Dziś o dwudziestej rozpoczął się Queer Slam w Lindo i byłem jednym z siedmiorga uczestników. Jurorem był m.in. Edward Pasewicz - pisarz dwukrotnie nominowany do nagrody literackiej Nike. Szczerze, kiedy usłyszałem od niego, że jestem nowym Arthurem Rimbauldem, nie zależało mi na osiągnięciu dobrego wyniku, bo same te słowa wystarczająco mnie zbudowały.
O zwycięstwie oprócz naszego kochanego jurora, decydowała również publiczność. Wygrała świetna performerka, której wiersz wszystkich nas poruszył. Ale nie o wygraną tu chodzi. Chodziło o pokazanie cząstek swoich dusz. Poziom był niesamowicie wysoki. Mam nadzieję, że będę mógł jeszcze wziąć udział w podobnym wydarzeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz