Ostatnio nasze kontakty z rodziną od strony mamy się pogorszyły, ale nie wiecie jak się ucieszyłem, że rozmawiałem wczoraj z ciocią, której nie widziałem od około 4 lat. Można powiedzieć, że sytuacja się poprawiła. A było tak pięknie. Nawet nie wiem dokładnie co się stało, ale wiem, że chodzi o pieniądze.
Dzisiaj w szkole wszyscy cieszyli się, że mnie widzą. Najbardziej chyba panie bibliotekarki i kilka koleżanek i kolegów z biblioteki. Oni są niesamowici.Dzisiaj kolejna część "Notatek z Kołobrzegu".
Od drugiego poniedziałku zaczęliśmy chodzić do szkoły. Może i przyniosłem z niej dobre oceny, ale często się po prostu leniłem. Oto efekty. Np. w 3 minuty narysowałem 12 postaci.
Albo takiego ludka w minutę.
Pisałem wiersze na projekt z polskiego (dla naszej grupy i dla licealistów)
A pewnego dnia wypadł mi telefon z okna, bo podczas gry w butelkę robiłem zdjęcia przez okno bo byłem trochę znudzony. Była ogromna beka, a przy okazji dwie dziewczyny poświęciły się i potajemnie wyszły go znaleźć. Był nienaruszony, ale okazało się, że zniszczona została matryca. Na szczęście to był telefon tylko do dzwonienia. Mój grudniowy nabytek ma się dobrze.
W Weekend odwiedził mnie mój wujek (ojciec chrzestny), do którego lajtowo mówię po imieniu, z córką i moim tatą. Odwiedziliśmy latarnię morską. Jest niesamowita.
Widok.
Zapiera.
Dech.
W.
Piersiach.
Kilka dni przed odwiedzinami kupiłem tę czapkę z pandą. Śliczniutka, ale kosztowała, aż 45 złotych.
Po wizycie na szczycie latarni odwiedziłem z kuzynką muzeum minerałów.
Niesamowite rzeczy.
A później restauracja i pizza.
Widok z okna na morze był dość ładny.
W niedzielę, po wizycie w niesamowitym aquaparku (sauna, pływalnia, jacuzzi, brodzik, 2 zjeżdżalnie oraz beczka z zimną wodą) poszliśmy na mszę do katedry. Kolejny widok na budynek.
A oto sam aquapark.
Rynek.
A tutaj Muzeum Oręża Polskiego. Najciekawsza z wystaw - II Wojna Światowa (1939-1945). Na zdjęciu widać stroje niewolników niemieckich obozów zagłady na terenie Polski KL Lublin i Auschwitz-Birkenau (po polsku, Oświęcim).
Współczesne, polskie stroje wojskowe.
Ogłoszenia niemieckiego komendanta SS w Warszawie. Przedstawił min. listę osób, które miały zostać powieszone za to, że sprzeciwiły się Niemcom.
A tutaj wystawa na zewnątrz. Tablice graniczne.
"Pas drogi granicznej - Wejście zabronione"
A taką tablicę widzę, gdy wjeżdżam do gminy Trzeszczany, czyli tam gdzie mieszka moja babcia.
.
Na dzisiaj to już koniec.
Zdjęcia się nie ładują, lecz tu możecie je zobaczyć: BeFamous: Notatki z Kołobrzegu - część 2 (archive.org)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz