Boję się rodzić dziecko w Polsce - zwierzyła mi się pewna anonimowa dziewczyna, która ledwo wkroczyła w wiek dorosły. - Tak dla rodziny, nie dla gender w sejmie mnie przeraża. Powiedziałabym, że nie ma się czego obawiać, że to nie przejdzie, ale dobrze wiemy co się stało w październiku.
Wczoraj na ławach sejmowych było mnóstwo emocji. Lewica i KO opowiedziały się przeciwko wypowiedzeniu konwencji stambulskiej przez rząd. W sprawie tej swoje palce maczało Ordo Iuris (kogokolwiek to dziwi?), które nawet stworzyło stronę poświęconą inicjatywie. Widać na niej m.in. takie informacje:
Co proponujemy w miejsce genderowej Konwecji stambulskiej?
Już najwyższy czas, by Polska stała się państwem, które aktywnie stanie w obronie rodziny na forum międzynarodowym. Dlatego projekt ustawy nie tylko uprawnia polski rząd do wypowiedzenia Konwencji stambulskiej, ale także zobowiązuje do opracowania rozsądnej alternatywy! Jest nią międzynarodowa Konwencja o prawach rodziny.
Na stronie zaobserwować można, że Konferencja Episkopatu Polski poparła inicjatywę "Tak dla rodziny, nie dla gender". Ochrona rodziny, to coś czym prawica żyje od lat. Na kolana jednak powala mnie art. 2 projektu ustawy (przekazuję tylko fragment, link do oryginału znajdziecie tutaj).
Art. 2. 1. Powołuje się Zespół do spraw opracowania założeń międzynarodowej konwencji o prawach rodziny jako organ doradczy Prezesa Rady Ministrów.
3. Do zadań Zespołu należy opracowanie założeń międzynarodowej konwencji o prawach rodziny, obejmującej w szczególności: 1) określenie praw małżonków, 2) określenie praw rodziców, 3) określenie praw dzieci,
4. W skład Zespołu wchodzą: 1) przedstawiciel Ministra Spraw Zagranicznych w randze sekretarza lub podsekretarza stanu, jako przewodniczący zespołu, 2) przedstawiciel ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego, 3) przedstawiciel Ministra Sprawiedliwości, 4) przedstawiciel Zespołu Monitorującego do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, 5) pięciu przedstawicieli organizacji pozarządowych, związków i porozumień organizacji pozarządowych oraz kościołów i innychzwiązków wyznaniowych.
Zaobserwowałem, że taka rada byłaby skrajnie upolityczniona. Mimo wszystko, zwróciłem uwagę na jeszcze jedną rzecz. Wczoraj minister Niedzielski ogłosił lockdown od 20 marca do 9 kwietnia. Głosowanie nad skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji, odbędzie się 30 marca. To znaczy, że projekt przeciwko któremu wybuchały protesty już w lipcu ubiegłego roku może zostać skierowany do dalszych prac w komisji, a obywatele w teorii nie będą mogli wyjść na ulice, chociaż w październiku i tak nic ich nie powstrzymało. Niemniej jednak będzie można spodziewać się sytuacji takich jak wtedy (policja będzie próbowała zakończyć wszelkie wydarzenia i wypisywała mandaty ich uczestnikom). Ja już nie wierzę, że PiS "do czegoś się nie posunie" po tym co działo się w 2020 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz