Wczoraj sejmowi udało się dokonać czegoś niezwykłego, bynajmniej pozytywnego. Szykuje nam się państwo totalitarne na poważnie. Sejmowi w końcu udało się przepchnąć ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku. Mimo że Jarosław Gowin podał się do dymisji, a wcześniej deklarował, że nie poprze ustawy, ostatecznie wstrzymał się od głosu, czym pokazał, że po prostu nie ma odwagi sprzeciwić się wizji Kaczyńskiego. Wcześniej w tej samej sprawie jeden z posłów PiS chciał reasumpcji głosowania, na które się spóźnił, a to jest niezgodne z regulaminem sejmu, ponieważ głosowanie było imienne. Pod projektem tejże ustawy podpisali się posłowie, którzy fizycznie nie byli obecni w Warszawie, co jest jawnym łamaniem prawa. Tylko, że komu możemy zgłosić takie przestępstwo? Prokuraturze podległej ministrowi Ziobrze?
Aż do zakończenia głosowania w drugiej turze nie będzie mowy o świadczeniu usług pocztowych. Nawet pomimo tego, że Polacy są przeciwni głosowaniu w wyborach w jakiejkolwiek formie. Nikt w rządzie nie chce wprowadzić stanu nadzwyczajnego, a powinno to mieć miejsce. Po ulicach chodzi wojsko, ludzie dostają kary sięgające finansowo do 30 tysięcy złotych, ale stan nadzwyczajny nie jest konieczny. Wybory korespondencyjne w Bawarii, które tak zachwala nasz wspaniały rząd korelowały ze znacznym przyrostem zarażeń i zgonów. Z dnia na dzień robimy coraz mniej testów, prawdopodobnie by to wyglądało lepiej w statystykach.
Nikt nie pomyślał o ludziach, którzy przez epidemię mogą stracić pracę, szykuje nam się ogromny kryzys gospodarczy, obywatele będą musieli walczyć z rosnącym bezrobociem i wieloma innymi problemami o podłożu finansowym. Co w takim razie u prezydenta? Ma otrzymać złoty łańcuch wart miliony złotych. A u premiera? Padają propozycje nowych podatków. Uczniowie? Nie wiedzą co z egzaminami, nie chciałbym być na ich miejscu.
Następne pokolenia będą się uczyły o tym na historii.
Źródła: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Aż do zakończenia głosowania w drugiej turze nie będzie mowy o świadczeniu usług pocztowych. Nawet pomimo tego, że Polacy są przeciwni głosowaniu w wyborach w jakiejkolwiek formie. Nikt w rządzie nie chce wprowadzić stanu nadzwyczajnego, a powinno to mieć miejsce. Po ulicach chodzi wojsko, ludzie dostają kary sięgające finansowo do 30 tysięcy złotych, ale stan nadzwyczajny nie jest konieczny. Wybory korespondencyjne w Bawarii, które tak zachwala nasz wspaniały rząd korelowały ze znacznym przyrostem zarażeń i zgonów. Z dnia na dzień robimy coraz mniej testów, prawdopodobnie by to wyglądało lepiej w statystykach.
Nikt nie pomyślał o ludziach, którzy przez epidemię mogą stracić pracę, szykuje nam się ogromny kryzys gospodarczy, obywatele będą musieli walczyć z rosnącym bezrobociem i wieloma innymi problemami o podłożu finansowym. Co w takim razie u prezydenta? Ma otrzymać złoty łańcuch wart miliony złotych. A u premiera? Padają propozycje nowych podatków. Uczniowie? Nie wiedzą co z egzaminami, nie chciałbym być na ich miejscu.
Następne pokolenia będą się uczyły o tym na historii.
Źródła: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
1 komentarz:
Świata. I tak. Obyś nie żył w ciekawych czasach.
Prześlij komentarz