niedziela, 31 maja 2020

W obronie lip na Lipowej

Czymże jest Ulica Lipowa bez lip?
Przed 12 lubelscy aktywiści proekologiczni, ale także zwyczajni przechodnie wzięli udział w proteście przeciwko wycince drzew na ulicy Lipowej. Przybyło wiele osób, które wzdłuż całej ulicy trzymały długie wstęgi (z przerwami na skrzyżowaniach). Zająłem się grupą stojącą od V LO do skrzyżowania z Alejami Racławickimi. Przy okazji kolportowałem ulotki z wizerunkiem klepsydry XR, czy parą oczu symbolizującą patrzenie na działania władzy.
Mimo że strasznie lało, trwaliśmy przy proteście, który nie był długi. Trwał nieco ponad pół godziny.
Autorem powyższych fotografii jest mój ojciec. Na proteście znajdowało się również wiele mediów zdających relacje z przebiegu wydarzenia.
Edit:
Prezydent Lublina – Krzysztof Żuk mówił w Radiu Lublin, że postara się jeszcze zweryfikować projekty. Niemniej jednak, Dziennik Wschodni podaje, że jeszcze tego samego dnia, pod osłoną nocy, wycinka drzew się już zaczęła. Napisałem o tym na megafONie. Wstyd dla miasta, które nie dba o swoją historię i o środowisko!

sobota, 30 maja 2020

Czym jest dla mnie życie?

Życie to walka o nie
Każdy w życiu ma jakąś ideę. Chcę być wysłuchany, chcę brać udział w społeczeństwie, w którym żyję. Chcę je zmieniać, ale nie zmuszać nikogo do moich przekonań siłą.
Życie to poezja
Poezja to w mojej ocenie opisanie prostego przekazu w jak najbardziej skomplikowany sposób. Jest to zabawa słowem, kreowanie myśli, otwarcie umysłu na świat. To co przeżywamy jest warte opisania, przekazywania dalej, niezależnie kim jesteśmy.
Życie to współtworzenie historii
Nie tylko wielcy tworzyli historię świata. Nie znamy każdego kto przyczynia się do zmian i to nie jest nasza wina. Po prostu nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie każdego kto kiedykolwiek żył. Jest to niewykonalne, ale potencjał ludzki jest nieskończony. Budowa domu to tworzenie historii, publikowanie w social mediach to tworzenie historii, kupno biletu do teatru to tworzenie historii. Wszystko jest historią. Każda sekunda istnienia.
Życie to relacje
Nie przeżyłbym dnia bez wiedzy, że mam przyjaciół, czy rodzinę. Czasami zdarza się, że wolę być samemu, ale doskonale wiem, że na dłuższą metę sprawia to ból psychiczny. Ważnym jest posiadanie w życiu kogokolwiek bliskiego, z którym możesz szaleć, wygłupiać się, albo przeciwnie - wypłakać się w ramię i pomóc w potrzebie.
Życie to labirynt emocji
Czasami się gubimy. Po prostu. Bywamy źli, smutni, rozżaleni, zazdrośni, weseli, rozmarzeni. Ale najważniejsze, że jesteśmy.
Życie to pasja
Bez pasji życie jest równie szare jak bez przyjaciół. Pasji jest tyle ile ludzi. Jednych fascynują rowery, innych polityka, a jeszcze inni interesują się wąskimi tematami jak historia międzywojennych Włoch, albo jeden, konkretny gatunek zwierzęcia.
Życie to osobista wiedza, którą się można dzielić
Uczymy się całe życie. To, czego się dowiadujemy i jest dla nas naprawdę interesujące jest warte rozpowszechnienia. 
We wrześniu fotografowałem moją kolekcję pand. W ciągu kilku miesięcy się powiększyła, więc tak przy okazji chciałem się nią pochwalić. Pisałem przecież m.in. o pasji, więc czemu nie o mojej. Zapomniałem do zestawienia wziąć drugiej poduszki, piórnika i breloka, ale to już szczegół. Ostatnio również założyłem konto na TikToku (świat się kończy) i przyznam się, że jak na początki (pierwsze 5 dni) idzie mi całkiem nieźle. Udało mi się dodać 9 filmików, z lekką dozą humoru. Przysięgam, że media społecznościowe mocno uzależniają.

piątek, 29 maja 2020

Według PiS Kościół jest ważniejszy niż służba zdrowia

Na co mogą liczyć medycy? Na brawa. A Kościół? Na zastrzyk gotówki! Gdy przyszłość zwykłego, szarego pracownika jest niepewna, bo może liczyć na łatwe zwolnienie, gdy służba zdrowia przechodzi prawdziwy kryzys, to rząd Prawa i Sprawiedliwości woli dbać o księży i ich biznesy. Kościół nie płaci podatków, ale na pomoc od państwa może liczyć zawsze. Instytucja, która ma dofinansowanie z funduszu kościelnego. Bo im się należy! Bo najważniejsze, żeby Polska była krajem katolickim (nawet jak w Konstytucji zapisane jest, że Polska jest świecka). 
Ludzie tak bogobojni, że Rzecznik Praw Dziecka powołuje ludzi kościoła do badania pedofilii wśród duchownych. Tak bogobojni, że katolickie organizacje w asyście policji przesłuchują studentów, którzy złożyli skargę na wykładowczynię.
Ludzie tak bardzo bogobojni, że nie przeszkadza im niszczenie państwa prawa w rzekomo "patriotyczny" sposób. Straty w związku z drukiem kart wyborczych przez wicepremiera, czy o wyborze Małgorzaty Manowskiej na pierwszego prezesa SN dzięki niezgodnej z prawem UE decyzji prezydenta. Cóż, taka moralność. Najciemniej pod latarnią.

środa, 27 maja 2020

Na głęboką wodę


Od powrotu ze wsi zachciało mi się kajaka. Dzisiaj oficjalnie mogłem przeprowadzić testy i sprawdzić, czy nadaje się do pływania. Ścieżka za domem jest pełna pokrzyw, a ja jeszcze niosłem z bratem i mamą napompowany kajak w samych klapkach. Na szczęście wiosłem można było je wykarczować. Zarzuciliśmy kajak trzymając za linę i wsiadłem do niego płynąc niewielki dystans do ujścia Świnki. Okazała się, że jest tam za płytko, bym mógł do niej wpłynąć i zatrzymać się na jej płaskim brzegu po stronie, gdzie stali brat z mamą. Musiałem popłynąć trochę dalej, by zawrócić i płynąć pod prąd, by nie oddalić się zbytnio od dopływu. W końcu zatrzymałem się w miejscu nieopodal wyżej wspomnianego ujścia, wychodząc zamoczyłem całe spodnie i ubrudziłem stopy mułem. Moja ekipa ratownicza miała problem z przejściem krótkiego dystansu przez rzeczkę, która mi sięgała nieco ponad kostki. Musiałem trzymać najpierw mamę, a potem brata za rękę. Wszyscy dotarliśmy na drugą stronę, złożyliśmy cały sprzęt do torby i wróciliśmy do domu.
Testy kajaka udane :)
Edit: 18:29
Musiałem się po prostu pochwalić. Kupiłem w "Chińczyku" czapkę uszankę z pandą. A jak wyszedłem ze sklepu to odkryłem, że ma pompkę, która po naciśnięciu podnosi uszka do góry. Najlepszy. Zakup. Wszechczasów.

poniedziałek, 25 maja 2020

Prawie dwudziestometrowa dziura na rynku w Łęcznej.


Wczoraj wieczorem poszedłem z przyjaciółką i jej psem na mały spacer. Nagle zauważyliśmy, że czworonóg prawie wpadł do dziury, co nas nieźle wystraszyło. Poświeciliśmy telefonami, ale nie mogliśmy dostrzec jej dna. Wrzuciliśmy kilka kamieni i leżący nieopodal kapsel. Wszystkie te rzeczy spadały dość długo. Na zdjęciu powyżej możecie zauważyć lokalizację studni, w której owa dziura się znajduje. 
Poszliśmy po nitkę i przywiązaliśmy ją do kamienia. Zrzuciliśmy go, a gdy ten wylądował na dnie obcięliśmy ją i wciągnęliśmy nasz obiekt badań na górę. W domu za pomocą metra krawieckiego mierzyłem pocięte części nitki i wyszło, że dziura ma nieco ponad 19 metrów głębokości. Ulicę dalej znajduje się biuro Straży Miejskiej, a nieopodal urząd miejski. Dziura może nie jest na tyle duża, by wpadło do niej dziecko, ale dla psa, czy kota nie byłby to żaden problem. Dziękujemy władzy za to jak dba o nasze miasto.

sobota, 23 maja 2020

Lama jadła mi sznurówki


Osiołek pogłaskany, lama nie chciała się ode mnie oderwać, kangury zobaczone, a poza nimi także lwy, pumy, małpki i inne, ale zdjęć poza lamą praktycznie brak (bo zwierzęta nie były tak kontaktowe). Dzisiaj pojechaliśmy do zoo w Wojciechowie.
 
Próba zjedzenia mojej sznurówki zakończyła się fiaskiem, ale pozwoliłem jej trochę się pobawić. Żadne inne zwierzę tak mnie nie polubiło.
Ej! Oddawaj, to moje. 
 
Selfie z lamą i lody na tle wieży ariańskiej.
 
Wracając z Wojciechowa zajechaliśmy na chwilkę do Kazimierza Dolnego. Tłumów na rynku od groma. Przynajmniej odradza się z lekka turystyka.

piątek, 22 maja 2020

Wege spaghetti

Od samego rana, gdy tylko wstałem, musiałem posłuchać najnowszej piosenki Gagi i Ariany Grande. Przez około 2 godziny w moich uszach nie grało nic innego. Niemniej jednak pomyślałem, że poza siedzeniem i słuchaniem w kółko jednego utworu, mógłbym zrobić coś pożytecznego. No i oto jest. Wegetariańskie spaghetii!
To nie jest pierwszy raz, gdy robię to danie, aczkolwiek miałem do dyspozycji inne składniki niż zazwyczaj, więc dla mnie to była forma eksperymentu kuchennego. Miałem do dyspozycji (poza makaronem): cebulę, czosnek, ciecierzycę, fasolę, koncentrat pomidorowy, mrożone warzywa i konserwowe azjatyckie warzywa do woka. Na samym początku poddusiłem drobno posiekaną cebulę i sproszkowany czosnek na oleju roślinnym (nie miałem niestety oliwy z oliwek).
W międzyczasie moje warzywa smażyły się na patelni, a gdy w końcu się zagrzały wrzuciłem je do garnka razem z tymi konserwowymi. Po niedługiej chwili wrzuciłem tam dwie łyżki fasoli i poczekałem ok. 5 minut na dodanie ciecierzycy i koncentratu pomidorowego. Do wszystkiego dodałem trochę majeranku i imbiru. Po zagrzaniu sosu wziąłem ubijak i trochę pogniotłem zawartość garnka, ze względów estetycznych.
Voilà. Pyszniutkie spaghetti z sosem zrobionym z praktycznie samych warzyw.

środa, 20 maja 2020

Burmistrz Łęcznej i "neutralność seksualna"


Na samym początku chcę podziękować pani posłance Annie Marii Żukowskiej za interwencję i wsparcie w związku z wydarzeniami sprzed dwóch miesięcy. Za jej zgodą publikuję tutaj treść listu, który wysłała pod koniec kwietnia do burmistrza Łęcznej. Wyraziła w nim oburzenie i zaniepokojenie sytuacją z dyskryminującym artykułem na Łęczna24.
Dzisiaj dotarła odpowiedź, w której burmistrz odpowiedział, że "miasto Łęczna pod jego kierownictwem, zachowuje neutralność seksualną" i że nie przyjęło żadnych uchwał, ani deklaracji odnośnie stref wolnych od LGBT. 
Pan burmistrz twierdzi, że miasto piętnuje mowę nienawiści i hejt. Dlatego też pozwoliło ono stronie Łęczna24, która sprzyja urzędowi miejskiemu, na to, aby internauci mogli wyrazić swój upust negatywnych emocji, do czego zostali zachęceni poprzez ów artykuł.

wtorek, 19 maja 2020

Dla państwa albo nie istniejemy, albo jesteśmy ogółem


Osoby LGBT spotykają się z wieloma trudnościami w życiu społecznym i politycznym kraju. Wiele osób wciąż boi się pokazać swoją tożsamość ze względu na strach przed reakcją otoczenia. Sytuacji nie sprzyja wyraźna niechęć wobec nas ze strony rządu, a także samorządów, które wprowadzają niechlubne "strefy wolne od ideologii LGBT", a jedną z nich jest województwo lubelskie, które zamieszkuję. 
Jak to się ma do naszych praw? Jak już wcześniej pisałem - Polska jest najbardziej homofobicznym państwem UE, co nie jest dla nas już nowością. Chciałem zatem przyjrzeć się temu jak o nas "dba" państwo.
Konstytucja chroni nas przed dyskryminacją, ale zdanie: „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny” odnosi się do ogółu społeczeństwa. Na plus jest także zawarcie w kodeksie pracy zakazu dyskryminacji osób homoseksualnych w zatrudnieniu. Osoby homoseksualne mogą również służyć w wojsku. Kolejnym pozytywem jest także fakt, że orientacja inna niż heteroseksualna stanowi kryterium kwalifikujące do uzyskania azylu w Polsce. O takich podstawach jak wolność zgromadzeń i wypowiedzi nie warto wspominać, bo dla nas jest to oczywistą oczywistością. Jednakże nie na samych pozytywach opiera się nasza sytuacja.
Nie jesteśmy chronieni przed mową i zbrodnią nienawiści. Nie uznaje się konkubinatów, związków partnerskich, ani małżeństw osób tej samej płci. Osoby w jednopłciowych związkach nie mogą wspólnie rozliczać się z podatków, ani nie podlegają dziedziczeniu ustawowemu. Banki nie pozwalają na traktowanie majątku i zarobków osób bez związku małżeńskiego jako podstawy do wyliczenia wspólnej zdolności kredytowej. Nie przysługuje nam prawo do renty po zmarłym partnerze, ani prawo do zasiłku opiekuńczego z tytułu sprawowania opieki nad partnerem. Niemożliwa jest adopcja dzieci przez pary jednopłciowe, a tym bardziej adopcja pasierba przez partnera rodzica. Lesbijki nie mogą liczyć na dostęp do zapłodnienia in vitro, albowiem prawo to przysługuje tylko kobietom w heteroseksualnych związkach.
Gdy takie rzeczy w państwach takich jak Holandia, Belgia, czy Wielka Brytania, to coś normalnego, my nadal musimy walczyć z demonizacją naszej społeczności jak i z atakami werbalnymi i fizycznymi. Czy ktoś jeszcze jest zdziwiony dlaczego pierwsze miejsce w UE przysługuje akurat nam?

niedziela, 17 maja 2020

Niedzielne warkoczyki, czyli post (prawie) o niczym


Dzisiaj niedziela, pogoda niezła, więc szkoda było marnować czas na siedzenie w domu.
Mama zrobiła mi ładny warkocz, który niestety musiałem zasłonić czapką.
Poza tym, napisałem dzisiaj artykuł na megafONie. Poniżej przytoczę jego fragment: 
Polscy widzowie nie zobaczyli jednak fragmentów, które prowadziła transpłciowa youtuberka NikkieTutorials, bo TVP1 przerywała wtedy program i nadawała reklamy. Wycięto w sumie około 10 minut materiału. Telewizja niderlandzka, niemiecka, norweska, austriacka, czy też brytyjska nie miały problemów z pokazaniem Nikkie. Ową cenzurę wprowadziło między innymi dwóch nadawców publicznych – polski i rosyjski. Doskonale to pokazuje, skąd czerpiemy wzorce.
Osoby LGBT nie znikną ot tak jeśli nie będzie ich widać w TV. 

sobota, 16 maja 2020

Światło dla Europy - czyli będę płakał


Wiadomo, że dzisiejszy koncert nie jest tym samym, na co czekam z milionami fanów rokrocznie. Oglądam z zapartym tchem dzisiejszy koncert i staram się jakoś trzymać w związku z tym, że to co ma dla mnie duże znaczenie w życiu nie odbędzie się. Szczerze powiem, że nie wiem jak ja wytrzymam oczekiwanie kolejnych miesięcy na następny konkurs. Cieszę się jednak, że organizatorzy starają się wynagrodzić brak konkursu w tym roku. Szkoda jedynie wielu niesamowitych piosenek, które miały szansę zaistnieć i pokazać się na scenie na żywo. Wielu artystów nie ma zagwarantowanego reprezentowania swoich krajów w przyszłym roku, co musi być strasznie przykre dla wykonawców, którym spełniło się to marzenie. Niech światło dla Europy błyszczy w tym trudnym czasie. Miejmy nadzieję, że zobaczymy wszystko na żywo w przyszłym roku.
Zaprezentowano logo przyszłorocznej Eurowizji Junior, która jak poprzednia odbędzie się w Polsce. Moim zdaniem jest przepiękne.
Poznaliśmy wyniki głosowania OGAE. Litwa okazała się bezapelacyjnym zwycięzcą. Islandia mnie pozytywnie zaskoczyła, a zero punktów dla Polski od jury szczerze mnie nie dziwi (choć Alicja ma nieziemski głos).
W tym roku głosowali także fani. Z ich pomocą Polska skoczyła na 30. miejsce z 11 punktami ogółem. 
Gdyby tak wyglądała pierwsza trójka w rzeczywistości, to nie miałbym nic przeciwko, bowiem byłoby to bardzo ciekawe zestawienie.

Jestem częścią megafONu

Hipokryzja w “walce z hejtem” - to tytuł mojego pierwszego wpisu na megafONie, który jest częścią projektu pt. Lewicowy Hub. Został on opublikowany wczoraj. Poniżej zapodam jego fragment:
Dzisiaj dowiedzieliśmy się o tym, że Zuzanna Wiewiórka – działaczka pro-life otrzymała nagrodę od Ministerstwa Sprawiedliwości za zasługi dla polskiego wymiaru sprawiedliwości! “Stop hejtowi wobec obrońców życia” – to wzniosłe hasło pojawiło się na pasku podczas konferencji prasowej na żywo. Szkoda tylko, że ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością “widzą źdźbło w oku bliźniego, a belki w swoim nie dostrzegają”. 

Te słowa pochodzą z Biblii, którą konserwatywne środowiska wystawiają na piedestał. Walczmy z nienawiścią, ale tylko wobec naszych. A co z hejtem wobec osób LGBT? Dlaczego obrońcy ich praw muszą się liczyć z nienawiścią ze strony publicznej telewizji i czołowych polityków? Nie są nagradzani przez rząd za to co robią, a walczą o coś bardzo ważnego. Przecież niedawno, według ILGA, zostaliśmy najbardziej homofobicznym państwem Unii Europejskiej. Walka o prawa mniejszości w naszym państwie jest arcytrudna. 
Wspominałem o tym we wczorajszym poście, ale chciałem całą sytuację opisać szerzej, a nadarzyła się ku temu okazja.
Poza moim tekstem, znaleźć można wiele innych ciekawych treści.
M.in. "To wyborcy Lewicy zadecydują, kto wejdzie do ewentualnej drugiej tury", czy "Kandydat Trzaskowski – strzał w ciemno czy światełko w tunelu?". Jeśli jesteście ciekawi innych treści tam publikowanych, to zapraszam śmiało na megafon.lhub.pl.
 

piątek, 15 maja 2020

Nie będzie Ordo Iuris pluć nam w twarz!


Jakby wczorajsze wiadomości nie były druzgocące dla społeczności LGBT, to właśnie nasz prezydent powierzył wpółtwórcy Ordo Iuris stanowisko p.o. Pierwszego Prezesa SN. To samo Ordo Iuris, które pozwało działaczy LGBT za potępianie i pokazywanie homofobii w samorządach. W jakiej Polsce przyszło nam żyć? W rządzonej przez ludzi, którzy z Bogiem na ustach i krzyżem w dłoni będą atakować słabszych, mniejszych. Chrześcijańska postawa, chrześcijańskie państwo!
Zarówno polska, jak i tęczowa flaga są moje.
Edit: 14:16
Z ostatniej chwili, dowiedziałem się o tym, że Zuzanna Wiewiórka - działaczka pro-life otrzymała nagrodę od Ministerstwa Sprawiedliwości! "Stop hejtowi wobec obrońców życia". A co z hejtem wobec osób LGBT? Dlaczego obrońcy ich praw muszą się liczyć z nienawiścią ze strony publicznej telewizji i czołowych polityków? Ta dziewczyna zniszczyła życie siedemnastolatce, która zaszła w nieplanowaną ciążę, powiedziała, że nie wie, czy można wysadzać kliniki aborcyjne (jakby to był dylemat moralny). Co za kraj!

czwartek, 14 maja 2020

Polska homofobia


Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że według raportu ILGA Polska jest najbardziej homofobicznym państwem Unii Europejskiej. Dotychczas zajmowaliśmy, tak czy siak niechlubne przedostatnie miejsce. Ale ostatecznie w rankingu wyprzedziła nas Łotwa. 
Spontanicznie, podczas bezcelowego włóczenia się po mieście kupiłem tęczowe świeczki i muffinki, po czym symbolicznie zdmuchnąłem płomień w towarzystwie mojej najlepszej przyjaciółki i jej dziewczyny. Wszyscy jesteśmy społecznością LGBT i nie możemy pozwolić byśmy mieszkali w takim miejscu gdzie dotyka nas hejt. 
Mamy nadzieję, że za kilka lat, to wszystko będzie tylko nieprzyjemnym wspomnieniem.

środa, 13 maja 2020

Urban boy


Od niedawna jestem w domu. Niecałe dwa miesiące spędziłem na wsi, gdzie otaczał mnie spokój i harmonia. Jednak ja jestem mieszczuch. Dwa miesiące to dużo czasu. W ogólnie nie opuszczałem gminy przez ten czas. Wiele się przez ten czas zmieniło, jednakowoż trzeba wracać powoli do normalności. Od razu po powrocie spotkałem się z kumpelami i jedna z nich dała mi pandę (miałem ją otrzymać po powrocie, a ja o tym kompletnie zapomniałem). Brat kupił maskę w stylu z czasów epidemii czarnej śmierci w Europie i postanowiłem trochę w niej połazić po mieście. Jak jechałem samochodem widziałem, że coś się tu ostatnio zmienia. 
Z pewnością będę tęsknił za przyrodą i wszechobecnym urokiem, ale idylla nie trwa wiecznie i kiedyś trzeba było wrócić na swoje. Nie spodziewałem się jednak, że to będzie takie szybkie. Jeszcze trzy dni temu nie wiedziałem, że dziś będę w domu. Zmiany.