sobota, 6 maja 2017

Lato pod przykrywką wiosny

Dzisiaj jadąc na rowerze napotkałem ogromną burzową chmurę. Upał dzisiaj był niemiłosierny, praktycznie przez cały dzień, więc burza wydawała się być niezła. Guzik. Pogrzmiało mocno parę razy i zaprzestano.Wychodziłem jeszcze po osiemnastej na spacer, bo było wciąż ciepło, a gdy już wracałem do domu przed dwudziestą, spotkałem koleżanki i potem łaziliśmy po starówce.
 Selfie, zdjęcie zrobione przez koleżankę, oraz fontanna
Kolejne dwa zdjęcia fontanny i kolejne selfie.
.
Wróciłem do domu przed dwudziestą pierwszą, a na dworze wciąż było ciepło, a niebo było wręcz przepiękne.

Brak komentarzy: