środa, 30 sierpnia 2023

Rozmowy niekontrolowane i lubelskie koziołki

Link do rozmowy

Wczoraj przeprowadziłem bardzo ciekawą rozmowę z Dawidem Belachem na jego kanale na YouTube - DaddyCool. W 46 minutach udało nam się porozmawiać o tym kim jestem, dlaczego zaangażowałem się w te rzeczy, które aktualnie robię, o relacjach z ojcem, moim blogu, byciu wyoutowanym gejem, zmianie fizycznej i mentalnej. Zachęcam mocno do obejrzenia. 
Spacerując dzisiaj po Lublinie chciałem jeszcze zajść w okolice lubelskich koziołków. Przypomina to lekko wrocławskie krasnale, albowiem za koziołkami też kryją się ciekawe historie. 
Pierwszy z koziołków - Onufry (na górze po lewej) znajduje się pod ratuszem i powstał na cześć śp. Onufrego Koszarnego byłego trębacza miejskiego. Kazik, który jest na górze po prawej został nazwany na cześć Kazimierza Wielkiego, za którego panowania powstała Brama Krakowska, pod którym się zresztą znajduje.
Światłowid w lewym dolnym rogu został nazwany na cześć światłowodów, które pod koniec lat 70. były przedmiotem badań na UMCS. Lublin był pierwszym ośrodkiem w Polsce i jednym z czterech na świecie ze światłowodami. 
Natomiast dwa ostatnie koziołki to Staś i Szarytka Marianna, które znajdują się pod szpitalem na ul. Staszica. 
Więcej informacji na ten temat znajdziecie na stronie: Lubelskie Koziołki. Znalazłem sześć z siedmiu, ale tak czy siak szukanie ich było bardzo przyjemne i zabawne.
Na sam koniec - LuCeK, który znajduje się na tarasie w restauracji na ostatnim piętrze Lubelskiego Centrum Konferencyjnego. Moim zdaniem najbadziej cool ziomek! 

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Kolejny dzień z życia

Dzisiaj nagrywaliśmy materiały do bezpłatnych audycji wyborczych. W swoim 15-sekundowej wypowiedzi zwróciłem uwagę na uczciwe wydatkowanie publicznych pieniędzy. Powiedziałem, że PiS wydał 37 mld złotych na miejsca pracy dla swoich kolegów, gdy za te same pieniądze moglibyśmy wybudować ponad 1200 km linii kolejowych. 
Odchodząc już od tej wypowiedzi. Wiecie ile km torów powstało od 2004 roku? 46. To nie żart.
By pokazać przykłady jak możemy efektywnie wydawać publiczne pieniądze stworzyłem grafikę, która pokazuje co społeczeństwo mogłoby zyskać, gdyby pieniądze na Kościół Katolicki przeznaczyć na zupełnie coś innego. I wychodzi na to, że moglibyśmy zapewnić dostęp do PKS w każdej gminie na 18 lat, zlikwidować praktycznie całe zadłużenie polskich szpitali, czy wybudować 16 tysięcy żłobków

PS
Bawi mnie z lekka porównywanie mojego wizerunku do człowieka Konfederacji. A ja myślę, że jeśli chcę silnej Polski, to powinienem sam być silny. A póki mam czas i energię, to myślę, że bycie wysportowanym to dla mnie atut.

niedziela, 27 sierpnia 2023

Ostatnie dni wakacji

Dawno nie byłem nad Zalewem Zemborzyckim, a, o ironio, często bywam w Zemborzycach. 
Jak mnie pamięć nie myli, na tym molo byłem ostatnio świeżo po ukończeniu liceum. Minęły ponad cztery lata. Zmieniłem się. A poza tym, przybrzeżne drzewa razem z taflą wody stworzyły iluzję tak jakby za mną były trzy słupki, a nie dwa.
Zapomniałem tylko, że do Mariny to ja kawałek mam (5 kilometrów z hakiem), więc w pełnym słońcu czekał mnie niemały spacer. Ale ja tam lubię łazić. No i na widoki nie było co narzekać. Aż trochę smutek mnie łapie, że to minie za jakiś miesiąc. 

sobota, 26 sierpnia 2023

Lewica w terenie

Dzisiaj w Lublinie zatwierdziliśmy listy i przedstawiliśmy mediom wszystkich kandydatów startujących z naszego komitetu wyborczego w okręgu wyborczym nr 6. Jak już wiecie, startować będę z 28. pozycji. 
Po wszystkim zbieraliśmy podpisy poparcia dla Lewicy i kandydata opozycji do senatu w Lublinie - Jacka Treli z Polski 2050. 
Poszło nam bardzo dobrze. Spotkaliśmy wiele uśmiechniętych i życzliwych osób, więc jesteśmy jak najbadziej dobrej myśli jeśli chodzi o nadchodzące 15 października wybory. 

środa, 23 sierpnia 2023

Znajoma twarz do sejmu

Dzisiaj mam zaszczyt i ogromną przyjemność oficjalnie ogłosić, że jestem kandydatem do sejmu RP z ramienia Lewicy w okręgu wyborczym numer 6 (obejmujący Lublin i zachodnią część województwa lubelskiego, w tym mój rodzinny powiat łęczyński) z dwudziestego ósmego miejsca.

Dlaczego Lewica? Marzy mi się Polska świecka, nowoczesna, dająca równe szanse każdemu człowiekowi. Nie raz przyglądam się jak w naszym państwie traktowane są mniejszości. W tym również osoby niepełnosprawne. Sam nie raz zderzałem się z tym systemem. Chociażby to, że przez wiele lat opiekunowie osób niepełnosprawnych nie mogli sobie dorabiać, ponieważ groziłaby im utrata świadczeń. Tak samo myślę o osobach LGBT, które zasługują na miłość. Małżeństwa jednopłciowe nie są niczym szkodliwym, a pomogą wielu osobom sformalizować swój związek w ten sam sposób w jaki robią to pary heteroseksualne. Z bólem patrzę jak marnotrawione są publiczne pieniądze, gdy w rzeczywistości moglibyśmy dokonać wielu ważnych rzeczy. Moglibyśmy w końcu zainwestować w komunikację publiczną, a zwłaszcza w kolej. Moglibyśmy zwiększyć nakłady na służbę zdrowia, na kulturę, która służy społeczeństwu - muzea, filharmonie, teatry etc. Jest wiele rzeczy do zmiany, ale ja wierzę, że po ostatnich ośmiu latach śledzenia życia politycznego w końcu nam się to uda. Wspólnie. Kocham Polskę i chcę dla niej jak najlepiej.

czwartek, 17 sierpnia 2023

Samorozwój

W listopadzie podjąłem trudną decyzję o powrocie na siłownię po ponad dwóch latach przerwy. Trudną, ponieważ było mi zbyt wygodnie by ruszyć się z miejsca. Na początku szło mi ciężko. Mimo że pamiętałem to co robiłem x lat wcześniej, wciąż bałem się, że zbyt szybko odpuszczę. Chodziło mi kilka razy po głowie poddanie się. Po kilku miesiącach nastąpił jednak przełom, który zmienił mnie nie tylko fizycznie, ale także mentalnie. Pokochałem się z ćwiczeniami. Zacząłem doceniać fakt, że cały czas coś ze sobą robię. Przypomniał mi się mój upór, gdy chodziłem z mamą po lekarzach jeszcze w 2017 roku, gdy słyszałem, że część „znawców” mówiła mi, że z cukrzycą na siłowni to tak średnio. Byłem wtedy jeszcze niepełnoletni, a by móc ćwiczyć potrzebowałem zgody mamy. Ta wyraziła zgodę pod warunkiem, że lekarz się zgodzi. No i po lataniu i pytaniu o opinię w końcu mogłem zacząć ćwiczyć. Nie ma sensu rozmyślać nad tym, gdzie bym był teraz gdyby nie prawie dwuletnia przerwa, ale najważniejsze jest teraz to, że nie wychodzę z rytmu. 
A co do zmiany mentalnej. Pamiętam jeszcze mój strach przed zmianami. Bałem się wyjść z tej sławnej „strefy komfortu”. I postanowiłem ostatnio więcej ryzykować, by móc w końcu wyjść na prostą. Uczę się nowych rzeczy. Szukam możliwości. No i stało się ostatnio coś czego się nie spodziewałem. Chciałbym opowiedzieć o tym nieco więcej, ale z drugiej strony nie chcę zapeszyć. Podpowiem jedno. Europejski Korpus Solidarności. 

Jestem przekonany, że niedługo będę mógł pochwalić się nowymi, ciekawymi rzeczami, które się u mnie dzieją, a ja to tak uwielbiam. Ciekawi mnie, czy piętnastoletni ja, który równo osiem lat temu zakładał tego bloga byłby dumny (dopiero w tym momencie, gdy to piszę, zwróciłem uwagę na to, że mój blog ma dzisiaj urodziny, choć pierwszy post powstał dopiero 5 dni później). Sądzę, że tak. Pomimo wielu błędów, które popełniłem po drodze. 

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Sielanka, granda i dobra pogoda

Niedzielne, słoneczne popołudnie. Przyjemny odpoczynek w skąpanym w słońcu lesie. Miejsce i czas na zabawę, relaks, wręcz perfekcyjny. Dzisiaj natomiast upalnie, wracam właśnie pociągiem, po nieco ponad tygodniu u rodziny. Odpocząłem, dobrze się bawiłem i w końcu mogę wrócić pełen energii.

A pograłem sobie kilka razy w badmintona ;)

Mama miała urodziny, więc poszliśmy w środę do kina (specjalnie pojechaliśmy do Lubartowa) na Barbie. Świetny film, mi się bardzo podobał. Promuje indywidualizm i mówi o tym, że każdy może być kim chce. Nie raz się śmiałem do rozpuku. 
Widziałem się z moją księżniczką, wybrałem się na wycieczkę (jak ja tęskniłem za przejażdżkami rowerem) po okolicy i przejechałem 25 kilometrów. Czas spędziłem aktywnie, co mnie mocno cieszy. Grałem też trochę w badmintona, a to z bratem, a to z mamą. Raz szło lepiej, raz gorzej, ale tak w życiu bywa, żeby nie było nudno. 
Ale przyjemności też nie brakowało. Nawet takiej skromnej jak lody. Nie zapomnę też o pysznościach, które przywiozę z domu. Czeka mnie trochę pracy w najbliższych dniach, ale powiem szczerze, że lubię wyzwania. 

niedziela, 13 sierpnia 2023

Wybory na dopingu

Wiele osób zna jedną z uniwersalnych prawd, która mówi wprost, że świat nie jest sprawiedliwy. W polskiej rzeczywistości politycznej jest podobnie.

Z rezerwy budżetowej państwa premier wziął 10 milionów na „pikniki” promujące program 800+, które w rzeczywistości promują partię tuż przed wyborami. Cytując Wyborczą: W sumie na 21 pikników rodzinnych 800 plus zorganizowanych między 15 lipca a 6 sierpnia ministerstwo rodziny wydało 2 139 184 zł.

To samo tyczy się chociażby zwiększenia obwodowych komisji wyborczych, która ma na celu zwiększenia frekwencji w mniejszych miejscowościach. Szacuje się, że w 2019 roku taki zabieg mógłby wspomóc PiS dodatkowymi 113 tys. głosów przewagi nad opozycją (źródło). Tonący brzytwy się chwyta.

Trzecia rzecz. Referendum (i przy okazji jego tendencyjne pytania). Referendum z pytaniami o to, czy popierasz „wyprzedaż” państwowych przedsiębiorstw? Tych jest 18, z czego 6 jest w stanie upadłości, a jedno w likwidacji. Poza tym, PiS ma bogate doświadczenie w wyprzedawaniu takich przedsiębiorstw (Lotos chociażby) już nawet za swoich pierwszych rządów w latach 2005-2007. To już sfałszowane referendum w 1946 roku nie było tak tendecyjne. Wszystkie te pytania mają na celu jedno. Wzbudzać nienawiść wobec opozycji. „To oni wyprzedadzą nasz majątek, to oni podwyższą wam wiek emerytalny, to oni przyjmą imigrantów”. Tak w dużym skrócie można przedstawić narrację PiS. Tylko, że to oni wyprzedają majątek, zobowiązali się w KPO do podwyższenia wieku emerytalnego i sami przyjmują setki tysięcy migrantów, jednocześnie strasząc nimi ludzi. A jako że referendum odbędzie się w dniu wyborów, to tylko utrudni jego bojkot. PiS zapewne na to liczy. Co gorsza, politycy PiS podczas ujawniania każdego z pytań pokazują grafiki z zaznaczoną „właściwą” odpowiedzią. 

A o rzeczach takich jak TVP i nachalna propaganda, którą serwują całą dobę (OBWE zwracało na to uwagę przy okazji ostatnich wyborów prezydenckich) to już mówiłem tyle razy, że nie dodam raczej nic nowego.

środa, 9 sierpnia 2023

Rozrzutność PiS w ostatnich latach kosztowała nas ponad pół biliona

Oficjalnie rusza kampania wyborcza. Wczoraj ogłoszona została data wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października. Będą to bardzo ważne wybory pod względem rozwoju, praw człowieka, czy także finansów publicznych. Rozrzutność rządu przez ostatnie 8 lat kosztowała nas sporo, a te pieniądze mogły pójść na ważne cele. Poniżej przedstawiam część największych finansowych afer Prawa i Sprawiedliwości.
  • 30 miliardów złotych kosztował nieudany projekt Mieszkanie+ 
  • Koszt funkcjonowania funduszy, agencji i instytucji utworzonych przez PiS to 37 mld złotych
  • W latach 2015-2022 skarb państwa przekazał Kościołowi Katolickiemu 16,5 miliarda złotych 
  • 2,7 mld złotych to koszt kolejnej nieudanej inwestycji jaką miał być autobus elektryczny w każdej gminie.
  • Odbudowa Pałacu Saskiego pochłonie 2,5 miliarda
  • Propaganda TVP jest dofinansowywana miliardami z budżetu. W latach 2020-2022 było to 2 mld, a od tego roku jest to 2,7 mld rocznie. Łącznie daje to nam 8,7 mld złotych.
  • 5,4 mld złotych to koszt reklam Spółek Skarbu Państwa w mediach przychylnych rządowi
  • 20 miliardów wydano na kupno węgla z Indonezji, który okazał się być „błotem”
  • 9,8 mld PLN to koszt (na 2023 rok) wprowadzenia 14. emerytury
  • Koszt 500+ (które miało poprawić sytuację demograficzną w kraju, która mimo to się pogarsza) to już 223 miliardy
  • Dodatek węglowy - 11,5 miliarda
  • 88 miliardów złotych wydawanych jest poza kontrolą parlamentu 
  • 6,1 mld złotych to „rachunek” wystawiony przez Gazetę Wyborczą podsumowujący mniejsze inwestycje, które wyrzucały pieniądze podatników w błoto - m.in. 70 milionów złotych na wybory prezydenckie, które się nie odbyły, czy 1,35 mld złotych na elektrownię w Ostrołęce.
  • 12,8 mld złotych pochłonęła jak na razie planowa budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego
  • Naprawa Polskiego Ładu wyniesie natomiast 15 miliardów
Wszystkie wymienione wyżej punkty to koszt ponad 486,5 miliarda złotych. To prawie pół biliona złotych licząc tylko te największe finansowe afery, a przecież tych mniejszych tez były niezliczone ilości. Możemy też na luzie dodać 39 miliardów na koszty tarczy inflacyjnej (która słabo poradziła sobie ze zduszeniem inflacji). To będzie naprawdę mocna kampania. 

wtorek, 8 sierpnia 2023

Mój piękny Lublin

Znów na chwilę wróciłem do domu. Przyjechałem zmęczony w niedzielę wieczorem i zostanę na kilka dni. Wczoraj po kilku latach wróciłem na moją pierwszą siłownię, przez co poczułem pewną nostalgię. Wspomnienia wróciły. Dzisiaj natomiast pojechałem do Lublina, by pomóc mamie pozałatwiać pewne sprawy i gdy już wracałem, pomyślałem, że co mi szkodzi wejść na lubelski donżon i popodziwiać panoramę mojego kochanego miasta. Wieża zamkowa może liczyć nawet ponad 800 lat i jest najstarszą budowlą miasta i jedną z najstarszych w Polsce. Na zdjęciu wyżej oczywiście nie znajduje się donżon, tylko Wieża Trynitarska, na której też zresztą byłem kilka razy (widoki są równie zachwycające). 
 
Ile razy mogę napisać, że kocham Lublin? 

czwartek, 3 sierpnia 2023

Miś pluszowy śpiewa wam

Chwilka nostalgii. Pojechałem dzisiaj na Nową Hutę, do muzeum. Trwa tam obecnie wystawa „Trzepaki Reksio Atari” poświęcona dzieciństwu w czasach PRL. I zabrzmi to śmiesznie, wszakże urodziłem się w 2000 roku, ale jest tu także dużo moich wspomnień. Może nie grałem na Atari i nie skakałem po trzepaku, ale pamiętam doskonale Krecika (na zdjęciu wyżej), czy Tytusa Romka i A’Tomka. Zbierałem te komiksy jak szalony i miałem wszystkie księgi aż do (zdaje mi się) XXV. Czytałem je po kilka razy. Nawet mój pierwszy chomik miał na imię Tytus, a było to już 16 lat temu. 
Nie brakło także Misia Uszatka i Koziołka Matołka. Powyżej, po lewej stronie znajduje się makieta pokoju Misia Uszatka z Muzeum Dobranocek w Rzeszowie. Aż mi łezka poleciała jak słyszałem znaną melodię: „Na dobranoc, dobry wieczór, miś pluszowy śpiewa wam”, która leciała na starym telewizorze. Jak mieszkałem w Łodzi (bo tam powstał najsłynniejszy polski miś) to kupiłem jednego mamie w prezencie, bo była to jej ulubiona bajka. 
No muszę przyznać. Wystawa wzbudza wspomnienia. Zwłaszcza wśród pokolenia moich rodziców i dziadków. Pozwoliła też odkryć jak wyglądało dzieciństwo kilkadziesiąt lat temu. Często słuchałem historii opowiadanych przez starszych członków mojej rodziny z zapartym tchem. Uwielbiam historię XX wieku. Wydaje mi się być tak bliska, a jednocześnie tak daleka. 
A pochwalę się jeszcze wczorajszym zakupem. Zawsze marzyłem by mieć koszulkę z orzełkiem na piersi! Jak Olimpijczyk!