Już jutro popołudniu wracam do Krakowa. Zajęcia na studiach wzywają. Dzisiaj mam dzień odpoczynku. Wczoraj natomiast miałem bardzo dobry trening klatki piersiowej. Nawet żyłki mi wyskoczyły na ramieniu.
Dzisiejszy, bezcelowy spacer po miasteczku. Łęczna jest bardziej jesienna niż Kraków. Jest tu znacznie zimniej, a także praktycznie wszystkie drzewa żółkną. Niektóre nawet zrzuciły czerwone liście. W poniedziałek myślałem, że dojechałem na jakąś miniaturową Syberię, bo nawet w Lublinie marzłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz