poniedziałek, 31 grudnia 2018

2019 się zbliża


Roczny checking formy udany. Widać, że siłownia coś tam poczyniła, ale 2019 będzie obfitował w jeszcze większe postępy. Wydaje mi się, że biceps zmniejszył się przez te pół roku, ale w sumie jest bardziej wyrzeźbiony, więc nie jest tak źle
Postanowienie noworoczne? Przypakować bardziej i zapuścić brodę, bo już od dawna rośnie mi taki mały, brzydki zarost, a chcę mieć tak dobrą brodę jak mój tata, albo brat. Albo nawet lepszą.
Skromny ten Sylwester, ale przynajmniej jakąś tam frajdę za niewielkie pieniądze będę miał.
2018 rok zleciał mi bardzo powoli, ale intensywnie. Działo się wiele: pojechałem w końcu do Berlina, opaliłem się jak Latynos w Kołobrzegu, kandydowałem w wyborach samorządowych (19 głosów i niecały 1% głosów w okręgu), spędziłem dużo czasu na siłowni, wyszedłem z szafy i znalazłem chłopaka.
.
Uwielbiam kolorowy ubiór i myślę o tym, by nie zafarbować włosów kolejny raz: miałem dwa blondy i fiolet. Uwielbiam wyróżniać się z tłumu, bo jestem wesoły i dla mnie jest to forma wyrażania siebie. Taka zmiana na początku roku byłaby czymś świetnym. Takie myśli naszły mnie już jakiś czas temu.
Ogólnie ten post jest kolejnym wpisem o niczym, ale lubię dzielić się sobą, więc tak jakoś wyszło. Wszystkim wypada życzyć wesołego 2019 roku i żeby spełniły się wam wszystkie marzenia.

niedziela, 30 grudnia 2018

I serce Zamość




Dawno nie byłem w Zamościu, a jako że byliśmy u babci na weekend, to w drodze powrotnej skoczyliśmy na najbardziej reprezentatywną część miasta. Zamość był miastem prywatnym, był twierdzą praktycznie nie do zdobycia. Stało się to tylko raz (dokonały tego wojska polskie, co ciekawe).
Uwielbiam miasta planowane od podstaw, takie jak Zamość właśnie (chociaż wolę bardziej te współcześniejsze, np. Gdynia w Polsce, albo Dubaj w ZEA)

czwartek, 27 grudnia 2018

Nuda



Tak bardzo się nudziłem, że zrobiłem kolejny swój przegląd Instagrama, ale od maja 2017 do maja 2016. Fajnie sobie powspominać wszystko, ale cholercia. Ja się prawie nie zmieniłem :<

poniedziałek, 24 grudnia 2018

Świątecznie

 Wczoraj dwukrotnie testowałem nowy płaszcz.
 Dom przyozdobiony światełkami.

Specjalnie zrobiłem te zdjęcia dziś o 5. rano, bo zbudziłem się niespodziewanie. Ale tak poważnie to spałem aż do dziesiątej.
Udałem się jeszcze na krótki spacer. Niemniej jednak mamy dzisiaj Wigilię. W Polsce świętuje się bardziej 24 niż 25 grudnia. Mimo tego wszelkiego komercjalizmu widzę, że święta są świetne i dla mnie zawsze będą miały swój klimat. Na współczesne czasy wygląda to tak, że wchodząc od rana na różne serwisy społecznościowe jestem zalewany zdjęciami choinek, prezentów, życzeń i ogólnej radości. Widzę kto jak spędza ten czas i cieplej się na sercu robi gdy widzę wszechobecną, powszechną życzliwość i taką drobniutką euforię wydzierającą się z ludzi.
Moim zdaniem święta są dla wszystkich, bez wyjątków. Każdy powinien poczuć się jak najlepiej w ciągu tych dni świątecznych. Do tego dochodzi jeszcze Sylwester, czyli imprezowy nastrój w ostatnie dni roku. Idealnie.
 Stół wigilijny i prezenty
Co tam powerbank, co tam biografia Papcia Chmiela (kocham Papcia Chmiela i "Tytusa, Romka i A'Tomka"), co tam szampon, co tam słodycze. Najlepsza jest torba z Flying Tiger. Widziałem setki takich na mieście, teraz ja mam własną i bardzo się z tego cieszę.
Za tydzień koniec roku. O dziwo, ten zleciał jakoś powoli :)

sobota, 22 grudnia 2018

Święta za 2 dni!

 Zakupy przedświąteczne ostatecznie zostały zakończone. Po 10 wyjechałem z tatą w celu zrobienia zakupów. Kupiliśmy świąteczną ceratę, choinkę, trochę nowych ubrań (miesiąc temu prosiłem o ładny zimowy płaszcz i właśnie go dostałem, jest cudowny, a kosztował tylko 20 złotych) oraz kilka potrzebnych rzeczy (chleb, mleko, kilka przypraw, aromaty) oraz napoje. Na mieście tłumy, zaparkować ciężko, ale jakoś daliśmy radę. W sklepach mnóstwo ludzi.
Kupiłem mamie i bratu skromny prezent w postaci ładnych skrzatów na choinkę.
W jeszcze innym sklepie była promocja i dostałem też kombinezon świąteczny za zawrotną sumę 2 złotych.
 Niecałą godzinę temu skończyłem ozdabiać choinkę. Jest prześliczna, malutka, ale bogato ozdobiona.

czwartek, 20 grudnia 2018

Felieton

Zatrważa mnie to, co się dzieje w moim kraju w ostatnich latach, a właściwie od roku 2015 kiedy to władzę w państwie przejęli konserwatyści. Z początku mi to odpowiadało, ale z czasem zostałem uświadomiony, że posiadanie takich wartości nie jest jednak przeznaczone dla mnie.
Patrzę na ten polityczny dualizm oraz kłótnie i zastanawiam się co poszło nie tak. Polaków podzielono na dwa obozy polityczne: PO z PSL i PiS. Prawie nikogo nie obchodzi to, że istnieją też ci Polacy, którzy walczą o słuszne wartości, a nie są jednocześnie członkami głównych partii. 
Nie lubisz PiS? Głosujesz na PO. Niejednokrotnie spotykałem się w internecie z taką właśnie argumentacją na moją krytykę obecnego rządu. To jest największy błąd
Dotyka mnie także mowa nienawiści i traktowanie człowieka jako... nie wiem jak to określić.
Tworzenie wrogów w narodzie to także kolejny punkt, który można im zarzucić. Konfliktować niższe i wyższe warstwy społeczne to też jest ich cel. W Polsce klasa średnia dopiero co się buduje, ale jej rozwój staje pod znakiem zapytania. Stałe podwyższanie podatków nie doprowadzi do rozwoju naszej gospodarki. Osoby nieznające podstaw ekonomii nie widzą nic złego w głosowaniu na populistyczne partie polityczne, bo nie rozumieją z czym wiążą się takie rzeczy. A do tego dochodzi zawiść - ja mam źle, to mnie cieszy jak inni mają gorzej. Niesamowicie okrutne myśli. Ważne, żeby dopiec, nie liczy się przyszłość dla naszych dzieci (chociaż dla moich to niezbyt, bo nie będę miał dzieci, a do tego jestem antynatalistą), tylko to, żeby ktoś miał jeszcze gorzej.
Przeraża mnie również antysemityzm. Nazywanie Izraela winowajcą we wszystkim co nie wychodzi. Ciężko niektórym uwierzyć, że Żydzi to tacy sami ludzie jak my. Miałem z nimi kontakt i uważam, że byli to bardzo mili ludzie. Nie rozumiem dlaczego tak ich się nie lubi. Może przez zazdrość, że jest to jedno z najlepszych państw do życia we współczesnym świecie?
Tak samo jest z profesorem Sorosem. Przeciwnicy są w stanie zarzucić mu niszczenie Europy, ale tak naprawdę jest to filantrop, który działa charytatywnie. Co dla świata zrobili ci ludzie, którzy są w stanie wylać wiadro pomyj na kogoś komu zależy na lepszym jutrze? Pytanie retoryczne.
Pani profesor na lekcji języka polskiego polecała nam książkę Witolda Gombrowicza "Trans-Atlantyk". Powiedziała, że opowiada o Polakach i jest to karykatura "Pana Tadeusza". Poniekąd wyśmiewa ona "Polactwo" oraz ogromne poczucie tego, że jesteśmy najbardziej wyjątkowym narodem w świecie. Są tacy ludzie, którzy mówią mi, że tak jest, a jak się z tym nie zgadzam to jestem eurolewak, za młody na zrozumienie polityki i w ogóle. To chyba znaczy, że jak nie wierzę w Boga (właściwie to wierzę w reinkarnację), jestem za świeckością państwa, za ogólną wolnością i za liberalnym światopoglądem, to jestem za młody na politykę, ale jakbym zgadzał się z postulatami PiS to znaczy, że jestem swój i dobrze gadam. 
Kółko wzajemnej adoracji. Co z tego, że mam własny światopogląd, a postulaty partii rządzącej w niego uderzają.
Dla mnie świat to globalna wioska. Ogromną przyjemność sprawia mi czytanie wiadomości z całego globu, jarają mnie absolutnie dane statystyczne, porównuję inne państwa z Polską i w zależności na co patrzę widzę, że Polska albo stoi cienko, albo radzi sobie całkiem nieźle.
Tak samo przyjemne jest czytanie o miastach Polski - lepsze poznawanie kraju, w którym mieszkam. Informacje zupełnie nieprzydatne, ale sprawiają mi niezwykłą frajdę.
Najlepiej łączyć przyjemne z pożytecznym.
Wracając na moment do rządu - zawierzanie miast Polski Matce Boskiej, wieszanie krzyży w instytucjach państwowych i przeznaczanie publicznych pieniędzy na jeszcze większe finansowanie Kościoła jest paranoją, która odpowiada fanatykom religijnym. Patrząc jednak na skandale mające miejsca w ostatnich latach widać, że ze świadomością ludzką coś się dzieje. Dla mnie jest to dobry znak.
Mało kto wie, że większość zwyczajów i świąt zapożyczono z pogaństwa. Prawda jest brutalna.
Religia ma też swoje mroczne strony. Przez to szerzy się radykalizm, a ludzie zakładają klapki na oczy zamykając się w sferze komfortu. Odcinają się od globalnego dobra, odrzucają naukę i poprzez rzekome miłosierdzie traktują ludzi z innym światopoglądem jako kogoś złego. 
Kolejny temat - nacjonalizm. Jest to moim zdaniem pozbawione sensu. Jak można być uprzedzonym wobec bliźniego tylko przez to, że przypadek zadecydował o tym, że urodził się na tym terytorium, a nie na innym.
Dajmy po prostu ludziom wolność i nie narzucajmy nikomu niczego. Zmieńmy najbliższe otoczenie, potem rozszerzmy to na kraj, by ostatecznie móc zmienić świat. Moje motto życiowe: Myśl globalnie, działaj lokalnie.
.
A tak teraz na luzie. Wpadłem ostatnio na pomysł na książkę. Napisałem już prolog i narysowałem zamysł i plan wydarzeń, mam nadzieję, że tym razem nie zgubi mnie mój słomiany zapał. Czytałem go pani profesor po lekcjach i bardzo się jej to spodobało.
.
Sięgam marzeniami do życia po studiach i sądzę, że dobrym miejscem do życia w Polsce będzie powiat poznański - według statystyk, jest tam jeden z największych przyrostów rzeczywistych, oraz panuje tam wysoka jakość życia, bliskość Poznania pozwala w nim pracować, jednocześnie tam nie mieszkając. Zarobki stoją tam dość wysoko.
Dużo czytam o tym regionie, mam mnóstwo oblukanych map, a same dane statystyczne pokazują, że rzeczywiście ten region jest najbardziej idealny do życia.
Ech marzenia. Kiedyś będzie lepiej.

wtorek, 18 grudnia 2018

Hubert - obywatel świata

Mapa świata i moje flagi.
Z czasem człowiek otwiera się na świat. Dostrzega jego problemy i pała optymizmem poznając go coraz lepiej i lepiej. Nie wiem co sprawiło, że w ciągu zaledwie 3 lat stałem się bardziej liberalny, bardziej światowy i bardziej pozytywnie nastawiony do otaczającego mnie świata, ale nie narzekam na to. Można powiedzieć (teoretycznie), że zmądrzałem, ale sam o sobie nie mogę tego powiedzieć. Niemniej jednak ktoś z mojego najbliższego otoczenia stwierdził coś takiego, więc w sumie może tak jest.
Przechodzę do głównej myśli. Zauważyłem, że młode pokolenie jest bardzo tolerancyjne, w przeciwieństwie do tego starszego. Naprawdę. Zawsze spotykam się z serdecznością i dobrocią płynącą w moją stronę ze strony rówieśników i ludzi w moim wieku. Cieszę się, że taka tendencja zachodzi wśród młodych ludzi. Dowodzi to temu, że nadzieje na lepsze jutro przybywają i że ten kraj stanie się coraz lepszym miejscem. Wierzę w to. 
Mam sporą nadzieję, że uda mi się uciec z mojego małego miasteczka i żyć gdzieś daleko stąd. Nie mówię tu o zagranicy (chociaż planuję przez jakiś czas tam żyć), lecz o zachodzie kraju. Tam byłoby mi zdecydowanie lepiej. Życie to marzenia, które warto spełniać.
Bądźmy sobą

niedziela, 16 grudnia 2018

Instagramowe podsumowanie roku

Rok 2018 upłynął bardzo szybko i nieubłagalnie. Od niedawna po sieci krążą zdjęcia z aplikacji #TopNine, która pokazuje najpopularniejsze posty z tego roku i łączną sumę polubień. Na 160 postów przypadło średnio 228 polubień. Niemniej jednak jestem przyzwyczajony do tego, że początek i koniec roku to słabe okresy. Patrząc na te zdjęcia obok wiem, że one znacznie odbiegały popularnością od reszty. To pierwsze zdjęcie 655, ostatnie równo 400. Średnia z tego znacząco odbiega. Może to dlatego, że między marcem, a wrześniem mam więcej wolnego czasu i bardziej zajmuję się sobą, a nie marnowaniem czasu na lajki na Instagramie. PS. Tak, wiem, jestem narcyzem :D

sobota, 15 grudnia 2018

Narodziny Gwiazdy - jeden z najlepszych filmów 2018 roku

Dzisiaj mieliśmy Święto Kina, co oznaczało, że w Lublin Plaza bilety do Cinema City były tańsze. Poszliśmy więc z bratem na "Narodziny Gwiazdy" z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem w roli głównej. Obaj nie żałujemy wyboru.
Nie wiem czy wiecie, ale jestem ogromnym fanem Lady Gagi, od 2011 roku styczność z jej muzyką mam niemal codziennie. Niejednokrotnie jej piosenki były dla mnie motywacją i inspiracją do działania, dlatego jest dla mnie najlepszą artystką współczesnej muzyki, nie tylko pop. W sumie to każdy szanujący się gej uwielbia Lady Gagę :D
Ten film tylko udowodnił jak bardzo dobry ma głos. Do tego jej gra była zaskakująco dobra. To doskonały przykład jak człowiek może być wszechstronnie utalentowany.
W filmie przejawił się motyw LGBT - Drag Queens, które od razu mi się spodobały, bo stanowiły idealny przykład jak radosna i jak pozytywnie nastawiona do świata jest nasza społeczność.
Większość piosenek z filmu miałem wcześniej odsłuchaną, ale i tak podczas filmu budziły we mnie emocje. Shallow wywołało u mnie łzy szczęścia, zwłaszcza gdy Ally (postać grana przez Lady Gagę) wyszła na scenę.
Najbardziej jednak poruszył mnie sam koniec filmu. Przez niego rozpłakałem się jak małe dziecko, ale nie mogę wam powiedzieć dlaczego, bo nie chcę spojlerować.
Sam film pokazał mi jednak, że cały ten szołbiznes zmienia człowieka. Utalentowany jak ptak traci swoją duszę niezależnego artyzmu. Zdobycie Grammy komuś takiemu nic nie da. Szkoda mi było bardzo Ally. Utraciła swoją artystyczną duszę przez wejście w ten świat. Nie mogła nic zmienić, nie mogła być sobą, musiała zmienić swój image.
Co do postaci granej przez Coopera - Jacksona. Był to światowej sławy muzyk, ale jednocześnie alkoholik i narkoman. Pod wpływem przypadku poznał Ally, która śpiewała w nocnym klubie. Przypadek ma ogromny wpływ na nasze życie. Zupełnym przypadkiem dostajesz coś czego absolutnie się nie spodziewałeś. Nie możemy niczego zaplanować. To jest wspaniałe, ale także przerażające
Jackson po poznaniu Ally zmienił się w jakąś sinusoidę. Raz pił, raz nie. Jednakże pod wpływem jednego z wydarzeń poszedł na odwyk. Widać było, że bardzo zależało mu na Ally. Oboje bardzo się kochali. Idealny przykład uczucia między dwojgiem ludzi, można by rzec, ale Jackson zrobił coś przez co nie mogę nazwać go idealnym kochankiem.
Bardzo pozytywnie oceniam ten film. Grał mi na wszystkich emocjach. Jeden z lepszych jaki oglądałem. Szczerze przyznam, że jestem mocno zaskoczony, że tak mi przypadł do gustu, bo sam opis filmu nie był aż tak zachęcający. Może to i lepiej? Niespodzianka to przecież dobra rzecz, zwłaszcza taka.