Wczoraj natomiast przeżywaliśmy uchylenie immunitetów dwójki posłów z opozycji. Joanna Scheuring-Wielgus stanie przed sądem za powieszenie dziecięcych bucików na bramie kościoła, a Sławomir Nitras za wpis na Twitterze o mężczyźnie, który z dumą nosił na sejmowym korytarzu koszulkę z napisem, że jest rasistą i patriotą.
To w ile afer zamieszany jest PiS, budziłoby skandal jeszcze kilkanaście lat temu. Dzisiaj wydajemy się być na to wszystko uodpornieni. Możliwe, że to także zasługa TVP, które po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę stało się tubą informacyjną o sukcesach rządu (wszystko wspaniale, Polska to raj, a zachód nam zazdrości, a wszystko co złe to wina totalnej opozycji, która już od 7 lat nie rządzi). Wybory planowo odbędą się za nieco ponad rok. Wszystko do tej pory może się zmienić. Inflacja uderzy bardziej w wakacje, kiedy zdjęte zostanie 0% VAT na ważniejsze produkty. Wzrosną także ceny za prąd. Jestem optymistą jeśli chodzi o to, że rząd się zmieni. Ale co dalej? Ile zajmie nam posprzątanie tego całego bałaganu? To jest najbardziej dołujące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz