W tym roku nastała dość późno, ale w końcu ją mamy. Wielkanoc. Życzę wszystkim wesołych świąt i dużo radości. Świąteczne śniadanie było dzisiaj pełne rarytasów, a z nami przy stole usiadła także kicia, choć tylko na chwilę. Daliśmy jej kawałek pasztecika i odeszła zadowolona. Wczoraj podkradła nam trawę ze święconki i postanowiła po wszystkim zwymiotować w moim pokoju. Wstałem przez to wcześniej niż planowałem.
Właśnie wróciłem ze spaceru, podczas którego przeszedłem cztery kilometry. Miasto prawie opustoszałe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz