Przed szesnastą zakończyła się inwentaryzacja pand w moim pokoju. Przed chwilą natomiast wróciłem z przechadzki po parku na Podzamczu, bo dzisiaj mamy naprawdę ciepły dzionek. I to taki przyjemny, a nie sprawiający, że człowiek ma ochotę roztopić się jak lody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz