Ostatnio znalazłszy zdjęcia sprzed paru lat postanowiłem podzielić się z nimi na blogu, który traktuję jako pamiętnik.
Prawdopodobnie Wielkanoc 2013 roku. Pomalowałem jajka markerem w dość nietypowy sposób, który podłapałem gdzieś w internecie. Obok zamek, moja ulubiona zabawka, która działała mi na wyobraźnię. Miałem to szczęście, że na święta bodajże w 2009 dostałem dwa inne, które toczyły ze sobą bitwy. Jeden był od cioci, drugi od rodziców.Od dziecka fascynowały mnie horrory, zwłaszcza te o zombie. Czytałem dużo jak się przed nimi chronić. Niemniej jednak uwielbiałem także "Oszukać Przeznaczenie". Często wkładałem różne figurki do pudełka, czy tam skrzynki i "jeździłem" po całym pokoju, a ludzie wypadali. Nawiązanie do trzeciej części na kolejce górskiej. Byłem lekko psychicznym dzieckiem, ale przynajmniej oryginalnym.
Opole, krzywy most, okolice 2009-2010 roku. Tutaj Kościół pw. św. Piotra i Pawła w Wilnie (2012 rok), nadal uważam, że jest to najpiękniejszy kościół w jakim byłem.
Świnoujście 2009 - przed rannym promem do Kopenhagi, po prawej natomiast kolejka górska w parku miniatur w Inwałdzie niedaleko Wadowic.
Rzeka Soła (2011) i Palmiarnia w Gliwicach (2012)
Czekolady ze Spongebobem z Frankfurtu nad Odrą i nagroda od czeskiej ambasady w Polsce.
Figurki zrobione przeze mnie z modeliny i koszulka jako prezent na 13. urodziny. Tęsknię za starymi memami.
Granica państwa w pobliżu Krynek. Karne zdjęcie z orłem Piasta Gliwice jako kara za ucieczkę do Katowic w 2 gimnazjum.
Śp. Dingo jako szczeniak (2014), zdechł ostatniego dnia 2017 roku. Obok moje 5. urodziny. Pierwsze obchodzone w Łęcznej po wakacyjnej przeprowadzce z gm. Puchaczów.
3 zdjęcia z Rygi. Jedno z najpiękniejszych miast w jakich byłem, ex aequo z Paryżem, Wilnem i Kopenhagą.
Czternastoletni ja na wesołym miasteczku i na trampolinie u babci.
Ja próbujący bawić się w hipstera w 1 gimnazjum. Żółw Gluś, który nie pożył długo
Sam początek gimnazjum. Zebrałem się z grupką znajomych z klasy i zbierałem kasztany, które mi się wówczas rozwaliły. Koniec września 2013. Rok wcześniej byłem w Wilnie, gdzie stanąłem obok słupa promującego koncert Lady Gagi w mieście. Nie mogłem odmówić sfotografowania mnie ze względu na to, że jestem jej ogromnym fanem, a na playliście mam jej mnóstwo piosenek. Kocham "Hair", "Gypsy" i "The Edge of Glory", a z nowszych "Shallow", "Million Reasons" i "I'll Never Love Again"
Euro Disneyland 2009. Obok w salonie gier w Lublin Plaza z moimi nagrodami za zebrane kupony. Prezent na 11 urodziny.
Ja z gitarą, na której nikt w domu nie umie grać. Schodzę ze schodów w Jarnołtówku.
Kopenhaga. Obok zabawy na działce cioci.
Tęsknię za tą piłką i za Playstation 2. Dawno w sumie nie widziałem Puszka, którego trzymam za rękę na zdjęciu obok.
Ja w Radiu Lublin. Ostatnia audycja Jaśka na jakiej byłem. Nie wiem ile ich było, może z 5. Obok ja, mama i ówczesna Pierwsza Dama RP - Anna Komorowska na oddziale Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Zdjęcie przyciąłem.
Wspomnienia, ach wspomnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz