niedziela, 30 sierpnia 2020

Blokada ronda w Ludwinie

Droga wojewódzka nr 820 jest w krytycznym stanie. Latem panuje na niej bardzo duży ruch z powodu pobliskich jezior, jest strasznie wąska i brakuje jej chodników, czy ścieżki rowerowej. Sejmik województwa głosami radnych PiS, KO i PSL w ubiegłym roku pieniądze na remont drogi przesunął na tę w okolicach, gdzie mieszka marszałek województwa lubelskiego. Spotkało się to z niezadowoleniem lokalnej społeczności, która postanowiła pokazać, że jej jednak zależy.
Protest trwał dzisiaj od godz. 15 do 17. Wśród protestujących był m.in. wójt gminy Ludwin, a także burmistrz Łęcznej. Zaobserwowałem także obecność mediów, m.in. Wspólnoty Łęczyńskiej, czy Dziennika Wschodniego. 
Przy wjeździe do miejscowości tworzyły się całkiem długie korki, a przejazd przez rondo wiązał się z długim czasem oczekiwania. Słychać było agresję z ust niektórych kierowców. Jeden stwierdził, że jesteśmy LGBT. Uczestnicy mimo to krążyli cały czas wokół ronda z transparentami głoszącymi hasła o remoncie, pomimo ogromnego upału.

Kierowcy często praktycznie wjeżdżali w uczestników protestu, co spotykało się z dezaprobatą maszerującego tłumu. Jeden z protestujących został prawie potrącony i klepnął dłonią parę razy w maskę samochodu. Kilka sekund później dwaj policjanci zabrali go siłą do radiowozu. Reakcja pozostałych uczestników była stanowcza. Wiele osób krzyczało, że tak lokalna policja dba o obywateli, kilka osób nagrywało, a jeszcze kilka innych stanęło w pobliżu radiowozu sprawdzić co tam się dzieje.

Na samym końcu w połowie drogi z Ludwina do Łęcznej postanowiłem sfotografować jak wygląda ta droga. 

sobota, 29 sierpnia 2020

Łęczna i jej radni dla niepełnosprawnych dzieci.

30 czerwca 2020 odbyła się sesja rady miejskiej, podczas której głosowano m.in. w sprawie wyrażenia zgody na prowadzenie przez powiat łęczyński przedszkola z oddziałami specjalnymi, czyli z udogodnieniami dla niepełnosprawnych dzieci. Na terenie gminy Łęczna mogła znajdować się owa placówka, ale na przeszkodzie stanęli radni. W tym także ci, co są nauczycielami - Danuta Szychta-Zagwodzka, Marzena Florek, czy były dyrektor SP2 Andrzej Grzesiuk. Rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi mieszkający w Łęcznej będą musieli dojeżdżać do Ludwina, bo tam już za kilka dni otwarte zostanie przedszkole, którego radni w mieście nie chcieli. Na komisji oświaty, która przyjęła ten projekt pojawiło się ponad 40 osób chcących by to miejsce powstało, ale ich obecność nic nie zmieniła. Miasto dla mieszkańców? Akurat. 


czwartek, 27 sierpnia 2020

Pium, pium


Dziś, po tym jak wygraliśmy ostatnio wygraliśmy grę miejską, zagraliśmy w paintball laserowy z moim bratem. Rozrywka bardzo męcząca, a jakże przyjemna. Wygrałem trafiając celnie 48 razy (gdy mój brat wycelował we mnie 40). Niedługo po tym skorzystaliśmy z laserowego labiryntu. Coś jak w filmach, gdzie trzeba się nieźle nagibać by nie przeciąć lasera. Odpadłem w trzeciej rundzie i znowu okazałem się lepszy, bo brat odpadł w drugiej. Dzień jak co dzień :)

wtorek, 25 sierpnia 2020

Nocne pływaki

Niewiele czasu brakowało do zachodu słońca, ale i tak chcieliśmy przejechać około dwunastokilometrowy dystans z Łęcznej nad jezioro Rogóźno. Droga wiodła przez Ludwin, za którym czekała nas trasa przez mocno pachnący las, który zachwycił mnie swą wonią. Cała nasza piątka dojechała na miejsce po około godzinie. Zawsze próbowałem mknąć na przedzie i wyprzedzać dziewczyny. Na miejscu zostawiliśmy nasze rowery przy jednej z altanek i ruszyliśmy na pomost by posiedzieć, pogadać, pojeść chipsy (warto podkreślić, że nasze śmieci trafiły do śmietnika, a nie do wody) i porobić sobie zdjęcia. A potem padł pomysł, żeby się wykąpać, na co przystały dwie osoby, w tym ja.
No i powiem szczerze, że na początku się bałem, bo choć woda była ciepła, to nie wiedziałem jak głęboko było dno. Dopiero po jakimś czasie, złapałem dłońmi najniższy szczebel drabinki, znajdujący się pod wodą, wstrzymałem oddech i próbowałem poczuć stopami jakieś podłoże, co mi się udało i przyniosło mi ulgę, chociaż na chwilę. Woda była dość ciepła, można było pogadać, pośmiać się i udawać przerażenie, że rekiny nas zaatakują (rekiny na pojezierzu łęczyńsko-włodawskim, dobre sobie). Wychodząc z wody zdjąłem koszulkę, w której się kąpałem, założyłem spodnie, które momentalnie przemokły i skierowałem się w stronę altanki, bo na rowerze wisiała moja bluza, w której później wracałem do domu. Droga powrotna minęła jakoś szybciej. Szkoda tylko, że jakieś pół kilometra od domu złapałem gumę. Niemniej jednak wypad minął świetnie. Fajnie jest wykorzystywać te ostatnie dni wakacji.

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane

Chcąc nagłośnić sprawę ze składowiskiem odpadów starałem się pokazać, że zdanie lokalnej społeczności jest bardzo ważne. Ono zawsze będzie ważne, ale także warto pamiętać, że sytuacja nie zawsze jest taka jaką się wydaje.

Na samym początku pragnę przeprosić właściciela składowiska odpadów w Zofiówce za to, że mój ostatni tekst mógł zaszkodzić wizerunkowi jego firmy. Obok przeprosin chcę również mocno mu podziękować za działalność proekologiczną, bo dzięki artykułowi na lle24.pl dowiedziałem się, że odpady nie są z zagranicy, a z naszego regionu, a ich przetwarzanie nie szkodzi środowisku. Sądzę, że moje odwiedziny w tym miejscu i fotografowanie wszelkich obiektów nie będą konieczne, ponieważ materiał udostępniony przez Bartola jest wystarczająco obszerny.

Na sam koniec chciałbym zauważyć, że mieszkańcy mieli prawo się bać, ale najwidoczniej nie byli zbyt dobrze poinformowani przez włodarzy o tym co dzieje się w tamtym miejscu. Strach i niewiedza wzbudziły w nas (w tym u dziennikarzy) niepotrzebne emocje, aczkolwiek dobrze, że ludzie mając wątpliwości starają się nagłaśniać sprawy, które ich dotyczą. Są to podwaliny pod dobre funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego.

Zdjęcie zaczerpnięte z lle24.pl za zgodą autora.
PS.
Post, który dotyczył tej sprawy obejrzało blisko 3 tysiące osób. Moim zdaniem warto było go usunąć, co też uczyniłem.

sobota, 22 sierpnia 2020

"Nienormalnych" przyszło więcej

Miał przechodzić spontaniczny "spacerek" narodowców. Jak nam było przykro jak pod zamkiem spotkała się zaledwie garstka ludzi, a my w międzyczasie bawiliśmy się w rytm muzyki.
Frekwencja nas zachwyciła.
 Na miejscu była z nami policja, ponieważ my oficjalnie zgłosiliśmy zgromadzenie i nie baliśmy się, że przyjdzie ktoś komu nie jest z nami po drodze i nas zaatakuje. 

Edit: 20:07
Tak poza tym to dzisiaj z moim bratem wzięliśmy udział w grze miejskiej, w której trzeba było znać nieco historii Lublina. Zajęliśmy pierwsze miejsce dostając prawie maksimum punktów. 

W końcu ja też kocham Lublin :)

piątek, 21 sierpnia 2020

Narodowcy chcą zawłaszczyć Polskę

Co właściwie dzieje się z Polską? Kiedyś nie było, co prawda lepiej, ale ostatnio coraz bardziej i bardziej prawa strona sceny politycznej chce pokazać swoją siłę, czasami ku uciesze władz państwowych. Jestem po prostu w szoku, że nie można czuć się bezpiecznie w miejscu gdzie się żyje. Często spotykam się z homofobią, głównie w postaci agresji słownej, która jednak nie sprawia, że mogę czuć się komfortowo w miejscu gdzie mieszkam i staram się działać dla dobra ogółu. To jest też moje państwo i nikt nie powinien odmawiać mi patriotyzmu za inną orientację seksualną. Gdy inne państwa stawiają na rozwój, to u nas toczą się poważne dyskusje o tym, czy osobom nieheteroseksualnym należą się jakiekolwiek prawa. 

Po prostu nie chce mi się wierzyć w to, co się dzieje na moim lokalnym podwórku. Teraz do jesieni głównym tematem będzie rekonstrukcja rządu. No i mamy przykład - Zbigniew Rau nowym ministrem spraw zagranicznych, który straszy jaka to Unia jest zła. Polska tylko rozczarowuje zagranicznych obserwatorów, ale także obywateli, którzy mierzą się z kryzysem.

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Poselska interwencja w Łęcznej

Dziś pod Urzędem Miejskim w Łęcznej mieliśmy małą konferencję prasową odnośnie sprawy ze składowiskiem odpadów. Razem z posłem Jackiem Czerniakiem wypowiedzieliśmy się do TVP 3 Lublin, a wcześniej tego samego dnia rozmawialiśmy z Radiem Lublin. Obecny był również właściciel składowiska, a także przedstawiciel łęczyńskich mediów - Grzegorz Kuczyński. 

Kontrowersje wokół składowiska spowodował brak konsultacji z mieszkańcami odnośnie jego dalszej działalności. W sprawie tej interweniowała również sołtys Zofiówki. Pan poseł wypowiadał się o kwestiach prawnych. Pytał burmistrza odnośnie wyżej wymienionych konsultacji. Obecny przedstawiciel lokalnej prasy zadał mu pytanie, czy posłowie są w stanie zmienić prawo odnośnie odpadów.

Ja jako mieszkaniec Łęcznej w imieniu innych mieszkańców przekazałem informacje o obawach w związku z działalnością w tamtym miejscu. Powiedziałem o tym, że spotkanie informacyjne nie było żadnym konsultowaniem się z mieszkańcami, a zwykłym przekazaniem wieści o rozszerzeniu działalności składowiska.

Właściciel natomiast twierdzi, że jego działalność jest proekologiczna i bez niej tonęlibyśmy w śmieciach, albo płacilibyśmy za nie znacznie więcej niż dotychczas, za to sołtys Zofiówki wzbudziła niepotrzebnie strach i nie miała odwagi powiedzieć mu tego prosto w twarz.

niedziela, 16 sierpnia 2020

W Lublinie oskarżał nas o to, że jesteśmy podstawiani, sam 2 dni później protestuje w Warszawie.

Za zgodą autora - Przemysława Stefaniaka zamieszczam zdjęcie zrobione niedawno w Warszawie. Ten pan może wam nic nie mówić, ale mi mówi sporo, ponieważ zostaliśmy przez niego notorycznie oskarżani podczas ostatniego protestu, że jesteśmy podstawiani i przyjeżdżamy do Lublina autokarami. Dzisiaj protestował w Warszawie przeciwko "agresji LGBT".


To jest zrzut ekranu z jednego z filmów, które zrobiłem podczas piątkowego ataku po manifestacji. Nawet ubrany podobnie.

piątek, 14 sierpnia 2020

Pół godziny ciszy i gróźb


Stanęliśmy na Placu Litewskim w Lublinie by w ciszy zaprotestować przeciwko agresji wobec osób LGBT. Nasi kontrmanifestanci mocno zaangażowali się w wyzwiska i agresję słowną, a nawet fizyczną. Rzucono w nas puszką z colą, a ostatecznie oberwał bezdomny. Musieliśmy grupowo opuścić zgromadzenie, bo grożono nam, że nie wrócimy do domów i że powinno się z nami robić straszne rzeczy. Mnóstwo przekleństw i agresji na tłum ludzi, którzy stoją z tęczowymi emblematami. 

W Polsce nie ma homofobii. Nawet nie wiecie jak bałem się tam stać. Mój kraj.

Edit: 23:28

Na Twitterze wrzuciłem nagranie, jak po całym wydarzeniu grożono nam na dworcu. Jestem już bezpieczny w domu, ale naprawdę sytuacja wyglądała groźnie.

czwartek, 13 sierpnia 2020

Radni sejmiku, nie zapomnimy nigdy!

Strefy wolne, bardzo gorący temat pokazujący jak ludzie związani z partią rządzącą (i nie tylko) szanują swoich obywateli, którzy też chcą kochać, a nie być dehumanizowani i traktowani jako ktoś gorszy. Mało jednak słyszy się o tym, kto tworzy strefy nienawiści. Postanowiłem zatem zrobić amatorską grafikę przedstawiającą radnych sejmiku województwa lubelskiego, którzy ponad rok temu głosowali za "przyjęciem stanowiska Sejmiku Województwa Lubelskiego w sprawie wprowadzania ideologii "LGBT" do wspólnot samorządowych". Chodzi mi o to, by nigdy nie zapomnieć kto za tym stał. Każda władza przeminie, a wtedy pozostanie tylko niesmak, po tym co uczyniono.

sobota, 8 sierpnia 2020

W solidarności z Margot

W solidarności z Margot ze Stop Bzdurom i w związku z zatrzymaniem prawie pięćdziesięciu osób wczoraj w Warszawie Lublin pokazał, że prawa człowieka nie powinny być łamane.
Zebraliśmy się pod ratuszem, po czym ruszyliśmy tłumnie w stronę prokuratury robiąc wielki i spontaniczny marsz równości.
Zrobiliśmy spontaniczny Marsz Równości, a frekwencja nas nie zawiodła. Było kilkaset osób.
Wszystkich nas nie zamkniecie.
Był z nami także senator Jacek Bury.

piątek, 7 sierpnia 2020

надзея памірае апошняй

26 lat wystarczy. Hasło przewodnie dzisiejszego wsparcia dla białoruskiej opozycji w Lublinie. Razem z Przedwiośniem i innymi ugrupowaniami zebraliśmy się na happeningu zorganizowanym przez Homo Faber, w którym ludzie opowiadali co się wydarzyło przez 26 lat, po czym tłum kwitował każde zdanie: "a Łukaszenka wciąż rządzi".
Pamiętajcie: надзея памірае апошняй (nadzieja umiera ostatnia). 

czwartek, 6 sierpnia 2020

Na tęczowo pod biurem posła Czarnka

Ekipa Przedwiośnia w Lubelskiem postanowiła dzisiaj zorganizować konferencję prasową pod Katolickim Uniwersytetem Lubelskim odnośnie homofobicznych słów posła Przemysława Czarnka, które padły kilka dni temu na antenie Radia Maryja. Przeczytaliśmy treść dwóch listów, które napisaliśmy odpowiednio do rektora KUL, na którym p. Czarnek pracuje, jak i do samego zainteresowanego.
Po konferencji ruszyliśmy w stronę biura poselskiego Przemysława Czarnka, ale to okazało się być zamknięte, więc list wrzuciliśmy do skrzynki na listy z nadzieją, że uzyskamy odpowiedź.
Nie możemy pozwolić na to, aby nienawiść była podstawą do wybicia się w polskiej polityce.

środa, 5 sierpnia 2020

Jedna planeta - różne światy

Niby jest sielsko. Mieszkasz w kraju teoretycznie spokojnym. Wczoraj w nocy wybrałem się grupką na rowerowy wypad do sąsiedniej gminy spoglądając na ciemne niebo i momentami brak świateł ulicznych. Każdy chciał się prześcignąć. Spokój, natura i piękno świata. Życie jest cudowne. Tak?
Dzieli nas kilkadziesiąt kilometrów od Białorusi, która żyje teraz wyborami i walczy o wolność z brutalnym aparatem państwa. Wczoraj miał miejsce wybuch w porcie w Bejrucie, gdzie wielu mieszkańców zostało poszkodowanych. Różne zakątki jednej planety, a jednak życie jest inne. My też mamy swoje dramaty i zastanawiamy się, dlaczego nie dążymy do tej lepszej części świata, tylko zamykamy się na działania rodem z państw, które nie są uznawane za rozwinięte społecznie.
Interesować się światem, znaczy dostrzegać błędy popełniane przez nasze państwo, ale też doceniać to, że robi coś lepiej od innych. Niemniej jednak jak patrzę na instytucjonalizowanie homofobii i nagonkę na społeczność LGBT, to zaczynam się poważnie zastanawiać - quo vadis, Polsko? Czy to są wartości europejskie? Po co lepiej finansować szkolnictwo, służbę zdrowia, skoro można wyrzucać publiczne pieniądze w błoto szerząc nienawiść. Poważnie zaczynam zastanawiać się, czy żyję w Europie.

wtorek, 4 sierpnia 2020

Niskowęglowodanowy chleb dla cukrzyków

Miałem okazję całkiem niedawno testować chleb niskowęglowodanowy, idealny dla osób z cukrzycą. Powiem szczerze, że nie chciało mi się wierzyć, że w 100 gramach chleba (czyli 1/5 bochenka) znajduje się zaledwie 1 wymiennik węglowodanowy (czyli 10 gram węglowodanów), tak jak np. jedno średnie jabłko, czy szklanka mleka. Przeciętny chleb 1 WW posiada w 15-25 gramach (zależy jakie to pieczywo). Oznacza to, że cały bochenek obiektu moich testów ma 5 WW, czyli tyle co np. przeciętne śniadanie - miska płatków i jajecznica.
Pierwszego dnia przy poziomie cukru 101 mg/dl spróbowałem zjeść cztery kromki (100 gram) i nic poza tym, by upewnić się, że odpowiednia dawka insuliny wystarczy. I wystarczyła. Cukier był co prawda nieco wyższy, ale dalej w granicach normy. Na cztery kromki zwykłego chleba, dla takiego samego efektu musiałbym podać jej 4 razy więcej.
Przez kilka dni dla posiłku kontrolnego jadłem naprzemiennie zwykłe pieczywo, i to, które mi wysłano. Efekty w wynikach poziomu cukru były niemalże identyczne, ale niskowęglowodanowy ma tę przewagę, że pozwala mi podać mniejszą ilość insuliny, a co za tym idzie, jestem bardziej najedzony i nie muszę podawać więcej insuliny.

niedziela, 2 sierpnia 2020

Białoruska walka o demokrację

Na łamach megafONu opublikowałem dzisiaj artykuł, którego treść zamieszczane poniżej. Pragnę was zaprosić do przeczytania pozostałych moich tekstów, oraz tych, które napisane zostały przez innych autorów.

“Prezydent” Białorusi Aleksander Łukaszenko miał 3 głównych kontrkandydatów w wyborach, niemniej jednak żaden z nich nie został dopuszczony do rywalizacji z dyktatorem. Dwóch z nich (Siarhiej Cichanowski i Wiktar Babaryka) zostało aresztowanych, a trzeci – Waleryj Cepkała uciekł ze swoimi dziećmi do Rosji, by tego uniknąć.

Żona Siarhieja Cichanowskiego – Swiatłana postanowiła kandydować w nadchodzących wyborach, które mają odbyć się 9 sierpnia. CKW (białoruski odpowiednik polskiej PKW) zarejestrowała ją, po czym rozpoczęła się jej kampania wyborcza. Na jej spotkania przychodzi nawet po kilkadziesiąt tysięcy osób, co szokuje samego Łukaszenkę, który jej nie doceniał i próbował nawet ją zdyskredytować mówiąc, że kobiety nie nadają się do rządzenia.

Wiadome jest, że wybory wygra Łukaszenka (CKW tego dopilnuje), ale jego wizerunek zostanie z pewnością nadszarpnięty skoro zagrożenie dla niego stanowi nieznana jeszcze pół roku temu kobieta, która razem z żonami pozostałych odrzuconych kandydatów potrafi zebrać tłumy, które nie boją się walczyć z reżimem Łukaszenki.

Swiatłana Cichanowska jest wzorem do naśladowania. Ma odwagę głosić prodemokratyczne i antyrządowe treści wiedząc, że grożą jej konsekwencje takie same jak jej mężowi. Zmobilizowała słabo zorganizowaną opozycję do twardego starcia z autorytarnym przywódcą. Niezależne media pokazują, że Cichanowska może liczyć na poparcie ponad połowy głosujących. Ale oficjalny rządowy przekaz podaje, że nie może liczyć nawet na dwucyfrowy wynik.

Nasz wschodni sąsiad pokazuje, że demokracja jest bardzo ważna.
Nie bójmy się walczyć o coś, co jest dla nas niezbędne.