sobota, 3 grudnia 2016

Magiczny poranek

Śnieg nie zniknął i mam nadzieję, że długo jeszcze poleży. Żałuję tylko, że nie poszedłem dzisiaj na spacer, tylko przez cały dzień siedziałem w pokoju taty na YouTube. Wieczorem oglądałem Mister Supranational. Hiszpania oraz Trynidad i Tobago były za nisko.
 Widoczek z okna. Rano.
 Tutaj już wieczór.
A tutaj królik. Zamknąłem mu klatkę, którą mógł sam otworzyć. I to zrobił, ale trochę się naczekaliśmy.
Jestem na telefonie i z góry przepraszam za coś jeśli jest popaprane. 

Brak komentarzy: