czwartek, 7 listopada 2019

O co walczymy?

Przedstawiciele lubelskiej młodzieży dzisiaj o godzinie osiemnastej debatowali w Galerii Labirynt. Debatę poprowadził red. Edwin Bendyk, red. Tygodnika "POLITYKA". Koncentrowaliśmy się na temat naszych wizji przyszłości, a także na tym jakie podejmiemy kroki jako młodzież by zmieniać otaczającą nas rzeczywistość.
Było nas dwanaścioro, w tym ja, co dla mnie było ogromnym zaszczytem. Reprezentowałem Przedwiośnie, ale poza mną byli przedstawiciele Lubelskiego Komitetu Młodzieżowego, Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, Stowarzyszenia Marsz Równości, Federacji Młodych Socjaldemokratów, Stowarzyszenia "Młodzi Demokraci", a także Młodych Razem. W debacie wzięła udział część społeczeństwa, które podziela bardziej progresywne poglądy, mimo że zaproszono m.in. Forum Młodych PiS.
Dyskusja była dość ciekawa. Na samym początku powiedziałem, że swoją przygodę z aktywizmem politycznym zacząłem w związku z moim sprzeciwem wobec arogancji władzy zarówno lokalnej, jak i państwowej. Stwierdziłem, że moja działalność wiąże się z moimi obawami o przyszłość Polski, a także wyraziłem moje oburzenie, że publiczne dyskusje w ciągu ostatnich lat zaczęły nabierać coraz bardziej chamski i wulgarny charakter.
Każdy powiedział kogo reprezentuje i przedstawiał swoje poglądy, najczęściej nt. katastrofy klimatycznej, ale pojawiały się także słowa o dbaniu o niezależność sądownictwa, czy dodaniu do kodeksu karnego przestępstwa w związku z nienawiścią wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
W dalszej części debaty stwierdziłem, że da się wiązać aktywizm społeczny z politycznym, ale nie powinno ich się (zazwyczaj) łączyć.
Długo trwała dyskusja na ten temat, kiedy to różni ludzie twierdzili, że po prostu nie da się kompletnie tego rozdzielić.
Odpowiadając na jedno pytanie nt. tego co nam pomaga w działaniach, a co mogłoby pomóc bardziej, które padło z widowni (a uważałem je za genialne!) pozwoliłem sobie powiedzieć, że działalność polityczna przynosi dla mnie ogromną satysfakcję i dzięki temu czuję się, że mam wkład w historię Polski i świata. Porównałem go do kropli wody w oceanie, ale dodałem, że bez tej kropli ocean byłby inny. Doprecyzowałem też to, że każdy jeden głos oddany w wyborach też jest takim pojedynczym elementem, który ma znaczenie historyczne i nieważne czy ten głos został oddany lat temu dziesięć, czy sto. 
Mam nadzieję, że niedługo pojawi się fotorelacja z wydarzenia. Z chęcią wtedy podzielę się zdjęciami, tu na blogu. 
Na szczęście Galeria Labirynt transmitowała dyskusję na żywo, a obejrzeć ją można tutaj i tu.

Brak komentarzy: