Właśnie wróciłem z treningu. Po raz pierwszy w tym roku robiłem martwy ciąg. Zazwyczaj nie wykonuję go z błahego powodu. Po prostu uważam, że są lepsze ćwiczenia na plecy, szczególnie jeśli zależy nam bardziej na hipertrofii niż sile per se.
Kolejne pozowanie w szatni. Nie mogę przestać myśleć o tym, że jak robię zdjęcia telefonem to aparat mnie ciągle pomniejsza. Albo ja widzę siebie mniejszego niż jestem w rzeczywistości i mam bigoreksję. Klasyczny przykład uzależnienia od siłowni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz