niedziela, 26 października 2025

Hubert Diwa

Co się wydarzyło w ten studencki weekend to ja nawet nie mogę uwierzyć. Koło północy wyszliśmy do jeszcze jednej miejscówki obok rynku. Niespodziewanie okazało się, że tam też było karaoke i to bez kolejki. Od razu podszedłem do DJ-a i zamówiłem „Mam tę moc”. Dwie nieznajome dziewczyny na wieść o tym, podeszły do mnie i narzuciły lekką presję. Czy umiem to zaśpiewać i żebym ich nie zawiódł. W razie czego pomogłyby gdybym nie dał rady, ale pomocy nie było mi trzeba, bo zaśpiewałem całkiem nieźle (potwierdzone opiniami innych). Koleżanki mówiły, że jestem diwą. Poszedłem za ciosem i odważyłem się zaśpiewać „Gaję” Justyny Steczkowskiej. Fałszowałem. Przed drugą się zmyłem, wstałem na drugim końcu miasta, z rana wybrałem się tramwajem na uczelnię i spędziłem w niej osiem godzin. Myślałem tylko o odpoczynku w domu, kiedy to pod koniec zapytano mnie czy nie pojawię się na zmianie za barem i ostatecznie się zgodziłem, ponieważ pieniądz nie śmierdzi. Cóż to była za noc! Zostałem poproszony, abym wycisnął cytrynę bicepsem do napoju. 
Jeszcze mój współlokator wpadł z reklamówką pełną jedzenia, żebym miał co wtrząchnąć w trakcie przerwy, bo cały dzień ledwo co jadłem. Dzisiaj na szczęście lekki dzionek, bo tylko wpadam na lektorat. 

Brak komentarzy: