poniedziałek, 17 października 2022

Ministerstwo Edukacji Kościelnej

KUL otwiera wydział medyczny, żona Czarnka znajduje na nim pracę, z Ministerstwa Zdrowia przypłynęła gotówka w postaci 40 milionów złotych, a województwo lubelskie ma w planach oddać KUL jeden ze swoich szpitali.

Co dalej? KUL zyskał w latach 2019-2021 81,7 miliona złotych z dotacji celowych (Dziennik Urzędowy MEiN - Obwieszczenia Ministra w sprawie wykazów jednostek, którym przyznano dotacje celowe), gdy UJ otrzymał prawie 153 miliony, a UW 200 milionów. Niemniej jednak na KUL studiuje niecałe 10 tysięcy osób, gdy na UJ i UW studiuje ich ponad 4 razy więcej. Wychodzi na to, że UW otrzymał 5 tysięcy na studenta, UJ niecałe 4, a KUL ponad 8.

Całość wsparcia KUL jednak ma wyższy poziom. Morawiecki pod koniec ubiegłego roku przyznał uczelni 10 milionów z rezerwy budżetowej, a Czarnek przekazał milion złotych dodatkowego wsparcia. Cofając się jeszcze rok wcześniej można przypomnieć sobie, że jedną z pierwszych decyzji Czarnka na stanowisku MEiN było przekazanie KUL prawie 2 milionów złotych na wydanie Powszechnej Encyklopedii Filozofii. KUL niedawno dostał pieniądze na remont budynku. Według Czarnka koszty zmieszczą się w 50 milionach PLN. Śmieszne, gdy się pomyśli, że minister jest tam wykładowcą. 

Idziemy dalej. Spada liczba uczniów chodzących na religię, zwłaszcza w liceach. O czym myślą Czarnek i episkopat? O obowiązkowym wyborze między religią, a etyką, gdzie nauczyciele etyki są szkoleni na katolickich uczelniach.

Wracając do żony Czarnka, która została zatrudniona na nowym wydziale KUL. Zacytuję słowa jej męża: Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile ich można urodzić? To są konsekwencje mówienia kobietom, że nie muszą robić tego, do czego zostały przez pana Boga powołane. (źródło)
Żona ministra jest najwyraźniej ponad inne. Niemniej jednak minister nauki uwielbia na Boga się powoływać. Ogłoszono niedawno, że ustanawia się nowe dyscypliny nauki: biblistykę i naukę o rodzinie. Półtora roku temu Czarnek głosił, że bez teologii nie będziemy Polakami.
Nieco ponad dwa tygodnie temu zwracałem uwagę na dotowanie Kościoła i powiązanych z nim organizacji przez poszczególne ministerstwa. Resort edukacji jest najhojniejszym darczyńcą. Zresztą wśród specjalistów zatrudnianych przez ministerstwo jest mnóstwo osób powiązanych z Kościołem Katolickim, KUL, Radio Maryja itp. Wśród ekspertów od utworzenia nowego przedmiotu - Historia i Teraźniejszość znaleźli się pracownicy KUL, czy katoliccy publicyści. Poza tym podstawę programową konsultowano z Polską Radą Ekumeniczną, Konferencją Episkopatu Polski, Aliansem Ewangelicznym, czy Radą Szkół Katolickich. 1/3 doradców Czarnka to przedstawiciele uczelni kościelnych. 

Misją Czarnka według niego samego jest odwrócenie "niebezpiecznego" trendu jakim jest stawianie rozumu nad Boga. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak natomiast mówi: Nadal w Polsce większość młodych ludzi jest wychowywana przez rodziny i Kościół katolicki, gdzie przy parafiach działają prężnie organizacje młodzieżowe, które mają też zadania wychowawcze. Te dzieci i młodzież kształtowane są w wartościach chrześcijańskich, w umiłowaniu tradycji i dumnej historii Polski. To oni rokrocznie masowo biorą udział w imprezach patriotycznych, podejmują rywalizację w konkursach wiedzy i za życiem. 

Brak komentarzy: