PiS, jak wszyscy wiemy, nie lubi LGBT. Od kiedy zaczęli rządzić państwem, sytuacja tej mniejszości uległa pogorszeniu. Dzisiaj przyglądając się obradom sejmu musimy zwrócić uwagę na „obywatelski projekt ustawy - Stop LGBT”
Ten projekt ustawy spotkał się z ogromnym wsparciem Kościoła. Wszakże podpisy zbierano pod wieloma parafiami. Takie są realia. Ziobro na przykład chce krzyża w państwowym godle, a Kaja Godek i jej towarzystwo chce odebrać gejom i lesbijkom prawo do wolności zgromadzeń. Gdyby taka sytuacja miała miejsce półtora roku temu, to bym myślał, że to z pewnością nie przejdzie. Teraz niczego nie mogę być pewien. Jakim państwem my się staliśmy w zaledwie sześć lat? Widmo inflacji, kar nakładanych na Polskę przez TSUE, zmian w podatkach, zapaści w służbie zdrowia. To mało kogo przeraża. Dlatego państwo zajmuje się marszami równości.Inną ciekawą rzeczą jest fakt, że poseł Sylwester Tułajew odnośnie „Stop LGBT” mówił, że każdy projekt ustawy powinien być procedowany przez sejm. Potwierdziła to Polska Times. Te słowa są znamienne, bo dzięki PiS wiele projektów obywatelskich została skierowana do niszczarki przez opieszałość sejmu. Stało się tak m.in. z projektem „Świecka Szkoła”. PiS będąc w opozycji planował, by marszałek sejmu nie mógł blokować inicjatyw obywatelskich. Jednak, gdy PiS przejął władzę, zmienili regulamin sejmu, który umożliwił odrzucanie takich projektów w pierwszym czytaniu. Ot, demokraci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz