Wymęczony po dwóch wuefach, sprawdzianie z woku (dostałem 4), pracy w grupach na biologii (piąteczka) i dwóch matematykach ultraciężkich (+ chemia i informatyka w międzyczasie) i bezproduktywnych musiałem pójść na zajęcia wokalne, które jednak odbyły się nieco później niż zwykle. Wracając do domu ciemną nocą, spoglądałem na miasto opatulone ulicznymi światłami i wyobrażałem sobie nadchodzące wakacje. Wyobrażałem sobie co będę robił, tutaj, czy też i w Lublinie; na turnusie rehabilitacyjnym lub na wsi u babci.
Łóżeczko. Szkoda psuć taki widoczek
Łóżeczko. Szkoda psuć taki widoczek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz