Wczoraj wieczorem poszliśmy z bratem i kuzynem na coś do picia. Ja zamiast piwa, zamówiłem drinka w moim stylu.
Natomiast dzisiaj poszliśmy pod Radiostację Gliwicką. Jedno z ważnych wydarzeń zwiastujących II Wojnę Światową miało miejsce właśnie tutaj. Mowa o prowokacji gliwickiej. Pierwszą ofiarą tej wojny był Franciszek Honiok. Polski mieszkaniec podgliwickiej wsi Łubie. Mieliśmy okazję zajść do muzeum, w którym puszczono film dotyczący tejże prowokacji.
Niedaleko radiostacji znajdował się park sensoryczny. Na zdjęciu po lewej wcale nie jestem załamany. Słuchałem muzyki przez łokcie, z zatkanymi uszami.
Kupiliśmy pamiątkę.
Byliśmy też na rynku. Dostałem dwa baloniki. Potem poszliśmy do "Zimnego Drania" - świetnej lodziarni znajdującej się nieopodal tegoż rynku.
Tak, po to tu przyjechałem.
Rozmowa była całkiem udana. Uczciliśmy to wyjściem do Domu Alchemika. Zamówiłem fikuśnego drinka.
Zostały mi dwa dni. Zobaczymy co jeszcze mnie czeka.
Natomiast dzisiaj poszliśmy pod Radiostację Gliwicką. Jedno z ważnych wydarzeń zwiastujących II Wojnę Światową miało miejsce właśnie tutaj. Mowa o prowokacji gliwickiej. Pierwszą ofiarą tej wojny był Franciszek Honiok. Polski mieszkaniec podgliwickiej wsi Łubie. Mieliśmy okazję zajść do muzeum, w którym puszczono film dotyczący tejże prowokacji.
Niedaleko radiostacji znajdował się park sensoryczny. Na zdjęciu po lewej wcale nie jestem załamany. Słuchałem muzyki przez łokcie, z zatkanymi uszami.
Kupiliśmy pamiątkę.
Byliśmy też na rynku. Dostałem dwa baloniki. Potem poszliśmy do "Zimnego Drania" - świetnej lodziarni znajdującej się nieopodal tegoż rynku.
Tak, po to tu przyjechałem.
Rozmowa była całkiem udana. Uczciliśmy to wyjściem do Domu Alchemika. Zamówiłem fikuśnego drinka.
Zostały mi dwa dni. Zobaczymy co jeszcze mnie czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz