czwartek, 28 listopada 2024

Chory z Urojenia



Wybrałem się dziś z przyjacielem do Teatru Słowackiego w Krakowie. Kupiłem bilety z okazji jego urodzin. Oglądaliśmy „Chorego z urojenia” Moliera, a w roli głównej wystąpił fenomenalny Andrzej Grabowski. Nie przypuszczałem, że kiedyś zobaczę go na żywo, a tym bardziej, że obejrzę spektakl z jego udziałem. Było całkiem zabawnie. Szczególnie podobała mi się postać Antosi grana przez Annę Tomaszewską. Komediowe ujęcie obyczajowości sprzed kilku wieków - szantażowanie córki, że jak nie wyjdzie za mężczyznę wybranego przez ojca, ta trafi do zakonu. Przypomina mi to fakt, że małżeństwa z miłości to dość świeży koncept, a nie tradycja od wielu stuleci. Dodam przy okazji ciekawostkę historyczną - Molier zmarł podczas grania w tejże sztuce. 

wtorek, 26 listopada 2024

Półka i pół kociej twarzy

Wczoraj miałem mini remont pokoju. Stara komoda została przeniesiona do salonu, a w jej miejsce zawitała nowa półka, w której są takie śmieszne, składane pudełka na suwaki, dzięki czemu mogę sobie lepiej poukładać ubrania. Wcześniej żyłem w niemałym barłogu, bo ciężko mi było to wszystko upchać i pomieścić, ale w końcu się udało. Wczoraj również bawiłem się aparatem, co wzbudziło zainteresowanie u małej kotki, która chcąc być jak modelka postanowiła pozować mi do aparatu. Z początku robiłem tradycyjne zdjęcia, ale z ciekawości włączyłem maksymalne przybliżenie i poczekałem na idealne ustawienie jej mordki i udało mi się stworzyć portret inspirowany z lekka Walterem Whitem z Breaking Bad (nigdy nie oglądałem tego serialu). Technologia idzie niesamowicie do przodu. 
Odebrałem, również wczoraj, prezent świąteczny dla mamy i zostało mi jeszcze kupić prezent dla brata. Wigilia już za równo 4 tygodnie. 
Przy okazji, dotarła do mnie dziś przesyłka z małym pandowym breloczkiem. Tak się przy okazji pochwalę powiększeniem mojej kolekcji. 

sobota, 23 listopada 2024

Zapachniało świętami

Jeszcze tydzień i kilka godzin do grudnia. Miasto już zabiera się za świąteczne dekoracje. Coraz więcej bożonarodzeniowych gadżetów w sklepach i galeriach. Tak, to już ten okres, najlepszy w roku. Taki magiczny, piękny. Już planuję jakie prezenty kupić. Zarówno pierdółki dla samego siebie, jak i miłe podarunki dla rodziny. Ciężko uwierzyć, że do końca roku zostało tylko 38 dni. Jeszcze dzień, czy dwa temu spadł delikatny śnieżek, który stopniał po kilku minutach. 

Dzisiejsza sobota była dość udana, a po zajęciach udałem się na pyszne calzone. 

piątek, 22 listopada 2024

Pandemonium

Kolekcja pand w Krakowie, kontra w Łęcznej (obie są na zdjęciach niepełne, bo w pierwszej brakuje tej gigantycznej pandy, a w drugiej parunastu gadżetów). 
A tutaj właśnie najnowsza pandzia w kolekcji. Kupiłem dzisiaj. Ma fajną kurteczkę.

wtorek, 19 listopada 2024

Muzealnie

Dzisiaj po pracy poszliśmy z kuzynką do trzech oddziałów Muzeum Narodowego w Krakowie - Sukiennic, Pałacu Czartoryskich oraz do Domu Jana Matejki. Byłem takim trochę przewodnikiem i zrobiłem jej prezent urodzinowy kupując jej książkę o Witkacym. Wszystkie te muzea już widziałem, ale było naprawdę świetnie wybrać się na spacer, zwłaszcza, że dzisiaj wstęp do tych muzeów jest bezpłatny. Kraków jest mekką polskiej kultury! 


poniedziałek, 11 listopada 2024

11 listopada!


Dzisiaj w Krakowie miał miejsce Bieg Niepodległości na 10 km. Ja jednak wziąłem udział w krótszym, bo w Mili Niepodległości, której długość wynosiła 1918 metrów. Jestem z siebie dumny, bo ani razu się nie zatrzymałem i cały czas miałem tempo „biegowe”. Po przekroczeniu mety dostałem piękny medal, po czym usiadłem na ławce, bojąc się, że zaraz wypluję płuca. Zająłem 150. miejsce na ponad 300 uczestników, więc nie jest najgorzej. 

niedziela, 10 listopada 2024

Zniweczony plan Stalina


Ci, którzy lepiej mnie znają wiedzą, że mam obsesję na punkcie map. Na podstawie artykułu Jacka Tebinki (LINK), który w Dziejach Najnowszych z roku 1994 opisywał jak miałaby przebiegać proponowana granica polsko-radziecka po kolejnej wymianie granicznej (wcześniejsza miała miejsce w 1951) wytyczyłem jej przebieg za pomocą map Google. Dokładność określiłbym na 90%. Nie doszła ona do skutku przez śmierć Józefa Stalina. 

W przypadku Tyszowiec niestety nie mam pewności jak ta granica miałaby przebiegać. W artykule jest opisane, że Tyszowce przypadłyby ZSRR, więc granica nie mogłaby przebiegać wzdłuż Huczwy. Użyłem innych cieków wodnych jako granicy. Jest to jedyny punkt, który jest moim „domniemaniem”. Najbardziej jednak boli mnie ten Hrubieszów po stronie radzieckiej. W końcu jest to moje miasto rodzinne, w którym urodzili się moi rodzice, kuzynostwo, a także dziadkowie. 

piątek, 8 listopada 2024

Styl hrubieszowski

Od poniedziałku jestem na wsi i jutro popołudniu będę wracał do Krakowa. Dziś babcia była w Hrubieszowie i tradycyjnie kupiła mi trochę ciuszków. Uwielbiam takie oryginalne ubrania. Zawsze noszę je z dumą. 
Wczoraj odwiedziłem cielaczki, a we wtorek byłem na cmentarzu, zapalić znicze dla przyjaciół i rodziny, a także by postać w zadumie nad starymi grobami poległych żołnierzy w Bitwie pod Trzeszczanami podczas wojny polsko-bolszewickiej i w trakcie II Wojny Światowej. 
Lubię wieś. Lubię poznawać nowe rzeczy w okolicy, ich historię. Jest w tym coś niebywale ciekawego i zarazem wzruszającego, ważnego. 

Przy okazji mojej wizyty w końcu udało mi się ukończyć grę Beyond: Two Souls! 

niedziela, 3 listopada 2024

Krótki post imieninowy

Dziś świętuję. Od brata dostałem taką dużą czekoladę, a zamiast ugotować obiad, poszliśmy na mały spacerek do McDonalda. Imieniny nie są urodzinami, więc celebracja nie jest aż tak ważna, ale mimo wszystko miło jest mieć kolejny „własny dzień”. Wiem, że zaniedbuję ostatnio bloga, ale jest to zasługa tego, że pisanie mojej kolejnej książki mnie mocno pochłania. Sytuacja jest podobna jak przy pierwszej. Naprzemiennie czuję się, że nie ma sensu tego pisać, a potem odnoszę wrażenie, że jednak warto i że może nie stworzę jakiegoś arcydzieła, ale wciąż będę mógł czuć dumę z kolejnego, własnego dzieła leżącego na półce. 
A jutro jadę na wieś i mam nadzieję odpocząć!