Ostatni dzień pracy przed zasłużonym urlopem. Hubert jako żywe narzędzie nauki dla dzieciaków! A w jaki sposób? Dzieciaki otrzymały fiszki z nazwami części ciała po angielsku, a ja położyłem się na macie, by mogły nakleić je na mnie, w odpowiednich miejscach. Drobna radość dla naszych małych przyjaciół. Czemu samemu miałbym się nie cieszyć z tego powodu? W takich właśnie małych rzeczach czuję nie tylko satysfakcję, ale także powód do dumy, że jestem w pewnym sensie nauczycielem, nawet jeśli robię to jako wolontariusz. Każdy zasługuje na szansę, by nauczyć się czegoś nowego. W taki sposób zmieniamy trochę świat.
Powiedziano mi, że wyglądam jak zombie |
1 komentarz:
Myślę, że sprawiasz mnóstwo frajdy tym dzieciakom!
Prześlij komentarz