, bo ponad połowę głosów zgarnęli Nawrocki, Mentzen i Braun. Wiele komisji na wschodzie kraju pokazało prawicowy pogrom. Dla Trzaskowskiego pierwsze miejsce jest niezbyt dobrym zwycięstwem, bo widać, że poparcie w dużych miastach może nie być wystarczające. Teraz będą nas czekać dwa tygodnie niepewności i wiem, że nie będzie to najlepszy czas, bo różne bańki informacyjne będą się obrzucać błotem. A co gorsza, jeśli Trzaskowski przegra, a Nawrocki wygra drugą turę, obawiam się, że rząd nie pójdzie po rozum do głowy i za dwa lata czeka nas powrót prawicowych rządów. Mama mówi, żebym uciekał z kraju. Kilka bliskich osób mówi to samo. Niektórzy natomiast niezbyt się przejmują, bo przetrwaliśmy już osiem lat rządów PiS, więc nie może być gorzej. A ja jestem w tej kwestii pesymistą i myślę, że może. 

niedziela, 18 maja 2025

Wybory ważne i mniej ważne

O wczorajszym konkursie Eurowizji można powiedzieć wiele. Z pewnością wyniki były dość zaskakujące i definitywnie chaotyczne. Spodziewałem się wygranej Austrii, ale i tak czuję się zawiedziony. Eurowizja właściwie przestała  być dla mnie przyjemnością, a raczej źródłem nerwów. Nie mówię już nawet o tym, że Justyna Steczkowska zajęła rozczarowujące miejsce, głównie za sprawą jurorów, którzy ewidentnie pokazali, że Polska może stawać na rzęsach, a i tak nie zostaniemy docenieni. Wszyscy ewidentnie są rozgoryczeni, nie tylko Polacy. Komentariat analizuje i rozpacza nad przyszłością Eurowizji. A dla mnie ogromnym zawodem jest to, że mieliśmy w tym roku ogromną ilość różnorodnej muzyki w kilkunastu językach, a triumfowała piosenka pop operowa, tak jak rok temu, oczywiście śpiewana po angielsku i stworzona pod jury, które po raz trzeci z rzędu wybrało nam zwycięzcę. 
Myślę, że konkurs stanie się dla mnie tym czym jest teraz polityka. Ongiś byłem bardziej zaangażowany, a dzisiaj nawet nie czułem, że są wybory. Jakby, w żaden sposób mnie to nie ekscytuje jak jeszcze chociażby rok temu. Pewnie i tak wieczorem i w nocy będę śledzić wyniki, ponieważ lubię statystykę, ale to raczej tyle. 
Niemniej jednak swój obywatelski obowiązek spełniłem. 

sobota, 17 maja 2025

Maszerujemy!

Dzisiaj wyjątkowo „gejowo”. Nie dość, że dzisiaj odbył się krakowski marsz równości, to jeszcze wieczorem będzie finał Eurowizji. Przed marszem okropnie lało, ale jak już wyruszyliśmy spod muzeum narodowego, to już się rozpogodziło. Co jakiś czas słońce również przebijało się przez chmury i mogłem całkowicie odsłonić mój outfit. Jest łańcuch, harness, nowy crop top i krótkie spodenki. Czego więcej trzeba do szczęścia? Przyjaciół, z którymi maszerowałem i których spotykałem na różnych etapach! Bez nich byłoby nudno :)
Zdjęcie w trakcie drogi na rynek!

piątek, 16 maja 2025

Pandov

Już jutro marsz równości w Krakowie, a ja wspominam sobie jak z tym gigantycznym pluszowym olbrzymem szedłem przez miasto w ogromnym upale kilka kilometrów. Na moje nieszczęście jutro ma lać, a znalazłem dla siebie świetny,  nowy siatkowany crop top, który i tak zamierzam założyć, ale mój outfit może się różnić ostatecznie od tego zamierzonego. Pożyjemy, zobaczymy. Nie mogę się doczekać. 

czwartek, 15 maja 2025

Ich komme

Wczoraj byłem na szybkim wyjeździe i spotkała mnie zabawna sytuacja w pociągu, bowiem nie mogłem się oprzeć na fotelu, bo oparcie nie było w stanie pomieścić moich pleców. Wiem, że można to wszystko wyregulować, ale żadne ustawienie nie było wygodne. Dzisiaj już wróciłem do Krakowa, bo miałem wizytę u dentystki (wyleczyłem już dwa ząbki), a wieczorem nastąpił czas na drugi półfinał Eurowizji. Doskonale wiedziałem, że to będzie rzeź. Po tym co się stało we wtorek to było pewne. Największe zaskoczenie? Łotwa i Armenia przeszły (nie spodziewałem się). Szokujące przegrane? Czechy i Australia. Może też nieco Irlandia. Wszystkie trzy lubiłem (dwie ostatnie niedawno wpadły mi w ucho). Co jeszcze powiem? Po pierwsze. Luksemburg miał najlepszy staging ze wszystkich! Po drugie. Nie chcę, żeby Austria wygrała (naprawdę, nie chcę, żeby JJ wygrał, mimo że ma świetny głos). Po trzecie. Najprawdopodobniej za rok nie zobaczymy Czech, być może też Azerbejdżanu. A po czwarte? Sądzę, że w sobotę wszyscy będziemy zaskoczeni wynikiem. Przynajmniej powinniśmy być. 

wtorek, 13 maja 2025

Moje imię Gaja!

Dzisiaj był pierwszy półfinał Eurowizji. Spędziłem go w klubie z moimi kumplami. Fantastycznie jest przeżywać emocje wspólnie z różnymi ludźmi, nawet jeśli dominowali tam lokalsi (innymi słowy - casual viewers). Wszyscy szaleliśmy za naszą reprezentantką. Kocham ten z lekka chaotyczny performance z przytupem. Szczególnie urzekł mnie ten symbolizm. Steczkowska rozpoczęła swój występ w taki sam sposób jak zakończyła ten sprzed 30 lat. Warto zaznaczyć, że dokładnie dzisiaj jest rocznica jej pierwszej przygody z Eurowizją. Jak przeszła do finału, euforia sięgnęła zenitu. Stres przeogromny. 

Co mnie zszokowało? Brak awansu Belgii (nie lubię tej piosenki, ale myślałem, że awans Red Sebastiana to pewniaczek). Awans Ukrainy do finału mnie najbardziej zawiódł. Ukraina często wysyła dobre utwory, ale Bird of Pray jest w mojej opini… słabe. Awans Portugalii jednak był większym zaskoczeniem. Nie powiem, że pozytywnym, bo ta piosenka też nie przypadła mi do gustu. Czekamy na czwartek! To będzie rzeź. Drugi półfinał jest znacznie cięższy niż pierwszy. Kocham ten okres najbardziej na świecie. 

poniedziałek, 12 maja 2025

Eurovision Week 2025

Wczoraj pisałem o tym, że grzbiet mam jak okręt i dzisiaj stało się to z jedną z koszul, które przymierzałem. Trochę duma, a trochę szkoda dobrego materiału. 
Już jutro pierwszy półfinał Eurowizji i jestem delikatnie podekscytowany. Głównie za sprawą Polski, bo ciekawi mnie jak Steczkowska będzie się prezentować na scenie. Będę w Lindo z kumplami. Moje Top 37 przez ostatnie tygodnie się troszkę zmieniło. Zakochałem się w Szwajcarii, a Irlandia stała się moim małym guilty pleasure. 

niedziela, 11 maja 2025

Grzbiet jak okręt

Miałem być może jeden z najprzyjemniejszych weekendów, jakie mogły mi się ostatnio przytrafić. W piątek byłem na małej posiadówce w Lindo, która trwała do rana. Był open mic, polało się trochę piwa i szotów, a gdy bar po dwudziestej drugiej delikatnie opustoszał, śpiewałem na scenie stare hity, wyszumiałem się i pozwoliłem sobie na solidną dawkę bycia krindżowym. 
Fragment rysunku, na którym autor przedstawił różnych ludzi (z szacunku do ich prywatności, wrzucam tylko fragment ze mną). Nie wiecie jak mi miło, że przeczytałem iż mam grzbiet jak okręt. Ciekawe porównanie. Niesztampowe. 
A tak się jeszcze pochwalę, że dzisiaj pisałem egzamin ze statystki i dostałem 4,5 (pół punktu do piątki zabrakło, ale to nic, i tak mam dobry wynik).

wtorek, 6 maja 2025

Biggie panda

Wczoraj i dzisiaj (bo zawsze trening zaczynam przed północą, a kończę po) po raz pierwszy od dawna miałem na sobie moją koszulkę treningową z pandą, którą jeszcze tata kupił mi jak trwała pandemia. Jak ostatni raz ją przymierzałem to byłem tak z trzy dychy lżejszy, ale cóż poradzę. Popołudniu zrobiłem sobie jeszcze fotkę w lustrze przy moim ukochanym pochmurnym świetle dziennym. Znowu trzeba czekać aż słońce się nad nami zlituje i w końcu uraczy nas swoimi promieniami, bo od piątkowego wieczoru cały czas się chowa. Wtedy to nawet na zwykły spacer nie chce mi się wyjść, bo za chłodno. 

poniedziałek, 5 maja 2025

PVC

Muszę przyznać, że chłopaki z Kinky Locked zrobili nam świetną sesję zdjęciową. To jest moim ulubionym, ale wiele innych, również grupowych (było nas trochę), które były publikowane przez ostatnie dni można znaleźć na Instagramie @znajomski (moim) i @kinkylocked. Wiem, że będzie dalsza współpraca i mnie to niezmiernie cieszy.

A co do dalszych planów na dzisiaj, klasycznie szykuje się kolejny wypad na siłownię. 

niedziela, 4 maja 2025

Krwawica

Wróciłem z Warszawy wczoraj, wczesnym południem i cały dzień był jakoś taki nijaki. Głównie za sprawą pogody. Pochmurno, bez życia, bez smaku. Przytłaczać mógł też brak odpowiedniej ilości snu, ponieważ dzisiaj wstałem tuż przed dwunastą, ale przynajmniej wypoczęty. Właśnie teraz wracam z treningu. 
Cieszę się, że w piątkową noc poznałem tak wiele fantastycznych osób. Fajnie jest być sobą.

piątek, 2 maja 2025

Od miasta do miasta

Wczoraj, jak już pisałem, pojechałem do Częstochowy. Chciałem pomóc moim kolegom z adaptacją na siłowni i przy okazji pokazać kilka ćwiczeń, które uwielbiam i mocno polecam każdemu początkującemu. Dałem im popalić! Na koniec zrobiliśmy cardio i w międzyczasie na bieżni mogłem grać w szachy. 
Po 16 pojechałem pociągiem z Częstochowy do Warszawy Centralnej, bo o 20 zaczął się pup meet. 

czwartek, 1 maja 2025

Tanky

W sobotę stało się coś niebywałego, ale po piątkowej sesji w Poraju zostałem przekabacony by dołączyć do „psiej strony mocy”. Pamiętam jak na ostatnim bingo byłem do tego zachęcany, ale to zbywałem, mówiąc, że to nie dla mnie. A jednak stało się. Wczoraj dotarła moja paczka z maską. Dostałem imię to Tanky, ponieważ „jestem ogromnym, ponadstukilogramowym uosobieniem wesołości i dobroci”. O czternastej natomiast jadę pociągiem do Częstochowy na majówkę.