wtorek, 31 grudnia 2019

Żegnajcie lata dziesiąte.

2019 minął już bezpowrotnie. Ostatnie godziny dzielą nas od roku 2020. Na sam koniec lat dziesiątych XXI wieku chciałem zrobić podsumowanie, ale tylko minionych 365 dni.
Na samej górze widzicie kolaż ze zdjęciami zrobionymi na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy.
Najsampierw chcę wrócić pamięcią do dnia, kiedy to sprzątałem Wieprz w ramach akcji #Trashtag. Spotkało się to z niemałym odzewem, ale mogłem poczuć dumę, że mogłem zmienić choć trochę najbliższe otoczenie. Jest to jak na razie mój najpopularniejszy post, który liczy sobie ponad 3300 wyświetleń.
Niedługo później zacząłem angażować się w Przedwiośniu. Zbierałem dużo podpisów, poznałem Zbigniewa Bujaka, Roberta Biedronia, czy Wandę Nowicką. Kampania przed eurowyborami była naprawdę bogata. Kilka razy było mnie widać w telewizji. Między innymi w TVN.
W tym roku skończyłem też liceum. Nieco później zdałem maturę, która moim zdaniem wypadła dobrze, ale nie rewelacyjnie.
Po maturze były eurowybory - zostałem zastępcą przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej.
Po wszystkim nastał czas na zasłużony odpoczynek. Wakacje były dla mnie naprawdę ważne. Udało mi się trochę popracować, a do tego wziąłem udział w rajdzie rowerowym w Lubartowie i zwiedziłem przy okazji to piękne miasteczko.
Pod koniec sierpnia ruszyła kolejna kampania. Tym razem do sejmu i senatu. Byłem na konwencji programowej Lewicy, ponownie zbieraliśmy podpisy i prowadziliśmy kampanię.
Współpracowałem z panią poseł Moniką Pawłowską, ale starając się działać w swoim okręgu podjąłem współpracę z Tomkiem Kitlińskim, którą uważam za owocną. Pomagałem też Magdalenie Długosz w rozwieszaniu plakatów w Łęcznej.
Koniec września wiązał się dla mnie z udziałem w pierwszym w życiu marszu równości w Lublinie, pięknym festiwalu miłości.
Wybory wyszły nieźle. Najważniejsze, że do sejmu powróciła Lewica, a opozycja wspólnymi siłami przejęła senat.
W listopadzie byłem wolontariuszem na Eurowizji Junior w Gliwicach i na żywo widziałem zwycięstwo Polski, z czego byłem nieziemsko zadowolony. Pod koniec miesiąca mój blog przekroczył 100 tysięcy wyświetleń, a te dalej pną się do góry.
Ten rok był naprawdę niesamowity. Mimo że wyobrażałem go sobie zupełnie inaczej, to jednak cieszę się, że minął tak jak minął.
Nie mam wysoko sprecyzowanych i konkretnych postanowień noworocznych. Co ma być to będzie. Najlepsze jest niezaplanowane.
A jednak śnieg spadł. Od trzech dni leży. Mały, ale najważniejsze, że jest. Przygotowania na imprezę sylwestrową też są. Wczoraj zrobiliśmy specjalne zakupy i będziemy się z pewnością świetnie bawić. Nie będziemy puszczać fajerwerków, więc będzie jak najbardziej przyjaźnie dla środowiska.
Na sam koniec małe podsumowanie roku na blogu. Prawie 40 tysięcy wyświetleń. Jestem wzruszony. Dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy śledzą moje poczynania i przemyślenia. Cieszę się, że mogę to robić. 2020 będzie jeszcze lepszy. Wszystkim życzę, aby w 2020 wszyscy byli szczęśliwi i zdrowi. To są najważniejsze rzeczy w życiu.

poniedziałek, 30 grudnia 2019

Świństwo w wykonaniu PiS

Poseł Koalicji Obywatelskiej Riad Haidar stracił stanowisko ordynatora w szpitalu.
Dzisiaj na jego Facebooku pojawił się poruszający wpis, w którym wypowiedział się na temat tego, że od 1 stycznia nie będzie kierował oddziałem neonatologicznym w szpitalu w Białej Podlaskiej. Taką decyzję podjął dyrektor, który jest jednocześnie radnym PiS.
Nieco ponad rok temu Dariusz Stefaniuk przegrał wybory i nie uzyskał reelekcji prezydenckiej w Białej Podlaskiej. W radzie miasta PiS też już nie rządzi. Zatem w ramach zemsty postanowiono odegrać się na pośle Koalicji Obywatelskiej, która obecnie rządzi miastem. Słabe to i małe. Tak jest już w Polsce. Żal pana Haidara, który jest szanowany w swoim środowisku. Niestety odmienne poglądy zdecydowały o tym, że jego trzydziestoletnie poświęcenie w zawodzie nie ma żadnego znaczenia. Oby tak dalej. Nie widzicie kto nami rządzi?
Edit: 11:57
Coraz więcej mediów zaczęło się interesować sprawą. Zareagował także Jerzy Owsiak, który zapytał, dlaczego Riad Haidar od nowego roku nie będzie kierował oddziałem neonatologicznym im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w szpitalu w Białej Podlaskiej.
PiS niczego się nie wstydzi. Rządzą nami mściwi.

sobota, 28 grudnia 2019

Szkoła

Powiat lubliniecki - dyrektor szkoły w Lisowie (gmina Herby) wycofuje z list lektur szkolnych Harry'ego Pottera. Otrzymała petycję, w której rodzice wyrażają zaniepokojenie "praktykami okultystycznymi, inicjacyjnymi, ezoterycznymi, a nawet satanistycznymi". Teraz zastanawiam się na poważnie, czy my na pewno wchodzimy w początek lat dwudziestych XXI wieku. 
"My, jako katoliccy rodzice, nie możemy pozwolić, by treści wyżej wymienionej książki infekowały umysły i dusze naszych dzieci"
Czy to nie przerażające, że na edukację młodych pokoleń ma wpływ nadmierna religijność? Nikogo nie obchodzą opinie i badania nt. dobrego wpływu książki na dzieci. Poważnie ktoś wierzy, że Harry Potter może sprawić, że dziecko zostanie okultystą?
Na liście lektur mamy np. Romea i Julię, którzy popełniają samobójstwo, albo niezrozumiałe, pisane archaicznym językiem książki, które nie są zrozumiałe dla nowszych pokoleń. Nie mówię, że jest złym zapoznawać młodzież z takimi lekturami, ale zabieramy uczniom możliwość kontaktu w szkole z nowszymi, znanymi i lubianymi pozycjami.
Wiem też, że Biblia ma czasami fragmenty takie jak ten:
Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: «Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku!» On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci. Stamtąd Elizeusz poszedł na górę Karmel, skąd udał się do Samarii. - Biblia 2 Krl 2, 23-25
Idealna lektura dla dzieci.
.
Pisałem dwa miesiące temu o edukacji seksualnej.
Dzieciom jest ona bardzo potrzebna, lecz oczywisty jest, że musi być dostosowana do wieku. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale z chęcią polecę stronę Dzieci Są Ważne, w której opisano wiele ważnych metod nauki. Powinno nam na tym zależeć, bo często rodzice boją się odpowiedzieć dziecku na temat tego np. skąd się wzięło. A lepiej będzie gdy dzieci dowiedzą się tego z rzetelnego źródła (szkoła, odpowiedzialni rodzice) niż np. z internetu.
Uczniowie mają coraz ciężej. Na światło dzienne wychodzą nieudolne reformy Anny Zalewskiej, która uciekła do Brukseli. Mamy: przepełnione szkoływysokie kosztychaotyczny harmonogram dnia. Nie powinniśmy polegać tylko na inteligencji dzieciaków, ale także stawiać na nowoczesność, czynić szkoły bardziej interaktywnymi, uczyć dzieci języków, rezygnując jednocześnie z finansowania lekcji religii. To da się zrobić. Polskim społeczeństwem nie powinien rządzić strach przed nieznanym, a rozwaga.

piątek, 27 grudnia 2019

Gender, LGBT, Ekologizm - dlaczego się o tym w Polsce mówi?

Wczoraj, jako że stworzyłem wpis świąteczny (a raczej postświąteczny), nie chciałem krytykować słów abp Jędraszewskiego o tym, że ekologizm jest sprzeczny z biblią. "Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne" - takie słowa padają w czasach krytycznych dla klimatu. Rozwinięte państwa zachodu, które powinny być przykładem dla Polski robią coraz więcej w tej kwestii. Pierwszy lepszy przykład: Amsterdam likwiduje 1/5 miejsc parkingowych na rzecz szerszych chodników, drzew, czy parkingów rowerowych. Jak najbardziej słusznie zostało to nazwane "wartościową przestrzenią miejską". Analizując sprzeczność rzekomego "ekologizmu" z działalnością św. Franciszka z Asyżu, widzę, że polski Kościół tworzy swoje własne reguły. 
Czymże jest serce miłosierne? Jest sercem, które płonie miłością do całego stworzenia: do ludzi, pta­ków i zwierząt, i do demonów, i do wszystkiego, co istnieje – św. Izaak Syryjczyk, Homilia 71
Papież Franciszek twierdzi inaczej, on bowiem rozważa wprowadzenie do katechizmu "grzechu ekologicznego".
Znane wszystkim są słowa arcybiskupa o "Tęczowej Zarazie". W przedświątecznym wywiadzie dla "Do Rzeczy" powiedział, że jest ona jak "epidemia cholery". Widać, że mocno stara się tutaj zachęcać ludzi do ataku wobec niewinnych ludzi, którym zależy na tym by w spokoju i bez obaw mogli okazać wobec siebie drobne uczucia jak chociażby złapanie się za rękę. Chodzę od wielu lat po ulicach i nikogo nie zarażam homoseksualizmem. Też potrzebuję bliskości i uczucia, ale najwyraźniej nie mogę tego doświadczać skoro wolę kierować uczucia w stronę osoby tej samej płci. Osoby LGBT nie są takie, żeby marzyły o deprawowaniu młodzieży i gorszeniu ludzi dookoła siebie. Praktycznie nikt postronny na mieście nie widzi tego, że jestem gejem. Wiedzą o tym tylko moi najbliżsi, którym przez długi czas bałem się ujawnić. Gdybym wiedział, że przeważnie nikomu to nie będzie przeszkadzać, to wyszedłbym z szafy znacznie wcześniej. Niemniej jednak, czuję się dobrze z tym, że nie jest to żadna tajemnica. Gdy poznaję nowych ludzi, mija sporo czasu zanim dowiadują się tej prawdy o mnie. Abp Jędraszewski nie wie jak to jest tak żyć. Nie żyje w strefie wolnej od LGBT jako gej. Nie doświadcza represji ze strony rządu. Nie słyszy takiej nagonki wobec niego w internecie i telewizji. On nigdy nie będzie wiedzieć jak to jest.
Zresztą, małopolska kurator oświaty - Barbara Nowak, też nie będzie wiedzieć jak to jest.
Z całą pewnością będę, tak jak do tej pory, działała przeciwko niszczeniu dzieci przez ideologię gender. Nic mnie nie powstrzyma. To, że Zachód jej uległ, nie oznacza, że my mamy do tego tematu podchodzić niewolniczo i że mamy się na to zgadzać. Jeśli chcemy mieć zdrową tkankę naszego społeczeństwa, nie możemy ulegać kłamliwym ideologiom.
Jak chcemy zatem chronić dzieci, które czują, że są LGBT? Co zrobią z nimi ich prawicowi rodzice, dumnie zwalczający tę "ideologię"? Wyrzucą z domu? Będzie to ogromny wyraz hipokryzji.
A Gender? Gender to po prostu płeć kulturowa, z którą utożsamia się człowiek. Rany, dlaczego wszystkim trzeba narzucać swoją wolę? Jeśli ktoś czuje się mężczyzną, mimo że urodził się w kobiecym ciele, to pozwólmy mu żyć zgodnie z jego wolą. Życie mamy tylko jedno.
Oczywistym jest to, że PiS niechęcią wobec tych mniejszości, wespół z Kościołem buduje swoją popularność, straszą ludzi niebezpieczeństwami, a ludzie wierzą, że oni jako jedyni będą ich chronić. Bardzo dobrze rozegrana gra. Tylko szkoda, że między innymi moim (i nie tylko) kosztem. Czy państwo polskie mnie nienawidzi za orientację seksualną? .

czwartek, 26 grudnia 2019

Ekochoinka, świąteczna piżama i święta na wsi, które się już skończyły



Od dnia wigilii jestem u babci na wsi. Po raz pierwszy "udało mi się" tu być podczas kolacji wigilijnej. Powiem szczerze, że pomimo innego, znacznie odbiegającego od dotychczasowego w moim domu, klimatu, bardziej czułem tę atmosferę świąt. Jest tu cała rodzina i razem spędzamy przyjemnie ten czas. Zdjęcia, które widzicie powyżej, to ujęcia mojego świątecznego, skromnego domu. W tym roku zagościła u nas mała, żywa choinka, która po świętach, według planu, ma zostać zasadzona. W te święta jest znacznie mniej widocznych ozdób. Może to i lepiej.
Moja świąteczna piżama czekała ponad rok na jej ponowne założenie, oto i jest, bardzo cieplutka.
Dzisiaj, jednym z prezentów, który dostała moja najmłodsza kuzynka (długopis 3D), narysowałem pandę.
Będzie nowa do kolekcji.
Po raz pierwszy w tym roku nie mieliśmy do czynienia ze śniegiem w grudniu. To już nie chodzi o białe święta, a o troskę o środowisko. Wstrzymam się od krytyki słów o "ekologizmie", ale warto pomyśleć o tym, co się dzieje z naszą planetą.

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Polacy kontra papież

Kilka dni temu papież Franciszek opublikował na swoim profilu na Twitterze, że zdecydował o tym, że na krzyżu umieści kamizelkę, która ma na celu przypomnieć o obowiązku ocalenia każdego ludzkiego życia. Szanuję Ojca Świętego za to, że postanowił uczynić coś takiego. Niestety, w komentarzach posypały się wyrazy niechęci wobec głowy Kościoła Katolickiego.
Zaintrygował mnie m.in. wrzucony obraz z papieżem z gwiazdą Dawida trzymającego w ręku tęczową flagę. Krzyż nazwano np. "zbeszczeszczeniem", "profanacją", czy "opętaniem", a Franciszka ogłoszono "antypapieżem". Pojawiły się drwiny, że można było do krzyża przybić ponton, albo pas szahida. To wszystko mówi wiele o polskiej wierze.
Jutro wigilia, którą wiele polskich rodzin spędzi wspólnie przy jednym stole. Będą śpiewane kolędy, będą składane życzenia, odmówi się modlitwy i zrobi się wiele innych rzeczy.
Niemniej jednak mało kto z wierzących jest skłonna zgodzić się z papieżem, że każde życie jest cenne w oczach Boga.
Hipokryzją jest poruszanie tematu aborcji. Koniecznie musi zostać zakazana, ale kobieta z niepełnosprawnym dzieckiem musi radzić sobie sama. Chronimy życie, od poczęcia, po koniec ciąży, ale potem nie ma społecznego zainteresowania, co dalej z dziećmi. Jak mamy je wykarmić? Jak mamy zapewnić im lepszą przyszłość? Dlaczego w Polsce jest tak mało żłobków, które pękają w szwach? To też jest ochrona życia, bowiem zapewniamy kolejnym pokoleniom bezpieczeństwo i fundamenty, które będą mogły kontynuować dla swoich dzieci.
Żal jest patrzeć na tę nienawiść w komentarzach. Wierny mówi do papieża "won" gdy głosi coś co nie jest po jego myśli. Zapomina się o dogmacie o nieomylności papieża. Nie jest to żadna nowość, bo oficjalnie obowiązuje od 1870 roku.
Zadziwił mnie komentarz, że papież ratowałby hitlerowców. Czy naprawdę ci najwierniejsi bojownicy wiary przeczytali ze zrozumieniem Pismo Święte?
Ewangelia według św. Łukasza
Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:  «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
Po prostu nie wierzę, że część wierzących Polaków uważa się za świętszych od papieża. Wiara nie skłania nikogo do refleksji? Nie myślimy o tym jak źle się żyje poza granicami pierwszego świata? Nie czujemy się współwinni temu, że niszczymy planetę? Oczywiście w Piśmie Świętym są słowa o tym, żeby czynić ziemię sobie poddaną. Ale możemy tutaj spojrzeć na to z innej perspektywy. Bywali w historii królowie praworządni, sprawiedliwi i dbający o swoje terytoria. Z drugiej strony bywali i tacy władcy, którzy zaniedbywali i osłabiali swe ziemie.
Zatem, to że my możemy uczynić ziemię sobie poddaną, wcale nie oznacza, że możemy ją niszczyć. Naprawdę wiele osób powinno przemyśleć w co naprawdę wierzą. 

sobota, 21 grudnia 2019

Czy polskie wybory prezydenckie przejdą do herstorii?

Herstoria - słyszałem nie raz to słowo. Odnosi się do historii, ale trzyma się jej kobiecej strony i patrzy na zmiany żeńskim okiem. Używam po raz pierwszy tego terminu, ale uważam, że w pełni oddaje opis wydarzeń wokół nadchodzących wyborów.
Otóż, popatrzmy na wszystkie, do tej pory, wybory prezydenckie w Polsce.
1990 - nie startowała żadna kobieta
1995 - startowała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zdobyła niecałe pół miliona głosów, co dało wynik niespełna 3%
2000 - ponownie brak kobiet
2005 - startowała Henryka Bochniarz. 188 tysięcy głosów dało jej zaledwie 1,3%
2010 - powtórka z 1990 i 2000.
2015 - Magdalena Ogórek - 353 tysiące głosów i wynik 2,4%
Patrząc na dziwną tendencję braku kobiet co 10 lat, powinniśmy spodziewać się ich nieobecności w 2020. Niemniej jednak już wiemy, że największa (jak na razie) partia opozycyjna wystawia p. Małgorzatę Kidawę-Błońską. Nadal nie wiemy kogo wystawi Lewica. Dowiemy się tego po nowym roku. Jednakowoż wiele mówi się o takiej sytuacji, że Lewica wystawi Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Moim zdaniem najlepszą kandydatkę na to stanowisko jaką lewa strona właśnie może wystawić.
Zatem dwa silne odłamy opozycji mogą zmienić postrzeganie kobiet w kandydaturach na stanowisko głowy państwa. Mamy zarówno konserwatywną Kidawę-Błońską i możemy mieć progresywną Dziemianowicz-Bąk, która ma szanse brylować w debatach i nawet pokonywać w nich Andrzeja Dudę. Jest działaczką społeczną, która w 2016 znalazła się na liście FP Top 100 influential global thinkers za jej rolę w organizacji czarnych protestów w Polsce. Prowadząc aktywną kampanię, jednocześnie zwiększając swoją rozpoznawalność, jako jedyna z listy Lewicy dostała się do sejmu z ostatniego miejsca na liście. Zatem, Lewica ma świetny potencjał na kandydatkę. Jest ona moim numerem jeden i wierzę, że to ona będzie startować.
Dlaczego wspomniałem o herstorii? Odpowiedź jest banalnie prosta. W tym roku po raz pierwszy kobiety mają szansę na to, że nie będą miały marginalnego wyniku w wyborach na prezydenta RP. To nie będzie wynik rzędu 2-3%. To może być znacznie więcej. Możliwe nawet, że obie kandydatki wspólnie mogą zdobyć w pierwszej turze więcej głosów niż obecny prezydent. Udowodni to, że kobiety mogą być liderami i że mogą dać radę, w co bardzo wierzę.

czwartek, 19 grudnia 2019

Lublin dla mieszkańców!

Dzisiaj w WSA w Lublinie odbyła się rozprawa ws. Górek Czechowskich. Sąd już rozpatrzył obie skargi na uchwałę rady miasta z dn. 30 czerwca bieżącego roku. Obecni byli działacze Lubelskiego Ruchu Miejskiego, nasz lubelski oddział XR, oraz inne organizacje ekologiczne. Wspomagał nas Jan Śpiewak. Sąd miał za zadanie rozpatrzenie wniosku o uchylenie uchwały zmieniającej Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego, która na wniosek prezydenta Żuka przyjęta została przez Radę Miasta o godzinie 4:30 nad ranem.
Obecni na rozprawie mieszkańcy widzieli jak zachowywał się sędzia, który po prostu śmiał się, jednocześnie pokazując, że niekoniecznie w tej sprawie musi być bezstronny. Odrzucono wszystkie wnioski dowodowe, które rzekomo miały tylko przedłużać czas rozpatrywania.
.
Widać, że mieszkańcom zależało na Górkach. Frekwencja w sądzie była naprawdę spora. Nie wszyscy mogli nawet usiąść. Niemniej jednak głos ponad 22 tysięcy mieszkańców, którzy opowiedzieli się przeciwko zabudowie Górek jest pomijany. Jednocześnie stwierdzono, że nie wiadomo jak zagłosowałoby 87% mieszkańców, którzy nie wybrali się na głosowanie, więc ich głos powinien liczyć się jako ten za zabudową. Doskonałym kontrargumentem było stwierdzenie, że powinno mieć miejsce unieważnienie wyników wyborów na wójta, burmistrza, czy rady miasta, gdy frekwencja nie przekracza tam 50%, ponieważ nie wiadomo jak zagłosowałaby nieobecna przy urnach większość. Miasto po prostu kpi sobie z mieszkańców.
.
Stanowisko XR Lublin w tej kwestii jest jasne:
,,Zielone płuca Lublina". Dla nas - mieszkańców jest to bardzo ważna część miasta, w której można odpocząć od miejskiego zgiełku, przy czym równocześnie nie jest od niego bardzo oddalona.

środa, 18 grudnia 2019

Rozmowa o strefach wolnych od LGBT z Nederlandse Omroep Stichting

Wczoraj miałem przyjemność i nieprzyjemność jednocześnie (bo niemniej jednak jest to smutny temat do poruszenia) rozmawiać na temat stref LGBT-free w Polsce. Z dziennikarką z niderlandzkiej telewizji publicznej poza mną rozmawiali także Bart Staszewski i Honorata Sadurska oraz Magdalena Dropek - działaczka Lewicy z Krakowa. Przedstawialiśmy te strefy z indywidualnego punktu widzenia jednostek, które identyfikują się jako LGBT.
Według Atlasu Nienawiści jest sporo takich miejsc - 4 województwa i ogółem ponad 80 jednostek samorządowych.
Pozwolę sobie na luźne przetłumaczenie mojej wypowiedzi dla Sarah Sramoty.
Hubert Znajomski (19) z Łęcznej. Homoseksualny student stosunków międzynarodowych. Pochodzę z Łęcznej, małego konserwatywnego miasteczka 25 kilometrów od Lublina. Czasami boję się tam przebywać. Latem zostałem zaatakowany kiedy byłem w parku z moją przyjaciółką. Czasami nazywają mnie np. "kreaturą". W Lublinie czuję się dużo bezpieczniej, ponieważ to duże miasto. Myślę, że ta rezolucja odnośnie strefy wolnej od LGBT ukazuje poglądy społeczeństwa i zachęca ludzi do atakowania osób LGBT i stosowania przemocy.
Cały artykuł dostępny jest na stronie NOS.nl
Na szczęście Parlament Europejski dzisiaj udowodnił, że nie ma miejsca na dzielenie ludzi. Nie powinniśmy dopuszczać do czegoś takiego. Cieszę się, że Europa jest solidarna z polską społecznością LGBT+. Wierzymy, że w Polsce da się żyć bezpiecznie i że któregoś dnia nie będziemy musieli czuć się jak gorsi obywatele. Tego właśnie chcemy. Szacunku i bezpieczeństwa. Samorządy również powinny liczyć się z konsekwencjami swoich działań, które krzywdzą niewinnych ludzi. Żyjemy przecież w XXI wieku.

sobota, 14 grudnia 2019

Konwencja Wiosny

Dzisiaj miałem ogromną przyjemność być na konwencji krajowej Wiosny, której od niedawna jestem członkiem. Spotkałem wielu posłów, z którymi miałem okazję porozmawiać i wymienić się doświadczeniami.
Spotkaliśmy się w Sangate Hotel Airport, gdzie odbywały się jednocześnie konwencje Wiosny i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Wiemy, że po nowym roku poznamy naszego kandydata na prezydenta. Dodatkowo wiemy, że powstanie nowa siła polityczna o nazwie "Nowa Lewica". Mam nadzieję, że ten projekt również będę mógł współtworzyć.
Siedziałem tuż za posłami. Widziałem jak wychodzą na mównicę głosząc swoje przekonania i wspólne ideały takie jak świeckie państwo, prawa kobiet, środowisko i klimat.
Cała konwencja trwała 4 godziny. 

piątek, 13 grudnia 2019

Wesołych Świąt życzą zmiany klimatu

Dzisiaj na Placu Litewskim zrobiliśmy spontaniczną akcję, na którą wpadłem dzisiaj rano po tym jak Polska wyłamała się z porozumienia o neutralności klimatycznej.
Dzisiaj w nocy państwa Unii Europejskiej spotkały się na szczycie Rady Europejskiej, w sprawie neutralności klimatycznej. Prawie wszystkie zadeklarowały, że do 2050 roku osiągną tęże neutralność. Niestety, jedno państwo wyłamało się z podpisania dokumentu i jest to nasza Polska. Przyjęcie zapisów w teorii zwalniających Polskę z konieczności dochodzenia do neutralności klimatycznej w 2050 r. jest skandaliczne. Osłabia, a wręcz ośmiesza pozycję jaką zajmuje nasz kraj w środowisku unijnym, jak i ogólnomiędzynarodowym. Głos zjednoczonej Europy powinien być słyszalny na świecie i powinien stanowić przykład dla państw, które się rozwijają. Polska wyłamując się z tej deklaracji udowadnia, że społeczeństwo musi być uświadamiane o tym jakie konsekwencje ponosi się za zbytnią ingerencję w środowisko i klimat.

Według Światowej Organizacji Zdrowia 36 z 50 miast w Unii Europejskiej o największym stężeniu pyłu PM2,5 znajduje się w Polsce. Smog jest zjawiskiem strasznym. W całej Europie z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera niemal 800 tys. osób, z czego 58 tys. w Polsce. Liczba ta dorównuje liczbie mieszkańców Białej Podlaskiej. Naukowcy udowodnili, że kontakt ze smogiem jest znacznie bardziej szkodliwy niż palenie tytoniu. Zanieczyszczenie powietrza przyczyniło się w 2015 roku do prawie 9 milionów zgonów na całym świecie, podczas gdy papierosy według WHO zabiły w tym czasie nieco ponad 7 milionów osób. Nasz rząd nie rozumie w jakiej dramatycznej sytuacji obecnie się znajdujemy.
Zrobiliśmy udaną akcję, ludzie zwracali na nas uwagę, zauważyły nas również media. Ludzie widząc mnie ubranego w samą podkoszulkę i krótkie spodenki podchodzili do mnie i pytali co robimy i dlaczego.
Dlaczego ja byłem tak lekko odziany? Chciałem zwiększyć uwagę tłumu dookoła nas (co się udało) i przy okazji pokazać, że dzisiejsze zimy są coraz cieplejsze. Nie pozwólmy, żeby zmiany klimatyczne dookoła nas musiały zmieniać nasze życie codzienne

czwartek, 12 grudnia 2019

Żegnaj Brytanio

No i oficjalnie wiemy, że Konserwatyści osiągnęli mocny sukces. Ostatnie trzy lata niczego nie nauczyły mieszkańców Wielkiej Brytanii. Szkoda, naprawdę szkoda. Sytuacja tego kraju była mi o tyle bliska, że planowałem tutaj studiować. Dzisiejszy wynik wyborów uświadamia mnie, że podjąłem jednak rozsądną decyzję poprzez rezygnację z London Met. Współczuję tym Brytyjczykom, którym zależało na tym by pozostać w UE. Taka jest wola większości i trzeba ją uszanować, chociaż jej kompletnie nie rozumiem. Dla UK będzie to oznaczać naprawdę spory kryzys. Ich pozycja w środowisku międzynarodowym również nie ulegnie polepszeniu. UK nie będzie prężnym, niezależnym mocarstwem. To nie jest początek XX wieku.
Ciekawi mnie co się stanie z Polakami i innymi obcokrajowcami mieszkającymi na terenie wysp. Na pewno nie wróży się im niczego dobrego. Zresztą dla Brytanii jest to swego rodzaju cios dla ichniejszej gospodarki. Liczyłem, naiwnie, na dobry wynik Partii Pracy, chociaż nie do końca podoba mi się ich przywódca. Widać jednak, że na terenie Europy prawica ma się mocno za dobrze. Te wybory rozczarowały mnie tak samo jak październikowe w Polsce. Niemniej jednak demokracja jest demokracją. Jest piękna, nic jej nie zrani. Jedyne na co mogę teraz liczyć, to to, żebyśmy nadal byli ważni, jako Polska, dla UE. 
Teraz Boris Johnson wyprowadzi swój kraj ze wspólnoty. Kto będzie mu przyklaskiwał? Rosja? PiS? Boję się o losy Europy, gdy coraz popularniejszy jest eurosceptycyzm i nacjonalizm. Nie podoba mi się to, ale dopóki jestem w mniejszości, to nie mogę nic zaradzić. Mogę jedynie zachęcać większość do przejścia na moją stronę. A nie warto robić tego siłą, bo przestaniemy mieć do czynienia z demokracją, a ze zwykłym autorytaryzmem i użyciem siły po to by przeforsować swoją rację.

wtorek, 10 grudnia 2019

Cosmo chłopak

Jestem w szpitalu. Dzisiaj miałem udaną operację i czuję się już dobrze. Jutro około południa wychodzę.
Wczoraj planowo przyjęto mnie na oddział. Jak na złość internet mi się skończył i później musiałem go sobie dokupić. Kupiłem sobie gazetę o nazwie, która dotyczy mnie bardzo mocno. Chodzi o "Cosmopolitan". I chociaż ja nie jestem kobietą, to też czuję się "cosmo". W dzisiejszych czasach nie powinniśmy się skupiać na tym, czy dany ubiór jest noszony, lub czy czynność jest wykonywana przez konkretną płeć. Jeśli facet chce np. malować paznokcie lub zrobić sobie makijaż, to nie widzę w tym żadnego problemu.
Kiedyś kobiety musiały walczyć o swoje prawa i obecnie mogą się podjąć każdego zawodu jakiego tylko zechcą. Obecnie nie ma zawodów tylko dla mężczyzn i tylko dla kobiet. Facet też może zostać np. nauczycielem w przedszkolu, a kobieta inżynierem, czy też premierem jak Sanna Marin - premierka Finlandii, która udowadnia, że kobiety mogą być silne i mogą przejąć ster. Wychowana przez parę kobiet pokazuje też światu, że rodziny z jednopłciowymi parami nie są żadną patologią, lecz potrafią stworzyć atmosferę podobną do tych panujących w rodzinach dwupłciowych. Rząd Finlandii to koalicja partii rządzonych przez kobiety. Doskonały przykład nowoczesności.
.
Z innej beczki. Denerwuje mnie czasami to, że kupuję sobie spodnie, które komentowane są jako damskie, albo niepasujące mężczyźnie. Ubrania nie powinny mieć płci. Kobiety dzisiaj mogą ubierać co chcą i mężczyźni też powinni, bez żadnego strachu i presji społecznej. To są najlepsze czasy by być sobą. Niech każdy taki będzie. Nie robimy tym nikomu krzywdy, więc nie powinno się tego wstydzić. Nie powinno się też z tego szydzić. Człowiek musi zrozumieć, że własne szczęście nie może polegać w stu procentach na opinii innych ludzi.

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Edukacja, czy patos?

Od dawna w Lublinie słychać, że Wydział Politologii i Dziennikarstwa UMCS zostanie przeniesiony, a w miejscu Pałacu Lubomirskich przy Placu Litewskim powstanie Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej. Uważam, że jako student tego wydziału mam prawo do wypowiedzenia się co sądzę na ten temat.
Wiceminister Kultury - Jarosław Sellin stwierdził, że "mądrą politykę historyczną państwo może realizować przez systematycznie i mądrze działające instytucje. Taką instytucją będzie nowe muzeum poświęcone kresom".
Dla mnie jest to absurd, że poprzez politykę, która nabrzmiewa nadmierną wzniosłością do przeszłości, stara się przedkładać nad edukację i szkolnictwo wyższe. Minister Kultury przeznaczył 11 milionów złotych Muzeum Lubelskiemu, które wykupiło budynek od Uniwersytetu. Tyle jest warta chęć nauczania młodych. W końcu wykształceni ludzie nie sprzyjają obecnej władzy.
Oczywiście, proszę nie zrozumieć mnie źle. Wydział nie zostanie usunięty. Niemniej jednak uważam, że przenosiny wygenerują dużo kosztów i zrobią spore zamieszanie wśród studiujących tu żaków.
W czwartek zrobiłem zdjęcie, które widzicie powyżej. Tego dnia spotkać można było wielu uczestników sympozjum naukowego "Dziedzictwo kulturowe wschodnich ziem dawnej Rzeczypospolitej. Korzenie i wspólnota”.
Czy my koniecznie musimy uprawiać politykę na martyrologii, upamiętnianiu wszystkiego i na wspominaniu z rozrzewnieniem przeszłości? Muzea są ważnym elementem dziedzictwa kulturowego, ale ten oddział Muzeum Lubelskiego nie jest wcale żadną mądrą polityką historyczną, jak wcześniej wspominał pan Sellin. Będzie to kolejny typowo polski przykład, że zamiast iść naprzód, wolimy żyć przeszłością. Wolimy muzea niż szpitale i szkoły. 
No bo świetna inwestycja to wydać miliony złotych na coś takiego. Widziałem wizualizację nowego obiektu (tutaj inne źródło) i przyznam się szczerze, że nie widać tu zbytniego skupienia się na eksponatach, na które wydano już 800 tysięcy, a bardziej na tematyce multimedialnej. Czy to jest warte swoich pieniędzy?
Nie wiem czy jest się tu czym szczycić. No cóż, robi to już premier Morawiecki. Co z tego, że jeszcze nie można odwiedzić tego muzeum. Ważne, że jest to już sukces polskiego rządu. 
Dla mnie jest to sukces na miarę możliwości tego rządu. On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest muzeum na skalę naszych możliwości. My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest muzeum społeczne, w oparciu o Kolegium Doradcze przy Dyrektorze Muzeum Lubelskiego w Lublinie.

sobota, 7 grudnia 2019

Moje sfeminizowane #SpotifyWrapped

Grudzień jest miesiącem pełnym podsumowań dotyczących mijającego roku. Jest wiele aplikacji, które oferują użytkownikom możliwość obejrzenia jak mijał im dany rok. Jedną z nich jest Spotify, które jako pierwsze prześledziłem. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że moim artystą w 2019 roku jest Lady Gaga. To moja największa idolka.
Tegoroczne podsumowanie Spotify Wrapped posiada świetnie graficznie przedstawione dane, na temat naszej muzyki. W moim przypadku przesłuchałem wykonawców z ponad 57 krajów. Kosmopolityzm pełną gębą ;)
Na czele moich ulubionych gatunków stoją pop i Eurowizja. Też nie jest to dla mnie żadnym szokiem. Bardziej ciekawi mnie, że znajduje się tu polski hip-hop i australijski pop. Nie słucham zbytnio hip-hopu, więc nie wiem, czemu jest on na piątym miejscu w przypadku moich gatunków.
Oprócz Lady Gagi, słuchałem też Taylor Swift i Billie Eilish. Wśród eurowizyjnych akcentów, na czwartym i piątym miejscu mam Ruth Lorenzo (Hiszpania 2014) i Katie Miller-Heidke (tegoroczna Australia). Moje gusta muzyczne znacznie bardziej preferują kobiecy wokal.
Na liście moich 20 najczęściej słuchanych piosenek jest dużo nietypowych propozycji. Widać sporo Eurowizji, a jednocześnie coś mało mojej kochanej Gagi. Zobaczcie sami:
20. Sarah McTernan - 22
19. Taylor Swift i Brendon Urie - ME!
18. Novi Fosili - Ja Sam Za Ples
17. Lady Gaga i Beyonce - Telephone
16. Indila - Tourner Dans Le Vide
15. Simone Battle - He Likes Boys
14. Selena Gomez - Back To You
13. MARUV - Siren Song
12. Pollaponk - No Prejudice
11. Duncan Laurence - Arcade
10. S!sters - Sister
9. Taylor Swift - You Need To Calm Down
8. Lady Gaga - John Wayne
7. Lady Gaga - Gypsy
6. Ruth Lorenzo - Dancing in the Rain
no, a top 5 widać na obrazku wyżej :)
Słuchałem muzyki przez prawie 11 dni. Nie mogę się doczekać innych podsumowań okołonoworocznych, bo zawsze obfitują w najróżniejsze ciekawe rzeczy.
.
A wczoraj na Mikołajki byłem w Wyrku ;)

piątek, 6 grudnia 2019

Kontrowersje wokół radnego PiS

W powiecie łęczyńskim, w radzie zasiada p. Arkadiusz Onyszko, znany w mieście jako były trener bramkarzy Górnika Łęczna. W aktualnym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej nr 49 (210) 3-9 grudnia 2019 pojawił się artykuł "Rada Powiatu wreszcie zajmie się meldunkiem radnego Onyszki".
W artykule pojawiły się informacje od mieszkańców Jaszczowa (w którym radny był zameldowany przed wyborami u przyszłego starosty i szefa powiatowych struktur PiS - Krzysztofa Niewiadomskiego). Przed wyborami deklarował, że mieszka na terenie miejscowości, a mieszkańcy twierdzą, że nikt go tam nigdy nie widział.
Radny powiatu musi zamieszkiwać na terenie powiatu. Meldunek nie upoważnia kogoś do bycia wybieralnym, a pan Onyszko mieszka w Warszawie.
Dodatkowo, ciekawym faktem do zanotowania jest to, że Jaszczów leży w gminie Milejów, wówczas gdy p. Onyszko kandydował z zupełnie innego okręgu - w gminie Łęczna. Tak rzecze Państwowa Komisja Wyborcza.
Oburzeni tym są również radni, którzy nazywają to wszystko oszustwem wyborczym.
Czy w takim razie nagina się prawo specjalnie pod kandydatów PiS? Czy tak wygląda demokracja w cywilizowanym państwie europejskim?
Radny na najbliższej sesji rady powiatu, która odbędzie się 10 grudnia o 12:00 ma się odnieść do całej tej sytuacji. Niemniej jednak, czy jest się do czego odnosić?

czwartek, 5 grudnia 2019

Myśl o Stanach Zjednoczonych Europy

Ostatnio zacząłem rozmyślać na temat powstania paneuropejskiego superpaństwa, które liczyłoby się znacznie bardziej na arenie międzynarodowej. Chodzi mi o połączenie państw członkowskich UE w jednego, najważniejszego uczestnika stosunków międzynarodowych. Jeśli chodzi o federalizację, to początkowo widać coraz większą chęć wśród większości tychże państw.
Widzę w tej idei zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty.
Wiele znanych osobistości, m.in. Napoleon Bonaparte, czy Victor Hugo mówiło o Stanach Zjednoczonych Europy. Ten pierwszy zresztą mówił o tym następująco:
A zatem dla Europy podzielonej pomiędzy narodowości swobodnie tworzone oraz wolnej wewnętrznie, osiągnięcie pokoju między państwami byłoby łatwiejsze i mogłyby wówczas powstać Stany Zjednoczone Europy
O jednej Europie marzył także Winston Churchill, który odważnie stwierdził, że będzie ona źródłem radości i życia wartego przeżycia dla setek milionów osób.
Wyobraźmy sobie, że w obrębie jednego obszaru mamy mnóstwo rozwiniętych i rozwijających się uczestników międzynarodowego życia społecznego i gospodarczego. Dzisiaj mamy okazję być świadkami tego jak bezproblemowo przekraczamy granice państw (jak np. polsko-niemiecką), a coraz więcej członków UE ma jedną, wspólną, silną i stabilną walutę.
Euro zapewnia nam znaczną poprawę stabilności gospodarczej, a jednocześnie pozytywnie wpływa na wzrost gospodarczy i pokazuje jaki Europa ma udział w światowej ekonomii.
Większość państw z najwyższymi wskaźnikami rozwoju społecznego leży w Europie, ale niekoniecznie na terenie Unii. Scalenie wysoko rozwiniętych aktorów stosunków międzynarodowych w jedną komórkę przyniosłoby wiele pozytywnych efektów dla społeczeństw ich zamieszkujących.
Doskonałym przykładem jest Estonia - państwo wysokozaawansowane, możliwe, że najbardziej ze wszystkich byłych leżących w bloku wschodnim. W czym stanowią wzór? W cyfryzacji. W Estonii dostęp do internetu jest prawem człowieka wpisanym do konstytucji. Rozwinięta e-administracja przyczynia się do ułatwienia życia w wielu aspektach, takich jak założenie firmy, elektroniczne recepty, czy głosowanie w wyborach. Głos w wyborach oddany przez internet sprawia, że dodatkowo rośnie nam frekwencja, co zachęca ludzi do uczestniczenia w życiu politycznym.
Nie tylko Estonia jest tutaj doskonała. Każde państwo członkowskie ma swój własny potencjał.
Do tego dochodzą kwestie wspólnego podejścia do redukcji nierówności ekonomicznych, które nadal panują między dawnym blokiem wschodnim, a "zachodem", oraz wspólną polityką odnośnie klimatu m.in. poprzez zakończenie ery plastiku od 2021 roku. Łatwiej będzie wesprzeć działania na rzecz ochrony środowiska, gdy do dyskusji wchodzi mocarstwo, które najwięcej działa w tej kwestii.
Niemniej jednak wizja jednej Europy jest na dzień dzisiejszy zanadto utopijna. Nie sądzę byśmy byli na takim etapie rozwoju myśli kosmopolitycznej.
Przede wszystkim pozostaje nam część państw sceptyczna do takiej koncepcji.

Podsumowując, Zjednoczona Europa jako państwo jest ideą realną, ale nie na dzisiejsze czasy. Wzbudza to w ludziach jeszcze zbyt wielką niechęć. Niemniej jednak warto liczyć na rozwój sytuacji w tym kierunku.
Stanowimy wzór dla świata odnośnie edukacji, rozwoju technologii, nowoczesnej kultury i o dostępie do niej, demokracji, wolności i obrony praw jednostki. Wspólnie jesteśmy w stanie więcej.
Źródła:
1 2 3 4 5 6 7 8

wtorek, 3 grudnia 2019

Eutanazja - prawo do godnej śmierci?

Do napisania tego posta nakłonił mnie tweet posłanki Beaty Maciejewskiej odnośnie eutanazji. Pod spodem dwa komentarze odnośnie jej słów, które oddają pewien sposób myślenia, o takich trudnych sprawach moralnych. Eutanazja to z greki "dobra śmierć". Jest to skrócenie bólu i cierpienia dla tej osoby, która jest nieuleczalnie chora, ale na jej własne życzenie. Zatem, jeśli ktoś wie, że czeka go nieunikniona śmierć, prosi o jej wykonanie. Eutanazja jest legalna w kilku państwach, m.in. Belgii, Japonii, czy Holandii. W Polsce nie jest.
Chcę powiedzieć, że ten rodzaj śmierci nie jest żadnym "nazizmem". Dlaczego mamy skazywać kogoś na cierpienie do końca jego dni, gdy ten chce odejść "godnie"? Nikogo do tego się nie zmusza, ani nie zachęca. Dokonuje się tego tylko i wyłącznie na wniosek cierpiącego, lub jego najbliższych. Nigdy też żadne dziecko nie będzie namawiało swoich rodziców na śmierć na życzenie w ramach "zemsty" - takie myślenie jest zbyt proste i za mało inteligentne w dyskusji na tak poważny temat.
Dlaczego w wielu osobach eutanazja budzi aż tak mocną niechęć? Rozumiem dylematy moralne, bo rzeczywiście warto zastanowić się nad tym, co o czymś myślimy.
Niemniej jednak, czy aby na pewno lepiej jest patrzeć jak ktoś cierpi na twoich oczach i zmuszać go do dłuższej agonii, wówczas gdy on tego nie chce? Prawo do eutanazji powinno być prawem człowieka, bo to jest wybór. Nie jest to błyskawiczna decyzja, która polega na tym, że "chcę umrzeć - dobrze, za pół godziny pana uśmiercimy". To nigdy tak nie będzie. To wszystko musi być przemyślane, bo to też nie wygląda tak, że lekarze uśmiercą kogoś za to, że złamał nogę.
Nikt kto chce takiego prawa nie jest barbarzyńcą.

niedziela, 1 grudnia 2019

Wolne Sądy

Dzisiaj w całej Polsce odbyły się protesty w obronie niezawisłości sądów. Pomimo mrozu, tutaj w Lublinie zebrało się mnóstwo ludzi, którzy chcieli okazać niezadowolenie z tego co dzieje się w naszym domu, naszym państwie.
Zwróćmy społeczeństwu wymiar sprawiedliwości. Nie upolityczniajmy go! Polska to nasz kraj!
Protestowaliśmy wobec represji stosowanych na niezależnych sędziach, przeciwko politycznej kontroli nad sądami, żądamy przywrócenia sędziego Pawła Juszczyszyna i wykonania wyroku dokonanego przez TSUE. Organizatorem ogólnopolskich zgromadzeń jest "Iustitia".
Frekwencja dopisała również wśród młodszej części społeczeństwa.
Na zakończenie zgromadzeni wyjęli telefony i zaczęli puszczać światło.