wtorek, 23 sierpnia 2022

Katolicyzm ważniejszy niż dobro dzieci.

W czerwcu zrobiło się głośno o horrorze jaki przechodziły dzieci w DPS Jordanów prowadzonym przez zakonnice. Jak słusznie zauważył to dziennikarz WP Szymon Jadczak, Rzecznik Praw Dziecka miał to gdzieś, że torturowano dzieci, wsadzano je do klatek, przywiązywano do łóżek. Natomiast Mikołaj Pawlak postanowił interweniować w sprawie liceum katolickiego w Tomaszowie Mazowieckim, bo ekipa TVN spytała o możliwość nagrywania. Według RPD było to wtargnięcie i straszenie dzieci, z którymi ekipa telewizyjna nawet nie rozmawiała. 
Inny przykład. Ministerstwo Sprawiedliwości zajmuje się sprawą dyskryminacji popełnionej przez Biuro Ochrony Praw Dziecka, które zgłosiło przestępstwo popełnione na oazie. Niczego teraz nie zmyślam. Zacytuję wypowiedź ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości:

Jak napisał wiceminister sprawiedliwości, wśród podstawowych praw gwarantowanych przez Konstytucję RP i prawo międzynarodowe jest wolność wyznania. Zapewnia ona mieszkańcom naszego kraju swobodne wykonywanie obrzędów i praktyk religijnych. Prawo to dotyczy też wyznawców religii rzymsko-katolickiej, której wierni stanowią zdecydowaną większość obywateli Polski. Także z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że na państwie ciąży obowiązek zapewnienia pokojowego współistnienia wszystkich religii oraz osób nieutożsamiających się z żadną religią.

Tradycja katolicka od wieków wprowadza liczne obrzędy i praktyki o charakterze symbolicznym. Są wśród nich towarzyszące modlitwie i refleksji nad prawdami wiary inscenizacje teatralne w formie pantomim - część ruchu oazowego. Polegają one m.in. na dobrowolnym wiązaniu rąk uczestnikom spotkania, co ma symbolicznie obrazować więzy grzechu, ograniczające swobodę człowieka. 

Tak było na obozie w Tylmanowej, gdzie w sierpniu br. odbywały się rekolekcje oazowe dla młodzieży, organizowane przez Ruch Światło-Życie Archidiecezji Łódzkiej. Podczas rekolekcji ich uczestnikom wiązano ręce – co miało symbolizować zniewolenie grzechem, z którym należy walczyć. Ta praktyka wywołała atak stowarzyszenia „Biuro Obrony Praw Dziecka”, które rozpowszechniło nieprawdziwe informacje na temat rekolekcji oraz zawiadomiło prokuraturę, zarzucając organizatorom znęcanie się nad dziećmi.

Jest mi po prostu niedobrze, że w tym państwie ważniejsze jest dobro kościoła katolickiego w przeciwieństwie do dzieci, które mogą być torturowane i bite przez zakonnice i księży. To jest Polska XXI wieku.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Tak o wszystkim i o niczym :(