niedziela, 28 lipca 2024

Igrzyska i wieś

Od piątku świętujemy Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Na ceremonii otwarcia wystąpiła między innymi moja idolka - Lady Gaga, która wypadła fenomenalnie. Tak samo obłędny występ wokalno-taneczny zaprezentował nam Polak - Jakub Józef Orliński, który zachwycił nie tylko nasz kraj. Całe media społecznościowe mam zalane przez treści dotyczące Igrzysk. Zwłaszcza jeśli chodzi o ostrą krytykę odnośnie właśnie wspomnianej ceremonii. Osobiście? Nie chcę tego komentować. Wolę skupić się na sporcie. 
Kocham Igrzyska! To obok Eurowizji impreza, którą najbardziej się jaram! Uwielbiam zwłaszcza lekkoatletykę, podnoszenie ciężarów i rugby! Od dziecka marzyłem by być tak duży i silny jak młociarze, albo sztangiści. Szczególne emocje wzbudzają występy Polaków, zwłaszcza jeśli mają szanse na zdobycie medali! Wczoraj z zapartym tchem oglądałem pierwszy mecz Igi Świątek. Drugi set był horrorem, ale ostatecznie nasza pierwsza rakieta świata dała czadu i wygrała 6:2, 7:5. Wciąż wierzę w jej złoty medal! 
Nowy dworzec autobusowy w Lublinie (cudowna, nowoczesna architektura) i widok na kolejowy z tarasu. 
Wczoraj wieczorem wyjechałem pociągiem z Jaszczowa do Lublina, a potem do Werbkowic, by zajechać potem na moją rodzinną wieś w imprezowym nastroju z kuzynostwem. Olimpijskie zmagania będę zatem oglądał tutaj! Nie byłem w tym miejscu od prawie półtora roku, co stanowi najdłuższą od niego przerwę w całym moim życiu! Poczułem ogromną radość widząc moją rodzinę i moją wieś. Dużo się na miejscu zmieniło, ale często tu tak jest.

Wczoraj (a w zasadzie to dziś po północy) świeżo po zajechaniu wziąłem na ręce małe pantarki. Czy ten ptasi dżentelmen nie przypomina wam pingwina? 

Brak komentarzy: