Nie tak sobie wyobrażałem pierwszy dzień lipca. Wczoraj lało, dzisiaj lało... Spacerki jednak były. Wczoraj kupiłem w końcu rozjaśniacz i koleżanka dzisiaj mi z nim pomogła. Daliśmy radę. Efekty zobaczymy jutro. Jutro ma być ponoć słonecznie, ale czy ja kuźwa wiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz