niedziela, 10 lutego 2019

Wrażenia po nowej siłowni

Dobrze zrobiłem przenosząc się do CityFit w Lublinie. Lokalizacja idealna, blisko od mojej szkoły i od dworca PKS zarazem, więc nie będę musiał za bardzo jeździć po mieście.
Zaintrygował mnie fakt, że wchodząc tam trzeba zeskanować swoje linie papilarne, które prowadzą przez dwie pary drzwi wejściowych. Jedne prowadzą do budynku, drugie na sale. Muszę kupić kłódkę, bo wymagają tego szafki. Niemniej jednak podoba mi się szatnia. Jest rozległa i przestrzenna, a z jej końca jest blisko do pryszniców.
Jakość sprzętów? Boska, nieziemska. Tyle tego tu jest. Nie przeszkadzają nawet spore tłumy, które zastałem na miejscu, bo każdy znajdzie coś dla siebie.
Ludzi było sporo, widać, że większość jest o wiele bardziej doświadczona niż ja, ale mnie to tylko motywuje do dalszego działania w ulepszaniu swojej sylwetki. Jestem podekscytowany kolejnymi treningami. Nie mogę się ich doczekać. Niedługo zapiszę się na jakieś zajęcia, bo oferta jest ciekawa i w cenie karnetu. Całym moim kontem mogę zarządzać przez internet, a sam klub siedzibę ma nie tylko w Lublinie, a także w innych polskich metropoliach tj. Gdańsk, Warszawa, Wrocław, czy Poznań. Super siłownia. Naprawdę się cieszę, że będę mógł tam chodzić.
PS
Jest otwarta 24/7 - mega ogromny plus, niemniej jednak nie sądzę, że będę tam chodził koło północy, czy coś. Dzisiaj trafiłem około 16.

Brak komentarzy: