czwartek, 10 stycznia 2019

Śnieg w okolicach nadrzecza


Takie widoki zimą tuż za moim domem. Wracając z lekcji nie wszedłem od razu do domu, a zszedłem za blok by porobić zdjęcia. Śnieg wlazł mi do kamaszy, ale nie przeszkadzało mi to ani trochę. Momentami czułem, że jest ślisko. W końcu Wieprz leży kilkanaście metrów poniżej ulicy, przy której mieszkam, a skarpa jest dosyć stroma. 
Nie poślizgnąłem się ani razu, o dziwo, ale często miałem to w myślach. Połaziłem po tym niezwykle malowniczym miejscu i podziwiałem przez chwilę. Cieszy mnie niezmiernie fakt, że taka ładna okolica znajduje się dosłownie tuż za moim domem i mogę tam przyjść w każdej chwili. To miejsce ma spory potencjał, niejednokrotnie wnioskowałem o budowę tam bulwaru i przystani kajakowej. Nie byłby to duży koszt. Może się doczekam, ale szczerze wątpię znając to miasto. Był to główny podpunkt mojej kampanii wyborczej w wyborach samorządowych. Mój KWW (i nie tylko) miał to w swoim programie, a w 2017 składałem taki projekt do budżetu obywatelskiego. 
W sumie nie będę tu mieszkał. Gdzieś się przecież uwiję, ale dla mnie przygodą i prawdziwym wyzwaniem będzie zamieszkanie daleko stąd. Napawa mnie to optymizmem. Może Słupsk, może Kołobrzeg? Może być to również powiat poznański (najlepsze miejsce do życia w Polsce według mnie) lub powiat kłodzki. Czas pokaże. 
Pojutrze studniówka. Jestem podekscytowany. Myślałem, że pomaluję włosy, ale ostatecznie tego nie zrobię, bo mam nawet ładne. Do tego są miłe w dotyku i nie warto ich niszczyć kolejnym malowaniem. Wczoraj zrobiłem zdjęcie (patrz wyżej), które tak mi się spodobało, że nawet profilowe na Facebooku zmieniłem (nigdy nie miałem tylu polubień pod profilowym :O) i dodałem na IG. Rzadko mi się podobają moje zdjęcia zrobione za pierwszym razem. 

Brak komentarzy: