czwartek, 19 stycznia 2017

Żarłok

Z ciocią Anetą byliśmy dzisiaj na zakupach w Lidlu. Nakupiliśmy dużo rzeczy, ale wiele było takich "typowych". Kupiliśmy parę rzeczy "bio". Śmietana, ser śmietankowy, napój ryżowy, czysty sok bez konserwantów i innych chemikaliów. Oraz ogóreczki!!! Ogóreczki najważniejsze.
Byłem sam we Frankfurcie i było super. Nagrałem vloga, więc jak wrócę to go wrzucę na YT.
Wracając do domu, poszedłem do McDonalda. Błagałem, bym nie spotkał Oli... Spotkałem. Na szczęście, jak się później okazało, nie zauważyła mnie. I dzięki Bogu.

Brak komentarzy: