Wakacje to doskonały czas na wycieczki rowerowe. Codziennie jeżdżę, czasami dłuższe, czasami krótsze dystanse. Jest to dla mnie wolność i relaks. Wczoraj trafiłem do sąsiedniej gminy Mełgiew, która jest potrójną strefą nienawiści. Dlaczego? Powiat świdnicki jako pierwszy samorząd ogłosił się "strefą wolną od ideologii LGBT". Miało to miejsce pod koniec marca ubiegłego roku. Dzień później ogłosiła to gmina Mełgiew, a po miesiącu całe moje województwo. Wszystko zaczęło się niedaleko mojego domu. Wybierając się na przejażdżkę zauważyłem, że mam na sobie koszulkę z napisem: "Każda epoka ma swój faszyzm", którą dostałem na zeszłorocznym Open City w Lublinie i pomyślałem, że moja trasa zahaczy o granicę z gminą Mełgiew. Dojazd zajął mi niecałe pół godziny.
Powiem szczerze, że mam dosyć tego, że w moim państwie nie daje mi się żyć, a w moim miasteczku spotykam się z wyzwiskami i wzrokiem pełnym pogardy, tak jakbym był jakąś rzeczą. Polskich konserwatystów oburza tęcza na pomniku Chrystusa, a ja uważam, że Jezus w dzisiejszych czasach nosiłby tęczowy krzyż.
Nienawiść bierze się z góry, bo to rząd, w stylu rosyjskim, i w imię rzekomej ochrony naszej tradycji i kultury, wzbudza takie, a nie inne nastroje w społeczeństwie. Nie wiem, czy będzie lepiej, ale chciałbym by było. Może jeszcze za życia tego uświadczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz