sobota, 11 marca 2023

Częstochowa

Spontaniczne wyjazdy są najlepsze. Dzisiaj z samego rana wyruszyliśmy pociągiem z Krakowa do Częstochowy. Naszym celem było zwiedzanie, ale pogoda dała nam w kość.  Wczoraj było słonecznie i ciepło, a dzisiaj padał deszcz ze śniegiem i wiał mocny wiatr. Jednak podróż to podróż.
Na zdjęciach powyżej widzicie Jasną Górę. Osoba niereligijna w centrum kultu? Jak najbardziej. To miejsce jest także ważnym elementem historii i pokazuje piękną architekturę. Byłem także w muzeach, ale niestety zdjęć w środku robić nie można. Widziałem też częstochowski ratusz. 
Po lewej katedra, a po prawej kościół św. Jakuba, który kiedyś był cerkwią.
Jeśli mogę polecić coś na ząb, to jestem zachwycony Cafe Belg (gdzie piłem kawę i zjadłem dobry sernik) oraz Domem Pizzy i Wina, gdzie zjadłem calzone i wypiłem dobry grzany cydr, a na deser dostałem boskie Cocco Ripieno.
No i mam pamiątkę z Częstochowy (poza magnesem z Jasną Górą). Znalazłem w sklepie pandę i musiałem nabyć. A wczoraj wróciła do mnie ta ogromna, którą miałem w Zakopanem. Cudo!

Wracam jutro do Krakowa. Ale powiem szczerze, że Częstochowa ma swój klimat. Tylko pogoda mogłaby być lepsza.

1 komentarz:

Tomiandre pisze...

Dobra panda nie jest zła... 😉