Wczoraj Leszek Włodarski odwołał Annę Cieślińską ze stanowiska wiceburmistrza Łęcznej. Pani Anna sprawowała tę funkcję przez trzy miesiące. Przez ten krótki okres udało jej się zrobić coś dla miasta. To za jej wstawiennictwem Gmina pozyskała dofinansowanie na termodernizację szkoły podstawowej nr 4. Kontaktowałem się z wieloma mieszkańcami, którzy są oburzeni decyzją Leszka Włodarskiego. Pani Anna to zdolna osoba, która pokazała, że polityka „nie da się” nie jest konieczna. Takich kobiet potrzeba nam w samorządzie. Najwidoczniej burmistrza razi fakt, że kobiecie udało się dokonać czegoś, co jemu przychodzi z wielkim trudem. Mieszkańcy mówią wprost, że wyczuł w niej konkurencję i dlatego odebrał jej stanowisko.
Burmistrz kreuje się na przyjaznego kobietom. Zatem, gdzie był, gdy „popierał” strajk kobiet w Łęcznej?Popierał go z domowego fotela? Marsze w obronie praw kobiet mobilizowały ponad 400 mieszkańców naszego malutkiego miasteczka do wyjścia z domów. W tym samym czasie „zupełnym przypadkiem” podczas dwóch z nich wyłączano nam światło na głównej miejskiej arterii. To jest szacunek dla praw kobiet? Do tego dochodzi historia z odwołaną zastępcą burmistrza.
Nie musimy dłużej tolerować działań burmistrza. Nie bójcie się powiedzieć dość. Mamy szansę odwołać burmistrza ze stanowiska. Dlatego też zapraszam was do podpisania listy poparcia pod wnioskiem o odwołanie. Jesli nie macie go w skrzynce, możecie go pobrać ze strony www.odwolajwlodarskiego.pl lub kontaktując się ze mną pod numerem telefonu: 507099726 i adresem e-mail: hubert@odwolajwlodarskiego.pl
1 komentarz:
Jakbyś chłopacze znał tylko zdanie PIS i pani burmistrz o marszu kobiet to inaczej byś ten wpis przegotował.
A gdzie była pani burmistrz w czasie marszu kobiet, też na fotelu w domu? A
Prześlij komentarz